Wątek Pustelnika
Moderator: Moderatorzy
Re: Wątek Pustelnika
B / (młodsza) Córka Bulimiczka (ostatnio patrzę z podziwiem jak bierze "swojego byka" za rogi ) ma dziś ... slub i wesele. Zostalem (oczywiscie) zaproszony.
Jeszcze 2 mce temu dala info na whatsupie - będziesz ... dziadkiem
1,5 mca temu - bedzie slub i wesele, jestes zaoriszony, błogosławienstwo ojca mile widziane
1 mc temu - byłam w niedzielę na mszy sw, po ... rocznej przerwie
3 dni temu- masz telefon do x. ABC, bo ... chcemy się umówić do ... (!) spowiedzi generalnej .
Obecnie mamy dobre, żeby nie powiedzieć b.dobre relacje. Nasze obecne relacje powstały przez ostatnie 2 lata ... prawie od zera (co prawda bylem dobrym opiekunczym ojcem jak dzieci byly male, więc bylo na czym rekonstruować).
(prawie )ZERO WSPÓŁUZALEZNIENIA z mojej strony czy innych przejawów toksycznej/zabioczej/nierozumnej postawy miłosci względem wspomnianej córki ...
Pogody Ducha !
Dobrej Niedzieli !
Jeszcze 2 mce temu dala info na whatsupie - będziesz ... dziadkiem
1,5 mca temu - bedzie slub i wesele, jestes zaoriszony, błogosławienstwo ojca mile widziane
1 mc temu - byłam w niedzielę na mszy sw, po ... rocznej przerwie
3 dni temu- masz telefon do x. ABC, bo ... chcemy się umówić do ... (!) spowiedzi generalnej .
Obecnie mamy dobre, żeby nie powiedzieć b.dobre relacje. Nasze obecne relacje powstały przez ostatnie 2 lata ... prawie od zera (co prawda bylem dobrym opiekunczym ojcem jak dzieci byly male, więc bylo na czym rekonstruować).
(prawie )ZERO WSPÓŁUZALEZNIENIA z mojej strony czy innych przejawów toksycznej/zabioczej/nierozumnej postawy miłosci względem wspomnianej córki ...
Pogody Ducha !
Dobrej Niedzieli !
Re: Wątek Pustelnika
Przyjmij serdeczne gratulacje Pustelniku w dniu tak uroczystym.
Piękny dzień, młodzi sobie ślubują, serce Twe rośnie.
Uczciwie Ci zazdroszczę
Udanego weseliska!!!
Piękny dzień, młodzi sobie ślubują, serce Twe rośnie.
Uczciwie Ci zazdroszczę
Udanego weseliska!!!
Re: Wątek Pustelnika
Moje szorowanie po dnie - depresja, bylo duzym trudem dla rodziny ...
"Jeżeli żyjesz w obecności rodzica, który cierpi z powodu chronicznej depresji, jesteś w sytuacji przemocy."
- prawda czy fałsz ?
---
Ja tam godzę się ze swoją historią życia ...
Może i nadejdzie czas, że będę za nią i ... wdzięczny. Na razie - NIE ...
Na razie jestem człowiekiem o twardym karku i ... małej wiary ...
"Jeżeli żyjesz w obecności rodzica, który cierpi z powodu chronicznej depresji, jesteś w sytuacji przemocy."
- prawda czy fałsz ?
---
Ja tam godzę się ze swoją historią życia ...
Może i nadejdzie czas, że będę za nią i ... wdzięczny. Na razie - NIE ...
Na razie jestem człowiekiem o twardym karku i ... małej wiary ...
Re: Wątek Pustelnika
Próba przypudrowania podjęta przez żonę okazała się ... nieudana.
Nie byłem jej orędownikiem, ale też (tu muszę oddać sobie tę sprawiedlowość) starałem się ani "nie okopywać swoich zranień" ani - nie robić ... dywersjii.
Sms od Żony sprzed paru dni:
"Pustelniku, Córka B dzis mowila mi o ustaleniach dot miejsca przy stole. Pustelniku, To Slub Corki, to Uroczystosc wazna. Uwazam, ze powinnismy usiasc obok sebie. Proponuje przy glownym stole: (... tu pada kolejność ze strony stołu Pani Młodej). Prosze rozwaz dla Wiekszego Dobra. Pozdrawiam"
Odpowiedziałem smsem:
"Imię ..., ja jestem poważnym człowiekiem (chyba, że ... ogarnie mnie głupawka ...) ale i skromnym - mnie wszystko jedno gdzie mnie posadzą ...."
Na to otrzymałem:
"Nie mam watpliwosci.Poprosze (cótkę B) o Takie ustawienie przy stole "
Byłem otwarty na kazde rozwiązanie bez parcia (co przyniesie los/Boża Opatrzność, ale i bez wymuszania (nie ja byłem gospodarzem organizatorem, ja tylko zaoferowałem finansowe wsparcie całosciowego "projektu")), z dbałoscia o własny dobrostan emocjonalny, bez świadomego krzywdzenia innych, bez (nad)odpowiedzialnosci za emocje/uczucia innych.
W przeddzień wieczor, corka mieszkajaca ze mną, mnie "przyatakowala:-)" dzwoniła mama, to gdzie chcesz siedzieć ?", odp. "mnie naprawde wszystko jedno gdzie mnie posadzicie !".
Jak się okazało cały przebieg uroczystosci pokazal "stan faktyczny" "mojego" małżeństwa :
w kościele - siedzialem w jednej ławce (z zoną i z moją tesciową)
na weselu - osobno (wg karteczki, zreszta zgodnie z dużo wczesniej przygotowaną przez młodych i wywieszoną na sali planszą).
Młodzi przygotowali m i przedstawili podziękowania dla swoich rodziców wg "stanu faktycznego". Były wręczone fajne/duże/estetycne tablice : jedna dla rodziców P.Młodego, osobne tablice dla mamy i taty P.Młodej (chyba jedyne słuszne rozwoazanie, bo przecież mieszkamy osobno, tzn małżonka się wyprowadziła, podkreślając w mowie "pożegnalnej" : "to moja decyzja").
Największym elementem tablicy jest serce sķładajace się z wielu malutchich serduszek własnoręcznie opisanych. U góry duży napis:"Kochany Tato, dziekukekemy Ci za ..."
"rady", "dawanie sił", wychowanie", "dostatek", "opiekę", "miłosć", "wybaczenie", "wiarę we mnie", "czytanie na dobranoc", "brak przemocy", "miłe gesty", "cudowne dzieciństwo", "podróże małe i duże", "brak sztywnosci", "wysłuchiwanie", "wiarę", "dobroć", "czuwanie w chorobie", "swobodę", "chwalenie", "modlitwę" ... , itd/itp
Stan emocji przy pisaniu - wzruszenie, łzy ... I tak jest dla mnie ... OK .
Wczoraj się nie wzruszałem, no może poza nutką podziwu dla pięknych elementów scenerii czy gestów/słow na slubie w kosciele, czy nutką zaskoczenia/zdziwienia nad "zakupioną" przez młodych usługą - naprawdę wiele kostiumowych przebieranek (głównie - do tańczenia) dla gosci.
Kompletnie nie wiedziałem, że jest tska moda, taki "biznes"
Pogody Ducha ! Dobrej Niedzieli !
Nie byłem jej orędownikiem, ale też (tu muszę oddać sobie tę sprawiedlowość) starałem się ani "nie okopywać swoich zranień" ani - nie robić ... dywersjii.
Sms od Żony sprzed paru dni:
"Pustelniku, Córka B dzis mowila mi o ustaleniach dot miejsca przy stole. Pustelniku, To Slub Corki, to Uroczystosc wazna. Uwazam, ze powinnismy usiasc obok sebie. Proponuje przy glownym stole: (... tu pada kolejność ze strony stołu Pani Młodej). Prosze rozwaz dla Wiekszego Dobra. Pozdrawiam"
Odpowiedziałem smsem:
"Imię ..., ja jestem poważnym człowiekiem (chyba, że ... ogarnie mnie głupawka ...) ale i skromnym - mnie wszystko jedno gdzie mnie posadzą ...."
Na to otrzymałem:
"Nie mam watpliwosci.Poprosze (cótkę B) o Takie ustawienie przy stole "
Byłem otwarty na kazde rozwiązanie bez parcia (co przyniesie los/Boża Opatrzność, ale i bez wymuszania (nie ja byłem gospodarzem organizatorem, ja tylko zaoferowałem finansowe wsparcie całosciowego "projektu")), z dbałoscia o własny dobrostan emocjonalny, bez świadomego krzywdzenia innych, bez (nad)odpowiedzialnosci za emocje/uczucia innych.
