Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Kataryna
Posty: 8
Rejestracja: 27 lis 2018, 21:06
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Kataryna »

Dziękuję Jonaszu i innym też za modlitwę. Również modlę się za Was.
Trafiłam na terapię DDA, ale kobieta nie wie co ze mną zrobić, czy jestem bardziej DDA, czy przeżywająca żal po stracie męża...W sobotę jeszcze Sychar😉
Najgorsze jest teraz to, ze nie umiem się uporać z emocjami... czytam, oglądam, ale sama jestem jak petarda w ognisku, wybuchnie, czy tylko wielki syk. Nigdy nie wiem, jaka będzie moja reakcja...
Kataryna
Posty: 8
Rejestracja: 27 lis 2018, 21:06
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Kataryna »

Jestem po spotkaniu w Sycharze😁😁😁
Coś niesamowitego, ciepło osób, każdy Cię rozumie, bo sam przechodzi to samo... Jestem przed rozwodem, mąż złożył pozew bez orzekania. Jeszcze nie dostałam nic z sądu... boję się... Sycharki zapewniły mnie, ze pomogą prawnie, psychologicznie. Wiem, ze Bóg mnie tam posłał!!! Najpierw trafiłam tu na stronę, potem w realu. Serdecznie wszystkim polecam Sychar na każdy kłopot małżeński i prowadzenie Jezusa!!! Pogody ducha! ( u mnie z nią różnie😉)
Pisk888
Posty: 13
Rejestracja: 01 mar 2019, 16:46
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Pisk888 »

Witaj. Czytalem Twoj post z grudnia, w sumie wszystkie od ppczatku tematu i innych użytkowników. Jakie to wszystko jest polaczone to az nasz rozum nie jest w stanie tego pojac.

Moj problem zaczal sie jakieś 10 lat temu, kiedy zaczalem pić dzien w dzien. Najpierw po jednym piwku, potem po dwa... Teraz od kilku lat nie potrafie sie polozyc spac bez stanu upojenia. Choc bywaly cale dni, ze nie pilem, ale to rzadkosc.

Obecnie zona i jej rodzice wywalili mnie z domu jakis czas temu, potem zaczalem szukac i znalazlem Sychar. Bylem tez na jednym ognisku, tak jak mowisz, ludzie sa bardzo sympatyczni, szczerzy i nienoceniaja innych za ich historie, tylko staraja sie wspomoc w ratowaniu i sluza dobra rada. Ciezko bylo mi sie pozbierac, bol, gniew, zazdrość, pytania "dlaczego mnie to spotkalo, choc nigdy nie chcialem taki byc"... Ale czytajac Internet doszedlem do wniosku, ze faktycznie moge byc DDA, DDR i wszystko na raz, do tego choroba alkoholowa i tlumiony latami gniew.

Zona nie wiem co mysli, 4 tyg. Temu, jak juz nie mieszkalismy razem, powiedziala, ze chce rozwodu i aby zalatwic to jak najszybciej, potem czekanie i niepewnosc, nie chce mnie widzieć, na smsy w ogole nie odpisuje.

Oboje jestesmy, a w zasadzie bylismy kiedys od malego do momentu slubu bardzo wierzacymi ludzmi, a potem sie posypalo, jak juz odszedlem od Boga i nie poswiecalem mu swojego wolnego czasu to bylo coraz gorzej.

Trzymaj sie i nie trac nadziei, choc wiem, ze latwo sie mowi.
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: nałóg »

Pisk, a terapia w poradni uzależnień? a mityngi AA? Myślę ,że bardziej odpowiednie miejsce dla Ciebie to mityng AA niż Ognisko Sychar.
To alkohol jest na teraz głównym problemem. DDA, DDR to na później.PD
Pustelnik

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Pustelnik »

Pisk888 pisze: 10 mar 2019, 8:18
Bylem tez na jednym ognisku, tak jak mowisz, ludzie sa bardzo sympatyczni, szczerzy i nienoceniaja innych za ich historie (...)
Pisk,
Jak chcesz mozesz rozważyć Drogę Neokatechumenalną (okresowo, w wybranyxh parafiach (zgoda biskupa i proboszcza) głoszone są katechezy).

Staramy się nie oceniać. Jak "sądzimy innych" to ... uznajemy to za swój grzech, stajemy w prawdzie i przepraszamy.
Alkoholików ("byłych" i ... aktywnych), cudzołożników, niesakramentalnych itd itp jest ... u nas dostatek (kościół grzeszników).
Pochylamy się też (każdy w swoim tempie) nad swoimi historiami życia ...

