Mąż zakochał się w innej...

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Camilaa »

Smutek pisze: 12 maja 2018, 8:18 Wiecie dziewczyny...czuję się nieraz jak w jakimś laboratorium...
Jak dodasz za dużo tego to pęknie próbówka, jak dasz za mało tamtego to pójdą iskry, a jak przesadzisz z tym to całe laboratorium wyleci w powietrze. A ja nie wiem czego i ile dodać i nikt poza Bogiem tego mi nie powie...
Myślimy sobie, każda sytuacja jest inna, ale ja znam mojego męża, wiem jaki jest, wiem co "zadziała" a co nie... tyle, że teraz już go nie znam, to obcy człowiek o nieprzewidywalnych reakcjach, reagujący nieracjonalnie na racjonalne argumenty...
Ja tez nie znam mojego męża w calym tym kryzysie... wiec próbuje trochę tego trochę tamtego... a on coraz dalej ode mnie i dalej... i codziennie sie zastanawiam czy juz wybuchnie to wszystko , czy sie starać czy odpuścić, wiec zajmuje sie sobą i staram sie zlapac jakas równowagę psychiczną i wsluchuje się czego mi trzeba i na co mam wplyw i jakie wartosci chcę pielęgnować coby jak moj maz głupiego palnie zeby nie dac sie sprowokować w jego prowokacje slowne... i chec kontrolowania mnie ....
i tak jak piszesz racjonalne argumenty nie działają a wrecz odwrotny skutek przynoszą...
Smutek
Posty: 302
Rejestracja: 18 lut 2018, 7:29
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Smutek »

Dwie rzeczy już wiem. Rozmawiać na rozsądne tematy i tłumaczyć jak źle postępuje nie ma w tej chwili absolutnie żadnego sensu, tym bardziej mówić jak bardzo mnie rani, a drugie - nie zaglądać mu już do komórki i nie przyglądać się jak z kimś pisze. Co miałam zobaczyć już zobaczyłam, co przeczytać przeczytałam. Każda kolejna taka sytuacja boli mnie a nie jego i posyca niepotrzebnie moje emocje, a dodatkowo prowokuje do awantury, która zawsze przynosi więcej szkody niż pożytku. Tyle, że jak zwykle to mądry Polak po szkodzie.
Teraz czekam...pewnie na wyprowadzkę, nie chcę tego, ale muszę przestać ściskać ten piasek w garści, bo i tak między palcami się wysypuje, a jak leży na otwartej ręce to nie spada ani ziarenko.
Boję się, ale nie wiem co więcej mogę zrobić. Została modlitwa, która towarzyszy mi praktycznie od początku kryzysu i wiara, że Bóg wie lepiej, tylko chciałabym jeszcze pozbyć się strachu i po prostu to wszystko zostawić, puścić, nie szarpać i niech się dzieje....
Trzymajcie się.
agaton
Posty: 35
Rejestracja: 30 lis 2017, 22:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: agaton »

Dziewczyny dołączam do tych,które nie poznają/nie znają własnego męża w kryzysie.Miałam wrażenie, właściwie pewność,że znam go jak siebie samą; mamy prawie 27 lat małżeństwa, pobraliśmy się na studiach, mając dwadzieścia jeden mąż a ja dwadzieścia lat, a znaliśmy się trzy lata wcześniej w klasie maturalnej. Czyli dorastaliśmy razem- rozumieliśmy się bez słów.
Teraz weekend jest koszmarem, kiedy siedzimy tylko w domu- ta złowroga cisza jest straszna, ale od paru miesięcy bardzo mało ze sobą rozmawiamy. Jeszcze na tzw neutralne albo zawodowe tematy można, o naszym kryzysie nie da się wcale...
I najgorsze jest to o czym piszecie,że nie wiadomo co zrobić. Smutku,trafne porównanie, cokolowiek zrobimy grozi wybuchem a instrukcji obsługi nie ma. U mnie,jak już pisałam nie ma kowalskiej ale sama nie wiem, czy ma mnie to cieszyć. Objawy takie jak przy kowalskiej, a sprawcy nie ma...
Proszę Ducha Swiętego o mądrość i rozeznanie w tej trudnej sytuacji.
Pozdrawiam
Poraniona
Posty: 87
Rejestracja: 19 kwie 2018, 9:07
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Poraniona »

