Powrót po rozwodzie

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: ozeasz »

Dwa_odcienie pisze:Niczego nie chce ratować.
Napisałam tak, żeby dowiedzieć się jak Wy - Sycharycy wspieracie osoby które mają takie problemy.

Widzę jednak, że nie zawsze Wasze wsparcie jest takie jak powinno być. Czasami osobę porzucona przez małżonka utwierdzacie w zludnej nadziei.
Adekwatny nick , nie potrafisz doświadczyć wsparcia bo go nie potrzebujesz , nie potrzebujesz subiektywnie ,obiektywnie niestety tak ,jednak go nie przyjmiesz bo nie jest po Twojej myśli ,zachowujesz się jak ten młodzieniec z przypowieści dowiadujący się ,że jeśli chce być doskonały musi oddać swoje bogactwa(Twoje fałszywe poczucie szczęścia) ,on jak i Ty chcielibyście innej odpowiedzi.

Nikt nikogo tu nie utwierdza w złudnej nadziei , Tu wraca się do źródła ,jesli tego nie widzisz to nie znaczy że tego tu nie ma ,to może znaczyć również że tego nie widzisz ,że jesteś ślepa ,niech Św.Paweł odpowie za mnie słowem z wczorajszego czytania :
(1 Kor 1, 17-25)
Bracia: Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: "Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę". Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego świata? Czyż nie uczynił Bóg mądrości świata głupstwem? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawiać wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków - Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi.
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Dwa_odcienie
Posty: 105
Rejestracja: 09 sie 2018, 21:24
Jestem: w związku niesakramentalnym
Płeć: Kobieta

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: Dwa_odcienie »

ozeasz pisze: 01 wrz 2018, 23:09
Dwa_odcienie pisze:Niczego nie chce ratować.
Napisałam tak, żeby dowiedzieć się jak Wy - Sycharycy wspieracie osoby które mają takie problemy.

Widzę jednak, że nie zawsze Wasze wsparcie jest takie jak powinno być. Czasami osobę porzucona przez małżonka utwierdzacie w zludnej nadziei.
Adekwatny nick , nie potrafisz doświadczyć wsparcia bo go nie potrzebujesz , nie potrzebujesz subiektywnie ,obiektywnie niestety tak ,jednak go nie przyjmiesz bo nie jest po Twojej myśli ,zachowujesz się jak ten młodzieniec z przypowieści dowiadujący się ,że jeśli chce być doskonały musi oddać swoje bogactwa(Twoje fałszywe poczucie szczęścia) ,on jak i Ty chcielibyście innej odpowiedzi.

Nikt nikogo tu nie utwierdza w złudnej nadziei , Tu wraca się do źródła ,jesli tego nie widzisz to nie znaczy że tego tu nie ma ,to może znaczyć również że tego nie widzisz ,że jesteś ślepa ,niech Św.Paweł odpowie za mnie słowem z wczorajszego czytania :
(1 Kor 1, 17-25)
Bracia: Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: "Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę". Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego świata? Czyż nie uczynił Bóg mądrości świata głupstwem? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawiać wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków - Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi.
Dlaczego uważa że moje poczucie szczęścia jest fałszywe?
Bo nie jest sakramentalne?

Z moim byłym mężem (tak i będę to podkreślać - to mój były mąż) byłam w związku sakramentalnym, w którym doświadczyłam wiele złego - upokorzenia, brak szacunku.

W związku z moim obecnym partnerem - nie sakramentalnym - jestem szczęśliwa.
Rozmawiamy, spędzamy wspólnie czas, w żaden sposób się nie ograniczamy, szanujemy siebie nawzajem.

To jest dla mnie szczęście.

A dla Ciebie? Który z moich związków wg Ciebie jest szczęściem? Miłością?
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: ozeasz »

Dopowiem jeszcze , że osobiście wolę żyć tą wg Ciebie złudną nadzieją , niż Twoim szczęściem ,o tym już pisał Dawid w psalmach ,m.in. w 84,11b ,jak widać historia się ciągle powtarza ,niekoniecznie przynosi refleksję :
wolę stać w progu domu mojego Boga,
niż mieszkać w namiotach grzeszników.
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Dwa_odcienie
Posty: 105
Rejestracja: 09 sie 2018, 21:24
Jestem: w związku niesakramentalnym
Płeć: Kobieta

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: Dwa_odcienie »

ozeasz pisze: 01 wrz 2018, 23:16 Dopowiem jeszcze , że osobiście wolę żyć tą wg Ciebie złudną nadzieją , niż Twoim szczęściem ,o tym już pisał Dawid w psalmach ,m.in. w 84,11b ,jak widać historia się ciągle powtarza ,niekoniecznie przynosi refleksję :
wolę stać w progu domu mojego Boga,
niż mieszkać w namiotach grzeszników.
No widzisz... A ja wolę zbudować swoje życie na nowo. Nie da się w nieskończoność wybaczać. Nie da się zapomnieć tego, co czego się doświadczylo.
Amica

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: Amica »

Dwa_odcienie pisze: 01 wrz 2018, 22:46
Czasami osobę porzucona przez małżonka utwierdzacie w zludnej nadziei.

Będę nudna.

Poproszę o przykład. :)
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: lena50 »

Niczego nie chce ratować.
Napisałam tak, żeby dowiedzieć się jak Wy - Sycharycy wspieracie osoby które mają takie problemy.

Widzę jednak, że nie zawsze Wasze wsparcie jest takie jak powinno być. Czasami osobę porzucona przez małżonka utwierdzacie w zludnej nadziei.
Witajcie.
Szukam pomocy, trafiłam na to forum i postanowiłam tutaj o pomoc prosić.

Jestem dwa lata po rozwodzie - ja wniosłam pozew, rozwód bez orzekania o winie, po wszystkim rozeszlismy się każdy w swoją stronę.

Minęły dwa lata, i zaczynam się zastanawiać czy ten rozwód był nam potrzebny.
Chciałabym wrócić do męża, odbudować wszystko...

Przeczysz sama sobie.
lena50....dawniej lena
acine
Posty: 127
Rejestracja: 26 lip 2018, 23:35
Płeć: Mężczyzna

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: acine »

Dawid to sie rzeczywiscie popisal. Uwiodl Uriaszowi zone i potem kazal go zabic bo ten domyslil sie zdrady zony i nie chcial juz z nia spac. Dla mnie to jest jeden z trudniejszych momentow w Biblii i do tej pory nikt nie dal mi satysfakcjonujacego wyjasnienia czemu tak latwo mu to uszlo na sucho.
jacol
Posty: 31
Rejestracja: 13 lip 2018, 19:33
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: jacol »

Witaj ponownie dwa_odcienie
Chciałbym Ci tylko uświadomić, że mąż nie jest zabawką, którą można odłożyć na półkę na dwa lata a potem po nią sięgnąć i bawić się tak długo aż znowu się nie znudzi. To jest człowiek, który czuje, cierpi, przeżywa, ma marzenia i plany na przyszłość. Skoro chciał ratować Wasze małżeństwo to znaczy, że nie byłaś mu obojętna. Popieram Twoją chęć powrotu do męża, ale w tej chwili on ma też coś do powiedzenia, on też się liczy, nie tylko to co Ty chcesz. Pozdrawiam.
Błądzenie jest rzeczą ludzką, ale dobrowolne trwanie w błędzie jest rzeczą diabelską. Św. Augustyn.
Awatar użytkownika
Kate81
Posty: 72
Rejestracja: 06 sty 2018, 9:40
Jestem: w związku niesakramentalnym
Płeć: Kobieta

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: Kate81 »

Dwa_odcienie pisze: 01 wrz 2018, 20:04
Po kolejnym podniesieniu na mnie ręki nie wytrzymałam i powiedzialam żeby się wyniósł.

(...)

Po jakimś czasie poznałam mężczyznę - mojego obecnego partnera. I poczułam, że to jest właśnie to, czego zawsze pragnęłam. Opiekunczosci, czułości, miłości, zainteresowania, zrozumienia - tego, czego zawsze dawałam a nigdy nie dostałam.

I tak, jestem szczęśliwa w związku pozamalzenskm.
Dwa_odcienie, mam taką samą sytuację. Jestem w związku cywilnym - w końcu szczęśliwym. Uciekłam lata temu od męża przemocowca, teraz wreszcie dostałam szansę na założenie rodziny ze spokojnym, dobrym, pogodnym mężczyzną, który słucha co mówię i daje z siebie wszystko, by między nami było dobrze.

