Czy zbyt "naturalnie" nie podchodzimy do (sakramentu/relacji) małzeństwa ?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Pustelnik

Czy zbyt "naturalnie" nie podchodzimy do (sakramentu/relacji) małzeństwa ?

Post autor: Pustelnik »

(tradycyjne) Szczęść Boże !
(oraz "krokowe") Pogody Ducha !
:?: A może (tak sobie pomyślałem) warto by było załozyć taki wątek (bardziej ocena własnego podejscia niż porady z cyklu :lol: wujek "Dobra Rada"):
Zbyt naturalne (?) podchodzenie do (sakramentu) małżenstwa
Proponowany (jako początek "dyskusji") tekst :
"Zbyt naturalnie patrzymy na małżeństwo, a potem niektórzy się dziwią, że młodzi podchodzą do niego jak do "kontraktu" i "umowy". Chrześcijańskie małżeństwo tym różni się od naturalnego, że tym samym czynnościom, które wykonują niechrześcijanie i chrześcijanie, nadajemy inne znaczenie. "
Proponuję przeczytać calośc (jak zwykle ważny jest kontekst):
Czy małżeństwo to zakon? / Komentarze
https://m.deon.pl/religia/kosciol-i-swi ... zakon.html
Pozdrawiam Was Wszystkich !
P.S. Jak dla mnie nie jest to tekst (tylko) dla ... nowożenców. Własna opinia, a zarazem teza: dopiero małżonkowie w kryzysie (zazwyczaj ?) zaczynają "kumać" i próbować "ogarniać" temat. :roll:
ODPOWIEDZ