Podejrzewam ,że mąż jest gejem

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

UBM

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: UBM »

Nie znam znaczenia tego słowa. Ale zastanawia mnie dlaczego nadal on tak jej się trzyma od ponad 17 lat i mimo że wie ,że ja wiem nic z tym nie zrobił.Nadal kłamie.To nie było jakieś hasło .Otwarcie rozmawiali bo zabrał ją samochodem .Mąż tego słowa nie zauważył bo kiedyś go spytałam. Myśl o księdzu egzorcyście przyszła mi już jakiś czas temu. Teraz jestem juz umówiona.
Prosiłam męża o spotkanie z Kowalską - ale "ona nie chce". Mam wrażenie że mąż też ma ostatnio dziwnie wybiórczą pamięć- z naszego małżeństwa same niedobre chwile .Czyżby ona to modyfikowała?
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: Pijawka »

UBM pisze: 03 maja 2019, 5:59 Ale zastanawia mnie dlaczego nadal on tak jej się trzyma od ponad 17 lat i mimo że wie ,że ja wiem nic z tym nie zrobił.Nadal kłamie.
Myślę, że mąż korzysta w tym trójkącie najbardziej i jest mu po prostu wygodnie,miło i przyjemnie a w dodatku nie ponosi żadnych negatywnych konsekwencji- to po co ma to zmieniać? Piszesz, że on wie, że Ty wiesz...I skoro wiesz i "nic" się nie stało, nie musiał a serio ze wszystkimi konsekwencjami podejmować męskiej decyzji "albo ja albo ona"...To trwa to już tyle lat.
Jeśli czegoś nie zmienić realnie może to potrwać kolejne 17 lat albo i dłużej. Ani kowalska ani mąż raczej nie mają interesu żeby coś zmieniać..
lena101
Posty: 148
Rejestracja: 24 lut 2018, 22:28
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: lena101 »

Pijawka pisze:
Piszesz, że on wie, że Ty wiesz...I skoro wiesz i "nic" się nie stało, nie musiał a serio ze wszystkimi konsekwencjami podejmować męskiej decyzji "albo ja albo ona"...To trwa to już tyle lat.
Jeśli czegoś nie zmienić realnie może to potrwać kolejne 17 lat albo i dłużej. Ani kowalska ani mąż raczej nie mają interesu żeby coś zmieniać..
Przyznam,ze masz mocne nerwy. Ja takiego układu nie wytrzymałam, chociaż mąż próbował.Zależało mu na tym, abym była jego przyjaciółką, tylko przyjaciółka. Powiedziałam,ze nie jestem ani przyjaciółką, ani koleżanką, bo jestem żoną. Ja po prostu sobie tego nie wyobrażam,że mój maż np.po 3 godzinach ze mną idzie do kowalskiej. Dla mnie było by to kolejne odchodzenie. Nie potrafię się dzielić meżem. No Nie potrafię. Dla mnie wszystko albo nic. Dlatego teraz jestem sama i wyję. Tęsknię za nim, ale nie chcę być piątym kołem u wozu. Mąż podjął decyzję, wyprowadził się z domu, wybrał kowalską, w sądzie usłyszałam,ze jest w trakcie budowania związku. Ja zerwałam z nim kontakty.Na tę chwilę nie potrafię inaczej. Nie wiem, czy to dobrze.Jest ciężko, miotam się, ciągle beczę. Ale Jak ma inaczej zobaczyć co stracił, kiedy miałby nas dwie?

Myślę,że Pijawka ma rację:
Myślę, że mąż korzysta w tym trójkącie najbardziej i jest mu po prostu wygodnie,miło i przyjemnie a w dodatku nie ponosi żadnych negatywnych konsekwencji- to po co ma to zmieniać?
Ukasz

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: Ukasz »

UBM, ja miałem i mam w jakimś sensie podobnie. 20 lat po ślubie żona weszła w bliską relację pozamałżeńską i to nie z jednym, lecz z kilkoma starszymi panami. I zaczęła się powoli wycofywać emocjonalnie, coraz rzadziej bywała w domu, trwoniła wspólne pieniądze, coraz mocniej i coraz bardziej otwarcie okazywała mi pogardę. Wreszcie ja złożyłem wniosek o separację i się wyprowadziłem, a potem sam wróciłem, gdy Bóg dał mi znowu uczucie miłości do żony, a ona (w mojej ocenie) potrzebowała pomocy po ciężkiej operacji. Nie wiem, czy zdradza mnie fizycznie, czy tylko emocjonalnie. To tak w największym skrócie, historia jest opowiedziana na kilkudziesięciu stronach mojego wątku.
viewtopic.php?f=10&t=541
Są też istotne różnice między moją i Twoją sytuacją: moja żona nie deklaruje miłości i woli bycia tylko ze mną, nie cieszyła się z mojego powrotu, za nic nie przeprasza, seks zamarł półtora roku temu. Nigdy jej nie śledziłem i nic nie nagrywałem.