W przeddzień wieczor, corka mieszkajaca ze mną, mnie "przyatakowala:-)" dzwoniła mama, to gdzie chcesz siedzieć ?", odp. "mnie naprawde wszystko jedno gdzie mnie posadzicie !".
Jak się okazało cały przebieg uroczystosci pokazal "stan faktyczny" "mojego" małżeństwa :
w kościele - siedzialem w jednej ławce (z zoną i z moją tesciową)
na weselu - osobno (wg karteczki, zreszta zgodnie z dużo wczesniej przygotowaną przez młodych i wywieszoną na sali planszą).
Młodzi przygotowali m i przedstawili podziękowania dla swoich rodziców wg "stanu faktycznego". Były wręczone fajne/duże/estetycne tablice : jedna dla rodziców P.Młodego, osobne tablice dla mamy i taty P.Młodej (chyba jedyne słuszne rozwoazanie, bo przecież mieszkamy osobno, tzn małżonka się wyprowadziła, podkreślając w mowie "pożegnalnej" : "to moja decyzja").
Największym elementem tablicy jest serce sķładajace się z wielu malutchich serduszek własnoręcznie opisanych. U góry duży napis:"Kochany Tato, dziekukekemy Ci za ..."
"rady", "dawanie sił", wychowanie", "dostatek", "opiekę", "miłosć", "wybaczenie", "wiarę we mnie", "czytanie na dobranoc", "brak przemocy", "miłe gesty", "cudowne dzieciństwo", "podróże małe i duże", "brak sztywnosci", "wysłuchiwanie", "wiarę", "dobroć", "czuwanie w chorobie", "swobodę", "chwalenie", "modlitwę" ... , itd/itp
Stan emocji przy pisaniu - wzruszenie, łzy ... I tak jest dla mnie ... OK .
Wczoraj się nie wzruszałem, no może poza nutką podziwu dla pięknych elementów scenerii czy gestów/słow na slubie w kosciele, czy nutką zaskoczenia/zdziwienia nad "zakupioną" przez młodych usługą - naprawdę wiele kostiumowych przebieranek (głównie - do tańczenia) dla gosci.
Kompletnie nie wiedziałem, że jest tska moda, taki "biznes"
Pogody Ducha ! Dobrej Niedzieli !
Re: Wątek Pustelnika
Heyka !
5 minut temu na stronie "Katolik" wygooglałem "rozwod" i jako pierwsze wyskoczylo mi to:
Katolik wobec rozwodu - Kazimierz Kucharski SJ - Portal OPOKA
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/ko ... em_07.html
"Dzisiaj istotnym elementem kultywowanym w naszych rodzinach musi być partnerstwo, poszanowanie godności wszystkich członków rodziny, poszanowanie wzajemne męża i żony, ojca i matki oraz dzieci. Weźmy przykład z dorastająca młodzieżą, która przestaje praktykować, chodzić do kościoła i na lekcje religii. Rodzice zaczynają wywierać presję, a skutek jest odwrotny. W to miejsce winna wejść postawa partnerstwa, życzliwości i pomocy. Ten młody człowiek sam siebie nie rozumie, swojego stanu i złości się na siebie. Dziecku trzeba wtedy podać rękę."
I tak się zastanawiam - co / jak /kiedy chciałbym "kultywować" ??? Najłatwiej to "kultywować" względem , ciągle mieszkającej ze mną młodszej córki. Tu jest OK. Jak zacząć "kultywować" zięcia ???
Hmmm, o tym nigdy nie myślałem . Myślałem zeby - nie krzywdzić, zawsze dawać szansę, delikatnie (bez narzucania się) wspomóc. Kultywowanie jest ... czymś więcej ?
Moze tez "przemyślę" kultywowanie swoich rodziców ...
5 minut temu na stronie "Katolik" wygooglałem "rozwod" i jako pierwsze wyskoczylo mi to:
Katolik wobec rozwodu - Kazimierz Kucharski SJ - Portal OPOKA
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/ko ... em_07.html
"Dzisiaj istotnym elementem kultywowanym w naszych rodzinach musi być partnerstwo, poszanowanie godności wszystkich członków rodziny, poszanowanie wzajemne męża i żony, ojca i matki oraz dzieci. Weźmy przykład z dorastająca młodzieżą, która przestaje praktykować, chodzić do kościoła i na lekcje religii. Rodzice zaczynają wywierać presję, a skutek jest odwrotny. W to miejsce winna wejść postawa partnerstwa, życzliwości i pomocy. Ten młody człowiek sam siebie nie rozumie, swojego stanu i złości się na siebie. Dziecku trzeba wtedy podać rękę."
