W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: karo17 »

Sytuacja wydaje się ciężko beznadziejna. Dla św. Judy Tadeusza. Astro czy jest coś co możesz zaoferować żonie?

Mare nie to że przestał być potrzebny żonie. Może to że przez te lata sporo sobie nagrabił jako mąż? I żona powiedziała dość? Przez kilka lat kontrolowanie nagrywanie, kłótnie. Może to brzmieć niewinnie teraz. Ale jakie zdanie na ten temat miałaby żona Astro?
Z dziećmi jak najwięcej czasu spędzaj, to zawsze zaprocentuje. I nie oddawaj jak masz je pod opieką. Dla żony to jasny znak że sobie nie radzisz. A to potrafi na długo pamiętać. Masz jakąś możliwość żeby sytuację finansową poprawić? Musisz silno stanąć na nogi także w tym względzie żeby jakoś to wszystko próbować posklejać. Pozdrawiam
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: mare1966 »

Astro ,
na tym polega tragedia rozbicia małżeństwa , rozwodu .
Rozbita jest cała rodzina , w tym dzieci .
Skutki tego odczują też w swoim dorosłym życiu .
Są na starcie okaleczone i trudniej im będzie
stworzyć zdrowe małżeństwo .
Tracą grunt pod nogami , system wartości , wiarę
w rodziców , siebie i Boga .

Skutki są straszliwe .
Żona KIEDYŚ z pewnością ( jak nie na tym świecie , to tamtym )
się o tym dowie .
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Przepraszam że nie kieruje odpowiedzi bezpośrednio ale mam taki natłok myśli i tyle różnych rzecz do zrobienia . Jedno co dobre narazie żona nie ogranicza mi kontaktów z synami zaznaczam narazie bo cały czas straszy mnie że sąd odbierze mi chłopców. Chce odebrać mi władzę rodzicielską lub ja ograniczyć i wtedy będzie mogła robić co chce. A mi czasami włosy stają dęba co ona z nim o wyprawia . Straszenie bicie młodszego, starszy zresztą też oberwal . Chłopcy boją się nieraz poprosić o coś do szkoły bo krzyczy co wy z tym wszystkim robicie w tej szkole . Starszy syn jest dzieckiem z problemami brak koncentracji cech nadpobudliwości, ma cech zespołu aspergera oczywiście problemy w nauce to nie ważne on ma sobie poradzić sam szkoła to jest jego problemzdasz to zdasz nie to ni to są jej słowa przy mnie do dziecka budujące i motywujące bardzo. Jak byliśmy razem i już był między nami kryzys to wyglądało to inaczej mimo wszystko . Z 13 latka chce szybko zrobić mężczyznę z młodszego zresztą też ba mają sobie radzić w życiu. Ja w tej sytuacji staram się im wszystko tłumaczyć dużo z niminrozmawiac i nie zostawiać samym sobie z ich problemami . Niestety nieraz się nie udaje. S żona te warsztaty to piękna sprawa musi być tylko jak zdajesz sobie sprawę jeśli zmienię pracę to kto od razu da mi urlop chyba że to wygląda inaczej lub jest to weekend. Zresztą jak będę widział synów w lato nie wiem . Widzenia obecne narzucila żona. Teraz chłopcy są u mnie . To najfajniejsze chwilę teraz w moim zyciu bawimy się wszyscy jak trzeba sprzątam staram się ich uczyć odpowiedzialności ,ale także szacunku do drugiego czlowieka i wielu innych rzecz. Zabieram chłopaków na wycieczki często tam gdzie chodziliśmy wszyscy razem . Chłopcy często wybierają takie miejsca chyba robią to podświadomie i wtedy dużo wspominają a ja nie wiem co im mam wtedy powiedzieć
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: s zona »

Astro pisze: 01 cze 2018, 14:54 Obecnie muszę stanąć na nogi i to dosłownie jestem w kontakcie z terapeutą małżeńskim. Najważniejsza dla mnie teraz to znaleźć pracę którą da mi stabilizację i nie ma nic ważniejszego na te chwilę tak twierdzi terapeuta
Astro ,
wybacz ,ze troche pojechalam po bandzie ,ale wczesniej piszesz
Astro pisze: 31 maja 2018, 23:33 Nie wspierałem jej , ograniczalem ,nie podejmowaniem wyzwan . Nie zarabialem wystarczajaco dużo choć pracowalem zawodowo . Żona zarabia zdecydowanie lepiej ma swoją działalność.
Stad moja sugestia warsztatow ,na ktorych bylo namacalnie widac efekty ..

Moze z zona tez rozmijacie sie w komunikacji , osobiscie zrozumialam ,ze pracujesz ,tylko nie wystarczajaco w oczach zony ...

Napisze tak ,w kazdej sytuacji dobrze jest znalesc plusy , cos co pomoze odbic sie od dna a nie na nie pociagnie .. A to ,ze chwilowo jestes bez pracy ,ma ten plus ,ze "czasowo" lepiej stoisz od zony i mozesz to wykorzystac dla dobra dzieci .. a zrobiony z tata wspolnie np latawiec przyniesie dziecku wieksza radoche ,niz droga zabawka... i jaka frajda puszczanie razem .. Chlopcy 9 i 13 lat to raczej wdzieczny temat dla ojca ,bo wtedy rodzi sie mlody mezczyzna i mama jest mniej "kompetentna" .. mowie to z autopsji , po prostu pewnych rzeczy nie przeskoczymy ;)

Nasze dzieci bardzo przezywaja kryzys w rodzinie ,moze warto byloby rozejrzec za psychologiem dzieciecym -moze na NFZ - szkoda obarczac ich psychike ponad miare ..

Astro ,nwm ,czy lubisz czytac ,ale bardzo Ci polecam ksiazke
http://www.tolle.pl/pozycja/jak-mowic-z ... s-sluchaly
http://www.tolle.pl/zajrzyj-do-ksiazki/801
mam 2 ,jedna kupilam a druga mam z Orlinek , wiec ,jesli zechcesz moge podeslac do najblizszego Ci Ogniska ?
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: s zona »

Teraz czytam Twoj post i widze ,ze jest zle .. podpisuje sie pod tym ,co wczesniej .. I wg mnie potrzebny jest psycholog dzieciecy ,szkoda dzieciakow ...
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

karo 17
Tak masz rację nagrabiłem sobie tylko w jednym się mylisz To nie ja zacząłem nagrywać żonę pierwszy tylko żona mnie. Już jak wiedziałem o kowalskim. To jakie ma zdanie żona też już napisałem jak najgorsze. Co do oddania dziecka masz rację nie myślałem o tym w tych kategoriach .
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: mare1966 »

Staraj się o jak najlepszy kontakt z synami .

W sądzie z reguły i tak jesteś ten gorszy , nie bądź zaskoczony .
Wyroki to ślepy traf , sędziowie nawet akt nie znają ,
specjalnie się zresztą nie interesują , jakiś wyrok muszą wydać
i to robią , im wszystko jedno .
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

s zona
Nie pojechałaś po bandzie każda wasza uwaga rada czy mocne słowo jest dla mnie bardzo cenne. Tak jak napisałem w swoim pierwszym poście liczę też na te gorzkie i cierpkie do przełknięcia. Nie pojawilem się na forum po to żeby mi teraz slodzic. Wszystko przyjmuje że spokojem . Nie wydaje się w polemikę jeśli coś odpisze to tylko żeby coś wyjaśnić tak jak w przypadku karo17 . Co do książki o której mówisz mam ja i zacząłem czytać . Pomoc psychologiczna ma młodszy syn starszy jeszcze nie.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

s żona
Jeśli chodzi o pracę to dotyczy życia zawodowego. Za mało zarabialem no i żona mówiła że przygniata ja ciężar tej pracy . Wysłuchałem prosiłem żeby zwolniła to jedno mówiłem że pójdę do drugiej pracy żeby dorobić i żonę odciążyć to drugie . Co usłyszałem ile ty tam zarobisz dzieci Cię wogole nie będą widzieć ja to zarobie w dzień lub dwa . Na prośbę żeby zwolniła bo jak zarobi trochę mniej to nic się przecież złego nie stanie pracowal a więcej. Te wszystkie takie sytuacje z czasem zaczęły wyprowadzać mnie z równowagi. Dodam że pracując zawodowo byłem zawsze do dyspozycji rodziny a dzieci mnie widziały odwozilem je do szkoły odbierałem. Jeśli trzeba było podjechać po któregoś z chłopców bo się źle poczol czy coś innego to ja się zwalnialem z pracy . Jak byli mali wychodziłem z nimi na dwór na płace zabaw ja z nimi bawiłem się w różne gonitw chowanego piłkarscy nie byli dopiero teraz młodszy ma bakcyla piłki noznej. Sprzątałem jak ja bylem szybciej w domu przygotowywałam posiłki starałem się żeby jak żona przyjdzie z pracy nie musiała za dużo robić. Chłopcy podrosli to zaczęliśmy ich samych wypuszczać też na dwor.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13320
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Nirwanna »

