Wątek Melisowy
Moderator: Moderatorzy
Wątek Melisowy
Chciałabym wypowiedzieć się w kilku wątkach, a to tak niegrzecznie bez powiedzenia choćby "dzień dobry"
Jestem mężatką z 30 letnim stażem, mamą 3 dorosłych dzieci.
Czytam opisane tu historie z prawdziwym bólem, bo wciąż trudno pojąć, że najbliżsi sobie ludzie mogą się tak ranić. Tyle cierpienia! A mnie mąż "tylko" przestał kochać, czy jak teraz twierdzi, nigdy nie kochał. Spróbuję wkrótce opisać moją historię, na razie tylko się przywitam.
Jestem mężatką z 30 letnim stażem, mamą 3 dorosłych dzieci.
Czytam opisane tu historie z prawdziwym bólem, bo wciąż trudno pojąć, że najbliżsi sobie ludzie mogą się tak ranić. Tyle cierpienia! A mnie mąż "tylko" przestał kochać, czy jak teraz twierdzi, nigdy nie kochał. Spróbuję wkrótce opisać moją historię, na razie tylko się przywitam.
Re: Wątek Melisowy
Witaj Meliso,
to miłe, że zaczęłaś od przywitania i przedstawienia się. Rozgość się i czerp z tego co jest tutaj dostępne.
Pisząc warto zadbać o niepodawanie zbyt charakterystycznych szczegółów, imion itd bo w internecie nie jesteśmy tak anonimowi, jakby się wydawało.
Korzystając z korespondencji prywatnej też warto skorzystać z tych informacji:
viewtopic.php?f=10&t=2979
Tutaj jest lista Ognisk gdzie można się z nami spotkać w realu (ostatnio częściej on-line) : http://sychar.org/ogniska/
I jeszcze lista polecanych lektur: viewtopic.php?f=10&t=383
Twoją historią jeśli zachcesz podziel się jak już będziesz na to gotowa.
to miłe, że zaczęłaś od przywitania i przedstawienia się. Rozgość się i czerp z tego co jest tutaj dostępne.
Pisząc warto zadbać o niepodawanie zbyt charakterystycznych szczegółów, imion itd bo w internecie nie jesteśmy tak anonimowi, jakby się wydawało.
Korzystając z korespondencji prywatnej też warto skorzystać z tych informacji:
viewtopic.php?f=10&t=2979
Tutaj jest lista Ognisk gdzie można się z nami spotkać w realu (ostatnio częściej on-line) : http://sychar.org/ogniska/
I jeszcze lista polecanych lektur: viewtopic.php?f=10&t=383
Twoją historią jeśli zachcesz podziel się jak już będziesz na to gotowa.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Re: Wątek Melisowy
Witam, Meliso przepraszam za śmiałość ale moj mąż tez trzymał sie tej wersji o braku miłości pęknieciu uczucia itd.a tak naprawdę znalazl sobie albo ona go kowalska. Ale może w twoim przypadku jest inaczej
Re: Wątek Melisowy
Witaj Meliso, to nie jest "tylko", to czasem gorsze cierpienie, bo nie ma tej trzeciej osoby i nie wiadomo o co chodzi. Można zmienić siebie i nigdy nie spełnić oczekiwań, bo druga strona w swojej niedojrzałości wymyśliła, że jest znudzona i chce gwiazdki z nieba.
Re: Wątek Melisowy
Załamana
Nie musisz przepraszać, rozumiem intencję, chcesz mnie ostrzec. W tym wypadku to nie kowalska, wiem na pewno. Nie pytaj skąd bo to wiązałoby się z ujawnieniem zbyt wielu szczegółów. Raczej rację ma Caliope. Może nie do końca nuda, ale ta gwiazdka z nieba jak najbardziej. Wicie, rozumicie, świat taki wielki i piękny, a ja tu utknąłem z tą samą kobietą u boku.
Nie musisz przepraszać, rozumiem intencję, chcesz mnie ostrzec. W tym wypadku to nie kowalska, wiem na pewno. Nie pytaj skąd bo to wiązałoby się z ujawnieniem zbyt wielu szczegółów. Raczej rację ma Caliope. Może nie do końca nuda, ale ta gwiazdka z nieba jak najbardziej. Wicie, rozumicie, świat taki wielki i piękny, a ja tu utknąłem z tą samą kobietą u boku.
Re: Wątek Melisowy
Jest dokładnie tak jak mówisz, "tylko" nie bez powodu zaopatrzyłam w cudzysłów. Cierpi się wcale nie mniej.
A Twoja diagnoza co do niedojrzałości i gwiazdki z nieba wydaje się trafiona w punkt. Czy Ty aby nie znasz mojego męża

Re: Wątek Melisowy
Lawendowa,
dziękuję za zaproszenie, korzystam z forum garściami. Wstyd przyznać, głowa siwa (może nie dosłownie), a wiele spraw dopiero odkrywam.
Mam nadzieję, że uda mi się opisać co przeżywam. To wymaga namysłu i ubrania w słowa, a to już samo w sobie działa jak terapia, a przynajmniej jest do niej niezłym wstępem.
Re: Wątek Melisowy
Twojego nie znam, ale mój jest bardzo podobny, mieliby na pewno mnóstwo tematów do rozmowy

-
- Posty: 626
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Wątek Melisowy
Wiesz to jest bardzo dziwne dla mnie - że nagle w facecie budzi się chęć całkowitej zmiany życia - u nas też tak było po części - na koniec usłyszałam - w naszym życiu było dużo pięknych chwil ale ja to zamknąłem i najlepiej, żebyś ty też sobie kogoś znalazła. Wiesz, byliśmy razem 36 lat, więc zatroszczył się - kochany mążMelisa pisze: ↑15 sty 2021, 17:35Załamana
Nie musisz przepraszać, rozumiem intencję, chcesz mnie ostrzec. W tym wypadku to nie kowalska, wiem na pewno. Nie pytaj skąd bo to wiązałoby się z ujawnieniem zbyt wielu szczegółów. Raczej rację ma Caliope. Może nie do końca nuda, ale ta gwiazdka z nieba jak najbardziej. Wicie, rozumicie, świat taki wielki i piękny, a ja tu utknąłem z tą samą kobietą u boku.


Re: Wątek Melisowy
Witaj Meliso,
Nawiazując do twego nicku, pierwszy raz w zeszły weekend melisę sobie zaparzyłem. Nie to, żebym był taki niespokojny, raczej ciekawość jak smakuje
Ręki sobie uciąć nie dam, przydaje się mi jeszcze do rożnych czynności, ale te słowa „nie kocham już” a później „tak naprawdę nigdy nie kochałem” słyszałem od żony i na tym forum padły w wieeeeeelu wątkach, również na „starym” forum (Do którego lektury zachęcam, gdy już ogarniesz to „nowe”):
www.archiwum.kryzys.org
Ja również początkowo miałem pewność, że nie ma osoby trzeciej.
Uznałem więc, że żona nietypowo wykazuje wszystkie (lub niemal wszystkie) zachowania osoby zdradzającej, ale może faktycznie nie zdradza. Okazało się, że brak przestrzeni na zdradę wg mnie oznacza mniej więcej tyle, że mam ograniczoną wyobraźnię
I nie to, że nie badałem sprawy. Angażowałem nawet osoby trzecie do akcji szpiegowskich. Żona robiła ze mnie paranoika, jej mama, brat, psiapsiółka również. Wszyscy się zarzekali, że na pewno nie, „gdyby ktoś był, łatwiej byłoby mi odejść” mówiła żona.
Z kłamstwa celujący z plusem.
Oczywiście to nie jest najważniejsze i nie po to piszę o swoich doświadczeniach by cię przekonywać czy zaczynać polemikę
Po prostu to co wiemy i myślimy na początku, z czasem może się...hmmm....uaktualnić.
No właśnie, z czasem wszystko się okaże.
Tobie zaś polecam lekturę forum, książek i konferencji przez nas polecanych.
I współpracy z Panem Bogiem przede wszystkim, bez niego bowiem ciężko (A nawet niemozliwe, przynajmniej u mnie) zrobić z tym bałaganem porządek.
Zaczynając od siebie, bo tylko na siebie mamy bezpośredni wpływ.
Pozdrawiam!
Nawiazując do twego nicku, pierwszy raz w zeszły weekend melisę sobie zaparzyłem. Nie to, żebym był taki niespokojny, raczej ciekawość jak smakuje

Ręki sobie uciąć nie dam, przydaje się mi jeszcze do rożnych czynności, ale te słowa „nie kocham już” a później „tak naprawdę nigdy nie kochałem” słyszałem od żony i na tym forum padły w wieeeeeelu wątkach, również na „starym” forum (Do którego lektury zachęcam, gdy już ogarniesz to „nowe”):
www.archiwum.kryzys.org
Ja również początkowo miałem pewność, że nie ma osoby trzeciej.
Uznałem więc, że żona nietypowo wykazuje wszystkie (lub niemal wszystkie) zachowania osoby zdradzającej, ale może faktycznie nie zdradza. Okazało się, że brak przestrzeni na zdradę wg mnie oznacza mniej więcej tyle, że mam ograniczoną wyobraźnię

I nie to, że nie badałem sprawy. Angażowałem nawet osoby trzecie do akcji szpiegowskich. Żona robiła ze mnie paranoika, jej mama, brat, psiapsiółka również. Wszyscy się zarzekali, że na pewno nie, „gdyby ktoś był, łatwiej byłoby mi odejść” mówiła żona.
Z kłamstwa celujący z plusem.
Oczywiście to nie jest najważniejsze i nie po to piszę o swoich doświadczeniach by cię przekonywać czy zaczynać polemikę

Po prostu to co wiemy i myślimy na początku, z czasem może się...hmmm....uaktualnić.
No właśnie, z czasem wszystko się okaże.
Tobie zaś polecam lekturę forum, książek i konferencji przez nas polecanych.
I współpracy z Panem Bogiem przede wszystkim, bez niego bowiem ciężko (A nawet niemozliwe, przynajmniej u mnie) zrobić z tym bałaganem porządek.
Zaczynając od siebie, bo tylko na siebie mamy bezpośredni wpływ.
Pozdrawiam!
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk