małzeństwo nad przepaścią

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: burza »

No niestety,nawet w sprawach dotyczacych dzieckazero komunikacji .Mimo tego, że razem jeszcze mieszkamy w tym domu , to jak jedzie gdzieś z córką to nic mi nie mówi . Ja jedynie tylko mogę się domyślac i czasem podpytam córki gdzie się wybierają a wiadomo że tak nie powinno być bo dziecko wspólne i nic tu ma do tego jego nienawiść do mnie powinno ale ja nie jestem od pouczania go bo to dorosły facet .Datego napisałam, że u nas powrotu nigdy nie będzie z powodów brak komunikacji w przekazach od strony męża. Jak byłaby zwykła rozmowa dotycząca dziecka to może, moze byłaby jakas szansa .Za chwilę każdy z nas pójdzie w swoją stronę, a córka na tyle duża, że komunikuje się bezpośrednio z każdym z nas z osobna.Ja już wiele razy się narzucalam teraz już mam dość i tak jak mąż mówi za chwilę się ode mnie uwolni😄
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Bławatek »

Burzo współczuję. Niestety niektórzy są tak ukształtowani, że nawet nie zauważają ile nieprawidłowości jest w ich zachowaniu. A niestety bez dobrej komunikacji - dwustronnej - nie na relacji i współdziałania.

Zajmij się sobą i córką. Ją naucz dobrej komunikacji bo mąż raczej tego nie zrobi. Mój mąż też nie potrafi rozmawiać i często jak syn za dużo z nim przebywa to odzywa się do mnie podobnie jak ojciec więc ja go od razu prostuje, bo nie chcę, żeby tak samo "źle" funkcjonował w przyszłości.
burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: burza »

Chce ,prosić o wsparcie w modlitewne 16 listopada o godzinie 9:00 za moje małżeństwo . Tego dnia mam sprawę.
Bóg zapłać.
elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: elena »

burza pisze: 13 lis 2022, 20:20 Chce ,prosić o wsparcie w modlitewne 16 listopada o godzinie 9:00 za moje małżeństwo . Tego dnia mam sprawę.
Bóg zapłać.
Burzo, ja mam rozprawę 17 listopada o podobnej godzinie, będę pamiętać o Tobie w modlitwie.
„Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.”
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Bławatek »

Burzo, jestem z modlitwą

Niech Bóg obdarzy Cię spokojem i pomoże na sali sądowej.

Pod Twoją obronę, uciekamy się...
Al la
Posty: 2672
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Al la »

Święta Boża Rodzicielko...
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Lawendowa »

... naszymi prośbami, racz nie gardzić...
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Ruta »

...w potrzebach naszych...
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Monti »

...ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać...
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: burza »

Kochani ,Bóg zaplac za modlitwę.Sprawa się odbyła mój adwokat nie dojechał przed salą dzwonilam do niego,a on mówi że będzie za 3 minuty a za chwilę mówi ,że jest na rozprawie ale w innym mieście i też imiennicy mają tak samo jak ja i mąż i coś przeoczył ,i pogubił się no nie fajnie A ja mówię i co mam zrobić, on żebym do sądu zgłosiła żeby odroczyć sprawę bo on jechał ale stracilam z nim kontakt bo coś na drodze się stało.Sedzina pyta się adwokata mojego męża a ten że absolutnie bo można powiadomić telefonicznie sad.Mąż i jego adwokat byli on-line tylko ja byłam osobiście na sali Były pytania o co corkę do mnie a później adwokat męża mówił że mąż cały czas podtrzymuje swą decyzję i że córka z nim a ja mam widzenia mieć i że rozwód z mojej winyNie mogłam mówić ale nie zgadzam się że z mojej winy..Reasumujac sąd nie wydał dziś wyroku bo sam nie wie jaka decyzję podjąć co do córki z kim ma być i stwierdził, że 1 grudnia o godzinie 9;00 będzie rozmowa z córką bez rodziców tylko , jeden z rodzcow ma ja dowieźć bez adwokatów .Pewnie mąż ją zawiezie bo to jego wolny dzień ale dziecko,ze mną pociągiem nie pojedzie bo woli autem i znów punkt dla meza.Po tej rozmowie z córką sąd wyślę powiadomienia do pełnomocników naszych.I
pewniena kolejnej rozprawie już wszystko zdecyduje.Wiem jedno ,Bóg czuwa zmówiłam cały różaniec w pociągu ale też wysłałam prośbę o modlitwę za ten dzień do wielu zakonów .Nawet podjęłam decyzję że dam mężowi rozwód bo siła go nie będę trzymać.A kiedy opadną emocje kto wie jak będzie ,ja trzymam się przysięgi jestem wierna ale może mąż spojrzy inaczej bo teraz za wszelką cenę skupiony jest na wolności i rozwodzie.Sad też zapytał co z domem ,to powiedziałam sprzedaż albo spłata mnie przez męża , wtedy ja się wyprowadzam bo mnie nie stać na spłatę kredytu i jeszcze męża spłatę.Decyzja w tej kwestii przemyślana prze mnie nigdy nie utożsamiałem się z tym miastem a co do pracy to pracuje więcej w niej niż jestem w małżeństwie bo tam się w niej mężem poznalismy o przeniesienie do innego regionu Polski bo lubię ją ,choć czasem w niej dużo stresu.
Melania
Posty: 2151
Rejestracja: 30 lis 2021, 6:47
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Melania »

...Panno chwalebna i błogosławiona...
"Dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana” (Lm 3, 26).
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: Bławatek »

Burzo odpoczywaj teraz. Na wiele rzeczy wpływu nie mamy, ale świadomość, że zrobiliśmy wszystko by małżeństwo się nie rozpadło pozwala spojrzeć ze spokojem w lustro. Dobrze, że to wszystko Cię nie załamało i masz plan na życie. Życzę Ci by córka została z Tobą.
burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: burza »

Dokładnie tak Blawatku,dla mnie najważniejsze jest by córka by była że mną.Mam radość i motywacje dzięki mojemu dziecku,choć widzę że tak jak tata chce ,ona robi i przy nim mnie odpycha.Boli mnie to, ale wiem że jest dobrym dzieckiem ale ta cała sytuacja ,która jej razem zgotowaliśmy jest ciężka dla niej.Maz w tym nie pomaga bo cokolwiek nas dziełi ale powinniśmy mieć taki sam front co do wychowywania córki ale niestety tak nie jest .Traktuje to jak jakoś zagrywkę,tylko że to odbija się na naszej córce ,a jest bardzo dobrym manipulatorem.Nie porzuciłam jej nigdy ,tak jak to mój mąż zrobił gdy dziecko skończyło 4 lata bo zwyczajnie się znudziło.Zawierzam to Bogu, aby jednak sąd nie dał mu tej opieki tylko mi. A jak będzie tego nikt nie wie całe szczęście że nie będzie na tym przesłuchaniu męża tylko córka z tą sędzia.Choc wiem, że córka powie że chce razem z nami mieszkać,bo ona nas kocha może każdemu inaczej okazuje ale kocha tak samo.Więc tak naprawdę nic nowego nie powie co by im sytuacje rozjaśniło.
burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: burza »

Dziś byłam w kościele na godzinie łaski ,by na ręce Maryji powierzyć te wszystkie moje trudne sprawy .Nie wiem czemu łzy same płynęły z oczu jak nigdy całą mszę. Godzinie temu otworzyłam laptopa a tam meil od adwokata.Ta wiadomośc od wczoraj ale wczoraj w pracy ,więc dziś zobaczył a tam wyrok sądu.Malzenstwo rozwiązane przez rozwód z winy obojga to przyjmuje nic na siłę.Najgorsza wiadomość to ,że dziecko przy ojcu w każdym miejscu zamieszkania jego i ja mam płacić alimenty. I tego nie do końca rozumiem,jednocześnie sąd ogranicza opiekę obojgu rodzicom i ustanawia kuratora sądowego raz na miesiąc.I zobowiązuje, też do podjęcia terapii rodzinnej w terminie miesiąca .Nie zgadzam się bo ja naprawdę nie pije nie puszczam nie zaniedbuje córki nic takiego.To są manipulacje męża ,bo tak zrobił ,że córka nie ma że mną relacji ,wszystko święte to co ojciec powie.Sad uwierzył mu na słowo to chore , adwokat złożył wniosek o uzasadnienie,będę się odwoływać.Panie Boże dopomóż.Na ta chwilę nie czuję nic zostałam porażona ta wiadomościa tylko Bóg wie ,że jako żona ale to nie ważne na tą chwilę, tylko liczy się córka ale, tez jako matka nic nie mam sobie do zarzucenia.Nigdy nie udawałam i nie grałam zawsze byłam sobą z z zasadami czasem szłam pod prąd nie tak jak inni.To wszystko dawała mi wiara w Boga nigdy się go nie wyparlam .
burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: małzeństwo nad przepaścią

Post autor: burza »

Wiecie co teraz dopiero do mnie to dociera i serce chyba serce z bólu i żalu mi peknie.
ODPOWIEDZ