I tak się zastanawiam - co / jak /kiedy chciałbym "kultywować" ??? Najłatwiej to "kultywować" względem , ciągle mieszkającej ze mną młodszej córki. Tu jest OK. Jak zacząć "kultywować" zięcia ???
Hmmm, o tym nigdy nie myślałem . Myślałem zeby - nie krzywdzić, zawsze dawać szansę, delikatnie (bez narzucania się) wspomóc. Kultywowanie jest ... czymś więcej ?
Moze tez "przemyślę" kultywowanie swoich rodziców ...
Re: Wątek Pustelnika
Zainteresował mnie przed chwilą pewien opis, z którym zechciałem się zkonfrontowąć (być może mając na uwadze przyszłotygodniową liturgię pokutną ....):
A/ W moim wieku i stanie (po)depresyjnym widzę latwość zachowywania "abstynencji"
B/ Pracuję (na razie dobre zarobki, za parę m-cy mogą mnie "zredukować", staram się tym nie przejmować, nie wybiegać myślami naprzód).
Żona sama się utrzymuje (i wynajmuje sobie jakieś mieszkanie), nie kontroluję tego w zaden sposób czy "mieści się" w swoich dochodach a nasze zarobki idą na wspólne konto. Nie mamy żadnych wspólnych wydatków. Od paru lat moja dziesięcina wspomaga świeckie małzenstwo ewangelizatorów, Kościół w Potrzebie, Karmel, ... . Za ostatnie miesiàce odkładam więcej , chcę przekazac na ubogich.
Czy i w jaki sposób źona wspomaga innych- tego nie wiem, to ... jej wybory (na pewno dysponuje mniejszą kwotą od mojej).
C/ Żona się wyprowadziła z własnej decyzji.
I chyba w tym punkcie mam największy problem dojrzenia potencjalnego "kompromisu" czy też wzrostu "posłuszeństwa"
Pogody Ducha
P.S. Skorzystalem z:
Czy małżeństwo to zakon? / Komentarze
https://m.deon.pl/religia/kosciol-i-swi ... zakon.html
I tak:W życiu małżeńskim w pewnym sensie te trzy rady ewangeliczne są trudniejsze do zachowania.
A/ Bo chodzi o to, by współżyć i obdarowywać się wzajemnie seksualnością, ale tak by nie ranić, budować więź i być odpowiedzialnym za życie (czystość).
B/ Trzeba też pracować, zarabiać, oszczędzać i kupować, ale nie tak, by ulec nadmiernym troskom i w pogoni za "więcej" zatracić relacje z bliskimi (ubóstwo).
C/ Nie da się też żyć w wierności, jeśli nie podda się swojej woli i zdania drugiemu, jeśli się nie ustąpi i nie pójdzie na kompromis, by razem utrzymać jeden kurs w małżeństwie (posłuszeństwo)
A/ W moim wieku i stanie (po)depresyjnym widzę latwość zachowywania "abstynencji"
B/ Pracuję (na razie dobre zarobki, za parę m-cy mogą mnie "zredukować", staram się tym nie przejmować, nie wybiegać myślami naprzód).
Żona sama się utrzymuje (i wynajmuje sobie jakieś mieszkanie), nie kontroluję tego w zaden sposób czy "mieści się" w swoich dochodach a nasze zarobki idą na wspólne konto. Nie mamy żadnych wspólnych wydatków. Od paru lat moja dziesięcina wspomaga świeckie małzenstwo ewangelizatorów, Kościół w Potrzebie, Karmel, ... . Za ostatnie miesiàce odkładam więcej , chcę przekazac na ubogich.
Czy i w jaki sposób źona wspomaga innych- tego nie wiem, to ... jej wybory (na pewno dysponuje mniejszą kwotą od mojej).
C/ Żona się wyprowadziła z własnej decyzji.
