Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: marylka »

lustro pisze: 30 sty 2019, 22:09
Piszesz tak długie posty, że wnioskuję, że masz duża wyprawę w pisaniu. Więc co to dla Ciebie :) dasz radę

I jeszcze taka jedna moja refleksja...
Mogła bym tu wiele razy napisać coś zlego o moim mężu. Choćby w "obronie" lub "usprawiedliwianiu się" jak to niektórzy widzą.
A jednak nie zrobiłam tego nigdy.
To mój mąż. W jakis sposób jest pod moją opieką i nie należy mówić o własnym mężu źle. Szczególnie publicznie i poza plecami.
Tak uważam.
Tym bardziej, jak się do siebie wróciło i stara się budować dobre, szczęśliwe małżeństwo.
Jakoś to ze sobą nie licuje.
Tylko do tych dwoch sie odniosę.
Tak - mam wprawę w pisaniu, ale nie mam w zwyczaju i czasu sie powtarzać. Możesz wejsć na moj profil i poczytac jakie posty pisałam. Ja tak robie jak chce kogoś historie poznać.
Jak bedziesz czytała to doczytasz też co dzis pisze o mężu - że jest najwspanialszym meżczyzna na świecie, że jestem dumna z tego kim jest dzisiaj i co robi dzisiaj i nie zamieniłabym go na innego nawet na takiego z nieskazitelna przeszłością.
Jak bedziesz miała problemy - napisz - pomoge Ci odszukać i takie posty o moim meżu.
Natomiast to, że był zdrajca kłamcą i nienawidziłam go za to co mi zrobił i dzieciom i że mi wbil noż w serce - to to jest też nasza historia. I jak pisałam - ja nie bedę pomniejszała tej winy. Bo tak było i nic tego nie zmieni. A po co miałabym to pudrować?
Może masz lustro taki szyfr...często to sie bierze z dzieciństwa...że nawet jak jest źle - to Ty masz banana na ustach.....serce wyje w środku ale dla ludzi....pion zachowany.
I poniekąd to rozumiem.
Ale TUTAJ - gdzie mamy miejsce i szanse pokazywać swoje przeżycia - nie widze sensu takiego kamuflowania i wciskania że jest cacy i cały czas tak było.Dla mnie to bez sensu. Tu jest wiecej takich pochowanych osób. Ale myślę, że może gdzieś wewnetrznie potrzebuja czytać....może nie sa gotowi pisać o ranach...może gdzieś to jest schowane i przysypane...żeby nikt nie odkrył...nie dotknął...bo to boli. Jasne że boli.
Ja wierze że przyjdzie czas i beda gotowi mówic i oni szczerze - to mnie zabolało, a to mnie prawie zabiło, a to mi pomogło....
To bardzo wyzwalajace. Wspomniane 12 kroków jest jedna z takich dróg.
Nie potrzebujesz skrywać przeszłości bo sie jej nie wstydzisz. Bo wybaczyłaś innym. Bo SOBIE wybaczyłaś....naprawde szczerze polecam

I niestety ale nie pójde Twoim śladem
lustro pisze: 30 sty 2019, 22:09
A jednak nie zrobiłam tego nigdy.
To mój mąż. W jakis sposób jest pod moją opieką i nie należy mówić o własnym mężu źle. Szczególnie publicznie i poza plecami.
Tak uważam.
To nie moja bajka. Ja nauczyłam sie mowić że zło jest/było złem.
Jak pisałam wcześniej - nie nazywam zła mniejszym dobrem.

I jeszcze....z ta publiką to jasne...masz rację...tylko wiesz...ja nie stoje na opłotkach i nie grzmię o czynach męża.
Ja to musiałam powiedzieć w szczerosci, żeby szczerą odpowiedź uzyskać. To tak było na krokach.
A dziś....
Ja mówie o swojej przeszłości...bo 12 krok jest posłaniem....darmo kiedys dostałam i darmo chce dać. Jak pisałam wcześniej...może mi to nieudolnoe wychodzi ale czasem....wychodzi :)
No a do tego trzeba szczerości.
Inaczej sie nie da.
Osoba, ktora pisze tylko o szcześciu chcac poddźwignać kogos w nieszcześciu jest po prostu niewiarygodna
sasanka
Posty: 201
Rejestracja: 09 sie 2017, 23:08
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: sasanka »

Jacku doskonale to ująłeś , że to jak kto pisze to świadczy tylko o nim .
Szkoda, że Lustro nie weźmie tego pod uwagę i przestanie nas karmić z coraz większą agresją postami , które mają na celu po raz kolejny wmawianie nam , że zdradzony jest tak samo odpowiedzialny lub nawet bardziej za zdradę jak zdradzacz. Mam wrażenie Lustro , że robisz to , aby poczuć się lepiej , być może jakoś dowartościować? Tylko dlaczego tak?
Co gorsza , niektóre osoby nawet w to uwierzyły i również z wielką zaciekłością Cię popierają . Smutne to dla mnie , bo nie o to tu chodzi by kogoś przekonać do swoich racji.
Chodzi tu o prawdę , która jest taka : zdrada nigdy nie powinna mieć miejsca i dla zdrady nie ma usprawiedliwienia.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: lustro »

Krótko...

Renta
Masz rację. Był moment, że wspomniałam o odrzuceniu przez męża w czasie ciąży, na wątku dziewczyny w podobnej sytuacji. To nie było oskarżanie, ale dzielenie się swoją historia. Ale było powiedziane.
Takie informacje znajdują się też w archiwum, w wątku należącym do mojego męża i do mnie, gdzie na oczach forum toczyła się dyskusja między nami.
Wątek z centrum kryzysu. A dyskusja była z mężem.
Więc masz rację, czegoś można się dowiedzieć na jego tenat z moich z low na forum.
Szkoda, że wywołuję w Tobie tak źle emocje. Nie jestem twoim wrogiem.

Reszte twojego wywodu pominę, bo dla mnie jest bezsensowny.


Marylka
Kompletnie sie nie rozumiemy.
Dalszą dyskusja pomiędzy nami nie ma celu.
Nie rozumiesz sensu moich słów. Ja nie mam czasu tego ciągle tłumaczyć. Być może ja też nie rozumiem twoich.
I wybacz, ale nie będę czytać twoich starych postów, bo ani mnie to tak nie nurtuje, ani pociąga, a przy długości Twoich postow robi się to niewykonalne.
Wszyscy żyjemy, a forum to tylko maleńki fragment życia.

Sasanka
I inni

Jeżeli kogoś urazilam - przepraszam. Nie mam takich zamiarów.
Nie ma we mnie agresji, a ten totalny brak zrozumienia problemu przez niektórych, jedynie mnie smuci i męczy.
Choć potrafię zrozumieć dlaczego nie rozumieją.

Frontalny atak bez zahamowań na mnie, przez niektórych forumowiczów, jest bardzo przykry. Szczególnie na tym forum.
Jestem tu z dobrej woli.
Krople Rosy nie wytrzymała i wycofała się z forum.
Ja wycofuje się z tego wątku.
Co miałam powiedzieć, już powiedziałam.

Dobrego dnia wszystkim.
renta11
Posty: 846
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: renta11 »

lustro pisze: 31 sty 2019, 7:56 Krótko...

Renta
Masz rację. Był moment, że wspomniałam o odrzuceniu przez męża w czasie ciąży, na wątku dziewczyny w podobnej sytuacji. To nie było oskarżanie, ale dzielenie się swoją historia. Ale było powiedziane.
Takie informacje znajdują się też w archiwum, w wątku należącym do mojego męża i do mnie, gdzie na oczach forum toczyła się dyskusja między nami.
Wątek z centrum kryzysu. A dyskusja była z mężem.
Więc masz rację, czegoś można się dowiedzieć na jego tenat z moich z low na forum.
Szkoda, że wywołuję w Tobie tak źle emocje. Nie jestem twoim wrogiem.

Reszte twojego wywodu pominę, bo dla mnie jest bezsensowny.


Sasanka
I inni

Jeżeli kogoś urazilam - przepraszam. Nie mam takich zamiarów.
Nie ma we mnie agresji, a ten totalny brak zrozumienia problemu przez niektórych, jedynie mnie smuci i męczy.
Choć potrafię zrozumieć dlaczego nie rozumieją.

Lustro

Twoje agresywne wpisy wywołują we mnie złe emocje. Jak przestaniesz atakować, a zaczniesz dyskutować, to będzie bardzo miło. Pisz o sobie, swoich działaniach, myślach, emocjach. A jeśli nie wiesz kto, co, to zawsze możesz zapytać u źródła, czyli u autora wpisu. Jesteś jedyną osobą na forum, z którą wchodzę w spięcia. A raczej (wg mojej subiektywnej oceny :D ) nie pozwalam sobie na pozostawianie bez komentarza Twoich agresywnych ocen. Ty nie możesz lepiej ode mnie ( i innych) wiedzieć, co czuję, myślę, robię.
Ale tutaj jest także duża rola Moderacji, która wcześniej pozwalała Ci a bardzo dużo. Dobrze, że to się zmienia. I cieszę się, że przepraszasz. Przeprosiny przyjęte, ręka do zgody wyciągnięta. :D
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
Wiedźmin

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Wiedźmin »

cześć drodzy forumowicze,

A mi się mimo wszystko dobrze czyta wszystkie ostatnie posty.
Sporo w nich prawdy i emocji.

