Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Melani
Posty: 55
Rejestracja: 05 cze 2018, 21:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: Melani »

Dziękuję Ci Panie Boże za Tych ludzi, dziękuję Ci Panie Boze, że tu trafiłam ... Daj mi Panie siłę
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: s zona »

krople rosy pisze: 27 gru 2018, 10:07
Melani pisze: 27 gru 2018, 9:48 Być może mam prawo, śledzić i sprawdzac ale myślę, że nikt nie chciałby być inwigilowany i sprawdzany
Tym bardziej dorosły człowiek. A i TY sama zabierzesz sobie zdrowie i spokój bawiąc się w szpiega.

Melani bardzo mi się podoba Twoje podejście i Twój rozsądek. Obiecuję modlitwę.
Ja naleze do tych osob ,ktore sprawdzily .. i paradoksalnie chcialam udowodnic innym ,ze sie myla ,ze maz jest uczciwy .. a wyszlo :shock:
Wiem ,ze kosztowalo mnie to nadszarpniete zdrowie ..
Teraz , z perspektywy widze ,ze staniecie w prawdzie bylo mi potrzebne .. chociaz , jak ja sie bronilam przed ta prawda .. nie chcialam jej do siebie dopuscic ...Maz , nie mogl mi mowic ,ze zwariowalam posadzajac jego o Cos takiego .. zaczal naprawiac ,ale ciezko nieraz jest ...tez mi przemknelo nieraz ,zeby jeszcze raz zrobic audyt ,czy jest uczciwy ... Ale pamietam slowa Renty 11 ,ze " jesli sie mam dowiedziec ,to sie dowiem " ... u niej wydalo sie po 9 ms ...
Wiec zostawilam to Opatrznosci :)
A do sw Rity tez mam " upodobanie " :D
happybean

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: happybean »

s zona pisze: 27 gru 2018, 10:26
krople rosy pisze: 27 gru 2018, 10:07
Melani pisze: 27 gru 2018, 9:48 Być może mam prawo, śledzić i sprawdzac ale myślę, że nikt nie chciałby być inwigilowany i sprawdzany
Tym bardziej dorosły człowiek. A i TY sama zabierzesz sobie zdrowie i spokój bawiąc się w szpiega.

Melani bardzo mi się podoba Twoje podejście i Twój rozsądek. Obiecuję modlitwę.
Ja naleze do tych osob ,ktore sprawdzily .. i paradoksalnie chcialam udowodnic innym ,ze sie myla ,ze maz jest uczciwy .. a wyszlo :shock:
Wiem ,ze kosztowalo mnie to nadszarpniete zdrowie ..
Teraz , z perspektywy widze ,ze staniecie w prawdzie bylo mi potrzebne .. chociaz , jak ja sie bronilam przed ta prawda .. nie chcialam jej do siebie dopuscic ...Maz , nie mogl mi mowic ,ze zwariowalam posadzajac jego o Cos takiego .. zaczal naprawiac ,ale ciezko nieraz jest ...tez mi przemknelo nieraz ,zeby jeszcze raz zrobic audyt ,czy jest uczciwy ... Ale pamietam slowa Renty 11 ,ze " jesli sie mam dowiedziec ,to sie dowiem " ... u niej wydalo sie po 9 ms ...
Wiec zostawilam to Opatrznosci :)
A do sw Rity tez mam " upodobanie " :D
Kazdy ma prawo do prawdy poprostu. I oszukiwać sie dać nie należy bo to życie w kłamstwie. A Chrystus jest prawdą.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: mare1966 »

Ewidentnie ( jak pisałaś sama kilka postów wyżej )
on nie poradził sobie ze zdradą .

Moim zdaniem , jedyna możliwość ,
to NA CHŁODNO by to musiał przeliczyć .
np. macie 4 dzieci ( czy tam 3 ) , duży staż i w zasadzie już nie ma odwrotu
Stało się , nie odstanie .
Mimo wszystko trzeba szukać pozytywów i ciągnąć dalej .

Ty chyba też oczekujesz ( moim zdaniem ) za dużo .
Zawiodłaś ( nie ma co zwalać winy na wykorzystanie ) .
Nie da się tego wymazać , wykasować z mózgu .
Jego miłość więc też będzie już ograniczona .

