Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
: 19 lis 2019, 15:06
Masz Ty chłopie końskie zdrowie.
Ja całkowicie odpuściłem "zdobywanie żony".
Mam masę innych rzeczy do zdobycia.
I jak zwykle, trzeba zacząć od siebie.
"Zdobyć" - postarać się o inną/ciekawszą pracę / klienta.
"Zdobyć" - postarać się o świetne relacje z dziećmi.
Ja teraz kopię w korzeniach rodowych
Bardzo to ciekawe i zajmujące zajęcie... mam już prawie komplet 16 praprapra-babć ... i 16 praprapra-dziadków ) ... i chyba na tym skończę, bo... za chwile będzie 64,128,256...
Wydobywam też zagrzebane dobrze "za dzieciaka" różne emocje - odkrywam to na 12 krokach - też fajna robota.
Takie odkrywanie siebie samego.
Poznaje mnóstwo ciekawych osób - no dzieje się.
A od żony całkiem się (no... ok... prawie całkiem) odczepiłem - mi to służy na pewno - czy jej? nie wiem, nie wnikam, ale jakoś też sobie radzi
Oczywiście jak już to kiedyś kilkukrotnie podnosiłem - istnieje obawa, że takie odwieszenie emocjonalne i faktycznie odczepienie się - skończy się utratą tych resztek z tlącej się relacji i docelowo rozwodem - może tak się stać - czas pokaże - z drugiej strony, uwieszenie też się nie sprawdzało i doprowadziło do ciężkiego kryzysu i pozwem rozwodowym włącznie... - więc - nie ma jednej słusznej drogi, bo uwarunkowania są różne i ludzie są różni - ale jak też często przewija się na tym forum - lepiej chyba zadbać o siebie i ów tlen podać sobie - niż za kimś biegać z maską tlenową, kto tego tlenu (przynajmniej od nas) nie potrzebuje.