Żona za granicą
Moderator: Moderatorzy
Re: Żona za granicą
Ku pokrzepieniu serc
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 15 wrz 2018, 18:08
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Żona za granicą
Witam wszystkich dziękuję za wyrozumiałość i modlitwę moją sprawa 10 stycznia zona nie utrzymuje ze mną kontaktu nie rozmawia spotkamy się na sprawie corka nie chce mnie znać wyjechala już nie mam siły myślę o rozstaniu się z życiem to nbrdzie najlepsze rozwiązanie gdzie kolejek zwróciłem się o pomoc słyszałem nie nie
Re: Żona za granicą
Zbigniew, pomodlę się za Ciebie.
Gdy prosisz o pomoc Boga - na pewno dostaniesz. Kluczowym jest zgodzić się, że ta pomoc może wyglądać inaczej niż sobie wyobrażasz.
Gdy prosisz o pomoc Boga - na pewno dostaniesz. Kluczowym jest zgodzić się, że ta pomoc może wyglądać inaczej niż sobie wyobrażasz.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Żona za granicą
Zbigniew 1967 pomodle sie zaraz za Ciebie na mszy o 7h .. A Ty prosze westchnij choc do sw Michala ... Zly wykorzystuje nasze slabosci Nie daj sie ... Pamietam ,ze nier raz bylo tak trudno ,ze pozniej juz moglo byc tylko lepiej ... modlilam sie o sily ,zeby to przejsc ...
Dasz rade tylko nie badz sam .. I pisz tutaj na forum ,mnie to pomagalo
Jestem z modlitwa .
Dasz rade tylko nie badz sam .. I pisz tutaj na forum ,mnie to pomagalo
Jestem z modlitwa .
Re: Żona za granicą
A moze warto przemysliec taka propozycje
http://www.pomoc.lichen.pl/index.php?id_rekolekcje=94
Rekolekcje dla porzuconych małżonków "Porozmawiajmy o miłości".
7-9 LISTOPADA 2018
...." Twój współmałżonek porzucił Cię. Jesteś w separacji bądź po rozwodzie.
Osoba, z którą wiązałaś/wiązałeś plany na całe życie z dnia na dzień
zostawiła Ciebie i dzieci lub odeszła z Waszymi dziećmi. Wasi dotychczas
wspólni znajomi przestają poznawać Cię na ulicy, przestają dzwonić. Zostałaś
sama / zostałeś sam ze swoim bólem i strachem przed jutrem, a do tego z
poczuciem krzywdy i bezsilności. Czujesz się jak osoba drugiej kategorii -
bez wartości i niegodna szacunku. Chcesz, by życie się skończyło, bo jaki
sens ma pójście do pracy, staranie się, skoro już nigdy nie będzie tak, jak
było? Porzucone serce nie przestaje czuć. Puste miejsce obok Ciebie
codziennie boli wciąż na nowo. Zawiedzione nadzieje, samotność, tęsknota,
wcale nierzadko zdziwienie splecione z gniewem i miłością - wszystko to
łączy się w niegojącej się ranie zranionej miłości.
Skąd czerpać siły do przyjmowania kolejnego dnia, do wychowywania dzieci?
Jak pogodzić się z myślą, że od teraz będziesz już sama/sam. Czy Bóg chce,
byśmy byli wierni osobie, która nas zdradziła i porzuciła? Czy to
sprawiedliwe? Tym bardziej, gdy wszyscy wokół udzielają Ci rad (choć nikt z
nich nie rozumie, co czujesz) i przekonują, że masz prawo do szczęścia i
miłości. Raz po raz słyszysz, że trzeba ułożyć sobie życie. Chcesz być
wierny/wierna obiecanej przed Bogiem miłości, chcesz być wierny/wierna Bogu.
W świecie, w którym wierność nie jest ceniona, a porzucenie traktowane jest
jako przepustka do rozpoczęcia wszystkiego od nowa - czujesz się jak ktoś z
innej bajki.