Forum czytam i zarejestrowałam się na nim, ponieważ - głównie - wyciągam nauczkę z różnych historii, jak pewnych błędów już nigdy nie popełnić. Czytam historie rozpadu związków i dzięki nim, mam materiał, by uczynić mój aktualny związek silniejszym i stabilniejszym niż ten sakramentalny. Muszę przyznać, że to kupa dobrej roboty i jestem wdzięczna za wszystkie znalezione tu informacje. Gdyby wszyscy świeżo upieczeni małżonkowie czytali forum Sycharu, to z pewnością byłoby mniej rozwodów. Bo jakoś większość osób wkracza w związek małżeński z założeniem, że nie może się nie udać. Ja tymczasem, a tak samo mój "kowalski" aka cywilny mąż, jesteśmy po rozwodach, więc wiemy, że może się nie udać. I dlatego w ten związek inwestujemy wszystko, by swoich błędów już nie powtórzyć.
Dwa_odcienie
Posty: 105
Rejestracja: 09 sie 2018, 21:24
Jestem: w związku niesakramentalnym
Płeć: Kobieta

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: Dwa_odcienie »

lena50 pisze: 02 wrz 2018, 0:12
Niczego nie chce ratować.
Napisałam tak, żeby dowiedzieć się jak Wy - Sycharycy wspieracie osoby które mają takie problemy.

Widzę jednak, że nie zawsze Wasze wsparcie jest takie jak powinno być. Czasami osobę porzucona przez małżonka utwierdzacie w zludnej nadziei.
Witajcie.
Szukam pomocy, trafiłam na to forum i postanowiłam tutaj o pomoc prosić.

Jestem dwa lata po rozwodzie - ja wniosłam pozew, rozwód bez orzekania o winie, po wszystkim rozeszlismy się każdy w swoją stronę.

Minęły dwa lata, i zaczynam się zastanawiać czy ten rozwód był nam potrzebny.
Chciałabym wrócić do męża, odbudować wszystko...

Przeczysz sama sobie.
Tłumaczę po raz kolejny. Pierwszy post był po to aby dowiedzieć się (z czystej) ciekawości jakich rad udzielacie, jak pomagacie. I tyle.
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: ozeasz »

Dwa_odcienie pisze: 01 wrz 2018, 23:28
ozeasz pisze: 01 wrz 2018, 23:16 Dopowiem jeszcze , że osobiście wolę żyć tą wg Ciebie złudną nadzieją , niż Twoim szczęściem ,o tym już pisał Dawid w psalmach ,m.in. w 84,11b ,jak widać historia się ciągle powtarza ,niekoniecznie przynosi refleksję :
wolę stać w progu domu mojego Boga,
niż mieszkać w namiotach grzeszników.
No widzisz... A ja wolę zbudować swoje życie na nowo.Nie da się w nieskończoność wybaczać. Nie da się zapomnieć tego, co czego się doświadczylo.
Skoro się deklarujesz jako osoba wierząca znasz przypowieść o nielitościwym dłużniku ,wiesz jak się skończyła ?

No i może warto się zastanowić czy wypowiadać słowa modlitwy Pańskiej ,lepiej nie ściągać na siebie nieprzebaczenia ze strony Boga .
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: ozeasz »

acine pisze: 02 wrz 2018, 0:39 Dawid to sie rzeczywiscie popisal. Uwiodl Uriaszowi zone i potem kazal go zabic bo ten domyslil sie zdrady zony i nie chcial juz z nia spac. Dla mnie to jest jeden z trudniejszych momentow w Biblii i do tej pory nikt nie dal mi satysfakcjonujacego wyjasnienia czemu tak latwo mu to uszlo na sucho.
Może dlatego :
Bo myśli moje nie są myślami waszymi
ani wasze drogi moimi drogami -
wyrocznia Pana.
Bo jak niebiosa górują nad ziemią,
tak drogi moje - nad waszymi drogami
i myśli moje - nad myślami waszymi. Iż 55,8-9
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Dwa_odcienie
Posty: 105
Rejestracja: 09 sie 2018, 21:24
Jestem: w związku niesakramentalnym
Płeć: Kobieta

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: Dwa_odcienie »

jacol pisze: 02 wrz 2018, 11:02 Witaj ponownie dwa_odcienie
Chciałbym Ci tylko uświadomić, że mąż nie jest zabawką, którą można odłożyć na półkę na dwa lata a potem po nią sięgnąć i bawić się tak długo aż znowu się nie znudzi. To jest człowiek, który czuje, cierpi, przeżywa, ma marzenia i plany na przyszłość. Skoro chciał ratować Wasze małżeństwo to znaczy, że nie byłaś mu obojętna. Popieram Twoją chęć powrotu do męża, ale w tej chwili on ma też coś do powiedzenia, on też się liczy, nie tylko to co Ty chcesz. Pozdrawiam.
Tak, tak samo jak on ja też nie jestem zabawką i nie pozwolę się tak traktować. Owszem, chciał ratować. Dlaczego dopiero po tym jak kategorycznie powiedziałam "dość"?
Ja nie raz prosiłam, tłumaczyłam, rozmawiałam, blagalam, płakałam.
Zawsze byłam ignorowana.

