Przygotowania do rozwodu

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

Witam jestem tu jakiś czas i widzę ile jest problemów. Moje problemy zaczęły się też dawno temu. Od 6 lat jestem w małżeństwie z moją żona od początku było to zawirowanie małżeństwo. Dużo się działo zwłaszcza z mojej strony. Zabawy imprezy i doszło w tym wszystkim do zdrady mojej żony o czym jej nie mówiłem . W tamtym roku moja żona zaczęła się nawracać gdzie wcześniej oboje sporadycznie się modliliśmy i chodziliśmy do kościoła. Bóg był jakby na drugim planie. Dziś jestem od 5 miesięcy sam żona wyprowadziła się po kolejnej kłótni do rodziców i kontakt się zerwał został tylko kontakt w formie SMS na temat dziecka i tego jak ja skrzywdziłem. Wiem że to co do mnie pisze ma sens zaczęłam się modlić ciężko mi to idzie. Moja żona od separacji która chciała na początku w maju do dnia dzisiejszego przerodziła się w rozwód. Wiem ile było złego w naszym małżeństwie i staram się porozmawiać z żoną o wybaczeniu i o próbie ratowania małżeństwa. W między czasie żona zarzuca mi same zdrady i wypomina wszystko co było źle nie ważne czy źle czy nie za wszystko mnie obwinia co było w naszym małżeństwie. Chciałbym ratować moje małżeństwo lecz nie mam dojścia do żony bo stoją za nią wiara i to że robi dobrze oraz rodzice moim zdaniem którzy widzą we mnie same źle rzeczy. Całe życie widziałem jak ktoś robił błędy i popełniał je i potrafiłem pomoc dziś sam stykam się z bezradnością i bezsilnością. W koło słyszę zostaw ją niech żyje swoim życiem niech zobaczy że jest ciężkie. Ja wiem że wiele złych słów padło i obelg i niepotrzebnych rzeczy które nie mam jak naprawić. Żona mnie już nie kocha straciłem wspaniała córkę dla której chce jak najlepiej. Żona mówi do mnie już sobie nowe życie i nie popełniaj już więcej tych samych błędów co robiłeś. Teściowa mówi znajdź nową rodzinę i daj nam święty spokój. Sam sie zastanawiam ile złego we mnie jest że nie można ze mną nic próbować i ratować moje małżeństwo. Posłowiem wszystkim że rozmowy z psychologami nic nie dają i nie pomagają bo ci ludzie woogle nie pomagają tylko kształtują wręcz nastawienie do rozwodu i pogodzenia się z sytuację. Moje życie jest piękne bo widzę jak Bóg w nim zaczyna się pojawiać lecz ostatnio tracę nadzieję od momentu jak moja żona złożyła wniosek do sądu o rozwód. Natomiast znajomi i rodzina mówi mi weź się ogarnij zajmij się dzieckiem i żyj. Ja mam swoją rodzinę i może nieudolnie to wszystko robię ale naprawdę chciałbym poznać swoją nową zmieniona żonę i starać się odbudować nasze malzenstwo. Odcinam się od osób które chcą wpłynąć na mnie i modlę się coraz częściej aby moja żona nie była zaślepiona tylko nienawiścią przeszłości i zobaczyła że możliwe są jeszcze piękne dni w naszym życiu . Bo rodzina to jest siła. Prosze o modlitwę za moją rodzinę i za moje wytrwanie w czystości bo jak moja żona zauważyła i zgadzam się z tym co napisała mi był to największy problem mojego życia. Walczę ze swoimi słabościami. Wiem.ze Bóg wie co robi.
jacek-sychar

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: jacek-sychar »

Witaj Nadzieja 12032013 na naszym forum

I ja powiem zajmij się sobą. Ale nie w sensie, żeby zacząć sobie kogoś nowego szukać, tylko nowe życie zgodne z przykazaniami.
Jeżeli skrzywdziłeś żonę, to ona teraz potrzebuje czasu, żeby móc Ci przebaczyć.
Jeżeli zmienisz się, ale ciągle będziesz sam, to i żona może się powoli do Ciebie przekonać.

Na koniec chciałem Ci przypomnieć, że internet nie jest anonimowy. Dlatego pisząc staraj się nie podawać szczegółów, które mogłyby Ciebie lub Twoją rodzinę zidentyfikować.
twardy
Posty: 1889
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: twardy »

A ja powtórzę za tymi, którzy jak piszesz doradzali Ci - zajmij się dzieckiem.
A tak swoją drogą to nie zajmujesz się nim?
nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

Zajmuje się ile mi żona pozwoli bo właśnie o nią było wiele niepotrzebnych słów i zwrotów przez miesiące pierwsze widywałem się z nią na dyktando żony może zbyt natarczywie działałem i chciałem dotrzeć do niej. Czas swój uwielbiam spędzać z córką i czekam tylko kiedy mogę po nią jechać mimo iż nie mamy ustalonych sądownie jakichkolwiek ograniczeń żona traktują ją jak swoją tylko. Może ostatnio się trochę zmieniło bo wymyśliła grafik spotkań moich z córką. Który mi nie odpowiada prawie wcale ale staram się do niego dostosowywać
nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

Jacek -sychar - moja żona nie rozmawia ze mną wcale i już mówi idź do innej kobiety ja nie chcę ciebie nie kocham i nigdy nie pokocham już ja mam Boga i nie chcę takiego męża. Czyli twoja rada jest życie jakiego.masz rację nie miałem z przykazaniami.
jacek-sychar

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: jacek-sychar »

Nadzieja

Czy ja rozmawiam z automatem?
Nie bardzo rozumiem Twoje posty. Możesz się przyłożyć i napisać po polsku?
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: MareS »

Nadzieja proponuję na początek posłuchać o. Pelanowskiego:
https://youtu.be/EapK4GyMOeA

Twoja żona robi źle, bo złożenie pozwu rozwodowego na pewno nie jest wolą Boga. Niestety nie ma jej tutaj, nie znamy jej punktu widzenia i nikt nie ma wpływu na nią włącznie z tobą. Możesz jedynie zmienić siebie. Zgadzam się z Twardym i Jackiem, żebyś zajął się sobą i córką. Przede wszystkim prawdziwe nawrócenie, czyli odkrycie swojego miejsca w świecie jako mąż, ojciec i mężczyzna a nie "klepanie magicznych" modlitw, umartwianie w kościele i "zaklinanie" Boga aby oddał ci żonę, bo prawdziwą naszą miłość do Boga i bliźniego możemy okazać w codziennym życiu. Może warto na początek posłuchać ubiegłorocznych rekolekcji sycharowskich o małżeństwie ks. Arbaszewskiego.
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: santi »

Hej Nadzieja,

Przykra historia jak wiele na tym forum. Przyłączę się do tego co napisali poprzednicy. Postaraj się zająć przede wszystkim sobą. Upadłeś i skrzywdziłeś żonę ale się opamiętałeś, nawróciłeś i na pewno idziesz teraz dobrą drogą. To w Tobie powinna nastąpić przemiana. Potrzebujesz bardzo dużo czasu i Twoja żona również go potrzebuje ... czasu bez Ciebie.

Chyba jedyne co próbowałbym teraz zrobić, to delikatnie poprosiłbym żonę żeby nie decydowała się na rozwód i mimo wszystko wybrała separację, która daje nadzieję ... nic więcej.
helenast
Posty: 2966
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: helenast »

Nadzieja

Skoro żona się tak nawróciła i uważasz,że teraz żyje po Bożemu to jak zrodziła się w jej głowie myśl o rozwodzie ? ... To chyba nie po Bożemu prawda ? - separacja ( skoro nie ma innego wyjścia ) tak, ratowanie małżeństwa - tak , ale nie rozwód ...
Może podsunął byś jej stronę Sycharu - wysłał link do forum. Może jakieś książki , z naszej strony sycharowskiej - jest spory wybór

viewtopic.php?f=18&t=584

Warta przeczytania jest książka ,, Ile jest warta Twoja obrączka ,, naszej Sycharki Anny Jednej ...

Pomyśl nad uczęszczaniem do naszych Ognisk - Sycharu, które znajdują się w wielu miastach. Może i żona zechce skorzystać ...
Praca nad sobą , uzdrowienie to proces ciężkiej pracy na wielu, wielu płaszczyznach...Czy sam dasz radę ?
nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

Sam nie jestem mam Boga który mi daje siłę w tym wszystkim zaczelem od zerwania złych nawyków a widzę teraz po czasie tego co się dzieje że to dzięki żonie i jej modlitwom się to wszystko dzieje. Ona mówiąc do mnie nie będę z tobą dyskutować bo że złem się nie rozmawia często mówi wróć sobie do SMS które ci napisałam potem je czytam analizuje i słucham KS. Drzewieckiego. Tam dużo mówi o krzywdzicielu i o osobie krzywdzone. Stąd też domniewac że żona podjęła tą decyzję o rozwodzie mimo iż to jest jak strzał w potylicę dla katolika wie pewnie że to dotrze do mnie tak definitywnie i mimo że piszę jej jakieś czasami głupoty o mieszkaniu o pieniądzach itp to wiem że zrobiła to abym się ostatecznie opamiętał. W tym wszystkim jest wiele do pracy nad moimi uzależnieniami i napewno w listopadzie podjadę na Sychar Dolny Śląsk. Sama potrzeba znalezienia się z ludźmi co rozumieją próbę nawrócenia i życia z przykazaniami jest trudna jak w koło są ludzie którzy mówią a taka wola Boża. Wiem z ebog łączy ludzi i co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela. Widzę ile cierpienia wyrządziłem sobie córce j dziecku. Wiem że działając bez Boga dbalbym tylko o swoje życie i uciechy które prędzej czy później zaciągnęły by mnie na dno. Więc tak nie będę sam w tym wszystkim i z pewnością skorzystam z wspólnoty i podzielę się swoją walka jaka zaczalem sam ze sobą ze swoimi słabościami oraz swoją historią którą mam nadzieję że będzie dobrze pokierowana przy pomocy Boga.
nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

Ktoś coś więcej sexuolog terapeuta Dolny Śląsk jakieś info będę wdzięczny na priv
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: karo17 »

Zastanawiające i niezmiernie interesujące jest to że osoba która zdradziła, czyli wyparła się współmałżonka i sakramentu, po zdradzie twierdzi że zdradzona powinna to i tamto w imię tego że jest wierząca.
Może postanowiła „oddalić” męża ze względu na cudzołóstwo? Tego nie wiemy...
Jest takie niezbyt ładne przysłowie że „chcącemu nie dzieje się krzywda” i trzeba wziąć konsekwencje swojego postępowania
nadzieja 12032013
Posty: 40
Rejestracja: 15 sie 2018, 17:30
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: nadzieja 12032013 »

Karo 17 jakby coś to jasno napisałem że oddaliła mnie przez zdrady to chyba oczywiste ? Biorę całą odpowiedzialność za swoje występki właśnie tu jestem aby poznać ludzi którzy mają podobne przeżycia i doświadczenia i potrafią doradzić.
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: karo17 »

Właśnie o konsekwencjach występków pisałem. Przestrzegałbym jednak żeby nie patrzeć życzeniowo na to co zrobi (co powinna zrobić żona). W stylu "zawiodłem żonę, ale pomimo wszystko ona jest katoliczką i powinna (jej obowiązkiem) jest mi przebaczyć i być dalej razem. Tu już niestety ale sama musi zdecydować co dalej. Tu dostaniesz rady (i słuszne) żeby zająć się sobą. Nakazać żonie że ma zrobić tak i tak? No na to nie masz raczej wpływu.
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Przygotowania do rozwodu

Post autor: santi »

Hej. Najważniejsze że jesteś teraz w dobrym miejscu. Poradzisz sobie tylko trzeba wziąć się w garść. Dasz radę. Pod warunkiem, że to co piszesz jest spójne z tym co robisz. Będziesz upadał, bo Zły tak łatwo Ci nie odpuści. Potrzebujesz trochę czasu. Trzymam kciuki i pamiętaj nie schodź z obranej teraz drogi ... a będzie dobrze.
ODPOWIEDZ