Adekwatny nick , nie potrafisz doświadczyć wsparcia bo go nie potrzebujesz , nie potrzebujesz subiektywnie ,obiektywnie niestety tak ,jednak go nie przyjmiesz bo nie jest po Twojej myśli ,zachowujesz się jak ten młodzieniec z przypowieści dowiadujący się ,że jeśli chce być doskonały musi oddać swoje bogactwa(Twoje fałszywe poczucie szczęścia) ,on jak i Ty chcielibyście innej odpowiedzi.Dwa_odcienie pisze:Niczego nie chce ratować.
Napisałam tak, żeby dowiedzieć się jak Wy - Sycharycy wspieracie osoby które mają takie problemy.
Widzę jednak, że nie zawsze Wasze wsparcie jest takie jak powinno być. Czasami osobę porzucona przez małżonka utwierdzacie w zludnej nadziei.
Nikt nikogo tu nie utwierdza w złudnej nadziei , Tu wraca się do źródła ,jesli tego nie widzisz to nie znaczy że tego tu nie ma ,to może znaczyć również że tego nie widzisz ,że jesteś ślepa ,niech Św.Paweł odpowie za mnie słowem z wczorajszego czytania :
(1 Kor 1, 17-25)
Bracia: Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: "Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę". Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego świata? Czyż nie uczynił Bóg mądrości świata głupstwem? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawiać wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków - Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi.