Lena50, jestem wyciszony, moze czasami/a nawet często mój potok myslenia, przelany na "klawiaturę" smartfona jest niestrawny dla czytających ....
Odczytując pozytywnie Twoje zapytanie, chec zrozumienia, napisalem Ci wszoraj odpowiedz b.dluga , ktorą mi ... (nie mi pierwszemu
) "wcięlo".
Stąd teraz 1/3 mniej więcej tego co wczoraj czyli początek:
A/ Czy mam depresję ? Mialem przez parę lat w stopniu sr-cięzkim objawy depresji/chronicznego zmęczenia. To (po częsci) minęło. Ale pozyczę od mego adwersarza z dyskusjii na grupie fejsowej AA (kontynulowalem tam sobie pracę 12K) : "z kiszonego ogórka nie zrobi się z powrotem świezego ogórasa". Były badania naukowe na szeroką skalę porównujace "kumanie" i pracę pamięci "przed" depresją, " w trakcie" i "po". Nie ma "powrotu" chociaż "po" zazwyczaj zdecydowanie lepiej niż "w trakcie" . Co ciekawe nawet osobowość i ... temperament mi się zmienily.
Przed depresją bylem melancholikiem (może z minimalną 5% domieszką choleryka) , teraz jestem pół na pól tzn albo choleryk albo melancholik. Wykluczam u siebie (na chwilę obecną
) dwubiegunówke (bi-polar) ani inną sklasyfikowaną przypadłość psychiczną. Potwierdzam , na swoim przykładzie, że P.Boģ stwarza człowieka "holistycznie" tzn nie ma granicy między psyche a cialem. I tak w okresie depresji moja sexualność (zdiagnozowama testem psychicznym) byla tragiczna, bliska zero, a "po depresji" samo cialo pokazało wyzdrowienie - występowanie samoistnych polucji nocnych.
Piszę to nie podejrzewając Cię (ale i nie wyklucza
jąc) o szczególne zainteresowania w tym temacie, ale ponieważ forum czyta duzo ludzi, a rzeczywistość wokól nasnie pokazuje, że tylko np. rak (choroba a nie
sycharek) , jest wsród nas, ale i DEPRESJA, a tej przyoadlosci ludzie się i boją i nie rozumieją ...
Pogody Ducha!
P.S. Ja Depresant nikomu bym nie oddał mojego cennego doswiadczenia depresji i zmagania z nią, tak samo jak porządny , szanujacy się Anonimowy Alkoholik, nie oddalby swojego kryzysu ...