Owszem , może cuda się zdarzają , on "kocha jeszcze bardziej po zdradzie'
ale to w życiu nie bywa , bo jakieś ekstremalne przypadki .
Mam też wrażenie , że on się być może mści .
happybean

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: happybean »

mare1966 pisze: 27 gru 2018, 10:46 Ewidentnie ( jak pisałaś sama kilka postów wyżej )
on nie poradził sobie ze zdradą .

Moim zdaniem , jedyna możliwość ,
to NA CHŁODNO by to musiał przeliczyć .
np. macie 4 dzieci ( czy tam 3 ) , duży staż i w zasadzie już nie ma odwrotu
Stało się , nie odstanie .
Mimo wszystko trzeba szukać pozytywów i ciągnąć dalej .

Ty chyba też oczekujesz ( moim zdaniem ) za dużo .
Zawiodłaś ( nie ma co zwalać winy na wykorzystanie ) .
Nie da się tego wymazać , wykasować z mózgu .
Jego miłość więc też będzie już ograniczona .

Owszem , może cuda się zdarzają , on "kocha jeszcze bardziej po zdradzie'
ale to w życiu nie bywa , bo jakieś ekstremalne przypadki .
Mam też wrażenie , że on się być może mści .
Owszem nie kazdy potrafi wybaczyć. Umiejetność wybaczenia miłosiernego jest wielka łaska. Bardzo mało ludzi go ma. Nie nalezy tez mylic z zezwoleniem na krzywdzenie siebie. Zeby tworzyć zdrowa relacje trzeba znac swoja wartosc, wtedy czlowiek jest odporny zarowno na obarczanie siebie odpowiedzialnoscia za cale.malzenstwo jak rowniez nie bedzie podatny na wszelkiego rodzaju maniulacje i szantaze, kazda ze stron jest odpowiedzialna za siebie i za relacje w 50 procentach.
Z wpisow autorki wynika ze nie potrafi ona przeciestawic sie raniacym slowa meza i zwalaniem na nia winy takze za swoja niewiernosc i trwanie w niej byc moze.
A swoja biernosc usprawiedliwia dziecmi, ze przeciez dla nich trzeba sie starac.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: mare1966 »

happybea pisze :
"Z wpisow autorki wynika ze nie potrafi ona przeciestawic sie raniacym slowa meza i zwalaniem na nia winy takze za swoja niewiernosc i trwanie w niej byc moze.
A swoja biernosc usprawiedliwia dziecmi, ze przeciez dla nich trzeba sie starac."


Mąż odpowiada za swoją zdradę , choć i obiektywnie trzeba dostrzec
związek z nią zdrady żony .
Nie jest to konsekwencja wprost ale co najmniej okoliczność mająca duży wpływ ,
może nawet zasadniczy na postawę męża .
Trudno raczej z tym polemizować .
Inna rzecz , że jego długotrwała postawa , osłabia tę okoliczność łagodzącą .
Wiecznie nie może się tłumaczyć zdradą żony .

Osobna sprawa to taka , że nawet wybaczenie ( to wynikające z woli , rozumu ) ,
może nie odblokować nazwijmy to "niechęci fizycznej" do żony .
Zwłaszcza , że na życzenie własne naładował sobie mózg szczegółami .
A jako facet wyobraźnię pewnie ma .
Trudno ją chyba wyłączyć .
Tutaj są bardzo różne te progi wrażliwości .
Nie twierdzę , że tak jest w tym konkretnym przypadku , ale może być , choć nie musi .

To coś takiego , jakby po gwałcie oczekiwać
normalnego kontaktu zgwałconej z gwałcicielem ,
po przecież przeprosił i upłynęło kilka lat .
happybean

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: happybean »

mare1966 pisze: 27 gru 2018, 13:34 happybea pisze :
"Z wpisow autorki wynika ze nie potrafi ona przeciestawic sie raniacym slowa meza i zwalaniem na nia winy takze za swoja niewiernosc i trwanie w niej byc moze.
A swoja biernosc usprawiedliwia dziecmi, ze przeciez dla nich trzeba sie starac."


Mąż odpowiada za swoją zdradę , choć i obiektywnie trzeba dostrzec
związek z nią zdrady żony .
Nie jest to konsekwencja wprost ale co najmniej okoliczność mająca duży wpływ ,
może nawet zasadniczy na postawę męża .
Trudno raczej z tym polemizować .
Inna rzecz , że jego długotrwała postawa , osłabia tę okoliczność łagodzącą .
Wiecznie nie może się tłumaczyć zdradą żony .