Moim zdaniem dobrze, jak każdy wyrzuci tu trochę emocji, nawet jeśli przez kogoś zostanie to odebrane jako złość czy agresja (a może nawet tym lepiej?) ... jestem zdania, że dobrze, jak coś się uzewnętrzni... jak wyjdzie na wierzch - bo to chyba niedobrze, jak tłamsi się coś w zakamarkach umysłu...

Czy musi być zawsze miło? Nie wiem...

Wiem natomiast, że w życiu nie koniecznie musi być komfortowo i wygodnie.
Rozwój u mnie był inicjowany często w bólu i w bardzo mało komfortowych warunkach.

Zdecydowanie jestem zdania, że o ile naszemu ciału fizycznemu - faktycznie dobrze jest i przyjemnie w komfortowych, cieplarnianych warunkach, z pełnym brzuszkiem... bądź w ramionach kowalskiej czy kowalskiego ;))) ... o tyle dla rozwoju duszy, trudności i przeciwności są pewnymi wyzwalaczami i pomagają przejść kolejne etapy.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: marylka »

Lustro...jeśli poxwolisz...
lustro pisze: 31 sty 2019, 7:56
Frontalny atak bez zahamowań na mnie, przez niektórych forumowiczów, jest bardzo przykry.
Czy Ty piszesz o mnie?
Jeśli tak to czy mogłabyś mnie zacytować gdzie poczułaś, że ja Cie atakuję?
Może jeszcze tu zajrzysz i mi odpowiesz

A pytam, bo przypomniała mi sie rozmowa z forumowiczką

Ona: to straszne że jesteś zdradzoną
Ja: tak. Straszne. Ale gorsze jest być oszukiwaną
Ona: ja nie jestem oszukiwaną
Ja: ja mowiłam że dla mnie zdrada była straszna, ale gorzej dla mnie jest było być oszukiwaną. Czemu odbierasz że mowie o tobie?
Ona: bo piszesz tylko ze mną. Wiec do kim miało być?

Tak mi sie przypomniała ta rozmowa z priva, bo ja nie pisałam do Ciebie i o Tobie tutaj na forum. Odebrałaś tak?
Wdzieczna bede za przytoczenie cytatu, bo to mi pomoże w moim poprawieniu komunikacji na przyszłość.
Pozdrawiam
JolantaElżbieta
Posty: 752
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: JolantaElżbieta »

Po kryzysach, odejściach, zdradach, generalnie ciężkich sytuacjach najtrudniej nabiera się pokory. Ja dziękuję Panu Bogu, że dostałam po nosie - nauczyłam się, że nie wszystko zależy ode mnie. Ja to nazywam pokorą. Reszta: buńczuczność, zamknięcie na argumenty innych, brak umiejętności słuchania, branie wszystkiego do siebie, nadwrażliwość, to pochodne braku pokory. Tak, pycha, to zdecydowanie najulubieńszy grzech szatana:-(
sasanka
Posty: 201
Rejestracja: 09 sie 2017, 23:08
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: sasanka »

Aleksander , fakt , że emocje są potrzebne , tym bardziej , że rozmawiamy o sprawach bardzo trudnych. Jednak stała manipulacja jaką moim zdaniem stosuje Lustro jest nie do przyjęcia. Sięgnęła ona nawet po taki argument , że KR zlikwidowała swój profil ( ! ) , aby dać nam do zrozumienia , że to przez nas czyli tych , którzy nie podzielają jej punktu widzenia chcąc wzbudzić w nas .....może poczucie winy ?
Lustro to jest decyzja KR i każdy ma do tego prawo i nikomu nic do tego.
I
jacek-sychar

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: jacek-sychar »

JolantaElżbieta pisze: 31 sty 2019, 10:57 Po kryzysach, odejściach, zdradach, generalnie ciężkich sytuacjach najtrudniej nabiera się pokory. Ja dziękuję Panu Bogu, że dostałam po nosie - nauczyłam się, że nie wszystko zależy ode mnie. Ja to nazywam pokorą. Reszta: buńczuczność, zamknięcie na argumenty innych, brak umiejętności słuchania, branie wszystkiego do siebie, nadwrażliwość, to pochodne braku pokory. Tak, pycha, to zdecydowanie najulubieńszy grzech szatana:-(
Czy naprawdę o to chodziło?
Dla mnie właśnie kryzysy, zdrady i odejścia to najlepszy czynnik uczący pokory.
Zresztą z reszty Twojego postu JolantaElżbieta to mi wynika. ;)
JolantaElżbieta
Posty: 752
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: JolantaElżbieta »

