Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: rak »

KR o ile b. się z Tobą zgadzam,

pozwól, że odniosę się do tego poniżej na podstawie swojego doświadczenia:
krople rosy pisze: 28 sty 2019, 23:03 Dla mnie taka chęć rozmowy byłaby lepsza niż pudrowanie problemu i automatyczne przejście do ,,normalności''. Ja tak nie umiem.
Ja zdecydowanie byłem przeciwny do automatycznego przejścia do normalności, szczególnie po powtórce z rozrywki. Myślę, że w moim wątku to dość mocno wybrzmiewało. Też tego nie umiałem, a nawet więcej nie uważałem tego za zasadne.

Problem moim zdaniem polega na dobraniu proporcji, świadomości problemów i dojrzałości w komunikacji obu stron. Moim zdaniem w kryzysie b. mocno tego brakuje i po prostu potrzeba czasu i wiele pracy własnej, żeby nadrobić te braki, które też zapewnie miały spory udział i w kryzysie.

Dla mnie największym problemem było zazwycznaj balansowanie emocji i moich i mojej żony. Jak dobrać proporcję przyciągania pozytywnymi chwilami i odpychania trudną pracą nad obszarami, które może w dłuższej perspektywie budują, ale w krótkiej zdecydowanie odrzucają. Ile i jak jeszcze można powiedzieć, żeby szala się nie przelała, a wybuch nie zmiótł podwalin wcześniejszej budowy. Samo stopniowanie swoich emocji jest niezwykle trudne, kiedy wybuchają i chcą wypalić cały ból. Powstrzymywanie się sprawia niemal fizyczny ból. Dokładając do tego jeszcze przeżycia i ból drugiej strony zadanie staje się niewiarygodnie trudne, a możliwość erupcji niemal nie do powstrzymania.

Ja przyjąłem zasadę, że zacznę od budowy i odbudowy rzeczy z dnia codziennego, coś co w miarę szybko powinno się zwrócić i wspierać pozostałe obszary. Wspierające rodzinne i małżeńskie nawyki i coraz silniejszy sprzeciw wobec zachowań, które (wg mnie) im szkodziły, mimo, że mogły być wygodne dla każdej ze stron osobno.
A inne niemniej palące, ale trudniejsze i długookresowe problemy zostawię na później, jak będzie wspólna płaszczyzna, to może łatwiej będzie do nich wrócić.

Stąd też myślę zaleca się ostrożność i zbudowanie przynajmniej odrobiny dystansu, żeby nie pomylić odbudowy z wyrzucaniem własnego bólu i narzucaniem własnej drogi jak naprawić partnera.

P.S. Jakby moja ślubna przeczytała to ostatnie, to by się nieźle uśmiała, no cóż punkt widzenia zależy od .. ;)
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
Wiedźmin

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Wiedźmin »

lustro pisze: 28 sty 2019, 23:20 [...]
Nie jestem zwolenniczką terapii, psychologów... [...]
Możesz rozwinąć? ... dlaczego nie jesteś zwolenniczką?

... i dlaczego uważasz, że "lepiej jak dogadają się sami".

Co rozumiesz pod słowem "dogadają się" - tzn co zrobią?
rak
Posty: 995
Rejestracja: 30 wrz 2017, 13:41
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: rak »

Wiesz Lustro,

że moja żona twierdziła dokładnie tak samo:
lustro pisze: 28 sty 2019, 23:20 Nie jestem zwolenniczką terapii, psychologów...lepiej jak ludzie dogadaja się sami.
zazwyczaj dodawała jeszcze, że tyle tysięcy lat radzili sobie bez tych wymysłów i wyłudzaczy pieniędzy ;)

I ja bym się nawet z tym zgodził, gdyby...

Psychika ludzka nie miała zwyczaju powtarzać wyuczonych nawyków, postaw szczególnie tych z wcześniejszych latach i odebranych od najważniejszych ludzi dla małego człowieka. Tak powstaje trochę takie błędne koło, powtarzane międzypokoleniami i często wzmacniane przez dobieranie sobie partnerów, którzy też "nadają na odpowiednich falach".
Wiem, że jesteś zwolenniczką wolności jednostki i zbytnia determinacja zachowań Ciebie nie przekonuje, ale trudno wyjść z takiego układu, jeśli jest on dla Ciebie jedyny normalny, a rozmowy z bliskimi ludźmi dookoła nie tylko to potwierdzają, ale bronią wszelkimi siłami.

Wtedy uważam spojrzenie osoby z boku i audyt swoich przekonań, potrzeb, emocji, a także zachowań, nawyków, czy postaw może być bardzo potrzebny. Choć zazwyczaj trudny i b. odpychający, bo podwarzający całą dotychczasową (nie)stabilizację psychiczną.