Osobna sprawa to taka , że nawet wybaczenie ( to wynikające z woli , rozumu ) ,
może nie odblokować nazwijmy to "niechęci fizycznej" do żony .
Zwłaszcza , że na życzenie własne naładował sobie mózg szczegółami .
A jako facet wyobraźnię pewnie ma .
Trudno ją chyba wyłączyć .
Tutaj są bardzo różne te progi wrażliwości .
Nie twierdzę , że tak jest w tym konkretnym przypadku , ale może być , choć nie musi .

To coś takiego , jakby po gwałcie oczekiwać
normalnego kontaktu zgwałconej z gwałcicielem ,
po przecież przeprosił i upłynęło kilka lat .
Jesli maż zdradza autorke to zranil ja nie mniej niz ona jego, a jesli robi to z zemsty to wg mnie jego wina jest wieksza.
Zdrada nie upowaznia do zdrady.
Czy to malzenstwo da sie uratowac?
Byc moze ale chyba sama modlitwa nie wystarczy. Byc mize wstrzas mezem ze jednak rodzina ktora ma moze sie rozwalic, moze nim wstrzasnie. Biernosc i modlitwa w oczekiwaniu na cud to za malo i wgmnie to naiwnosc ze Bog wszystko cudowanie rozwiazepotrzebnajest jeszcze chec i solidna praca obu stron. Jak to mowil ks.kaczkowski o cud mozna sie modlic ale nie nalezy go oczekiwac
krople rosy

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: krople rosy »

happybean pisze: 27 gru 2018, 14:15 Byc mize wstrzas mezem ze jednak rodzina ktora ma moze sie rozwalic, moze nim wstrzasnie
Jaki wstrząs masz na myśli? Co według Ciebie powinna zrobić Melani?
Czy wobec swojego narzeczonego też zastosowałaś wstrząs który spowodował wyjście z problemu?
happybean

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: happybean »

krople rosy pisze: 27 gru 2018, 14:30
happybean pisze: 27 gru 2018, 14:15 Byc mize wstrzas mezem ze jednak rodzina ktora ma moze sie rozwalic, moze nim wstrzasnie
Jaki wstrząs masz na myśli? Co według Ciebie powinna zrobić Melani?
Czy wobec swojego narzeczonego też zastosowałaś wstrząs który spowodował wyjście z problemu?
Nie mieszaj watkow. Bo to jest nieuprawniine aby moja sytacje przekladac na sytacje autorki watku.

A po 2 czym innym jest jak ktos przychodzi do Ciebie z problemem i prosi o wybaczenie a czym innym jak ktos z Ciebie robi idiotke ze sobie cos wymyslilas. Tak jak bys nakryla meza na ogladaniu porno a on by Ci wmawiak ze masz halucynacje i ze nic tam nie ma.
Autorka ma prawo znac prawde a jesli nie chce jej znac i zyc w iluzji to jej sprawa.
Naiwne poprostu jest liczyc na cud nie robiac nic, jedynie odsowac od siebie mysl ze moze jednak on zdradza
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13350
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: Nirwanna »

happybean pisze: 27 gru 2018, 15:30
krople rosy pisze: 27 gru 2018, 14:30
happybean pisze: 27 gru 2018, 14:15 Byc mize wstrzas mezem ze jednak rodzina ktora ma moze sie rozwalic, moze nim wstrzasnie
Jaki wstrząs masz na myśli? Co według Ciebie powinna zrobić Melani?
Czy wobec swojego narzeczonego też zastosowałaś wstrząs który spowodował wyjście z problemu?
Nie mieszaj watkow. Bo to jest nieuprawniine aby moja sytacje przekladac na sytacje autorki watku.

A po 2 czym innym jest jak ktos przychodzi do Ciebie z problemem i prosi o wybaczenie a czym innym jak ktos z Ciebie robi idiotke ze sobie cos wymyslilas. Tak jak bys nakryla meza na ogladaniu porno a on by Ci wmawiak ze masz halucynacje i ze nic tam nie ma.
Autorka ma prawo znac prawde a jesli nie chce jej znac i zyc w iluzji to jej sprawa.
Naiwne poprostu jest liczyc na cud nie robiac nic, jedynie odsowac od siebie mysl ze moze jednak on zdradza
HB, myślę, że warto trochę mniej oceniać innych ludzi, i trochę mniej narzucać swój punkt widzenia.
Na tym forum przede wszystkim dzielimy się własnym świadectwem i własnym doświadczeniem.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
krople rosy

