Zdrada i dylemat co dalej.

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13382
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i dylemat co dalej.

Post autor: Nirwanna »

Shadow, "kowalskich" piszemy tutaj z małej litery, aby Kowalscy pisani z dużej litery nie czuli się urażeni :-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i dylemat co dalej.

Post autor: Unicorn2 »

Mówi źe będzie twoją źoną na papierze a potem pyta czy zgodzisz się na rozwód.
Jacek się nie myli.
shadow
Posty: 56
Rejestracja: 21 lut 2017, 14:46
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i dylemat co dalej.

Post autor: shadow »

Unicorn2 pisze: 10 maja 2017, 20:41 Mówi źe będzie twoją źoną na papierze a potem pyta czy zgodzisz się na rozwód.
Jacek się nie myli.
Czy 1,5 miesiąca można zrobić taki związek aby myśleć już o rozwodzie ? Zwłaszcza ,że przy małym dziecku nie ma się za wiele czasu wolnego na spotkania pozostaje tylko czas pracy i trochę po pracy.
Nie wiem z skąd było pytanie od Niej padło o rozwód ale w najbliższym czasie nie sądzie abym dostał pozew. Jeśli będzie w chodzić w nowy związek to na pewno będzie on ukrywany przez dłuższy czas przed jej rodziną.(Nie mieszka sama) Pewnie będzie wyglądał to jak poprzedni romans czyli w godzinach pracy i po pracy może jakiś wyjazd . Wykrycie poprzedniego romansu bardzo się odbił na Niej. Miała kaca moralnego a może bardziej strach.
Czy od razu wzięła by się za kolejny romans ? Nie wykluczam że może flirtować z kimś. Chyba że ona już tak daleko wybiega w przyszłość.

Te "zmiękczanie" przed rozwodem o którym mówił Jacek jakoś nie pasuje mi.
Dzięki za opinie . Nie pozostaje Mi nic innego jak robić swoje i czekać.
jacek-sychar

Re: Zdrada i dylemat co dalej.

Post autor: jacek-sychar »

Shadow
Twoja żona emocjonalnie jest już daleko. I dlatego tak się zachowuje. Ponieważ jest ona DDA, robi ona ucieczkę do przodu. Niezależnie od tego, czy jest ktoś trzeci, ona boi się zranienia i woli sama zerwać z Tobą. Bo to co robi, to jest definitywne kończenie relacji. Dziecko nie ma tutaj nic do rzeczy. Dla niej teraz prawdopodobnie wcale się nie liczy.

A przy okazji. Czy czytałeś coś z literatury, które Tobie polecaliśmy?
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i dylemat co dalej.

Post autor: Unicorn2 »

Shadow pisze.
Kowalski nr 1 podobno poszedł w odstawkę .

Shadow od kiedy zacząłeś wierzyć źonie.
Ja teź się łudziłem wielokrotnie źe źona skończyła ze swoim dyrektorem a jednak to nie jest takie proste.
shadow
Posty: 56
Rejestracja: 21 lut 2017, 14:46
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i dylemat co dalej.

Post autor: shadow »

jacek-sychar pisze: 10 maja 2017, 21:52 Shadow
Ponieważ jest ona DDA, robi ona ucieczkę do przodu. Niezależnie od tego, czy jest ktoś trzeci, ona boi się zranienia i woli sama zerwać z Tobą. Bo to co robi, to jest definitywne kończenie relacji. Dziecko nie ma tutaj nic do rzeczy. Dla niej teraz prawdopodobnie wcale się nie liczy.
A przy okazji. Czy czytałeś coś z literatury, które Tobie polecaliśmy?
Może tak jest :roll: .
Tak Książki o DDA które poleciłeś mam już za sobą. Podają trochę mało wskazówek jak neutralizować objawy DDA.
Mam też za sobą polecane na forum " 5 języków miłości " i "miłość wymaga stanowczości" .W kolejce mam inne pozycje. Przeglądam archiwalne forum.
Poważnie myślę też o psychologu bo dużo pracy widzę że mam nad sobą jeszcze.
Dzięki za pomoc
shadow
Posty: 56
Rejestracja: 21 lut 2017, 14:46
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i dylemat co dalej.

Post autor: shadow »

Pisze aby się wyżali bo o poradę tu ciężko.
Jak wam wspominałem mieszkamy osobno . Dziś się dowiedziałem że Żona , zostawiła przeziębione dziecko pod opieką teściowej a sama pojechała z nowymi (nie znanymi mi) „kolegami” z pracy na jakąś firmową imprezę 50 km od domu . Taka jest wersja oficjalna ale znając jej kłamstwa wszystkiego można się spodziewać. Wróciła późno o nocy w stanie wskazującym. Tak zachowuje się żona czy matka?

Jak tu takie małżeństwo ratować ? Najlepszy był tekst Teściowej do mnie gdy zrobiłem awanturę - „Trzeba było sobie zakonnice znaleźć.” :shock: Zamurowało Mnie.
Zarówno Teściowa jak i moja żona są jak zaczarowane nie widzą w tym nic złego. To już drugi lub trzeci wypad gdzie nasze dziecko było chore a Ona jedzie. Nikt I nic do Nich nie trafia. Tłumaczenie że to nic złego i „Taką pracę ma „

Naprawdę mam Jej dosyć . Teraz Ja powiedziałem że to KONIEC . Nie chce wracać do Niej Jej powrotu też nie Chce. Wnoszę o rozdzielność majątkową .
Ona chyba wszystkie syndromy DDA, do tego dochodzi skarana nieodpowiedzialność, kokieteria , potężny bagaż doświadczeń w relacjach D-M.
Całe Jej życie to impreza disco-girl , 2 lata przed ślubem nawrócenie , dziecko i po urlopie macierzyńskim powrót do starego stylu życia. Gdzie ja miałem oczy ….. czuje się jak głupek :roll:

Mogę się modlić o Jej nawrócenie ale powrót…… Po ludzku to nie ma szans się udać.

Nie wiem czy to zbieg okoliczności ale wczoraj był 13 maja , przepoławiałem NP za żonę i kończyłem Nowennie Rozwiązującą Więzy za moje małżeństwo.
jacek-sychar

Re: Zdrada i dylemat co dalej.

Post autor: jacek-sychar »

shadow pisze: 14 maja 2017, 18:16 Dziś się dowiedziałem że Żona , zostawiła przeziębione dziecko pod opieką teściowej a sama pojechała z nowymi (nie znanymi mi) „kolegami” z pracy na jakąś firmową imprezę 50 km od domu
Shadow
Ciesz się chociaż, że zostawiła dziecko pod opieką teściowej.

To taki mały przykład z mojego życia.
Dzień 5 stycznia 2010 r. Przychodzę do domu po pracy. Syn (13 lat) leży w łóżku i ma zawroty głowy. Wychodząc ze szkoły przewrócił się na lodzie i uderzył w głowę. Żona (pielęgniarka) niczym się nie przejmuje. Kręci się po domu. Ciągle czegoś szuka. Zabrałem syna i pojechałem do szpitala. Oczywiście zostawili go na obserwacji z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Posiedziałem przy nim do nocy. W święto Trzech Króli byłem u niego dwa razy. Żona wpadła na chwilę. Następnego dnia wpadła do niego późno wieczorem.
Co się okazało?
Właśnie wynajęła garsonierę na spotykanie się z kowalskim i myślała o jej szykowaniu.
Syn dla niej nie istniał. A jeszcze przed poznaniem kowalskiego był jej ukochanym syneczkiem.
A mi się dostało, że do złego szpitala go zawiozłem. Za daleko miała od domu. :?

Zakochanie jest jak choroba psychiczna. Człowiek przestaje myśleć racjonalnie.
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i dylemat co dalej.

Post autor: inga »

jacek-sychar pisze: 14 maja 2017, 19:05

Zakochanie jest jak choroba psychiczna. Człowiek przestaje myśleć racjonalnie.
coraz bardziej się w tym utwierdzam..

shadow, postaraj się tak myśleć o żonie.. że to choroba, mi to pomaga..
Mój mąż zachorował. Może wyzdrowieje. Może..


najdziwniejsze w tym zakochaniu jest to, że owszem - nastolatkowie, dwudziestoparolatkowie, przeżywjący swoje pierwsze "miłości" również
działają nieraz nieracjonalnie.. ale są (jesteśmy) młodzi, uczą się "życia"... a jednak nie robią aż takich idiotycznych rzeczy.. to jest bardzo smutne.. :(
shadow
Posty: 56
Rejestracja: 21 lut 2017, 14:46
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i dylemat co dalej.

Post autor: shadow »

Słuchacie potrzebuje się poradzić co do mojej sprawy. Mija drugi miesiąc jak nie mieszkam z żoną . Pracuje nad sobą jednak powiązanie emocjonalnie jest jeszcze duże. Bardzo to wpływa na moje funkcjonowanie. Jeszcze mam duże skoki nastroju które są powiązanie z komunikacją z moją żoną. Po zrobionym bilansie zysków i strat bardzo ograniczyłem komunikowanie się z swoją żoną. Musze jednak przyznać że efekt sprężyny funkcjonuje u mnie doskonale. Gdy ograniczam ten kontakt chęć do kontaktu rośnie coraz bardziej.
W telefonie mam nawet Ją już zapisaną „Nie dzwoń do Niej”
Żona z ciekawości czasami chce coś ode mnie się dowiedzieć ale Ja raczej nie chętnie podejmuje rozmowie. Pyta się o moją wagę (pracuje też nad sylwetką)i inne rzeczy dotyczące wyglądu, co robię czym się zajmuje.

Ostatnio wyjechała sama z córką na wakacje . Wstępnie zaproponowałem abym mógł do Nich dojechać na 3-4 dni ,zgodziła się . Gdy jednak gdy powiedziałem ,że przyjadę dzień wcześniej to pojawił się opór. Nie pojechałem. Powiem wam ,że jestem zdolny do tego aby pojechać 300 km tylko po to aby sprawdzić czy na tych wakacjach jest Sama z córką. Nie pojechałem ale wiem ,że moja zazdrość jest trochę chora.

Drugą rzeczą która się wydarzyła .Było to ,że jechała na rajd rowerowy z córką i powiedziała że mogę do Nich dołączyć. Też nie pojechałem.

Nie wiem czy dobrze robie . Żona powiedziała że chce utrzymywać ze Mną neutralne stosunki. Z jednej strony powinienem spędzać z Nimi czas jeśli to jest propozycja żony. Z drugiej strony chce ten kontakt ograniczać aby się nie wysypać emocjonalnie przy Niej i nie stracić godności kolejny raz. Trudno mi się z Nią rozmawia mam duży ból po tym co robiła . Sam Jej chyba też dużo bólu zadałem. Zgodzie się z Jackiem że Jej działania np. wyrzucenie mnie z domu to ucieczka do przodu. Chyba tak samo jak zorganizowanie przez Nią podpisania rozdzielczości majątkowej co było moim pomysłem.

Prawie wszyscy (prócz Teściowej) z Jej rodziny stają po Mojej stronie. Dziwne to jest bo nie ze wszystkim darzyłem się sympatią a teraz dostaje od nich wsparcie. Prawie wszyscy mówią mi żeby dać sobie z nadskakiwaniem do Niej że wtedy traktuje Mnie jeszcze gorzej.

Nikt Jej nie rozumie , przygody z kowalskim i inne dziwne zachowania wyszły na jaw.
Wiecie dopiero teraz widzie że duży błąd zrobiłem że Nie zachowałem tego dla Siebie a wykorzystałem to w walce z Nią aby się zmieniła . Ma szarganą opinie przez to co robiła i co wprawiała teraz . Znajomi czy dalsza rodzina odsuwają się lub tłumaczą się aby się opamiętała.
Boje się ,że będzie szukać pocieszenia z nowym kowalskim. Póki dużo czasu poświęca dziecku. Na mój powrót nie ma szans . Czy jest nowy kowalski tego nie wiem. Ja mam nie interesować się tym co Ona robi a Ona nie bezie interesować się tym co Ja robię.
ODPOWIEDZ