Miłość i przebaczenie

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Lawendowa
Posty: 7651
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: Lawendowa » 15 lis 2019, 13:15

Warto spróbować, może też dostaniesz, a jeśli nie, to można skorzystać z darmowej pomocy prawnej.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."

nałóg
Posty: 3291
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: nałóg » 15 lis 2019, 15:44

Blondynka55 pisze:
15 lis 2019, 12:27
Co do Nałoga taki dowód podpisu wiele by wniósł w moją sytuację tyle , że próbowałam już wcześniej w podobnej sytuacji
a e-mailowo?
Blondynka55 pisze:
15 lis 2019, 12:27
I nic nie wyszło nie podpisze przecież za niego, bo to oszustwo
możesz próbować go do napisania takiego e-maila sprowokować
Blondynka55 pisze:
15 lis 2019, 13:09
jednak ma określone obowiązki. Warto ze swoim adwokatem to omówić.


I napewno tak zrobię. Niestety co do adwokata to go nie mam.Miałam wczesniej z Urzędu, ale ta sprawa się już zakończyła w tamtym roku, a teraz pewnie już mi nie dadzą ?

to byłaby już inna sprawa i jak nie spróbujesz to się nie dowiesz . Występując o prawnika z urzędu dajesz szansę sądowi aby Ci go ustanowił.....a jak nie wystąpisz to tej szansy SOBIE nie dajesz.
PD

Blondynka55
Posty: 313
Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: Blondynka55 » 15 lis 2019, 17:58

nałóg pisze:
15 lis 2019, 15:44
Blondynka55 pisze:
15 lis 2019, 12:27
Co do Nałoga taki dowód podpisu wiele by wniósł w moją sytuację tyle , że próbowałam już wcześniej w podobnej sytuacji
a e-mailowo?
Blondynka55 pisze:
15 lis 2019, 12:27
I nic nie wyszło nie podpisze przecież za niego, bo to oszustwo
możesz próbować go do napisania takiego e-maila sprowokować
Blondynka55 pisze:
15 lis 2019, 13:09
jednak ma określone obowiązki. Warto ze swoim adwokatem to omówić.


I napewno tak zrobię. Niestety co do adwokata to go nie mam.Miałam wczesniej z Urzędu, ale ta sprawa się już zakończyła w tamtym roku, a teraz pewnie już mi nie dadzą ?

to byłaby już inna sprawa i jak nie spróbujesz to się nie dowiesz . Występując o prawnika z urzędu dajesz szansę sądowi aby Ci go ustanowił.....a jak nie wystąpisz to tej szansy SOBIE nie dajesz.
PD
Nałogu niestety mój mąż owego e- maila nie posiada.
A drugą sprawą z prawnikiem z urzędu właśnie nie wiem jak sprawa będzie wyglądała , czy jak już raz go miałam, czy teraz znowu będzie mi się przysługiwał?

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13301
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: Nirwanna » 15 lis 2019, 18:59

Blondynko55, a co stracisz, gdy jednak wystąpisz o tego prawnika?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II

Blondynka55
Posty: 313
Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: Blondynka55 » 15 lis 2019, 19:09

Nirwanna pisze:
15 lis 2019, 18:59
Blondynko55, a co stracisz, gdy jednak wystąpisz o tego prawnika?
No właśnie Nirwanno?
Nic nie tracę, tylko ostatnio we mnie odezwało się poczucie lęku przed działaniem.
Wiem, że zrobię to przecież w słusznej i ważnej sprawie. Tylko ta blokada jest teraz ponad mną.

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13301
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: Nirwanna » 15 lis 2019, 19:23

Super, że to widzisz.
Warto więc zajrzeć głębiej - jakie przeświadczenie, co lub kto, stoi za tym lękiem.
Łatwiej wtedy ten lęk przekroczyć.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II

Blondynka55
Posty: 313
Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: Blondynka55 » 15 lis 2019, 19:41

Nirwanna pisze:
15 lis 2019, 19:23
Super, że to widzisz.
Warto więc zajrzeć głębiej - jakie przeświadczenie, co lub kto, stoi za tym lękiem.
Łatwiej wtedy ten lęk przekroczyć.
Myślałam, że mam już to za sobą, a jednak znowu wszystko do mnie wróciło jak bumerang, albo zły sen. Może byłoby mi łatwiej gdyby osoba, która jest mi bliska nie wywoływała we mnie tych negatywnych myśli.