Dałam mężowi wolność, tak mu przynajmniej powiedziałam, że jest wolnym człowiekiem odpowiada za swoje decyzje i za nie ponosi konsekwencje i nie mogę go na siłę zatrzymać. Powiedziałam jemu, że separacja byłaby dla niego czasem przemyśleń, czasem dla siebie. Staram już się nie pytać o kowalską ani o nas, staram się nie pokazywać uzależnienia emocjonalnego. Nie narzucam się, nie robię dla niego nic w domu ale przy tym jestem miła, czasem może wycofana. Jednak w głowie cały czas mam jego i nadzieję, że z Bogiem uratujemy to małżeństwo. Nie potrafię pozbyć się tej nadziei. Czy to złe?
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Camilaa »

Poraniona pisze: 14 maja 2018, 11:24 Nie potrafię pozbyć się tej nadziei. Czy to złe?
A ja mam czasem takie dni ze lapie sie na tym ze lepiej mi bez tego ciezaru myślenia co będzie... co by bylo gdyby.... i staram sie kompletnie wyrzucić myśli o naprawianiu i o tym jakby to bylo gdyby jednak chcial zostac ze mną bo to mnie trochę nawet przeraża... a jak mnie łapie dzien gdzie myślę z nadzieją o nas to tylko ryczę... i kto by taką chciał?
Poraniona ja na początku tak się wręcz rzucilam na szukanie pomocy i prace nad soba ze teraz juz potrafię sie odwieszac od męża i jego zachowań i nadzieja owszem jest ale jestem coraz bardziej pewna ze sobie poradzę bez niego skoro nic nie wskazuje na to ze chce byc ze mną. I widzę ze Ty tez racjonalnie sobie radzisz...ale musisz zlapac jakas inna perspektywe odnaleźć siebie ... moze jacys znajomi zajecia dodatkowe...to pomaga...a jemu dobrze ze dajesz wolność...
Smutek
Posty: 302
Rejestracja: 18 lut 2018, 7:29
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Smutek »

Poraniona
Ja też mam nadzieję. Są dni gorsze, dni lepsze, czasem o tym wszystkim mniej myślę, czasem więcej, jest czas że jeszcze ryczę, a coraz więcej dni udaje się też jednocześnie przeżyć bez płaczu. Na plecach czuję tonę kamieni, a w klatce piersiowej ucisk, kiedy tylko zaczynam bardziej o tym rozmyślać.
Gdybym nie miała nadziei...nie wiem jak bym żyła. Dobrze, że jest, choć boli.
Myślę sobie nieraz, przecież Pan Bóg mógłby zrobić cud, w każdej sekundzie przemienić serce męża i cały ten kryzys, ale skoro tego nie robi, to znaczy, że ten kryzys jest po coś. I my tego nie wiemy po co, widocznie coś wymaga naprawy. W jednym z kazań ks. Pawlukiewicz mówił "widocznie było to potrzebne". Bardzo lubię słuchać jego kazań. Poszukajcie dziewczyny na Youtube, jeśli nie znacie. Jest tego mnóstwo. Mnie bardzo podnoszą na duchu jak mam bardzo zły dzień.
Ja teraz czekam na ...właśnie nie wiem, prawdopodobnie na wyprowadzkę. Próbuję się do tego też jakoś nastawić, oswoić. Nie chcę tego, ale doszłam do takiego momentu, że widzę wyraźnie, że póki on sam nie zrozumie sytuacji, to ja już nic nie mogę zrobić, poza pracą nad sobą, a ta jest wystarczająco długa i trudna. Jeśli zostanie... hmm, połowa rodziny znów delikatnie albo i nie, da mi do zrozumienia, że jestem durna, bo się na to godzę.
Nie wiem co będzie, wie to tylko Bóg, a on nas przecież bezgranicznie kocha i nie chce naszego nieszczęścia, więc ufam Mu. A że są chwile zwątpienia... będą jeszcze nie raz. Jesteśmy tylko ludźmi.
Poraniona
Posty: 87
Rejestracja: 19 kwie 2018, 9:07
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Poraniona »

Camilaa pisze: 14 maja 2018, 12:11 I widzę ze Ty tez racjonalnie sobie radzisz...ale musisz zlapac jakas inna perspektywe odnaleźć siebie ... moze jacys znajomi zajecia dodatkowe...to pomaga...a jemu dobrze ze dajesz wolność...
Camilaa, Właśnie tutaj tkwi problem, że u mnie kiepsko ze znajomymi. Razem z mężem często zmienialiśmy miejsce zamieszknia i zawsze gdzieś tam zostawiałam cząstkę siebie i znajomych. Potem pozostli tylko ludzie z pracy, z którymi niekoniecznie mam wspólny klimat i nie chcę się też narzucać. Od 7 lat w sumie towarzysko się izolowaliśmy, często się mijaliśmy z mężem więc wolne chwile spędzaliśmy razem twierdząc, że nikt inny nam do szczęścia nie jest potrzebny. Z kolei w czasach liceum, studiów byłam towarzyska i łatwo nawiązywałam kontakt. Mój jeszcze wtedy nie mąż raczej zawsze osiadał przy moim towarzystwie.
Poraniona
Posty: 87
Rejestracja: 19 kwie 2018, 9:07
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Poraniona »

