mariok pisze: ↑02 wrz 2018, 14:25
Nurtuje mnie myśl co z naszym kochanym synem przecież niczemu nie jest winien . chce aby zamieszkał ze mną a z drugiej strony matkę ma jedną .
mariok - musisz określić dokładnie, czego chcesz.
Z przedstawionych przez Ciebie pytań (np. czy warto ratować małżeństwo po zdradach) - odczytuje to tak, jakbyś sam się trochę wahał. Jeśli Ty sam dokładnie nie wiesz, czego chcesz, nikt z nas nie będzie wstanie udzielić Ci odpowiednich wskazówek.
Ja (w momencie kiedy było naprawdę słabo) nie miałem wątpliwości, czy chce czy nie aby dzieci zostały ze mną. Chciałem i byłem zdeterminowany ... na "walkę o dzieci" (tak, wiem brzydko to brzmi ale takie są sądowe realia) ... - więc nie było dla mnie wówczas "żadnej drugiej strony" - zwłaszcza, że jak pokazuje doświadczenie z forum - matka w amoku (czy mąż w amoku) to nie jest rodzic, jakiego dziecko mogłoby sobie wymarzyć... więc warto aby ten drugi rodzic (bez amoku) dał z siebie wszystko.