Jak się nie zagubić?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Camilaa »

SiSi pisze: 18 sie 2018, 15:52 Może w tej chwili nie ma sensu rozmawiać.
Ja bym powiedziała ze zalezy o czym... pomyśl czego Ty chcesz...
Zawsze mozesz powiedzieć w trakcie stop gdy cos Cie rani
SiSi pisze: 18 sie 2018, 15:52 Chciałam się tylko dowiedzieć dlaczego to zrobił.
Z tym bym uważała, bo moze duzo wymyslac coby sie wybielic, chyba ze umiesz spokoj zachowac i nie dasz ponieść sie emocjom... i nie dasz się wpedzic w poczucie winy...
SiSi pisze: 17 sie 2018, 19:32 a ja chcę poprostu żyć!!!
Co robisz zeby żyć? Tak dla siebie? Moj jeszcze mieszka z nami a ja juz mam duzo planów i część realizuję chocby zeby nie miec czasu na użalanie się nad sobą. I na tyle mnie stac narazie.
Pomyśl sobie, jestem cudowna osobą i matka czy chcę zeby ojciec moich dzieci tak mnie traktowal jak teraz traktuje albo żeby mąż twojej corki tak ją traktował?
Wiem ze chcesz mężowi pokazac ze go kochasz kochalas, będziesz kochać i ze widzisz swoja czesc winy, tez tak mialam, ale jak on jest tak daleko emocjonalnie to wydaje mi się ze takie próby tylko wzbudzają litość... bo jak mozna dawac sie krzywdzic i dalej lgnąć do krzywdziciela...
I nie chodzi o to żeby nie rozmawiać tylko musisz byc gotowa zeby nie plakac mu w rękaw ( ja trochę naplakalam)i nie prosic o miłość... gdy on Cie krzywdzi...
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Camilaa tak naprawdę nie wiem o czym rozmawiać... Boję się pokrętnych odpowiedzi i słyszeć to czego słyszeć nie chcę.
Wczoraj niestety pod wpływem silnych emocji napisałam do niego wiadomość pełną goryczy, żalu, wściekłości. Trudno, stało się.
Myślę sobie, że czasem taki zdradzacz też musi trochę po głowie dostać.
Dziś nasza rocznica...
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Camilaa »

SiSi pisze: 20 sie 2018, 8:00 napisałam do niego wiadomość pełną goryczy, żalu, wściekłości. Trudno, stało się.
No wlasnie i nie robienie tego to jest oddanie małżeństwa w ręce Boga i zawierzenie mu..
Ale też nie biczowanie siebie i nie branie calej odpowiedzialnosci na siebie a na pewno za zdradę
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Wiem... Wiem...ale nie wszystko jeszcze potrafię stosować. To jest droga a ja jestem na początku. Targają mną emocje. Mimo, że go nie ma to nie potrafię zostawić jego życia.
Camilaa
Posty: 290
Rejestracja: 19 sty 2018, 20:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: Camilaa »

SiSi pisze: 20 sie 2018, 9:47 Mimo, że go nie ma to nie potrafię zostawić jego życia.
I to niestety najbardziej boli...ale jak sama stwierdzilas on jest teraz w amoku nic nie poradzisz... tak jak mój depcze wszystko, dzieci rodzinę, najblizszych, nawet to co osiągnął, moze nie tak brutalnie jak u niektorych ale jednak...
Wiesz kiedys jakas Sycharka pisala, majac męża w domu ktory chcial zostać ale nie do konca chcial odbudowywać, ze musiala zagrysc jezyk żeby za dużo nie mówić i powstrzymać emocje
A co dopiero przy odchodzącym mężu...
Kiedys Tulipanka mi tez napisala ze jej mąż cierpial w samotności bo ona nie umiala sie opowiedziec kogo wybiera...
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: dywan »

Mój mąż wykorzystał w sądzie wszystkie moje smsy,w ktorych biczowałam się,bralam winę na siebie,jego adwokat podkreślal,ze przyznaję się do winy,jak wskazują smsy.Poza tym mąż dwa razy prowokował mnie bym go uderzyła.Myślę,że chcial miec cos do sądu.Oczywiscie nie dalam sie sprowokowac.Strasznie zaslepiony,amok,parcie do przodu z rozwodem,nie przyznawanie sie az juz nie bedzie wyjscia,klamstwa,klamstwa,klamstwa.A jeszcze rok wczesniej przystapilismy do sakramentu malzenstwa,chwile potem pojawil sie dzidzius😉Szatan jak lew ryczący...
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Wiecie zastanawiam się w jaki sposób amok działa w człowieku. Przecież oni wszyscy zachowują się bardzo podobnie. Z małymi różnicami, ale generalnie tak jakby to powielali. Te same słowa, gesty, obrażanie, niszczenie. Taki rodzaj psychopatii. Czy tak działa zły w nich? Przecież to jest tak jakby nagle w znanym człowieku pojawił się obcy. Tyle tu historii jakby kalką odbitych. Nie do ogarnięcia.
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4368
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: ozeasz »