Dlatego ja się b. się cieszę, że moja ślubna już niemal rok kontynuje swoją terapię, jak się ona skończy dla naszego małżeństwa, tego nie wiem, ale jej myślę, że pomoże to w dłuższym okresie. Choć w krótszym to dużo wysiłku kosztuje - takie zaparcie się samego siebie ;)
Nieważne jest, gdzie jesteś, ale wszędzie tam, gdzie przyjdzie ci się znaleźć, ważne jest, jak żyjesz - Henri J.M.Nouwen
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: lustro »

Aleksander pisze: 28 sty 2019, 23:27
lustro pisze: 28 sty 2019, 23:20 [...]
Nie jestem zwolenniczką terapii, psychologów... [...]
Możesz rozwinąć? ... dlaczego nie jesteś zwolenniczką?

... i dlaczego uważasz, że "lepiej jak dogadają się sami".

Co rozumiesz pod słowem "dogadają się" - tzn co zrobią?
Aleksander

Nie jestem zwolenniczką terapii, psychologów... I wogole osób trzecich w sprawach intymnych.
A rozkopywanie siebie oraz małżeństwa, jest sprawą intymną.
Bywa, że ma się wręcz odczucie, że wpuszcza się kogoś z butami... Bo tak trzeba.

Wszystko to można minąć, pod warunkiem, że ludzie potrafią dogadać się sami. I tak jest najlepiej.
Chyba nie zaprzeczysz?
Niestety, w kryzysie, ludzie mają problem z dogadaniem się ze sobą, wzajemnym zrozumieniem i wogole komunikacją...wiec lepiej poszukać kogoś, kto im w tym pomoże.

A ponieważ, tak jak napisałam,
Nie jestem zwolenniczką terapii, psychologów...
To więcej tej "terapii" na forum nie pociągnę.
Kto zrozumiał, ten jest o tyle do przodu.
Kto nie zrozumiał, zapewne nie umrze od tego.
A takiej analizy lustro na forum nie będzie :D
Wiedźmin

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Wiedźmin »

lustro pisze: 28 sty 2019, 23:50
Niestety [...] ludzie mają problem z dogadaniem się ze sobą, wzajemnym zrozumieniem [...] ..wiec lepiej poszukać kogoś, kto im w tym pomoże.
No to w końcu jak?

Lepiej kogoś poszukać kto pomoże?
Pisałaś, że nie jesteś zwolenniczką... ale jednak lepiej?
Pustelnik

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Pustelnik »

lena101 pisze: 28 sty 2019, 21:55 (...)
I tak ze jeszcze ze swojego podwórka. Nie wchodziłabym w szczegóły. To zabija,zatruwa, nie daje żyć. Pierwszą przebaczyłam, niewiele o niej wiedziałam. Było łatwiej. Z drugiej nie mogę się podnieść. Otwieram oczy i ich widzę,zamykam... i ich widzę...
Lena 101 ,

TRAUMA, masz traumę.
Tu trochę , bym przywołał Czas z jego natarczywością piewcy : "odpuść żal"
Żal to żal, przebaczenie to przebaczenie, wspomnienia to wspomnienia a ... trauma to trauma.
Oczywiście, wszystko ... trochę powiązane, ale warto być precyzyjnym , tak sądzę.
Tu, masz wybór (i każdy "traumowicz") podjęcia trudnej (ale poszukania naprawdę ! dobrej) terapii.
Tu nie trzeba ciągnąć/przekonać "kata", "sprawcy", "małżonka", "kowalskiego/kowalskiej".
Warto na trumę spojrzeć szerzej np. trauma ofiar okrucieństw wojennych czy pedofilii.

Z mojego podworka :-), też miałem (zapewne jakaś zaleczona blizna pozostanie "do końca" ) traumę. Odtwarzały mi sie w głowie "sceny", "texty" z podsluchu.
Prawie 1,5 roku chodziłem na terapię, nie była ona ukierunkowana na moją traumę, ale praca "w innych obrszarach" (u mnie: emocje, uważność na siebie, umiejętność mówienia o sobie, relacje), też wg mnie pomaga.
Parę ładnch m-cy "kopałem się z koniem" nad ... oficjalnym pismem do ... władz zakonu jezuitów (Rzym plus lokalna kuria).
W czerwcu napisalem do nich propozycję ... zwrotu kosztów mojej terapii (tu gdybym dostal jakąś kasę, w co raczej wątpiłem, to bym ... przekazał ją dalej do potrzebujących).
Odszkodowania nie dostałem, ale fakt pisania listu, też był dla mnie ważny (jako etap ... zdrowienia).