I chyba w tym punkcie mam największy problem dojrzenia potencjalnego "kompromisu" czy też wzrostu "posłuszeństwa"
Pogody Ducha
P.S. Skorzystalem z:
Czy małżeństwo to zakon? / Komentarze
https://m.deon.pl/religia/kosciol-i-swi ... zakon.html
Re: Wątek Pustelnika
Cieszę się z tego fragmentu łamania słowa (nie mojego) o programie "minimum" ( ) : starać się nie szkodzić. Pokrywa się to z siedzącym u mnie z tyłu głowy krokiem 10tym (z 12K).Przygotowanie na przyjście Pana zarówno w czasach Jana Chrzciciela jak i w naszych polega także na konkretnej miłości człowieka. Tyle że Jan nie wzywa ludzi do nadludzkich wyczynów, lecz każe się dzielić tym, co każdy posiada. Zabrania krzywdzić i szkodzić.
Jak nie wiem jak empatycznie zagadać do człowieka, to raczej wolę się powstrzymać. Zmierzenie się z (oczywiscie bolesne) tendencjami bycia Wujkiem Dobra Rada, nastąpiło u mnie parę lat temu za sprawą nastoletnich córek i ... zgłaszanego przez nie ... dyskomfortu. Na krokach poznalem pojecie : dydaktyzmu/moralizatorstwa , staram się go wystrzegać (walczyc ze Starym Człowiekiem, nie gorsząc się jednak, że czasami go u siebie widzę). "Dobrym" przypominaczem o błędzie notorycznej postawy doradzacza (przecież ja dla wszystkich chcę najlepiej) jest dla mnie .... zachowanie mojej mamy i wszelki kontakt z nią.
Miłość ewangeliczna. Chyba najlepiej uczę się jej we wspólnocie (jest to także moje "laboratorium" rozeznawania woli Bożej). " Tak się jakoś złożyło" , że do trochę bliższych kontaktów (proszą o podwózkę samochodem czy też telefonują do mnie , że ich nie bedzie na spotkaniu, a ja nie jestem żadnym liderem) wybrały mnie osoby o pewnych specyficznych cechach (niektórzy by o nich powiedzieli: "chyba ... nie wszystko im styka"; w jednym przypadku chyba to jest lekka schizofrenia). I dla mnie jest to OK. Mam z tego nawet jakąś satysfakcję (?), radochę (?), poczucie że ... jestem na swoim miejscu/wśród swoich (?). Dzisiaj prawie cały dzien spedzę ze wspólnotą.
Pogody Ducha !
Wkleiłem fr. z:
Najpierw bądź człowiekiem / Komentarze do Ewangelii
https://m.deon.pl/religia/duchowosc-i-w ... ekiem.html
Re: Wątek Pustelnika
Abyśmy potrafili przyjąć swoją słabość i nie gorszyli się zbytnio gdy ... inni się od nas odwracają (mam na myśli: żonę, rodziców, ... ; bo dzieci - chyba najmniej się odwróciły).
https://m.deon.pl/inteligentne-zycie/de ... oruja.html
"Podążam za jego radą. Ten lekarz będzie umiał mnie wysłuchać i poswięci mi sporo czasu. Bedzie jedną z tych osób, które pozwolą mi otworzyć pierwsze zamknięte we mnie drzwi. Powie mi coś bardzo istotnego: "Cierpi pan na depresję, bardzo głęboką depresję. Znalazł się pan w tunelu, z którego pewnego dnia pan wyjdzie. Będzie to wymagało czasu i samozaparcia. Znalazł się pan w rzece, a nie umie pan pływać. Na brzegu stoją osoby, które pana kochają. Mają wszystko, co potrzebne, by powitać pana na brzegu; nawet drągi, których może się pan chwycić. Ale nie mogą skoczyć po pana do wody, do brzegu musi pan dopłynąć sam. Niech się pan nie spieszy, uda się panu". Miał rację. Ale jakiej walki wymaga wydobycie głowy z wody!.
Depresja jest straszną chorobą, ktorej inni nie mogą zrozumieć. (...)"
Fragment z "Ojcze, przebaczam Ci" Daniel Pittet, ksiazka ze wstępem papieża Franciszka
https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiaz ... ebaczam-ci
Życzę Wszystkim (z okazji Świąt) aby doznawały pomocy/towarzyszenia od innych osób (niekoniecznie ... małzonków).
I aby miały gotowość/chęci "świadczyć" taką pomoc ...
Fragm. z :Małe zrozumienie tego czym jest depresja, że wszystko zabija, wiarę i modlitwę też (...)
https://m.deon.pl/inteligentne-zycie/de ... oruja.html
"Podążam za jego radą. Ten lekarz będzie umiał mnie wysłuchać i poswięci mi sporo czasu. Bedzie jedną z tych osób, które pozwolą mi otworzyć pierwsze zamknięte we mnie drzwi. Powie mi coś bardzo istotnego: "Cierpi pan na depresję, bardzo głęboką depresję. Znalazł się pan w tunelu, z którego pewnego dnia pan wyjdzie. Będzie to wymagało czasu i samozaparcia. Znalazł się pan w rzece, a nie umie pan pływać. Na brzegu stoją osoby, które pana kochają. Mają wszystko, co potrzebne, by powitać pana na brzegu; nawet drągi, których może się pan chwycić. Ale nie mogą skoczyć po pana do wody, do brzegu musi pan dopłynąć sam. Niech się pan nie spieszy, uda się panu". Miał rację. Ale jakiej walki wymaga wydobycie głowy z wody!.
Depresja jest straszną chorobą, ktorej inni nie mogą zrozumieć. (...)"
Fragment z "Ojcze, przebaczam Ci" Daniel Pittet, ksiazka ze wstępem papieża Franciszka
https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiaz ... ebaczam-ci
Życzę Wszystkim (z okazji Świąt) aby doznawały pomocy/towarzyszenia od innych osób (niekoniecznie ... małzonków).
I aby miały gotowość/chęci "świadczyć" taką pomoc ...
Re: Wątek Pustelnika
W temacie małżenstwa, które jest, choć osobno (jak to ładnie opisuje charyzmat tutejszy, kto zechce to sobie sam sprawdzj) - na jakim jestem etapie - za pomocą wybranych cytatów :
"Wiek średni to czas opłakiwania utraconych szans. Trzeba opłakać rozczarowanie współmałżonkiem, związkiem, dziećmi i samym sobą." - dobrze, dogłębnie przeżyte i ... zrozumiane wszystkie wymienione (historię objąłem bezsilnością i na bieżąco nie najgorzej tę "bezsilność" też praktykuję w aktualnych tematach codziennych)
"Zrezygnowali już z męczących wysiłków zmienienia współmałżonka. Zaakceptowali siebie nawzajem takimi, jacy w istocie są. Fazie tej towarzyszy spora doza rezygnacji, ale też radość i poczucie wolności." - tak mam dosyć duże poczucie wolności a i pokój (czasami i nawet pospolita/grubiańska ... radocha) też nie najgorszy (biorąc poprawkę na przebyty paroletni epizod depresji; uczę się siebie "nowego"-innego) ...
"Jest to czas, kiedy małżonkowie muszą niejednokrotnie otoczyć siebie nawzajem opieką i podejmować bolesne decyzje z tym związane. Szykują się też do ostatecznego pożegnania i do pochowania współmałżonka, który odejdzie wcześniej." - myślę, że jestem na to w dużym stopniu gotowy ...
Wklejki z :
7 etapów małżeństwa. Na którym jest wasze? / Ona i on
https://m.deon.pl/96/art,19,7-etapow-ma ... nk_artykul
Pogody Ducha !
"Wiek średni to czas opłakiwania utraconych szans. Trzeba opłakać rozczarowanie współmałżonkiem, związkiem, dziećmi i samym sobą." - dobrze, dogłębnie przeżyte i ... zrozumiane wszystkie wymienione (historię objąłem bezsilnością i na bieżąco nie najgorzej tę "bezsilność" też praktykuję w aktualnych tematach codziennych)
"Zrezygnowali już z męczących wysiłków zmienienia współmałżonka. Zaakceptowali siebie nawzajem takimi, jacy w istocie są. Fazie tej towarzyszy spora doza rezygnacji, ale też radość i poczucie wolności." - tak mam dosyć duże poczucie wolności a i pokój (czasami i nawet pospolita/grubiańska ... radocha) też nie najgorszy (biorąc poprawkę na przebyty paroletni epizod depresji; uczę się siebie "nowego"-innego) ...
"Jest to czas, kiedy małżonkowie muszą niejednokrotnie otoczyć siebie nawzajem opieką i podejmować bolesne decyzje z tym związane. Szykują się też do ostatecznego pożegnania i do pochowania współmałżonka, który odejdzie wcześniej." - myślę, że jestem na to w dużym stopniu gotowy ...
Wklejki z :
7 etapów małżeństwa. Na którym jest wasze? / Ona i on
https://m.deon.pl/96/art,19,7-etapow-ma ... nk_artykul
Pogody Ducha !
Re: Wątek Pustelnika
Z szacunkiem i uznaniem do "sycharowskiej" drogi krzyżowej (w znaczeniu : tej rzeczywistej/realnej oraz ... spisanej propozycji rozważań),
załączam inną propozycję, możs ktoś w ramach modlitwy/empatii zechce skorzystać:
załączam inną propozycję, możs ktoś w ramach modlitwy/empatii zechce skorzystać:
I tego Wam (i sobie) życzę - docierania do naszych rzeczywistych korzeni problemu (m.in. przed czy w trakcie "ratowania").Panie Jezu, spraw, abyśmy mierząc się z plagą wykorzystywania seksualnego nieletnich w Kościele i społeczeństwie, nie wybierali dróg na skróty, lecz z pomocą Twego Ducha nawracali się i docierali do rzeczywistych korzeni problemu.
"Dzieci, którym wydarto niewinność!". Pomódl się za ofiary członków Kościoła / Życie i wiara
https://m.deon.pl/religia/duchowosc-i-w ... ciola.html
Re: Pornografia i masturbacja
Witaj Ukaszu,Ukasz pisze: ↑19 maja 2019, 20:23Dziękuję Pustelniku za podsunięcie świetnego tekstu.
Moderacja przerzuciła część dyskusji do osobnego wątku czyniąc mnie jego autorem. A ja podzieliłem się swoim doświadczeniem tylko po to, żeby pomóc autorce wątku w konkretnej sytuacji. Nie było to łatwe i miałem świadomość, że konsekwencje mogą być jeszcze trudniejsze - co też się stało. OK, na to się godziłem. Natomiast na to, żebym rzekomo otwierał ogólną, teoretyczną dyskusję swego rodzaju ekshibicjonizmem własnego grzechu, zgody już nie mam.
(...) Chciałbym więc tym postem dopowiedzieć to, co w moim wyobrażeniu może być pomocne (...)
cieszę się, że stawiasz granice, określasz co Ci się podoba co nie. Robisz to z szacunkiem (i należnym umiarem) co (wg mnie) jest oznaką miłości bliżniego (tego w necie też).
P.S. Jestem naciskany na zmianę stylu - mniej cudzysłowów, mniej "/", mniej linków
Nie ma mojej zgody na tę zmianę, bo ten styl na ten moment to ... "ja" w wersji "postowej/whatsupowej/fejsowej" . Bo ... nie ma tej możliwości
Dobrego dnia !
Re: Pornografia i masturbacja
Pustelniku
Nie zmieniaj stylu, bo Twój styl jest: otwarty, dający możliwości szerokiego wyboru/ rozumienia/reagowania. Osobiście odpowiada mi taki nienarzucający styl, zmuszający do samodzielnego myślenia. Nie daj sobą manipulować i równać do średniej. Mieścisz się w regulaminie, masz prawo do wyrażania siebie w swój indywidualny sposób.
Dla lepszego zobrazowania: przeciwstawny styl to styl np. Nałoga, często brzmiący "ex cathedra", z jedyną słuszną linią partii. I wiele wersji pośrednich.
Do Moderacji
Olaboga, skoro narzucanie jedyną słuszną linię partii to zostawcie chociaż wolność stylu.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
Re: Pornografia i masturbacja
Renta
Jak chyba dobrze wiesz, miejsce na komunikację z moderacja jest w innym miejscu naszego forum.
Ale spróbujmy skomentować to tutaj, bo chyba sprawa tego wymaga dla jasności wszystkich.
Gdy Pustelnik pisze jasno, jego posty są akceptowane. Było kilka takich nawet w dniu dzisiejszym.
Problemem jest jednak to, że czasami są one napisane takim rebusem, że nikt z nas tego nie rozumie. Dodatkowo weźmy pod uwagę ostatni przymusowy urlop Pustelnika na naszym forum. Skąd on się wziął? Z naszego widzimisię?
Prosiłbym więc o więcej stonowania przy zarzucaniu nam narzucania stylu pisania.
Nam chodzi tylko o jasność wypowiedzi.
Re: Pornografia i masturbacja
Renra 11
wyborne/zrozumiałe/zareagowałem tak :
jest wsparcie i ... ale i ... WSPARCIE
Pozdro