Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Cali
Posty: 14
Rejestracja: 12 lut 2019, 12:02
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Cali »

Witaj Melanie,
Wydaje mi się, że ciężko stwierdzić czy jest światełko w tunelu. Mój.maz zdradzał mnie, teraz mieszka z kochanką i ciągle mówi mi jakieś takie słówka.. że jestem kochana, idealna żona . Tylko on taki głupi i się zmienić nie umie. Więc staram się takie słowa brać z dużym dystansem. Chcoiaz.Twoja sytuacja jest zupełnie inna bo.maz.wrocil i chce naprawy.
Melani
Posty: 55
Rejestracja: 05 cze 2018, 21:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Melani »

Chce naprawy ... Wiem, wiem Cali nie mogę popadać w hura optymizm i muszę brać wszystko bardziej na chłodno ... Choć nie ukrywam, że cieszy każdy gest i słowo
Melani
Posty: 55
Rejestracja: 05 cze 2018, 21:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Melani »

Jeżeli chodzi o zmianę. Ja nie chcę aby się zmienił, takiego go poślubiłam i pewnie teraz widzę go inaczej bo różowe okulary spadły, ale nadal kocham. Teraz dojrzalej. Bo chyba nie byłabym z nim po tym wszystkim gdybym go nie kochała. Chcę tylko aby już więcej mnie nie zranił i nie kłamał. No i z czasem na nowo pokochał ... Albo uświadomił sobie że kocha .... Bo gdyby kochał na prawdę kowalską to by mnie, nas zostawił.
happybean

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: happybean »

Melani pisze: 28 lut 2019, 14:11 Jeżeli chodzi o zmianę. Ja nie chcę aby się zmienił, takiego go poślubiłam i pewnie teraz widzę go inaczej bo różowe okulary spadły, ale nadal kocham. Teraz dojrzalej. Bo chyba nie byłabym z nim po tym wszystkim gdybym go nie kochała. Chcę tylko aby już więcej mnie nie zranił i nie kłamał. No i z czasem na nowo pokochał ... Albo uświadomił sobie że kocha .... Bo gdyby kochał na prawdę kowalską to by mnie, nas zostawił.
Milosc to nie uczucia. Utozsamianie milosci z ucziciami jest poczatkiem zlej drogi
udasiek
Posty: 149
Rejestracja: 15 lip 2017, 9:59
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: udasiek »

Camilaa pisze: 26 lut 2019, 11:43
udasiek pisze: 25 lut 2019, 19:36 gdy chcesz przeskoczyć przez głęboki rów to bierzesz rozbieg i ...zatrzymujesz się przed samym skokiem? no nie - skaczesz to skaczesz - pełną parą"
Udasiek pięknie piszesz, ale jak Ty to laczysz że stawianiem granic? Przecież też masz jakieś oczekiwania i potrzeby...
Ale trudne pytanie... otóż w granicach to ja nie jestem dobra bo i jakie granice mogę postawić mężowi? te które swego czasu stawiałam - np "wyprowadzka" innego pokoju b nas oddalała od siebie - choć też jakoś ważne były moje wewnętrzne intencje - gdy się "wyprowadzałam" z myślą że muszę trochę "ochłonąć" emocjonalnie, oddalić się dla własnego dobra żeby przemyśleć i się "wyzłościć" i tak mówiłam mężowi to ok - wracałam spokojniejsza i było lepiej, mogłam dalej się starać. Ale to ZE MNĄ było lepiej czyli moja granica była bardziej "dla mnie" niż dla niego. Gdy się "wyprowadzałam" z myślą "to ja mu teraz pokażę" to było tylko gorzej.
Granice staram się stawiać sobie
Np. gdy dzwonię i mąż nie odbiera i widzę że to b źle na mnie działa: zaczyna napadać mnie lęk, wspomnienia. Wtedy:
1 zastanawiam się: po co dzwonię? czy nie po to żeby skontrolować (nawet podświadomie)?
2 przestaję dzwonić, ale staram się wieczorem poinformować męża (bez focha) że się martwiłam.

Swoje oczekiwania i potrzeby: staram się żeby mąż o nich wiedział ale też staram się oczekiwać jak najmniej, np lubię spacer (potrzeba), chciałabym żeby mąż szedł ze mną (oczekiwanie) - pytam czy pójdzie ze mną bo to lubię, ale staram się wewnętrznie dać mu prawo do odmowy (nie oczekiwać za dużo), jeżeli idzie - super, jeżeli nie idzie - idę sama (potrzeba zaspokojona).
Ja wiem że to proste przykłady (infantylne) i życie niesie o wiele trudniejsze problemy i trudniejsze do zaspokojenia samemu potrzeby ale wiele potrzeb można się postarać zaspokoić samemu.