Blondynka55
Posty: 313
Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: Blondynka55 » 06 cze 2020, 6:43

Witajcie po długiej przerwie chcę się z Wami podzielić wydarzeniami, które ostatnio miały miejsce.
Bardzo dużo się działo, pierwszym nich z czego jestem bardzo szczęśliwa i dumna jest wstąpienie do Bractwa Rycerzy Niepokalanej , następnym wasznym dniu jest zostaniem Niewolnikiem Maryi.Dziekuję Bogu za tą łaskę, mimo obecnego czasu jaki przechodziliśmy w Kościele.
Dziękuję również za modlitwę za mnie i męża w dniu wczorajszym odbyła się kolejna rozprawa. Nie należała do przyjemnych, mąż nadal jest za rozwodem, ja chcę separację.
Trudno mi zrozumieć Sąd, który nie stoi na straży ratowania małżeństwa, a wręcz przeciwnie jest za rozwodem.
Mimo wszystko przedstawiłam swoje stanowisko i nie wyraziłam zgody na rozwód pomimo tego, że tak wnioskował mąż z jego radcą.
Sąd postanowił przyznać mi adwokata z Urzędu i przesunął rozprawę na jesień.
Mąż nie zadowolony, chciał już tą sprawę zamknąć twierdząc, że nie ma sensu bo trwa zbyt długo prawie 4 lata.
W jego oczach był gniew i niezadowolenie, jego doradcy również nie było to na rękę.
W rozmowie z nim przypomniałam mu o naszej przysiedze małżeńskiej, niestety odpowiedział mi, że nic ona dla niego nie znaczy.
Smutne to, ale prawdziwe, ucieka przed małżeństwem.
A ja mam się z tym pogodzić. Sam Sąd mi powiedział, że teraz tak się żyje. A żadne przysięgi dzisiaj nie istnieją to fikcja.
Także idę dalej przez życie z Bogiem, a męża pozostawiam w Jego rękach On się najlepiej nim zaopiekuję.

tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: tata999 » 06 cze 2020, 9:15

Blondynka55 pisze:
06 cze 2020, 6:43
A żadne przysięgi dzisiaj nie istnieją to fikcja.
Myślę, że coś w tym jest choć raczej nie żadne. Czasami przysięgi istnieją i są dochowywane. Wtedy są czymś elitarnym w odróżnieniu od tego, co pospolite.

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13301
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: Nirwanna » 06 cze 2020, 9:34

tata999 pisze:
06 cze 2020, 9:15
Blondynka55 pisze:
06 cze 2020, 6:43
A żadne przysięgi dzisiaj nie istnieją to fikcja.
Myślę, że coś w tym jest choć raczej nie żadne. Czasami przysięgi istnieją i są dochowywane. Wtedy są czymś elitarnym w odróżnieniu od tego, co pospolite.
Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem.
Pomyślałam sobie poza tym, że gdybym usłyszała taki tekst od sędziego, to - może i bezczelnie by to zabrzmiało, może i sąd by mnie ukarał - ale spytałabym się sędziego, czy jego własna przysięga (ślubowanie) obowiązuje go wciąż czy nie?: https://www.arslege.pl/slubowanie-sedziego/k41/a4811/ :?
I złożyłabym wniosek o wyłączenie tego sędziego z postępowania. No ale to ja. Akurat takie rzeczy mnie ruszają mocno.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II

Blondynka55
Posty: 313
Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: Blondynka55 » 06 cze 2020, 10:09

Nirwanna pisze:
06 cze 2020, 9:34
tata999 pisze:
06 cze 2020, 9:15
Blondynka55 pisze:
06 cze 2020, 6:43
A żadne przysięgi dzisiaj nie istnieją to fikcja.
Myślę, że coś w tym jest choć raczej nie żadne. Czasami przysięgi istnieją i są dochowywane. Wtedy są czymś elitarnym w odróżnieniu od tego, co pospolite.
Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem.
Pomyślałam sobie poza tym, że gdybym usłyszała taki tekst od sędziego, to - może i bezczelnie by to zabrzmiało, może i sąd by mnie ukarał - ale spytałabym się sędziego, czy jego własna przysięga (ślubowanie) obowiązuje go wciąż czy nie?: https://www.arslege.pl/slubowanie-sedziego/k41/a4811/ :?
I złożyłabym wniosek o wyłączenie tego sędziego z postępowania. No ale to ja. Akurat takie rzeczy mnie ruszają mocno.
Nirwanno możliwe, że akurat ten sędzia pomylił się z zawodem, albo co w najgorszym wypadku nie jest osobą wierzącą.
Dużo już rzeczy usłyszałam i nic naprawdę mnie tutaj nie zdziwi nawet takie aroganckie zachowanie i postawa.
Pani adwokat niczym się nie wyróżniała obrała taka samą postawę, a ja wyszłam na głupią, wręcz nie normalną w ich oczach.
Bo co może dziś znaczyć definicja małżeństwo skoro jest niszczona w taki okrutny sposób.
Mam to przyjąć do swojej świadomości i tyle i utwierdzić w tym wszystkich całe społeczeństwo, że małżeństwo dziś nic nie znaczy po słowach, które usłyszałam.

tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: tata999 » 06 cze 2020, 10:16

Małżeństwo cywilne, a kościelne tym się właśnie różnią.