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: krople rosy »

happybean pisze: 27 gru 2018, 15:30 Nie mieszaj watkow. Bo to jest nieuprawniine aby moja sytacje przekladac na sytacje autorki watku.
Nie chodzi o mieszanie ale o to że dość stanowczo i kategorycznie wypowiadasz się w wielu kwestiach i dylematach innych ludzi. Dlatego pytam czy jesteś w stanie takie same oceny i rady zastosować wobec siebie? i swojej sytaucji?
Bo póki co nie jesteś jeszcze żoną, ani mamą a małżonkwoie mają za sobą mnóstwo dobrych wspomnień i doswiadczeń o których Ty nie wiesz i Twoje rady nie zawsze mogą być w jednoznaczny sposób przez kogoś przyjete. Życie nie jest takie proste że pod każdego się przykłada tę samą linijkę i....ciach. Wstrząs. I ma działać. Nawrócić.

No i nie odpwoiedziałaś: jaki wstrząs masz na myśli który mógłby pozytywnie wpłynąć na sytaucję męża Melani.
happybean

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: happybean »

Nirwanna pisze: 27 gru 2018, 15:43
happybean pisze: 27 gru 2018, 15:30
krople rosy pisze: 27 gru 2018, 14:30
Jaki wstrząs masz na myśli? Co według Ciebie powinna zrobić Melani?
Czy wobec swojego narzeczonego też zastosowałaś wstrząs który spowodował wyjście z problemu?
Nie mieszaj watkow. Bo to jest nieuprawniine aby moja sytacje przekladac na sytacje autorki watku.

A po 2 czym innym jest jak ktos przychodzi do Ciebie z problemem i prosi o wybaczenie a czym innym jak ktos z Ciebie robi idiotke ze sobie cos wymyslilas. Tak jak bys nakryla meza na ogladaniu porno a on by Ci wmawiak ze masz halucynacje i ze nic tam nie ma.
Autorka ma prawo znac prawde a jesli nie chce jej znac i zyc w iluzji to jej sprawa.
Naiwne poprostu jest liczyc na cud nie robiac nic, jedynie odsowac od siebie mysl ze moze jednak on zdradza
HB, myślę, że warto trochę mniej oceniać innych ludzi, i trochę mniej narzucać swój punkt widzenia.
Na tym forum przede wszystkim dzielimy się własnym świadectwem i własnym doświadczeniem.
Wyrazenie swojego zdania na bazie zdania ksiezy czy dziewieckiego czy Ojca szustaka nie jest narzucaniem czgokolwiek.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: mare1966 »

"Wstrząsnąć mężem"
można bardzo łatwo .
Wystarczy wnieść pozew o rozwód lub o alimenty .
Dzieci sporo , w tym jedno bardzo malutkie .
Do emerytury ( prędzej do śmierci ) będzie zatem płacił .
A jeszcze i winą go łatwo tu obarczyć , patrz zdrada .
Ale myślę , że o nie o takie wyjście i naprawianie
autorce wątku chodzi .


"Jesli maż zdradza autorke to zranil ja nie mniej niz ona jego, a jesli robi to z zemsty to wg mnie jego wina jest wieksza.

Myślę , że jednak KOLEJNOŚĆ ma zasadnicze znaczenie .
Za zabójstwo w afekcie nawet nie pójdziesz siedzieć .
Oczywiście , tutaj już nie ma takiego wynikowego związku .

Zdrada nie upowaznia do zdrady."

Oczywiście . On też podjął decyzję o zdradzie .
jacek-sychar

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: jacek-sychar »

Mare

Po raz kolejny apeluję do Ciebie o porządne cytowanie cudzych wypowiedzi.
Nie chce Ci się, czy nie potrafisz? ;)
happybean

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: happybean »

mare1966 pisze: 27 gru 2018, 18:00 "Wstrząsnąć mężem"
można bardzo łatwo .
Wystarczy wnieść pozew o rozwód lub o alimenty .
Dzieci sporo , w tym jedno bardzo malutkie .
Do emerytury ( prędzej do śmierci ) będzie zatem płacił .
A jeszcze i winą go łatwo tu obarczyć , patrz zdrada .
Ale myślę , że o nie o takie wyjście i naprawianie
autorce wątku chodzi .


Pewnie nie o takie ale byc moze jest wtedy szansa ze on sie otrzezwi. Zycie w zawieszeniu takze do niczego nie prowadzi.
ODPOWIEDZ