Najpierw próbowałem wejść do tego towarzystwa, żeby być tam razem z żoną. Długo zbywała mnie na różne sposoby, aż wreszcie usłyszałem, że jeśli zbliżę się do jej przyjaciół, to mnie rzuci. Nie umiałem wtedy postawić sprawy stanowczo - na pewno to był błąd - bo byłem totalnie uzależniony emocjonalnie i mieliśmy dwoje niepełnoletnich jeszcze wtedy dzieci.
Twoja propozycja, żeby mąż wprowadził Cię do tej znajomości, jest więc bardzo podobna do mojego pomysłu sprzed lat. Wgląda jednak na to, że jesteś znacznie bardziej dojrzała i wolna niż ja wtedy. Jeżeli potrafisz postawić męża przed wyborem: albo dopuści Cię do tej relacji i da szansę ją oczyścić, albo separacja, to to może być dobry probierz jego postawy.
Ja właśnie w tych dniach przedstawiłem żonie alternatywę: albo jej koledzy albo ja. Nie wiem, co odpowie, na razie chyba znów próbuje zignorować moje stanowisko i jakoś to przeczekać. W każdym razie taki był mój następny krok - po pięciu latach starań o naprawę relacji bez tego warunku. W mojej ocenie te pięć lat było od tej strony straconych, bo w warunkach podwójnego życia nie da się odbudować więzi małżeńskiej.
UBM

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: UBM »

Ja jednak coś robię jak mi sie wydaje.Stawiałam warunki po kolejnych moich odkryciach .Mąż mimo obietnic nadal widywał tą przyjaciókę. Trwa to już ponad 8 miesięcy i ciągle go przyłapuję- są to krótkie spotkanie- podwózka na cmentarz , na zakupy, jedzie do niej na herbatkę.. Co prawda już nigdzie z nią nie wyjeżdzał bo teraz ciągle jest ze mną i razem wszędzie jeździmy.Mam nadzieję ,że mocno ograniczyło to jego spotkania. 2 mięsiące temu zdecydowałam też o przeprowadzce do innego miasta- myślałam ,że to zupełnie zerwie ich znajomość. Ale odkryłam 2 tygodnie temu że nadal dzwonią do siebie. Chyba muszę być cierpliwa.Mąż zapewniał ze mu to pomoże w zerwaniu ,ale już tyle razy kłamał ,że nie wierzę. W ostatnim nagraniu rozmawiali nawet o tym by przyjechała.
Ręce opadają...Modlę się Pompejańską o jego nawrócenie i czuję ,że przegrywam...
Mąż nie uważa tej znajomości za zło i chodzi do komunii, uważa się za dobrego człowieka bo "pomaga". Czy to nie jest pokręcone?
Wiedźmin

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: Wiedźmin »

UBM pisze: 05 maja 2019, 21:45 [...] jedzie do niej na herbatkę... [...]
Nie no - ja rozumiem wiele - ale mimo wszystko, trąci to "odrobinę" naiwnością.
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: SiSi »

UBM,
Nadal podejrzewasz, że mąż jest gejem?
Czy raczej, że ma romans z kowalską ?
Dziwna sytuacja.
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: tata999 »

UBM pisze: 05 maja 2019, 21:45
Mąż nie uważa tej znajomości za zło i chodzi do komunii, uważa się za dobrego człowieka bo "pomaga". Czy to nie jest pokręcone?
Oj, znam ja takich pozerów i pozerki kościelne, czy innych rasowych oszustów. Módl się za nich. Dużo zdarzeń jest "pokręconych". Trudno na początku połapać się i pogodzić z prawdą. Jednak chyba jest to niezbędne. Dużo spokoju, opanowania i sił życzę.
UBM

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: UBM »