Blondynka55
Posty: 313
Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: Blondynka55 » 06 cze 2020, 11:11

tata999 pisze:
06 cze 2020, 10:16
Małżeństwo cywilne, a kościelne tym się właśnie różnią.
To nie upoważnia nikogo, aby w taki sposób kogoś tak traktować.
Z przyczyn obrony sakramentu mamy teraz wszyscy siedzieć cicho i się bać bo nie wypada.
A wypada brać rozwód bo to teraz standard.

elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: elena » 07 cze 2020, 13:20

Droga Blondynko55,

Każdy ma prawo do rozpatrzenia sprawy przez bezstronny sąd, także sąd nie powinien wyrażać swoich prywatnych poglądów, że teraz się żyje tak a nie inaczej. Ty za to masz prawo do obrony swoich poglądów religijnych, więc może powołuj się na przepisy konstytucyjne jak wolność wyznania. Zresztą nikt Twojego męża nie zmuszał do składania przysięgi przed Bogiem, ale skoro już ją złożył to zobowiązał się do jej przestrzegania. Masz prawo walczyć o swoje małżeństwo i rodzinę. Możesz też powołać się na dobro małoletnich dzieci, dziecko ma prawo wychowywać się w rodzinie z obojgiem rodziców. Poza tym odwołaj się też do zasad współżycia społecznego, że rodzina jest podstawową grupa społeczna, której należy bronić i zapewnić rozwój ze względu na dobro całego społeczeństwa. No i oczywiście podkreślaj, że kochasz męża i jesteś emocjonalnie z nim związana.

Masz prawo walczyć o małżeństwo i nie zrażaj się opiniami innych osób, to w końcu Twoje życie, Twoje małżeństwo i Twoja rodzina. Jesteś wielka, powinnaś być dumna z siebie za swoją postawę! 🙂
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski

Blondynka55
Posty: 313
Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Miłość i przebaczenie

Post autor: Blondynka55 » 07 cze 2020, 16:29

elena pisze:
07 cze 2020, 13:20
Droga Blondynko55,

Każdy ma prawo do rozpatrzenia sprawy przez bezstronny sąd, także sąd nie powinien wyrażać swoich prywatnych poglądów, że teraz się żyje tak a nie inaczej. Ty za to masz prawo do obrony swoich poglądów religijnych, więc może powołuj się na przepisy konstytucyjne jak wolność wyznania. Zresztą nikt Twojego męża nie zmuszał do składania przysięgi przed Bogiem, ale skoro już ją złożył to zobowiązał się do jej przestrzegania. Masz prawo walczyć o swoje małżeństwo i rodzinę. Możesz też powołać się na dobro małoletnich dzieci, dziecko ma prawo wychowywać się w rodzinie z obojgiem rodziców. Poza tym odwołaj się też do zasad współżycia społecznego, że rodzina jest podstawową grupa społeczna, której należy bronić i zapewnić rozwój ze względu na dobro całego społeczeństwa. No i oczywiście podkreślaj, że kochasz męża i jesteś emocjonalnie z nim związana.

Masz prawo walczyć o małżeństwo i nie zrażaj się opiniami innych osób, to w końcu Twoje życie, Twoje małżeństwo i Twoja rodzina. Jesteś wielka, powinnaś być dumna z siebie za swoją postawę! 🙂
Dziękuję za Twój wpis dużo racji w tym co piszesz.Tylko , że ja akurat odwołując się na dobro dzieci zostałam odzazu zgaszona, teraz nikt na to nie patrzy .Mieliśmy wcześniej badania w OZSSR i tam napisali , że dla ich dobra nie możemy byś razem.
Także sąd mnie uświadomił w tym, że nigdy nie będziemy razem i mam się z tym pogodzić.
A na siłę go nie zatrzymam , bo jak stwierdziła ,,Do tanga trzeba dwojga ".
I moje uczucia się nie liczą i przysięgą tym bardziej. Oni tego nie uznają po prostu. Zostałam publicznie wyśmiana na ten temat.
Bo skoro mąż Cię nie kocha i to mówi publicznie to co ma go łączyć , skoro się wyparł przysięgi.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 43 gości