Pogody Ducha !
Pustelnik

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Pustelnik »

Pavel pisze: 05 gru 2018, 9:05 Czy czytałeś Pustelniku wspomniane przez siebie „5 języków miłości”?
Mam bowiem w oparciu o to co napisałeś wrażenie, że nie, bowiem to nie jest gotowiec (tak jak i pozostałe polecane i przeze mnie osobiście przeczytane książki z naszej listy).
Pavel, teraz dopiero (bo wpadł mi w oko brak odpowiedzi) odpowiadam.
Tak, na moment mojego wpisu "miałem przeczytane" to i ... (o ile dobrze pamietam) plus wariant dla mężczyzn.
Potwierdzam - ta książka "nie poleca konkretnych gotowców", ale ... skupia się na oczekiwaniach (czarnych dziurach) i proponuje pracę nad ... ich dociekaniem i ... zaspakajaniem u małzonka.

Pryncypialnie (ogólnie / teoretycznie) - proponuję ludzim - ucinanie własnych oczekiewań.
I częściowo ta książka "jest przeciw" temu ... Ogólnie - z jej przesłania, tak to (subiektywnie) odbieram ...

Czy gdziś w tej książce jest chociaż zadane pytanie/wątpliwość/opcja czy aby "oczekiwania małżonka" (ich część) nie mają coś wspólnego z ... jego niedojrzałością ???
A może tylko nie dojrzałem takiej refleksji (zbyt słaba pamięć lub zbyt pobieżne czytanie) ? Jak tu się pomyliłem, to proszę skoryguj ...

Dobrego Dnia !
Pustelnik

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Pustelnik »

Może jeszcze to (w zamyśle dopowiedzenia idei z mojego poprzedniego postu - ku zrozumieniu oczekiwań i potencjalnej frustracji (swojej lub małżonka)):

NIE SPEŁNIONE OCZEKIWANIA
Stan emocjonalny, jakiego człowiek doznaje, ilekroć zawiedzione zostają jego oczekiwania, nazywa się frustracją. Inaczej mówiąc, jest to przeżywanie sytuacji, w której żywione uprzednio oczekiwania stają się niemożliwe do spełnienia. Następstwem frustracji są stany wzmożonej agresji, skierowanej przeciwko sobie samemu, przeciwko najbliższym, rodzinie, współpracownikom, społeczeństwu, całemu światu, a nawet przeciwko Bogu. Człowiek szuka wokół siebie winnych. Nie zauważa, że źródłem frustracji są jego nie spełnione oczekiwania, często wyidealizowane, wymarzone, trudne lub niemożliwe do spełnienia przez drugiego człowieka (np. współmałżonka), wręcz przekraczające jego możliwości.

Trudności w małżeństwie - cz. II - Tadeusz Jakubowski - Portal OPOKA
https://opoka.org.pl/biblioteka/K/katec ... stwo2.html
jacek-sychar

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: jacek-sychar »

Pustelnik pisze: 11 mar 2019, 11:54 Pryncypialnie (ogólnie / teoretycznie) - proponuję ludzim - ucinanie własnych oczekiewań.
I częściowo ta książka "jest przeciw" temu ... Ogólnie - z jej przesłania, tak to (subiektywnie) odbieram ...
Pustelniku

Ale ta książka przecież zakłada, że jesteśmy dorośli i dojrzali emocjonalnie. Zakłada również, że jeżeli będziemy właściwie wyrażali swoją miłość, to nasz współmałżonek odczytując naszą miłość, sam będzie nam ją odwzajemniał.
Miłość zakłada, że dajemy od siebie nie oczekując wzajemności.
Jeżeli jednak tej wzajemności oczekujemy, to rodzi się właśnie frustracja.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Nirwanna »

Pustelniku, w artykule, który przytoczyłeś, stoi "więcej dawać, mniej oczekiwać, miłość to dawanie...".
Odpowiam zatem za dwie sfery - za siebie i za relację którą tworzę. Odpowiedzialność za siebie oznacza wyzbywanie się lub ograniczanie oczekiwań.
Odpowiedzialność za relację oznacza dawanie siebie tak, aby ten drugi czuł się kochany.
Książka 5 języków.... dotyczy tylko tej drugiej odpowiedzialność.
Odnośnie pierwszej - są inne książki.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Pustelnik

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Pustelnik »

jacek-sychar pisze: 11 mar 2019, 12:32
Ale ta książka przecież zakłada, że jesteśmy dorośli i dojrzali emocjonalnie. (...)
8-)
A ja (naiwny ;) ) myślałem, że na tym forum coraz bardziej "schodzimy w dół", odkrywamy (nie gorsząc się sami sobą) ... własną ... NIEDOJRZAŁOŚĆ.
:lol:
Pustelnik

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Pustelnik »

Nirwanna pisze: 11 mar 2019, 12:47 Pustelniku, w artykule, który przytoczyłeś, stoi "więcej dawać, mniej oczekiwać, miłość to dawanie...".
TAK, chociaż wolę inny czasownik (pojawiający się w Ewangelii) - STARANIE SIĘ.