Przez te rekolekcje chcemy pomóc Ci zobaczyć, że mimo rozwodu Twoje życie
się nie skończyło. Chcemy Ci pokazać, że Bóg nie pragnie Twojego cierpienia.
Kocha Cię i towarzyszy Ci w najciemniejszych godzinach, by dodać Ci sił, by
umocnić Cię w drodze....."
http://www.pomoc.lichen.pl/index.php?id_rekolekcje=94
Rekolekcje dla porzuconych małżonków "Porozmawiajmy o miłości".
7-9 LISTOPADA 2018
...." Twój współmałżonek porzucił Cię. Jesteś w separacji bądź po rozwodzie.
Osoba, z którą wiązałaś/wiązałeś plany na całe życie z dnia na dzień
zostawiła Ciebie i dzieci lub odeszła z Waszymi dziećmi. Wasi dotychczas
wspólni znajomi przestają poznawać Cię na ulicy, przestają dzwonić. Zostałaś
sama / zostałeś sam ze swoim bólem i strachem przed jutrem, a do tego z
poczuciem krzywdy i bezsilności. Czujesz się jak osoba drugiej kategorii -
bez wartości i niegodna szacunku. Chcesz, by życie się skończyło, bo jaki
sens ma pójście do pracy, staranie się, skoro już nigdy nie będzie tak, jak
było? Porzucone serce nie przestaje czuć. Puste miejsce obok Ciebie
codziennie boli wciąż na nowo. Zawiedzione nadzieje, samotność, tęsknota,
wcale nierzadko zdziwienie splecione z gniewem i miłością - wszystko to
łączy się w niegojącej się ranie zranionej miłości.
Skąd czerpać siły do przyjmowania kolejnego dnia, do wychowywania dzieci?
Jak pogodzić się z myślą, że od teraz będziesz już sama/sam. Czy Bóg chce,
byśmy byli wierni osobie, która nas zdradziła i porzuciła? Czy to
sprawiedliwe? Tym bardziej, gdy wszyscy wokół udzielają Ci rad (choć nikt z
nich nie rozumie, co czujesz) i przekonują, że masz prawo do szczęścia i
miłości. Raz po raz słyszysz, że trzeba ułożyć sobie życie. Chcesz być
wierny/wierna obiecanej przed Bogiem miłości, chcesz być wierny/wierna Bogu.
W świecie, w którym wierność nie jest ceniona, a porzucenie traktowane jest
jako przepustka do rozpoczęcia wszystkiego od nowa - czujesz się jak ktoś z
innej bajki.
Przez te rekolekcje chcemy pomóc Ci zobaczyć, że mimo rozwodu Twoje życie
się nie skończyło. Chcemy Ci pokazać, że Bóg nie pragnie Twojego cierpienia.
Kocha Cię i towarzyszy Ci w najciemniejszych godzinach, by dodać Ci sił, by
umocnić Cię w drodze....."
Re: Żona za granicą
Dokładnie to samo chciałem napisać. Módl się do Boga, On Cię nigdy nie zawiedzie.
Jestem z modlitwą.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Żona za granicą
Ja również dołączam modlitwę. A ,,jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie.(Mt 18,19). Zatem zaufaj, Jezus Cię nie opuści, da siłę oraz pokaże sens tego co Cię spotyka. Cierpisz, ale żeby cierpienie się ,,nie zmarnowało'' już teraz ofiaruj je za pogubioną żonę.
Re: Żona za granicą (Jak to się zakończyło)
Witam jestem tu nowy wolny kawaler panie zbigniewie1967 wybacz mi moja ciekawość niech Pan powie jak to wszystko się potoczyło doszło do rozwodu czy żyjecie szczęśliwie?
Re: Żona za granicą
Witaj Milkon550 na naszym forum
Jedna uwaga techniczna. Na naszym forum i w całej wspólnocie zwracamy się do siebie per TY.
Jedna uwaga techniczna. Na naszym forum i w całej wspólnocie zwracamy się do siebie per TY.