cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

jacek-sychar

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: jacek-sychar »

mąż_żony pisze: 06 cze 2017, 8:35 Jej zuchwałość rośnie.
Ciekawe dlaczego? :cry:
Myślę, że jest to spowodowane tym, że im na więcej sobie pozwala, tym Ty dalej to tolerujesz.
Może czas zacząć stawiać jakieś granice.

Wrócę jeszcze do spraw finansowych.
Kto płaci za dom i inne opłaty?
Proponowałbym (jeżeli jeszcze nie masz) oddzielne konto i przelewy tylko z niego.
I żona też powinna ponosić pewne koszty. Jak Ty np. płacisz za czynsz, światło, ... , to ona utrzymuje dom.
Moja żona chciała, żebym płacił za wszystko a jednocześnie wręcz utrzymywał jej wyskoki. Szybko sprowadziłem ją do parteru. Dlaczego chciała, żebym ja na nią płacił? Bo nie wypadało jej brać pieniędzy od kowalskiego.
Pomieszanie z poplątaniem. :cry:
twardy
Posty: 1894
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: twardy »

Unicorn2 pisze: 06 cze 2017, 11:06 Nie masz wyjścia moźesz to tylko znośić wkońcu modlimy się bądz wola twoja.
Nie zgadzam się z tym.
Ignacy Loyola mówił: "Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie."

Działaj, a nie znoś w ciszy. Zastanów się nad postawieniem granic swojej żonie. W końcu nie mieszka w hotelu i w związku z zamieszkiwaniem tutaj, ma pewne obowiązki. Wiem, że to trudne, ale możliwe.
Poczytaj książkę "Granice w relacjach małżeńskich".
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: inga »

czytam ten wątek i nie bardzo potrafię coś doradzić ale jedna uwaga mi się nasuwa..
kobiety potrafią być chyba bardziej bezczelne (wiem, że brzmi to dziwnie.. ale takie odnoszę wrażenie czasem.. jeśli można w ogóle stopniować bezczelność w przypadku zdrady... )
jacek-sychar

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: jacek-sychar »

inga pisze: 06 cze 2017, 13:39 kobiety potrafią być chyba bardziej bezczelne
inga pisze: 06 cze 2017, 13:39 kobiety potrafią być chyba bardziej bezczelne
inga pisze: 06 cze 2017, 13:39 kobiety potrafią być chyba bardziej bezczelne
inga pisze: 06 cze 2017, 13:39 kobiety potrafią być chyba bardziej bezczelne
Jakoś mi się to bardzo spodobało. :lol:

A czytaliście, że mężczyźni częściej zdradzają?
Tylko z kim? :shock:
Bo jeżeli z kobietami, to chyba nie jest to częściej. :cry:
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: Unicorn2 »

Twardy podaj jakiś przykład działania , co moźna zrobić.Wyprowadzić się?Niezgodzić na wyjście źony do kochanka ?Nie dawać pieniędzy na utrzymanie dzieci ?
Prosze o jeden przykład.
Ja Ci powiem źe nic nie da się zrobić moźna się zająć tylko sobą a źona niech zmierza w strone dna.
mąż_żony
Posty: 63
Rejestracja: 30 sty 2017, 16:59
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: mąż_żony »

Kurczę Panowie, ja o tych granicach wiem, ale to ciagle pisanie okrągłych słów. Bo jakie w takiej sytuacji granice postawić? Dajcie jakieś konkrety.

Zajmuję się sobą. Nie siedzę w kącie.
Spotykam sie z ludźmi. Jestem we wspólnocie. Mam więcej znajomych. Częściej wychodzę z domu.

Wzmocnilem się na prawdę bardzo, ale nie jestem też cyborgiem i świadomość tego, że żona się za przeproszeniem szlaja, żeby nie napisać dosadniej, nie jest niczym miłym i aż tak wyrozumiały nie jestem by to tolerować. I nie chodzi o nią, bo jej nie zatrzymam, ale o moją higienę umysłu.

Finanse - ja robię opłaty, ona utrzymuje życie -
jedzenie (czasami i ja coś kupię), jakieś ubrania czasem dzieciom. Konta osobne. Fakt, że moje obciążenie jest nieco większe niż jej. Mogę to wyrównać. Niech kombinuje kasę tylko znając jej podejście to pojawi się zadłużenie tam gdzie nie wpłacę, ale może tak trzeba.

Podział majątku i rozdzielność umożliwi jej zaciągnięcie własnych długów, co może być otrzeźwiające z czasem.