Sisi pisze:Wczoraj niestety pod wpływem silnych emocji napisałam do niego wiadomość pełną goryczy, żalu, wściekłości. Trudno, stało się.
I co Ci to dało ? Jaką informacje On otrzymał ? Co na tym zyskasz jeśli tak będziesz komunikowała , że coś Cię boli , że cierpisz , czy to spowoduje ze pojawi się empatia w Nim , czy raczej odrzucenie Twojej osoby ?
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

ozeaszu nie wiem co się w nim pojawi. Pewnie nic.
Mnie też nic to nie da ale jestem tylko człowiekiem i czasem reaguje tak jak reaguje. Kiedy widzę cierpienia dzieci mam ochotę na gorsze rzeczy niż taka wiadomość. Mam już tak wiele rad z tego forum i staram się stosować do nich i czasem wychodzi a czasem tak sobie. Kiedy on przyjeżdża uśmiechnięty i zadowolony to mnie...no poprostu..
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4368
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: ozeasz »

Jak sama się z Tym czujesz , czy jest Ci z tym dobrze , że w taki sposób odreagowujesz ,czy to samą Ciebie buduje , czy degraduje ?
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

ozeasz pisze: 20 sie 2018, 16:59 Jak sama się z Tym czujesz , czy jest Ci z tym dobrze , że w taki sposób odreagowujesz ,czy to samą Ciebie buduje , czy degraduje ?
Nie czuję się z tym dobrze. Wogole nie czuję się dobrze. Chciałabym być zdana na wolę Boga i już. Ale czasem coś niestety skomplikuje. Nie jestem jeszcze pogodzona.
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: dywan »

SiSi,też mnie skręcało jak przyjeżdżał wypachniony,wyfryzowany,ubrany,czysciutki i zadowolony a ja...zmęczona,wiecznie spocona,niewyspana,bo z dwojką dzieci w tym z niemowlaczkiem.Raz mialam ochote mu przyfasolic,raz rzucalam sie na szyje i blagalam,zeby zostal,juz nie musial mnie przytulac tylko zeby chociaz pomogl przy dzieciach.Teraz patrzę inaczej na te jego "szczęscie".I co z tego,ze ubrany,jezdzi na koncerty.Za cos na te koncerty jezdzic musi, a fakty są smutne....Wcale mu tych wyjazdow nie zazdroszcze,bo dlug rosnie.Jestem przekonana,ze "szczęscie "dane od szatana nie będzie trwalo wiecznie.Wkrotce zly sie upomni o swoj dlug i będzie dno.Moze wowczas nastąpi oczyszczenie?...
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4368
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: ozeasz »

SiSi pisze: 20 sie 2018, 16:58 ozeaszu nie wiem co się w nim pojawi. Pewnie nic.
Mnie też nic to nie da ale jestem tylko człowiekiem i czasem reaguje tak jak reaguje. Kiedy widzę cierpienia dzieci mam ochotę na gorsze rzeczy niż taka wiadomość. Mam już tak wiele rad z tego forum i staram się stosować do nich i czasem wychodzi a czasem tak sobie. Kiedy on przyjeżdża uśmiechnięty i zadowolony to mnie...no poprostu..
Rozumiem ,też miałem podobnie ....dlatego warto poświęcić czas i energię na przemianę siebie ,aby te działania były konstruktywne i efektywne ,złość i gniew wykorzystać do kreatywności w znajdowaniu nowych sposobów zachowania , które w nas może budować i wzmacniać dobro ...

Pozdrawiam serdecznie :)
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Dziś był mój mąż. Przywiózł dla dzieci zamówione meble. Dziś nasza 13 rocznica ślubu. Byłam uśmiechnięta i pewna siebie ( na zewnątrz) w środku gotowało się wszystko... Rozmawialiśmy chwilę o tym co dalej. On chce się rozstać ze mną w miłej atmosferze...tzn. " żebyśmy się nie szarpali". Jest miły i uśmiechnięty. Jeszcze nie zamieszkał z kowalska. Nie widać po nim żadnego szczęścia..
Takie mi się to wszystko wydaje abstrakcyjne..
Złożylam mu życzenia z okazji rocznicy. Tak poprostu. Niech się dzieje Wola Boża.
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak się nie zagubić?

Post autor: SiSi »

Dziś stal się mały cud. Wstałam i mnie olśniło. Przecież to jest moje życie! Jedyne jakie mam! Po co wisze emocjonalnie na niedojrzałym, egoistycznym człowieku??? Dlaczego pozwalam na to że mnie rani ? Przecież to on zagubił się w życiu a nie ja. Oby ta jasność widzenia została przy mnie.
ODPOWIEDZ