sasanka pisze: 31 sty 2019, 11:04 Aleksander , fakt , że emocje są potrzebne , tym bardziej , że rozmawiamy o sprawach bardzo trudnych. Jednak stała manipulacja jaką moim zdaniem stosuje Lustro jest nie do przyjęcia. Sięgnęła ona nawet po taki argument , że KR zlikwidowała swój profil ( ! ) , aby dać nam do zrozumienia , że to przez nas czyli tych , którzy nie podzielają jej punktu widzenia chcąc wzbudzić w nas .....może poczucie winy ?
Lustro to jest decyzja KR i każdy ma do tego prawo i nikomu nic do tego.
I
Sasanka, przepraszam, że się wtrącam, ale wyluzuj trochę z tymi ocenami, bo nie o to chodzi w rozmowach na tym forum :-)
sasanka
Posty: 201
Rejestracja: 09 sie 2017, 23:08
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: sasanka »

Jolanta Elżbieta to samo mogę powiedzieć o Tobie.
Pustelnik

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Pustelnik »

jacek-sychar pisze: 31 sty 2019, 11:14
Dla mnie właśnie kryzysy, zdrady i odejścia to najlepszy czynnik uczący pokory.
Zresztą z reszty Twojego postu JolantaElżbieta to mi wynika. ;)
:-). Potwierdzam z małem dopowiedzeniem / sprostowaniem (?):

... to SZANSA na naukę pokory (i parę tam jeszcze ...)

Pogody Ducha !
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: marylka »

lustro pisze: 30 sty 2019, 17:31
marylka pisze: 30 sty 2019, 16:11 ogóle - mieszasz zdradę z kryzysem - podobnie jak KR.
Nie próbuj tu takiego manipulowania
Ależ jesteś nabuzowana.
Ja niczego nie mieszam, za to widzę życie jak ciąg przyczynowo-skutkowy.
Wiesz lustro....cos mnie dzisiaj olśniło.

Zobacz....od dwóch dni trwa dyskusja mniej lub bardziej emocjonująca - czyli - mamy nazwijmy to ktyzys.
Zobacz - kto jak zakończył
Ja - rozumiem, że mnie nie rozumiesz. Niemniej, mam nadzieje, że na innych polach może jeszcze gdzies bedziemy miały okazje porozmawiać a nawet zajać wspólne stanowisko
Ty - napisałaś, że już nie bedziesz tu wchodzić...znikasz z wątku ale nie z forum
Krople rosy - usunęła swój nick i wylogowala się
Inni jakie stanoeisko zajeli - dobrze wiemy

Po co Ci to piszę?
Co to ma wspólnego z przytoczonym wyżej fragmentem?
Wszyscy mamy taka sama przyczynę. Mamy kryzys. I po części jesteśmy stronami.
Jak kto zareagował?
Jaki jest skutek?
Czy masz wpływ na to co ja zrobiłam?
Jakie stanowisko w tej kwestii zajęłam?
Czy masz wpływ na to, co zrobiła KR?
Czy to ja zdecydowałam, że już się do mnie nie odezwiesz?
Czy to ja zdecydowałam, że KR odeszła?
Związki przyczynowo-skutkowe...
Każdy poniesie konsekwencje podjętych decyzji

Czy może chociaż troche rozumiesz dlaczego za zdradę odpowiada TYLKO zdradzacz?
Był kryzys....
Mógł zostać...
Mógł negocjować w obecności mediatora...
Mógł na jakis czas unikać rozmowy i poczekać aż emocje opadną
Mógł wyjechać na rekolekcje
Mógł jeszcze mnostwo innych decyzji powziąć
Wybrał zdradę

Czy osoba zdradzona jest temu winna, że wybrał zdradę ?

Jeśli Cie uraziłam w czymkolwiek to przepraszam.
JolantaElżbieta
Posty: 752
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: JolantaElżbieta »

sasanka pisze: 31 sty 2019, 11:21 Jolanta Elżbieta to samo mogę powiedzieć o Tobie.
Nie wiem co chciałaś mi powiedzieć, ale na pewno coś miłego, a nawet jeśli nie, to spoko, mimo to dziekuję :-)
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: s zona »

s zona pisze: 31 sty 2019, 11:53 Pantop ,
jesli pozwolisz to " u Ciebie " ...podziekuje Kropli Rosy .. za jej czas poswiecony na forum , za te wszystkie posty , ktore mi osobiscie dawaly duzo do myslenia .. niektore dopiero po czasie ..
Szkoda , ze zrezygnowala :( ... ale kazdy ma prawo do wlasnych wyborow...

Osobiscie bardzo duzo mi Pomogla , za co jestem Wdzieczna , wiec chociaz w ten sposob oprocz modlitwy
Dziekuje :D
https://www.youtube.com/watch?v=KbYElqAolcg
ODPOWIEDZ