Pozdrawiam / Pogody Ducha !
Pustelnik

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Pustelnik »

Chcialbym uściślić użyty przezemnie termin trauma
Współcześnie słowo „trauma” jest nadużywane. Ludzie mają tendencję do stosowania tego terminu do określenia różnych nieprzyjemnych sytuacji. Tymczasem trauma oznacza szok i poziom ekstremalnego stresu, który może doprowadzić do poważnych zaburzeń somatycznych i zaburzeń psychicznych. Stresory traumatyczne to sytuacje zagrażające bezpieczeństwu fizycznemu człowieka i wzbudzające uczucia strachu, przerażenia i bezradności. Do stresorów traumatycznych zalicza się wydarzenia katastrofalne, np. klęski żywiołowe i ataki terrorystyczne. Wydarzenia traumatyczne niejednokrotnie pozostawiają ślad w psychice w postaci urazu psychicznego.

https://portal.abczdrowie.pl/trauma
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: lustro »

Aleksander pisze: 29 sty 2019, 0:12
lustro pisze: 28 sty 2019, 23:50
Niestety [...] ludzie mają problem z dogadaniem się ze sobą, wzajemnym zrozumieniem [...] ..wiec lepiej poszukać kogoś, kto im w tym pomoże.
No to w końcu jak?

Lepiej kogoś poszukać kto pomoże?
Pisałaś, że nie jesteś zwolenniczką... ale jednak lepiej?
Aleksander

Koniecznie chcesz sobie ze mną podyskutować czy może coś mi udowodnić?

Propobuje, zebys przeczytał uważnie i że zrozumieniem moje wczorajsze posty w tym wątku. W całości. Nie wybiórczo, wyciągając jedno zdanie z całości.
(swoją drogą inni nie zgłaszają problemu, że nie rozumieją, więc może właśnie są trudności ze zrozumieniem z Twojej strony? ;) )

Nie jestem zwolennikiem terapii, psychologów...jezeli ludzie nie mają problemów ze wzajemnym zrozumieniem itp. W kryzysie na ogół problem jest. (resztę musisz sobie doczytać między wierszami )
Tak samo jak nie jestem zwolennikiem rozwiercania zdrowych zębów, rehabilitacji zdrowego kręgosłupa, brania lekarstw będąc zdrowym... I tyle w temacie z mojej strony.
Pustelnik

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Pustelnik »

lustro pisze: 29 sty 2019, 9:26 Nie jestem zwolennikiem terapii, psychologów...jezeli ludzie nie mają problemów ze wzajemnym zrozumieniem itp. W kryzysie na ogół problem jest. (resztę musisz sobie doczytać między wierszami )
Tak samo jak nie jestem zwolennikiem rozwiercania zdrowych zębów, rehabilitacji zdrowego kręgosłupa, brania lekarstw będąc zdrowym... I tyle w temacie z mojej strony.
Bo trochę inaczej skorzystać samemu, a bynajmniej ... spróbować (chociaż i tu, czy nie tak rzadko - wewnętrzny opór ?)
Co tu zresztą o psychoterapii.
Weźmy np. .... klub fitnes/zajęcia sportowe :-).
Nie wiem , czy każdy z męzów odważy się zaproponować te zajęcia ... małżonce ...
A nawet, nie każdy , odważy się powiedzieć (?), że ... sam / czy wspólnie miałby ochotę pójść spróbować
:lol:
JolantaElżbieta
Posty: 752
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: JolantaElżbieta »

Najgorzej jest jak zdradzający przerobi zdradę, poustawia sobie wszystko, wyczyści siebie, a okaże się, że zdradzany jest daleko w polu. A nawet gorzej - udaje, że wszystko jest ok, a naprawdę knuje zemstę i dowala po jakimś czasie z dziesięciokrotną siłą. Dlatego wspólne rozmowy są ważne, ale czas trzeba rozpoznac samemu. I nie jest tak, że się przerobi i koniec. Niestety nawet przerobiony temat wraca - uuu - wtedy trzeba mądrości. Najlepiej jakby się oboje nawrocili - ja innego lekarstwa nie widzę :-)
vertigo
Posty: 242
Rejestracja: 30 mar 2018, 10:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: vertigo »