Szukam siebie i nie mogę się znaleźć...
Czarek
Posty: 1384
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Czarek »

Poraniona pisze: 14 maja 2018, 13:39 Szukam siebie i nie mogę się znaleźć...
Poraniona mnie w szukaniu, poznawaniu i odnajdowaniu siebie bardzo pomogło wejście w relację z Bogiem i praca nad sobą w programie 12 kroków.
Poraniona
Posty: 87
Rejestracja: 19 kwie 2018, 9:07
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Poraniona »

Czarek pisze: 14 maja 2018, 14:08 Poraniona mnie w szukaniu, poznawaniu i odnajdowaniu siebie bardzo pomogło wejście w relację z Bogiem i praca nad sobą w programie 12 kroków.
Czarek
Podpowiesz jak zapisać się na program 12 kroków?
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Camilaa »

Poraniona pisze: Camilaa, Właśnie tutaj tkwi problem, że u mnie kiepsko ze znajomymi....Od 7 lat w sumie towarzysko się izolowaliśmy
Ja tez tak mialam, więc na początek żeby poprostu nie siedziec w domu, na siłę zaczęłam wymyslac zajęcia w ktorych żadnego sensu nie widziałam i płakać mi sie chciało ze musze na nie iść bo zmeczona bylam i jestem fizycznie bo kiepsko sypiam. Ale odciagalam myśli w ten sposob i poznałam troche osób a potem okazalo się ze ja mam sporo znajomych i to bardzo blisko tylko tak się skupialam na mężu ze nie mialam dla nich czasu ... a teraz mi bardzo pomagają choc wcale nie wiedzą o moich problemach...
Poraniona
Posty: 87
Rejestracja: 19 kwie 2018, 9:07
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Poraniona »

A co uważacie na temat kontaktu np.telefonicznego z kowalską wiedząc, że romans jeszcze nie jest mocno zaawansowany ( pisałam wyżej jakie są ich relacje) ?
Czarek
Posty: 1384
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Czarek »

Poraniona pisze: 14 maja 2018, 14:17 Czarek
Podpowiesz jak zapisać się na program 12 kroków?
Taki warsztat jest też prowadzony na naszym forum.
Tutaj masz link: https://kryzys.org/viewtopic.php?f=17&t=15

Możesz też poszukać formy stacjonarnej w swoim mieście.
wulkan
Posty: 67
Rejestracja: 08 maja 2018, 23:00
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: wulkan »

Poraniona pisze: 14 maja 2018, 15:04 A co uważacie na temat kontaktu np.telefonicznego z kowalską wiedząc, że romans jeszcze nie jest mocno zaawansowany ( pisałam wyżej jakie są ich relacje) ?
Myślę, że w większości wypadków jest to zły pomysł, nic nie zmienia (kowalska nie jest osobą kierująca się wartościami, dobrem innych). Ponadto często wywołuje to reakcję odwrotną, mąż może stanąć w jej obronie! i romans naznaczony przeszkodami tylko się wzmacnia (my zakochani niczym w książkowych romansach i cały świat przeciwko nam - bajkowa romantyczna otoczka). Wyjątkiem są sytuacje, gdy kowalska nie wie, ze związała się z żonatym, a i tu różnie bywa gdy amok trwa w najlepsze.
Poraniona
Posty: 87
Rejestracja: 19 kwie 2018, 9:07
Płeć: Kobieta

Re: Mąż zakochał się w innej...

Post autor: Poraniona »

Najciężej jest wybaczyć samej sobie, nie potrafię tego zrobić...Ciągle się obwiniam za to co zrobiłam źle. Starałam się być opiekuńcza, bo mój mąż to takie duże dziecko ale niestety poza opiekuńczością wrzeszczałam na niego, że nic nie robi w domu, czasem nawet go szarpałam jak mnie ignorował. Potem źle się z tym czułam i jego też przepraszałam ale sytuacje się powtarzały. To był mój krzyk rozpaczy, krzyk o pomoc, o zainteresowanie mną. Tak naprawdę to ja też miałam kryzys, czułam się niekochana i samotna. Nie było pomocy męża, nie było współżycia, po prostu był. A ja stawałam się coraz bardziej sfrustrowana. Cały czas myślę, że przestał mnie kochać przez te moje krzyki.
ODPOWIEDZ