Rozwód Serio?
: 27 gru 2018, 13:57
Witam wszystkich bardzo serdecznie,
Już od jakiegoś czasu jestem na tym forum lecz nie odważyłem się podzielić moją historia. Utrzymuje kontakt prywatny ale widzę jaka ogromna liczba życzliwych osób istnieje na tym forum ktora dzieli się, pomaga, powierza to szok. Prosząc o pomoc być może pomogę tym też komuś...
Może tytuł wątku z lekkim humorem ale Pogoda Ducha to wielka siła.
Wcale do śmiechu nie jest.
Mój związek się rozpada przez uzależnienie. Żona nie widzi innego rozwiązania tylko rozwód. Uważa ze to wszystko to było kłamstwo.Ja sam nie zbyt delikatnie do tego podchodziłem. Mówiąc wprost sam chciałem wspolodpowiedzialnoscia za chorobę obarczyć Żonę. Teraz wyciągnąłem wnioski...nie wiem czy nie za późno. Mam wrażenie że Ona jest w lepszej kondycji psychicznej niż ja. Może to tylko pozór. Ja mam inne wspólnoty z których narzędzi korzystam ona psychologa z urzędu.
Chciałbym zapytać o podobne doświadczenia przed ewentualna rozprawą sądową, w trakcie i po co robić formalnie aby nie dać się zwieść bo kudłaty czai się wszędzie a mi na Żonie zależy. Mamy też synka...obecnie jestem w separacji. Nie mieszkamy razem. Jestem zawsze i wszędzie dla Niej i syna.
Pozdrawiam.
SERIO.
Już od jakiegoś czasu jestem na tym forum lecz nie odważyłem się podzielić moją historia. Utrzymuje kontakt prywatny ale widzę jaka ogromna liczba życzliwych osób istnieje na tym forum ktora dzieli się, pomaga, powierza to szok. Prosząc o pomoc być może pomogę tym też komuś...
Może tytuł wątku z lekkim humorem ale Pogoda Ducha to wielka siła.
Wcale do śmiechu nie jest.
Mój związek się rozpada przez uzależnienie. Żona nie widzi innego rozwiązania tylko rozwód. Uważa ze to wszystko to było kłamstwo.Ja sam nie zbyt delikatnie do tego podchodziłem. Mówiąc wprost sam chciałem wspolodpowiedzialnoscia za chorobę obarczyć Żonę. Teraz wyciągnąłem wnioski...nie wiem czy nie za późno. Mam wrażenie że Ona jest w lepszej kondycji psychicznej niż ja. Może to tylko pozór. Ja mam inne wspólnoty z których narzędzi korzystam ona psychologa z urzędu.
Chciałbym zapytać o podobne doświadczenia przed ewentualna rozprawą sądową, w trakcie i po co robić formalnie aby nie dać się zwieść bo kudłaty czai się wszędzie a mi na Żonie zależy. Mamy też synka...obecnie jestem w separacji. Nie mieszkamy razem. Jestem zawsze i wszędzie dla Niej i syna.
Pozdrawiam.
SERIO.