Skoro nie najlepszym pomysłem jest moja wyprowadzka, to mieszkając z nią przynajmniej raty kredytu, który i tak płacę w całości, będą szły na moją własność a nie do majątku wspólnego.

Jarek70 nie bardzo zrozumiałem z tym zabezpieczeniem drzwi pod moją nieobecność. Miałem wyjazd weekendowy. Dzieci z żoną w domu. Jakoś nie widzę sposobu na zabezpieczenie domu przed przyjściem kogoś kogo żona wpuści dobrowolnie pod moją nieobecność.

Słowo klucz - granice. Piękne w teorii ale jakie granice stawiać? Nie mam już pomysłów.
Przestałem jej pomagać w pracy, nie wyręczam w niczym. Obowiązki domowe przy dzieciach rozłożone może z delikatną przewagą jej udziału z racji większej dyspozycyjności.

Teściowie wiedzą dużo, ale nie o ostatnich wybrykach. Gdy się dowiedzą, to zrobią córce kolejną awanturę, która nic nie wniesie a ja wowczas stracę dostęp do ostatniego źródła informacji. Będzie kolejny poziom podziemia.

Co to znaczy biernie czekam?
Podejmowalem dużo prób powstrzymania, znalezienia pomocy, wpłynięcia na jej najbliższe otoczenie, których nie chcę tu rozwijac. Efekt taki, że kowalski został opuszczony przez żonę i chata wolna.

Gwoli przypomnienia, żona ma działalność kowalski też, więc całe dnie mogą robić co im się żywnie podoba.

Poza tym inwestuję w siebie i swój rozwój. Poznałem wielu wartościowych ludzi w tym i niestety kobiet. To ostatnie łatwe nie jest z oczywistych względów :)

Szukam sposobu na to co ja mogę zrobić dla siebie by się chronić a nie co ktoś może żonie zrobić.

Tego walca z pędzącą żoną nikt nie powstrzyma.
mąż_żony
Posty: 63
Rejestracja: 30 sty 2017, 16:59
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: mąż_żony »

Trafiamy w sedno.
Teorie to jedno ale nie w każdych warunkach mają zastosowanie. W moim przypadku nie widzę sposobu na granice.

Każde rozwiazanie niesie jakieś złe konsekwencje dla mnie lub dla dzieci - mowa o tych ludzkich.

Inga, nie byłem w takiej sytuacji jak moja żona ale na tyle na ile się znam, to wzialbym na siebie odpowiedzialność za swoje czyny i stanął z problemem twarzą w twarz.
twardy
Posty: 1894
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: twardy »

Unicorn2 pisze: 06 cze 2017, 14:44 Twardy podaj jakiś przykład działania , co moźna zrobić.Wyprowadzić się?Niezgodzić na wyjście źony do kochanka ?Nie dawać pieniędzy na utrzymanie dzieci ?
Prosze o jeden przykład.
Forum to nie poradnik typu - zrób to czy tamto.
Napisałem, że jeśli "mąż-żony" chce się wyprowadzić, to ma do tego prawo. To jedna z form stawiania granic. Uprzedziłem jednak od razu jakie mogą być tego konsekwencje. Decyzję musi podjąć zainteresowany, a nie ja.
mąż_żony pisze: 06 cze 2017, 8:35 Są gdzieś granice własnej godności i poszanowania samego siebie.
Dokładnie.
Unicorn2 pisze: 06 cze 2017, 14:44 Ja Ci powiem źe nic nie da się zrobić moźna się zająć tylko sobą a źona niech zmierza w strone dna.
Żona rzeczywiście niech idzie swoją drogą, ale nie można rozłożyć rąk i mówić, że nic nie da się zrobić.
Można przeprowadzić rozdzielność majątkową, można się wyprowadzić lub wystawić żonie walizki (zastanawiam się dlaczego kobiety wystawiają walizki zdradzającym mężom, a mężowie żonom nie?), można podzielić ponoszenie wydatków na rodzinę sprawiedliwie po połowie, można .....
Ale decyzję musi podjąć "mąż-żony". Ja wiem tylko tyle ile tu przeczytam, a to o wiele za mało aby radzić coś komuś.
jacek-sychar

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: jacek-sychar »

Można spróbować udokumentować poczynania żony, ...
twardy
Posty: 1894
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: twardy »

Co do tego co robić gdy żona zdradza i żyje się razem z nią pisze o tym o. prof. Jacek Salij na str.15 naszej broszury: http://www.broszura.sychar.org/

