Podjełam decyzje o rozwodzie.

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Pustelnik

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Pustelnik »

Napisałaś:
"Wiele razy próbowałam ratować ... (...)"

Nie wiem czy to "dobrze" czy "źle" ...
Na ile to Twoje ratowanie było racjonalne, "ewangeliczne", ...
---
Jest coś takiego (np. w materiałach którymi posługują się DDA) jak "SYNDROM RATOWNIKA".
JA - zmierzyłem się z tym tematem i czasami do niego powracam ...
---
Mimo takiego sobie (wiadomo - nieidealnego) domu rodziny pierwotnej, nie wchodziłem w "buty ratownika" względem swoich rodziców (to dobrze).
W zyciu dorosłym, zdarzyło mi się (okresowo, i być może dopomogło mi w tym "osłabienie" przez własne objawy depresji) popełnić te błędy (PAN RATOWNIK :-) ) względem żony, młodszej córki (i nawet :-) )... względem pewnej osoby duchownej.
Dobrych owoców "ratowania" raczej nie zauwazyłem.
Dobre owoce zauważyłem w działaniach, które (bynajmiej ja, w swoim słownictwie "myślowym") nie nazwalbym ratowaniem. A jak - hmmm - może "posunięciami politycznymi :-)" - zgodnymi z wartościami (które wyznaję), z własnym komfortem emocjonalnym (nie robić sobie pod górkę) ???

Teraz SIĘ "RATOWANIA" WYSTRZEGAM (błędnego myślenia/działania w tym zakesie) !!!
Powiedzieć raz - OK,
Bronić się - OK
"Ratować" - NIE
Może trochę strategii i taktyki - OK
Ale przede wszystkim moje (do zagospodarowania) 24h - OK
(oczywiscie z wyjątkami: np. względem małych dzieci, ułomnych osob, ...)
Pogody Ducha !
Przegrana26
Posty: 24
Rejestracja: 08 lip 2018, 14:54
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Przegrana26 »

Nie mam problemow z akloholem. Tak naprawde nie lubie alkoholu, wiec niewiem dlaczego poruszacie ten temat.

Nie chce ubiegac sie o rozwod koscielny, poniewaz obawiam się, że mąż otrzymując rozwod skrzywdzi kolejna kobiete.

Wczoraj widzialam jak grzebał w moich śmieciach (TAK dobrze slyszeliscie) to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że jest psychopata, a jezeli nie to ma powazny problem ze sobą. Podkreslam, że ma zakaz zbliżania się.
Co do kontaktow z płcią przeciwną to macie rację, potrzebuje dużo wiecej czasu. Nie chcialabym nikogo skrzywdzić, i sama być znowu krzywdzona.
:)
Pustelnik

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Pustelnik »

"Nie chciałabym nikogo skrzywdzić, i sama być znowu skrzywdzona"
- mimo, że Cię praktycznie nie znam , jestem DUMNY (nawet się lekko ... wzruszyłem; dzienniczek uczuć i emocji :-) ) z Twojego podejscia
---
"bo mąż skrzywdzi inną kobietę"
SUBIEKTYWNIE (dla mnie) - co najmniej "takie sobie". Przy całej masie moich wad, NADODPOWIEDZIALNOSĆ/POTRZEBĘ KONTROLI udało mi się ostatnio "wygolić" :-) ... prawie ... do zera. Dobrze mi z tym... P.Bogu i innym ... chyba też :-).
Alkohol bywa standartem ... jak nie u Ciebie nie, to Bravo Ty!.
Hmmm, moja młodsza córka bulimię wypierała następną kompulsją/nałogiem w postaci seriali filmowych. SĄ RÓŻNE ZNIECZULACZE ...
Pogody Ducha !
Fajnie, że się odezwałaś "wcale-nie-przegrana" :-).
Uważaj na siebie !
Pustelnik

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Pustelnik »

"grzebał w moich smieciach. (TAK- dobrze słyszeliscie)"
Hmmm :-)
Ja grzebalem/robiłem rentgena w notatkach zony (jej gabinet w naszym domu) "jak przebrała się miarka :-)" w jej zawieszeniu emocjonalnym na innym męzczyznie. (TAK :-) - dobrze slyszeliscie :-) ).
Hmm, a moze ... nie tylko wtedy byłem ... "psychopatą" ? (Jak ktoś jest calkiem normalny na tym forum, to proszę, niech podniesie łapkę :-) )
Pogody Ducha !
jacek-sychar

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: jacek-sychar »

Przegrana26 pisze: 28 lis 2018, 23:46 Nie chce ubiegac sie o rozwod koscielny
Przegrana
Nie ma rozwodów kościelnych.
Jest tylko procedura stwierdzania nieważności sakramentu małżeństwa, czyli że ono nie istniało od początku.
Jonasz

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Jonasz »

Przegrana przyjrzyj się sprawie teściów.
Bo nasuwa mi się pytanie dlaczego Cię nie zaakceptowali. I czemu mąż nie poszedł na terapię. Bo oni nie chcieli, i ich pytał o zdanie w sprawie Waszego małżeństwa
Przegrana26 pisze: 27 lis 2018, 18:44 Mój mąż jest osobą toksyczną, osobą która pragnie kontrolować każdą dziedzinę mojego życia.
:shock:

Zgadza się . Toksyczne bardzo.
Ale skądś wyniósł ten wzorzec albo gdzieś go sobie przyswoił po drodze.

Nie powiem ze to uzdrowi sytuację, ale przynajmniej może zrozumieć sytuację , w której się znajdujesz.
I nada kierunek dalszego postępowania.
Bo szczerze mówiąc
Przegrana26 pisze: 28 lis 2018, 23:46 Nie chce ubiegac sie o rozwod koscielny, poniewaz obawiam się, że mąż otrzymując rozwod skrzywdzi kolejna kobiete.
Przegrana26 pisze: 28 lis 2018, 23:46 Co do kontaktow z płcią przeciwną to macie rację, potrzebuje dużo wiecej czasu. Nie chcialabym nikogo skrzywdzić, i sama być znowu krzywdzona.
to dla mnie dwa różne kierunki
Przegrana26
Posty: 24
Rejestracja: 08 lip 2018, 14:54
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Przegrana26 »

Wiec teściowie od początku bardzo mnie polubili, zmieniło się to kiedy siostra mojego męża zaczęła dosłownie pluć jadem- była bardzo o mnie zazdrosna. Mimo, ze próbowałam się z nią zaprzyjaźnić i starałam się nie podgrzewać konfliktów. Siostra męża była zawsze pupilkiem teściów, potrafiła się podlizywać a za plecami robić swoje. Dopiero po spotkaniu takiej osoby jaka ona jest przekonałam się na własnej skórze, ze ludzie potrafią być bezwzględni jeśli Ci czegoś zazdroszczą. Nie chce się wywyższać ale jestem atrakcyjna zadbana kobieta a ona zawsze zamiedbana, grubsza.... potrafiła przy wigilijnym stole obgryzać paznokcie- no ale kto co lubi. Wiec teściowie zaczęli obstawać po stronie córki i nastawiać mojego męża przeciwko ( szczególnie teściowa która wydzwaniała do męża a on później był agresywny w stosunku do mojej osoby) Do mnie tez prawie codziennie dzwoniła, a jak nie podniosłam potrafiła dzwonić do męża I mąż później cytuje „Ty gnojaro odbieraj telefon od mojej mamy jak dzwoni”. Jedna wielka patologia, a co do śmieci to jest takie przysłowie, ze Tonący brzytwy się chwyta .... mój mąż próbuje na mnie znaleźć cokolwiek, co mógłby użyć przeciwko. Mam tyle dowód na to, ze mnie pobił itp gdyby to trafiło do jego pracy na pewno zostałby zawieszony a może i zwolniony. Ja wychodzę z założenia, ze całe zło które mi wyrządził wraz ze swoją rodzina. Wróci do nich ze zdwojona siła,
:)
tata999
Posty: 1173
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: tata999 »

Życzę Ci, żeby zamiast zła do nich wróciło do Ciebie szczęście i dobro ze zdwojoną siłą. Im też dobrze życzę, żeby się nie pogrążali.
Pustelnik

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Pustelnik »

"Starałam się z nią zaprzyjażnic"
- nie wiem czy było to "dobre" czy "złe" ...

Dla mnie przyjażn to b. duze słowo.
Chyba z wiekiem, po kryzysie, dojrzewam do tego by mieć takie "topowe" relacje.
Bo nie kazdy - nadaje się do przyjazni.
Przykład z mojego podwórka. Nieraz slýszę i pozytywnie zazdroszczę dobrych, o cechach przyjazni relacjach między rodzicami a ich doroslymi dziećmi. Moj ojciec np. w naszej ostatniej rozmowie, podkŕęcił się emicjonalnie na wyzsze obroty i głosił tezę (nie za bardzo pasującą do głownego tematu rozmowy), że dzieci "należy lać", że wymuszanie posluszeństwa jest własciwą metodą wychowawczą. Ma grubo ponad 80 lat. Raczej nie widzę szans aby nasza relacja choć trochę miala cechy przynależne przyjażni ...
Na pewno "nie staram się zaprzyjaźnić" z moim tatą ...

Pogody Ducha !
Pustelnik

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Pustelnik »

Heyka,
Ja tam lubię dobie "wygooglać" aby lepiej poznawać siebie i innych :-)
"Choć wiele osób obgryza paznokcie nawet nie zdając sobie z tego sprawy, czynność ta wykonywana w sposób typowo kompulsywny stanowi wyraźną oznakę zachwiania równowagi emocjonalnej (...)"
Obgryzanie paznokci – jaka jest jego przyczyna? – Piękno umysłu
https://pieknoumyslu.com/obgryzanie-paznokci-przyczyna/
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Nirwanna »

Pustelniku, myślę, że autorka wątku podała takie szczegóły, aby zobrazować większą całość. Sądzę więc, że warto skupić się na jej zasadniczym problemie, a nie na rozkminianiu szczegółów, które są być może poznawczo ciekawe, jednak dla problemu Przegranej mają marginalne znaczenie.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Przegrana26
Posty: 24
Rejestracja: 08 lip 2018, 14:54
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Przegrana26 »

Dokładnie
:)
Jonasz

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Jonasz »

Przegrana dlaczego pozwalasz na to żeby sądowy nakaz zbliżania się do ciebie nie był przestrzegany i mąż grzebał w Twoich śmieciach?

Czy masz wsparcie na miejscu gdzie jesteś.
Co na to Twoja rodzina, Twoi teściowie, czy wiedzą?
Przegrana26
Posty: 24
Rejestracja: 08 lip 2018, 14:54
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: Przegrana26 »

Tutaj gdzie mieszkam nie ma prawa co ułatwia mojemu mężowi robienie różnych rzeczy. Nie mogę pisać o szczegółach bo nie chciałabym zostać rozpoznana.
Wniosłam dzisiaj o unieważnienie małżeństwa, i powiem szczerze, ze ta cała sytuacja mnie boli ale chce zakończyć wszystko z moim już prawie ex mężem. Jestem głupia bo mój mąż pewnie, cieszy się z wolności ..... pamietam jak znalazłam w jego wyszukiwarce (przed przypadek bo chciałam zapłacić kartę kredytowa) jak wyszukiwał na jednej z katolickich stron artykułu „ Rozwód - Bóg dał mi taka drogę „ także skoro już wcześniej takich rZeczy szukał to pewnie kamień z serca mu spadnie.
:)
jacek-sychar

Re: Podjełam decyzje o rozwodzie.

Post autor: jacek-sychar »

Przegrana26 pisze: 01 gru 2018, 1:24 Wniosłam dzisiaj o unieważnienie małżeństwa
Wniosłaś o unieważnienie małżeństwa cywilnego, czy wniosłaś o stwierdzenie nieważności sakramentu małżeństwa?
ODPOWIEDZ