mare1966 pisze: 01 cze 2018, 22:49 W sądzie z reguły i tak jesteś ten gorszy , nie bądź zaskoczony .
Wyroki to ślepy traf , sędziowie nawet akt nie znają ,
specjalnie się zresztą nie interesują , jakiś wyrok muszą wydać
i to robią , im wszystko jedno .
U mnie sędzia znała akta, a wyrok zapadł ... ciekawy. Czytając uzasadnienie wyroku widać, że sędzia interesowała się sprawą.
Dlatego bardzo warto modlić się do Ducha Świętego o Jego obecność na sali rozpraw, wśród uczestników rozprawy.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: mare1966 »

Lepiej być mile zaskoczony ,
niż się potężnie rozczarować .
Nie twierdzę przecież , że wszyscy sędziowie są beznadziejni , ale co najmniej często .
Tak , warto się modlić do Ducha Świętego .
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Tak wiem jak to wyglada w sadach raczej jestem na tej gorszej pozycji delikatnie to ujmujac. Zreszta zona stale mnie tym atakuje . Wlasnie napisala smsa ze musimy porozmawiać o wakacjach . Już wiem jak ta rozmowa bedzie wygladac . Znowu wszystko mi narzucić. Zresztą teraz jestem w tak permanentny stresie że normalnie nie chce z nią rozmawiac. Też to wykorzystuje
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Inna sprawa to że te ataki zmniejszyła się ich liczba i intensywność jeszcze w kwietniu była ogromna i o wszystko teraz jest ich mniej nie wiem tak naprawdę o co chodzi .Tak jak pisałem w którymś wcześniejszym poście kowalskiego widziałem z inną kobietą i dzieckiem w wózku. Może znudziło mu się czekanie . Zresztą żona kiedyś mówiła że on będzie szczęśliwym tata bodajże w listopadzie zeszłego roku a i tak utrzymywała z nim kontakt . Po pierwszej rozprawie zaproponowała ugodę bo na szali stanęły dzieci teraz z niej się wycofała . Dalej wyganiala mnie z domu albo miałem ja spłacić. Tak to wyglądało ile będę jej przedłużyła ten rozwód teraz cisza . Kiedyś od jednej znajomej którą mi jeszcze została usłyszałem że żona już widzi że ten związek z kowalskim to nie to co myślała i już tego żałuję i jest na mnie wściekła że sobie to tak odpuściłem. Dwa tygodnie po tamtej rozmowie dostałem smsa od zony to było tuż przed rozprawa : Tak wogole to o mnie nie zawalczyles nawet przez chwilę. Potrafi byc prowokujaca przez telefon i miła nawet dac ciasto jak zabiore chłopców w dzień w którym ona teoretycznie powinna się nimi opiekować po to żeby za trzy dni wyrzucić na mnie stek pretensji o wszystko bo źle zrobiła przelew a ja się tym zajmowałem i jej nie powiedziałem co i jak no ze syn się nie uczy i mam z nim porozmawiac i rozmawiam. Szczytem bynajmniej dla mnie było to jak się wyprowadzila i miała pretensje do mnie że w niczym przy przeprowadzce jej nie pomogłem i ludzie to widza. To miałem jej pomagać w czymś czego nie chciałem
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: mare1966 »

Bo jej ułatwiasz sprawę .

Z tych kilku zdań co napisałeś zrobił bym z ciebie miazgę .

Jak sąd usłyszy , że żoną cię "atakuje" ,
sms
bo chce porozmawiać o dzieciach ( ich wakacjach na 1 miesiąc przed - czyli rozsądnie )
A ty - że już Z GÓRY wiesz , jak to będzie wyglądać powiesz sądowi .
I potem jeszcze przyznasz , że NIE CHCIAŁEŚ Z NIĄ ROZMAWIAĆ .
Przyznasz , że jesteś w kiepskim stanie psychicznym .

To jak myślisz ?
Jak to wszystko oceni sąd ?

==========================================

Astro , ja to wszystko rozumiem , twój stan itd.
ale ty musisz się wziąć w garść .
I wątpię czy sam dasz radę się pozbierać ,
ale też i twojego wysiłku
nikt za ciebie tego nie zrobi .
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

mare1966
Dzięki bo teraz zaczynam sobie uświadamiać że żona tak że mną postępuje jak mnie widzi. Jak będę bierny to będzie mnie odkładać jak przysłowiowy bęben.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
ODPOWIEDZ