Nie wiem nadal czy jest homo , jezeli to bi .Moim zdanie może byc i gejem i romansować z Kowalską. Po tylu kłamstwach i jego zainteresowaniach seksualnych tego nie wykluczam. Miałam taką myśl ,że Kowalska zna jego tajemnicę i dlatego się tak przyjażnią .Na nagraniach nie złapałam ich na seksie ale na słownych czułościach. Chyba jestem rzeczywiście naiwna bo uwierzyłam mu ,ze to nic. I te ponad 17 lat takiej przyjażni!
Ukasz

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: Ukasz »

UBM, a jeżeli to jest rzeczywiście tylko stara przyjaźń, a nie romans? Mąż zgodził się na przeprowadzkę do innego miasta, bo Ty tak chciałaś. Wszędzie jeździcie razem. Ma jakąś inną relację, z którą trudno mu całkiem zerwać, nie umie też przestać kłamać, ale Ciebie stawia na pierwszym miejscu, nie zdradza Cię przynajmniej fizycznie, stara się być dobrym mężem, także w łóżku? Nie wiem, czy tak rzeczywiście jest. Z Twoich postów wynika, że Ty też nie wiesz. Jeżeli jednak tak jest, to może raczej ucieszyć się tym, zaakceptować jego słabości na które oboje nie macie wpływu od zaraz, zobaczyć szklankę raczej w połowie pełną niż w połowie pustą? Może największym problemem z Twojej strony jest ugruntowane przekonanie, że jest źle i wywołane tym cierpienie? A mąż zdaje sobie sprawę, że tego nie jest w stanie zmienić, więc ucieka w kłamstwa?
Czy naprawdę nie da się tamtej jego starej przyjaźni uporządkować, nadać jej właściwe granice, a nie próbować wykarczować i zadręczać się tym?
Weź pod uwagę fakt, że szpiegowałaś męża, nagrywałaś jego rozmowy - do czego nie masz prawa, co było pogwałceniem jego prywatności - a on to zaakceptował lub wybaczył, a mógł sprawę postawić na ostrzu noża, bo to naprawdę nie było w porządku.
Aleksander pisze: 05 maja 2019, 22:06
UBM pisze: 05 maja 2019, 21:45 [...] jedzie do niej na herbatkę... [...]
Nie no - ja rozumiem wiele - ale mimo wszystko, trąci to "odrobinę" naiwnością.
Niech panie sprostują, jeśli się mylę, ale chyba u kobiety po 60. potrzeby seksualne mogą być na tyle słabe, że nie musi dążyć do zbliżenia i woli relację bez wskakiwania do łóżka. Szczególnie wdowa, która względnie niedawno pochowała swojego męża, z którym spędziła kilkadziesiąt lat.
UBM

Re: Podejrzewam ,że mąż jest gejem

Post autor: UBM »

Dzieki Ukasz .Chyba masz rację .Bardzo trafnie wszystko wyjaśniłeś .Sama też zaczynam do tego dochodzic.
helenast
Posty: 2967
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: helenast »

tata999 pisze: 05 maja 2019, 22:57
UBM pisze: 05 maja 2019, 21:45
Mąż nie uważa tej znajomości za zło i chodzi do komunii, uważa się za dobrego człowieka bo "pomaga". Czy to nie jest pokręcone?
Oj, znam ja takich pozerów i pozerki kościelne, czy innych rasowych oszustów. Módl się za nich. Dużo zdarzeń jest "pokręconych". Trudno na początku połapać się i pogodzić z prawdą. Jednak chyba jest to niezbędne. Dużo spokoju, opanowania i sił życzę.
tata999 nie osądzaj i nie szufladkuj osób oraz ich postępowania.

Adam Żak powiedział kiedyś , że ,, LUDZI ZMIENIA SIĘ POPRZEZ MIŁOŚĆ , A NIE POPRZEZ OSĄD I KRYTYKĘ ,,
Jeżeli UBM chce coś zmienić to wydaje mi się ,że to jest właściwa i jedyna droga - takie jest moje zdanie...
helenast
Posty: 2967
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Podejrzewam ,że mąż jest gejem

Post autor: helenast »