Bo chociażby (przypadki szczególne) nieraz najlepszym "dawaniem" jest ... całkowite wstrzymanie dawania ...
Satine

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Satine »

Pisk888 pisze: 10 mar 2019, 8:18 jak juz odszedlem od Boga i nie poswiecalem mu swojego wolnego czasu to bylo coraz gorzej.

Najważniejsze, aby pamiętać, że ten sam Bóg, który zna Cię od kołyski, który zna najciemniejsze zakamarki Twojej duszy, wszystkie Twoje błędy i zasługi - wciąż czeka. On się nie obraża, nie zamyka drzwi. Czeka, aż znowu przy Nim usiądziesz, oddasz Mu wszystkie swoje troski, także swoje uzależnienie. Dla Niego jesteś wojownikiem, stworzonym do wspaniałych rzeczy. Trzymaj się dzielnie! Powodzenia!
Pisk888
Posty: 13
Rejestracja: 01 mar 2019, 16:46
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Pisk888 »

nałóg pisze: 11 mar 2019, 9:53 Pisk, a terapia w poradni uzależnień? a mityngi AA? Myślę ,że bardziej odpowiednie miejsce dla Ciebie to mityng AA niż Ognisko Sychar.
To alkohol jest na teraz głównym problemem. DDA, DDR to na później.PD
Pewnie masz racje, w zeszlym tygodniu zapisalem sie na wtorek 19.03, na AA chce isc jutro, ale nie wiem czy mnie wpuszcza bo maja zamkniety mityng
Pisk888
Posty: 13
Rejestracja: 01 mar 2019, 16:46
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Pisk888 »

Pustelnik pisze: 11 mar 2019, 10:32
Pisk888 pisze: 10 mar 2019, 8:18
Bylem tez na jednym ognisku, tak jak mowisz, ludzie sa bardzo sympatyczni, szczerzy i nienoceniaja innych za ich historie (...)
Pisk,
Jak chcesz mozesz rozważyć Drogę Neokatechumenalną (okresowo, w wybranyxh parafiach (zgoda biskupa i proboszcza) głoszone są katechezy).
Co rozumiesz pod tym pojeciem? Zeby byc np. Szafarzem czy ja cos błędnie rozumuje?
Pisk888
Posty: 13
Rejestracja: 01 mar 2019, 16:46
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Wszyscy dookoła chcą rozwodu

Post autor: Pisk888 »

Satine pisze: 15 mar 2019, 9:54
Najważniejsze, aby pamiętać, że ten sam Bóg, który zna Cię od kołyski, który zna najciemniejsze zakamarki Twojej duszy, wszystkie Twoje błędy i zasługi - wciąż czeka. On się nie obraża, nie zamyka drzwi. Czeka, aż znowu przy Nim usiądziesz, oddasz Mu wszystkie swoje troski, także swoje uzależnienie. Dla Niego jesteś wojownikiem, stworzonym do wspaniałych rzeczy. Trzymaj się dzielnie! Powodzenia!
No niby tak, co jakis czas dawal mi znaki, ze zle robie, ale takze ratował od zguby. A teraz? Sprawil, ze poprzez utrate malzenstwa bede blizej Niego? Staram sie, ale nie jest to latwe,

"a we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra, oblicze zła, walcza ze sobą nieustannie, wygrywa ten, ktorego karmie" /Luxtorpeda

Wiem, ze nie mozna sluzyc rownoczesnie Bogu i mamonie, ale to jest silniejsze ode mnie, zwlaszcza gdy stracilem osobe, ktora zawsze we mnie wierzyła i teraz nie wiem bo zraniona kobieta pod namowa rodziny jest gorsza niz komornik, czy to, ze sie przyznalem do bycia alkoholikiem nie spowoduje, ze bardziej bedzie dazyc do rozwodu.
ODPOWIEDZ