"Warto tu przytoczyć jeszcze bardzo stare,
pochodzące mniej więcej ze 150 roku, świadectwo,
mówiące, jak pierwsi chrześcijanie rozumieli
opuszczenie współmałżonka „na wypadek
nierządu”. Autorem tekstu jest Hermas, jego zaś
dzieło – Pasterz – jest jednym z najważniejszych
pism starochrześcijańskich:
„Panie – powiedziałem –
Jeśli kto ma żonę, która wierzy w Pana,
I przekonał się, że ona popełnia cudzołóstwo,
Czy grzeszy mąż, jeśli dalej z nią żyje razem?”
„Tak długo, póki nie wie – odpowiedział –
nie grzeszy.
Jeśli się jednak mąż dowie o jej grzechu,
A niewiasta nie pokutuje,
Ale trwa w swym porubstwie,
I mąż dalej z nią żyje razem,
Staje się współwinny jej grzechu,
I bierze udział w jej cudzołóstwie”.
„Jakżeż tedy, o panie – pytałem – ma postąpić
mąż,
Jeśli żona trwa w swej namiętności?”
„Niechże ją oddali – odrzekł
A mąż niech żyje samotnie,

Jeśli zaś oddali swą żonę i pojmie inną,
Tedy i on cudzołoży”.
„A jeśli, o panie – pytałem – niewiasta
po swym oddaleniu pokutuje,
I chce powrócić do swego męża,
Czy on jej nie powinien przyjąć z powrotem?”
„Z pewnością – odrzekł –
Jeśli mąż jej nie przyjmie,
Grzeszy i wielką na siebie ściąga winę.
Powinno się przecie przyjąć tego, który
zgrzeszył, a czyni pokutę.
A zatem dla tej pokuty mężowi żenić się
nie wolno.
Oto jak się żona i mąż powinni zachowywać”
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: inga »

Twardy dobrze, że przytoczyłeś te słowa, lubię je za ich dosadność i "prostotę"..
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: Unicorn2 »

Twardy z tym oddaleniem źony to nie takie proste.
Rozdzielność majątkowa teź nie wygląda tak pięknie akurat wiem coś o tym.Facet ma w Polsce niewielkie prawa jeśli w gre wchodzą dzieci .
Kto zmusi kobiete źeby się wyprowadziła albo spłaciła mieszkanie z części męźa.
Ona się nie bedzie zgadzać na rozdzielnosć i tyle będzie czekać aź on nie wytrzyma i odejdzie.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13369
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: Nirwanna »

Oczywiście są dwie drogi do rozdzielności majątkowej - polubownie u notariusza lub nie-polubownie w sądzie. Jeśli druga strona się nie zgadza, a w moim przekonaniu są to słuszne granice, idę do sądu.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
twardy
Posty: 1894
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: twardy »

Nirwanna pisze: 06 cze 2017, 17:41 Oczywiście są dwie drogi do rozdzielności majątkowej - polubownie u notariusza lub nie-polubownie w sądzie. Jeśli druga strona się nie zgadza, a w moim przekonaniu są to słuszne granice, idę do sądu.
Dokładnie, na dodatek rozdzielność w sądzie jest tańsza i można wnioskować o nią z data wsteczną.
Unicorn2 pisze: 06 cze 2017, 17:34 Rozdzielność majątkowa teź nie wygląda tak pięknie akurat wiem coś o tym.Facet ma w Polsce niewielkie prawa jeśli w gre wchodzą dzieci .
Posiadanie i sytuacja dzieci nic nie ma do rozdzielności majątkowej.
Unicorn2 pisze: 06 cze 2017, 17:34 Ona się nie bedzie zgadzać na rozdzielnosć i tyle będzie czekać aź on nie wytrzyma i odejdzie.
No to pozostaje sąd.
twardy
Posty: 1894
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: cd.. Jak radzić sobie ze zdradą żony?

Post autor: twardy »

Unicorn2 pisze: 06 cze 2017, 17:34 Kto zmusi kobiete źeby się wyprowadziła albo spłaciła mieszkanie z części męźa.
Po rozdzielności majątkowej można wnieść o podział majątku i wtedy sąd zdecyduje kto kogo spłaca, albo czy sprzedajecie mieszkanie. Chyba, że się dogadacie w sądzie.
Pamiętaj jednak, że taka droga to droga utrudniająca kiedyś Wasze ewentualne pojednanie. Dlatego podjęcie decyzji jest takie trudne.
ODPOWIEDZ