UBM

Czytałam Twój cały wątek i od samego początku rzuciły mi się w oczy często pisane przez Ciebie słowa : prawdopodobnie, chyba , może itd . Jednocześnie piszesz o swoim mężu z taką pewnością jego myśli , czynów, przekonań również , że nasunęła mi się myśl ,że to Twoje scenariusze, Twoje wizje , czarne myśli spowodowały większość problemów w Twoim małżeństwie ... Czasem jest tak, że nasze wymysły / domysły są tak przez nas pielęgnowane, podlewane , podsycane ,że zaczynamy wierzyć , iż są prawdą , że wydarzyły się w realu... Rozumem Twoje rozterki , ale pamiętaj,że przypuszczenia nie są faktami oraz dowodami w danej sprawie... Ja wiem ,że masz też mocne i realne dowody , ale czy nie jest tak ,że zaczęłaś w pewnym momencie łączyć je z Twoimi domysłami tworząc pewien wygodny dla Ciebie obraz - Twój obraz - subiektywny obraz ?
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Podejrzewam ,ż mąż jest gejem

Post autor: tata999 »

helenast pisze: 15 maja 2019, 4:42
tata999 pisze: 05 maja 2019, 22:57
UBM pisze: 05 maja 2019, 21:45
Mąż nie uważa tej znajomości za zło i chodzi do komunii, uważa się za dobrego człowieka bo "pomaga". Czy to nie jest pokręcone?
Oj, znam ja takich pozerów i pozerki kościelne, czy innych rasowych oszustów. Módl się za nich. Dużo zdarzeń jest "pokręconych". Trudno na początku połapać się i pogodzić z prawdą. Jednak chyba jest to niezbędne. Dużo spokoju, opanowania i sił życzę.
tata999 nie osądzaj i nie szufladkuj osób oraz ich postępowania.

Adam Żak powiedział kiedyś , że ,, LUDZI ZMIENIA SIĘ POPRZEZ MIŁOŚĆ , A NIE POPRZEZ OSĄD I KRYTYKĘ ,,
Jeżeli UBM chce coś zmienić to wydaje mi się ,że to jest właściwa i jedyna droga - takie jest moje zdanie...
Jak mam nie osądzać postępowania, które jest sprzeczne z zasadami wiary? Jakąś opinię chyba muszę mieć, żebym wiedział na czym stoję lub choćby własne postępowanie umiał osądzać? Nie wiem (i nie dowiem się), czy przypadek męża UBM to właśnie jeden z tych, o których napisałem, ani nie wykluczam. Ludziom zdarza się błądzić. Błądzenie czasami widać. Myślę, że przydaje się umiejętność i ocena tego, czy postępowanie jest błędne, czy nie.

Szufladkować osób nie zamierzam.
UBM

Re: Podejrzewam ,że mąż jest gejem

Post autor: UBM »

No więc pisze ciąg dalszy.
Jednak to zdrada!
Parę dni temu nagrałam jak mąż pojechał potajemnie do Kowalskiej i uprawiają seks- zrobili to 10 minut . W czasie gdy mi powiedział ,że jedzie do serwisu samochodowego zdążył wziąć taxi i wrócić po 30 min.
Ktoś napisał ,że nie powinnam go nagrywać.
Nieprawda mam prawo wiedziec i uważam ,że dobrze zrobiłam choć na początku miałam koszmarne wyrzuty. Ale gdy cały czas słyszę kłamstwa...to jak powiedział ks. Dziewiecki muszę się bronić!
I seks po 60 ce nie zanika i potrzeby nie są mniejsze . To jakieś stare mity.
Oni chyba to robili wiele razy bo na tym nagraniu nie było żadnej gry wstępnej , zbyt wielu słów ale to co słyszałam nie pozostawia złudzeń.
Najgorsze to co powiedział gdy wykrzyczałam mu co wiem. "To błąd, nie rań mnie tymi nagraniami, zerwie z nią" i dalej ,że on z nią nic- to tylko ona się zabawiała "
Może to jednak kryptogej zabawiający przyjacółkę ,która np.zna jego tajemnice np. o zdradach homoseksualnych i szantażuje go.
Tragiczne...Bo oczywiście nic więcej nie powiedział.
A ja z tą baba gadałam- nota bene kobieta niedawno skończyła 64 lata. Kłamie koncertowo jak mój mąż. Dowiedziałam się ,że on wszystko jej opowiada, wyżala się."terapeutka" od siedmi boleści!
A w domu między nami od tego już roku wydawało się ,że jest super. Ja wypiękniałam, wyjeżdżamy, podróżujemy, mamy czas dla siebie... tylko tamta cały czas w tle..
Mąż nadal nie wykazuje skruchy . Znów postawiłam warunki. Znów nie chce odejść.Znów te gadki że jestem jedyna a tamta to nic.Znów mam wrażenie ,że tamta go manipuluje i historia jak zadarta płyta powtórzy się..
Ale mam dość..
ODPOWIEDZ