lustro pisze: 29 sty 2019, 9:26 Nie jestem zwolennikiem terapii, psychologów...jezeli ludzie nie mają problemów ze wzajemnym zrozumieniem itp. W kryzysie na ogół problem jest. (resztę musisz sobie doczytać między wierszami)
A co zrobić, jeśli jedna strona nie jest zainteresowana żadnymi terapiami (była na kilku indywidualnych spotkaniach, ale terapeutka nie spodobała się. A innych w bardzo dużym mieście nie ma..), rekolekcjami, a także rozmowami z drugą stroną tylko we dwoje. Bo jeśli już znajdzie się chęć, by razem usiąść, to ciężko nazwać rozmową kilkudziesięciominutowe milczenie a po jakimś czasie stwierdzenie, że nie jest się zrozumianym.
Pustelnik pisze: 29 sty 2019, 10:49 Weźmy np. .... klub fitnes/zajęcia sportowe :-).
Nie wiem , czy każdy z męzów odważy się zaproponować te zajęcia ... małżonce ...
A nawet, nie każdy , odważy się powiedzieć (?), że ... sam / czy wspólnie miałby ochotę pójść spróbować :lol:
Zgłaszam się, jako ten mąż "próbowacz wszystkiego". Przez to też przechodziłem..
Ludzie robią wszystko, aby siebie samych przekonać, że świat nie wygląda tak, jak wygląda naprawdę.
JolantaElżbieta
Posty: 752
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: JolantaElżbieta »

Lustro, napisałam do ciebie priva. Czy go dostałaś?
tata999
Posty: 1173
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: tata999 »

Aleksander pisze: 29 sty 2019, 0:12
lustro pisze: 28 sty 2019, 23:50
Niestety [...] ludzie mają problem z dogadaniem się ze sobą, wzajemnym zrozumieniem [...] ..wiec lepiej poszukać kogoś, kto im w tym pomoże.
No to w końcu jak?

Lepiej kogoś poszukać kto pomoże?
Pisałaś, że nie jesteś zwolenniczką... ale jednak lepiej?
Osobiście uważam, że w zależności od przypadku terapia, psycholog może pomóc , ale nie jest to uniwersalny środek. W innych przypadkach pomoże jedynie Bóg, Sychar, przyjaciel, szokujące zdarzenie, książka itd. Myślę, że chodzi o to, żeby nie stosować środków na ślepo, np. oczekując, że zawsze terapia będzie najlepszą metodą, a jak polegnie to już nic nie pomoże. Przychylam się do oceny, że obecnie pomoc psychologów jest przeceniana.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: lustro »

JolantaElżbieta pisze: 29 sty 2019, 11:27 Lustro, napisałam do ciebie priva. Czy go dostałaś?
Nic nie dostałam.
Napisałam do Ciebie, może tak będzie łatwiej.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: marylka »

Może i ja dorzuce coś czytając te dyskusje
Jak to mówią - w miłosci i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone.
Jeśli komus pomaga terapia - to czemu nie?
Jeśli nawet "talerze lataja"- jak mowił papież, a na końcu jest zgoda - to po co trzeci?
U mnie było tak, że jeździlismy na terapie a mąż co chciał to skrywał.
Jak to sie wydało - dogadalismy sie bez osób trzecich. Tzn. Roztalismy sie na 2 lata.

Chciałam zwrocic uwagę na jedna rzecz....często piszecie o swoim współmałżonku - sorki - nie chce konkretnych osób cytować, ale w takim sensie
- on nie jest gotowy
- on nie jest dojrzały

Jednym słowem - jakiegos upośledzonego z niego robicie.
I sami tu radzicie.....lepiej zmilczeć....poczekać....aż bedzie gotowy....zacznie pracę nad sobą

Ja nie zastanawialam sie czy moj maż jest gotowy.
Wywalilam mu cały moj ból i zawod na jego zdrady tak dobitnie, że do dzisiaj wie jaki mi bol zadał.

Z drugoej strony...gdyby maż traktował mnie jak niepełnosprawną....no ja bym tak nie chciała.
skad wiecie, że Wasz małżonek nie jest gotowy na usłyszenie prawdy?
Że chce być traktowany jak jajko?
Jak w takim razie jest budowana komunikacja.
No bo na szczerosci to na pewno NIE.
oooo...na ostrożności.....to prędzej
Tylko....czy taka komunikacja cokolwiek zbuduje?
U mnie na pewno nie zbudowałaby szczerego zwiazku.
No niby tu sie mówi o szczerości..ale zaraz....zacheca do zmilczenia "mniej istotnych spraw".
Przypomina mi to ślimaka, ktory już różka zaczął wystawiać i hop...ktos go dotknął. I już go chowa.

Jeszcze coś bolesnego wrzucę.....kowalskie, kowalscy zazwyczaj są osobami stanowczymi, wiedzącymi czego chca i po co idą rozwalajac zwiazki.
Dlaczego to odpowiada zdradzającym?
A tu....nie za dużo tej wyrozumiałości...i milczenia...?
ODPOWIEDZ