No i żeby nie było - wszystko to jest też dla mnie b trudne i wiele razy się czuję jeszcze żałośnie.
Melani
Posty: 55
Rejestracja: 05 cze 2018, 21:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Melani »

Zaczytane : Miłość to decyzja a nie uczucie, porządnie i emocje ... Prawda.
Melani
Posty: 55
Rejestracja: 05 cze 2018, 21:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Melani »

Happybean ... Psycholog chętnie ... Ale jak znaleźć dobrego? Jeździłam z mężem na terapię, były 4 seanse, mąż kłamał podczas terapii, psycholog tamten tego nie wyczuł. W sumie czy pomógł .... Nie. Teraz jeździłabym sama .... Bo myślę, że od mojego zachowania wiele zależy. Zresztą jechalabym sama bo mąż nie chce podjąć terapii. Nie widzi potrzeby albo boi się konfrontacji ze swoimi słabościami ... Tak myślę.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Nirwanna »

Melani pisze: 28 lut 2019, 17:36 Zaczytane : Miłość to decyzja a nie uczucie, porządnie i emocje ... Prawda.
Melani, czy miałaś na myśli pożądanie?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Melani
Posty: 55
Rejestracja: 05 cze 2018, 21:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Melani »

Upss tak, tak ...pożądanie. Pisane w emocjach ... Przepraszam ojczysty język i czytających
Pustelnik

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Pustelnik »

udasiek pisze: 28 lut 2019, 16:38 A/
Granice staram się stawiać sobie (...)
B/
(...) staram się oczekiwać jak najmniej (...)
C
(...)staram się wewnętrznie dać mu prawo do odmowy (...)
A, B, C : 3 x TAK :D

I aby nie było tak "skrótowo" : nie muszę się starać aby bardzo lubić (i zapragnąć więcej, w tym dla sibie) to ... powtarzajęce się słowo : STARAM SIĘ.

Pogody Ducha !
Melani
Posty: 55
Rejestracja: 05 cze 2018, 21:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Melani »

Kochani oglaszam bezsilność ... Ja nie zmienię go ....muszę zmienić siebie ... Dotarło do mnie ....
Mirakulum
Posty: 2763
Rejestracja: 16 sty 2017, 19:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Mirakulum »

Melani pisze: 08 mar 2019, 22:34 Kochani oglaszam bezsilność ... Ja nie zmienię go ....muszę zmienić siebie ... Dotarło do mnie ....
Melani nie musisz - możesz, chcesz, decydujesz
:D
Pogody Ducha
Wiedźmin

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Wiedźmin »

:) Melani...
Melani pisze: 08 mar 2019, 22:34 [...] Ja nie zmienię go ....
Zmiana kogoś jest kusząca... formowanie świata i ludzi wedle mojego widzi-mi-się.
Melani pisze: 08 mar 2019, 22:34 .... muszę zmienić siebie [...]

Jak myślisz, będzie łatwiej czy trudniej? :D
Melani
Posty: 55
Rejestracja: 05 cze 2018, 21:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Melani »

Aleksandrze będzie trudno, mi będzie trudno odwiesić się od męża, zająć się sobą ... Zacząć żyć bez podejrzeń , zaufać ... Wiem, że jak tego nie zrobię to nasz związek się rozpadnie. Chcę się zmienić .... Chcę zacząć żyć bo teraz to nie jest życie ... w lęku, strachu i podejrzeniach ... Chcę poczuć spokój błogi spokój i tę pewność , że facet który jest przy mnie już mnie nie skrzywdzi.
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Pijawka »

Melani pisze: 09 mar 2019, 15:26 Chcę zacząć żyć bo teraz to nie jest życie ... w lęku, strachu i podejrzeniach ... Chcę poczuć spokój błogi spokój i tę pewność , że facet który jest przy mnie już mnie nie skrzywdzi.
Nie wiem ile masz lat, ale prezentujesz bardzo niebezpieczny dla siebie (!!) sposób myślenia, że kiedykolwiek w życiu z drugim człowiekiem ("facetem"- jak sama go nazywasz) chcesz mieć pewność, że już Cię nie skrzywdzi... piękne, życzeniowe myślenie.. Ale dla własnego dobra zejdź kobieto na ziemię. Żaden człowiek nie może w pełni ręczyć za siebie i dojrzała postawa wobec współmałżonka powinna zakładać, że jeszcze nieraz świadomie lub nie może nas skrzywdzić- i trzeba byc na to gotowym. Nie mówię tu,że masz się godzić na zdrady, krzywdy i życie w lęku, ale nie ma co liczyć na błogi spokój i absolutną pewność na resztę życia. Dopóki mąż żyje i Ty żyjesz- każde z Was powinno liczyć się że słabością własną i tej drugiej strony. To uczciwe podejście- moim zdaniem..
ODPOWIEDZ