Jak ja zignorowalam okazałam się być najgorsza z najgorszych.

Przepraszam Was, ale nie przemawia do mnie to, co piszecie.
acine
Posty: 127
Rejestracja: 26 lip 2018, 23:35
Płeć: Mężczyzna

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: acine »

I to ma byc to satysfakcjonujace wyjasnienie Ozjaszu? Chyba sobie zartujesz.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Powrót po rozwodzie

Post autor: marylka »

acine pisze: 02 wrz 2018, 0:39 i do tej pory nikt nie dal mi satysfakcjonujacego wyjasnienia czemu tak latwo mu to uszlo na sucho.
Dawid jest największą nadzieją dla najgorszych grzeszników.
Pieknie o Nim opowiadał ks. Pawlukiewicz
Nie mam pod ręką teraz linków i Biblii ale tamto kazanie pozostało mi w pamieci do dzis.
Czemu mu uszło? Na sucho?
Przynajmniej tu na ziemi bo po tamtej stronie to nie wiemy. Ale czytając o "oddaniu co do grosza" to należy mniemać że jednak pokutę miał.
A TU?
Przyszedł do Niego Anioł Boży i powiedział
DAŁEM CI TO TO I TO. A JAKBY CI BYŁO MAŁO TO DAŁBYM CI WIECEJ.
A TY...ZROBIŁEŚ JAK ZROBIŁEŚ.
To tak z Biblii na nasze przełożyłam.
Czemu Dawid wygrał?
Bo powiedział

ZGRZESZYŁEM.

KONIEC. KROPKA.
Uznał swą grzeszność i marność.

I jak mówi ks. Pawlukiewicz - mógł dodać
NO TAK! ALE JAKIE JA M8AŁEM DZIECIŃSTWO! OJCIEC SIĘ MNIE WSTYDZIŁ! BYŁEM PASTUCHEM ŻEBY MNIE ojciec NIE OGLĄDAŁ SPĘDZAŁEM DŁUGIE DNIE NA ŁĄKACH Z OWCAMI. RUDY BYŁEM! JAKIEŚ HOMO - NIE WIADOMO SKORO PISZĄ ŻE MAM POCIAGAJĄCY WYGLĄD. JAK BABA! A TEN SAUL! WYGRYWAŁEM DLA NIEGO WOJNY A ON PÓŁ ŻYCIA MNIE ŚCIGAŁ BO CHCIAŁ MNIE ZABIĆ! SOEDZIAŁEM W JASKINIACH I W RÓŻNYCH UKRYCIACH! A ZA CO? JA NIEWINNY BYŁEM!!!!

I.... HELLLLLLOOOO miałby rację! Bo tak było!
A ujął Boga tym, że nie zwalał na kogoś...tak jak Adam na Ewę...Ewa na węża ...no...ten już nie miał na kogo zwalić i został potępiony.

DAWID WIDZI SIEBIE SWOJE POSTĘPOWANIE I STAJE PRZED SOBĄ W PRAWDZIE.
I w tym samym wersie Bóg Mu wybacza i błogosławi.

Jest jak BMW - Bierny Mierny ale Wierny.
Potrafi kochać Boga i tańczyć przed Arka Przymierza w sukniach tak, że wszystko Mu widać w tych tańcach i kobieta nim wzgardza widząc to a On ma to gdzieś. Dla Niego najważniejszy jest BÓG.

Potrafimy tak?
Z jednej strony to prychamy i nie wierzymy że tak "łatwo" to zrobić. Zbyt proste żeby nas przekonało. Szukamy drugiego dna...czemu Mu tak uszło na sucho?
Przed Bogiem uznać swą grzeszność.
Z drugiej strony......komu się to udało?
Na pewno to takie łatwe że aż trudno uwierzyć?
A może to wręcz AWYKONALNE....
Dla mnie bardzo...

Myślę że taki stan potrafią sobie wyobrazić właśnie najwięksi grzesznicy, którzy zaliczyli swoje dno...gdzie został już tylko BÓG....

Dawid mnie fascynuje
Myśle sobie....oby moje dzieci nie dały ciała jak Dawid....ale potem dodaje....a jeśli....oby umiały się tak podnieść...jak Dawid....

Jego historię można oglądać w tv TRWAM w soboty ok 22. Polecam.
I pozdrawiam ;)
Zablokowany