Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: ozeasz »

Marylka pisze:Czy może chociaż troche rozumiesz dlaczego za zdradę odpowiada TYLKO zdradzacz?
Był kryzys....
Mógł zostać...
Mógł negocjować w obecności mediatora...
Mógł na jakis czas unikać rozmowy i poczekać aż emocje opadną
Mógł wyjechać na rekolekcje
Mógł jeszcze mnostwo innych decyzji powziąć
Wybrał zdradę
Kto jest odpowiedzialny za śmierć samobójcy - tylko samobójca ,bo przecież mógł ….

Kto jest odpowiedzialny za to że żona zadźgała męża kata - tylko żona, bo przecież mogła ….
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Pustelnik

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Pustelnik »

lustro pisze: 30 sty 2019, 17:31 Ja niczego nie mieszam, za to widzę życie jak ciąg przyczynowo-skutkowy.
Wg mnie:
- jako jedno z wielu spojrzeń na życie - OK / może być OK
- jako zasadnicze spojrzenie na życie (w tym na życie duchowe) - błąd (m.in. wyklucza wolną wolę, łaskę, możliwość rozwoju i wiele innych)
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: ozeasz »

I ja tutaj z jednej strony dziękuje za obecność Krople Rosy , mimo naszych nieporozumień , nie zadowalały jej proste odpowiedzi ,z drugiej strony żałuję że następna osoba pod presją ,którą sam czuję ,odchodzi , obawiam się napisać cokolwiek więcej ,bo już tekst powyżej ,jeśli moderacja puści może się okazać kijem w mrowisko .
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Pustelnik

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Pustelnik »

Z mojego podwórka :
Jak na gorąco pytałem małżonkę:
"Czemu mnie zdradzasz" (emocjonalnie) ?
Odparła szybko, szczerze:
"Bo ... Ciebie nie było".

Fakt, "nie byłem" parę lat. Skrótowo - "byłem w depresji ...".
Prawdą (jakąś "przyczynowo-skutkową") to zapewne jest. Ale prawdą bardzo ... cząstkową :-).
Pózniej nastąpiły matactwa i ... racjonalizacje. I złe decyzje ze strony żony.

Też jakiś prosty (prostacki ?) ciąg przyczynowo skutkowy ? Czy lepiej przyłożyć tu inną miarę, inny opis niż "przyczyny" i "skutki" ?
Np. wyszły "wady charakteru" z małzonki, posypały się jak z rękawa (bo nie "nastąpiła przyczyna", ale raczej "uśpione" ciagle/zawsze były). Oczywiście swoje wady też ... łatwo dostrzegłem (bo ... też wyszły).

Moja odpowiedź (na własne :lol: pytanie) : TAK. Warto zastosować (i) inne spojrzenie niż ciag przyczynowo-skutkowy ...
JolantaElżbieta
Posty: 752
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: JolantaElżbieta »

Pustelnik pisze: 31 sty 2019, 12:30 Z mojego podwórka :
Jak na gorąco pytałem małżonkę:
"Czemu mnie zdradzasz" (emocjonalnie) ?
Odparła szybko, szczerze:
"Bo ... Ciebie nie było".

Fakt, "nie byłem" parę lat. Skrótowo - "byłem w depresji ...".
Prawdą (jakąś "przyczynowo-skutkową") to zapewne jest. Ale prawdą bardzo ... cząstkową :-).
Pózniej nastąpiły matactwa i ... racjonalizacje. I złe decyzje ze strony żony.

Też jakiś prosty (prostacki ?) ciąg przyczynowo skutkowy ? Czy lepiej przyłożyć tu inną miarę, inny opis niż "przyczyny" i "skutki" ?
Np. wyszły "wady charakteru" z małzonki, posypały się jak z rękawa (bo nie "nastąpiła przyczyna", ale raczej "uśpione" ciagle/zawsze były). Oczywiście swoje wady też ... łatwo dostrzegłem (bo ... też wyszły).

Moja odpowiedź (na własne :lol: pytanie) : TAK. Warto zastosować (i) inne spojrzenie niż ciag przyczynowo-skutkowy ...
A przyszło Ci do głowy, że ona nie radziła sobie z Twoją depresją?

Lubię Księdza Pawlukiewicza, moze ktos będzie też chciał posłuchać, wydaje mi się bardzo cenne:

https://www.youtube.com/watch?v=KH9_2vylZO0
Pustelnik

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Pustelnik »

ozeasz pisze: 31 sty 2019, 12:10 Kto jest odpowiedzialny za śmierć samobójcy - tylko samobójca ,bo przecież mógł ….
Ozeaszu, nikt nie obiecywał, że zycie będzie proste, łatwe i przyjemne ...
Z drugie strony wszystko / za dużo wiedzieć, to też nie jakaś ... pokusa? Chyba lepiej dązyc do prostoty (swojego) życia ... .
Ale jak już zacząłeś ten temat, tą wątpliwość ...
Samobójstwo jako czyn jest wyrazem odwrócenia się od miłości i szacunku względem siebie. Zrywa ono również więzy z bliźnimi i Bogiem. Jednak przy ocenie moralnej danego czynu najważniejszą sprawą jest wolna wola osoby. Bywają sytuacje w naszym życiu, kiedy jej brakuje i w rezultacie inaczej wartościujemy czyny. Można tu podać kilka przykładów:
panika pacjenta i w konsekwencji brak zgody na operację mającą uratować mu życie;
kradzież dokonana przez kleptomana;
czyjeś wyobcowanie od ludzi spowodowane schizofrenią;
samookaleczenie na skutek poważnych zranień emocjonalnych;
samobójstwo na skutek depresji.

Katechizm Kościoła Katolickiego w numerze 2282 przypomina: "Ciężkie zaburzenia psychiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cierpieniem lub torturami mogą zmniejszyć odpowiedzialność samobójcy". Przykładów, gdy schorzenia psychiczne odpowiadają za nasze czyny (zamiast nas samych), jest wiele.(...)


https://m.deon.pl/161/art,3913,jak-bog- ... ojcow.html
TAK, zapewne często ludzie z otoczenia samobójcy, czuję się nadpodpowiedzialni/winni. Nierzadko czują falszywy/toksyczny wstyd. To ... błąd (po częsci stereotypy społeczne, tak myślę)
Pustelnik

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Pustelnik »

JolantaElżbieta pisze: 31 sty 2019, 12:39 Ale A przyszło Ci do głowy, że ona nie radziła sobie z Twoją depresją?
JE, czemu się pytasz o ... oczywiste (dla mnie) rzeczy :?:
Wszyscy na rózny sposób , codziennie sobie z czymś nie radzimy ... .
Moja żona też. Ja też. Ty nie ?

No i ? :idea:

P.S. I wiem, że są rzeczy ... łatwiejsze i trudniejsze w "poradzeniu sobie" ... . Czy tym sposobem zaoszczędzę Ci następne pytanie ? 8-)
I wiem, że ... dobrze ... sobie komunikować trudnosci ... ;). I parę innych rzeczy ... też wiem ...
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: ozeasz »

JolantaElżbieta pisze:A przyszło Ci do głowy, że ona nie radziła sobie z Twoją depresją?
Brakuje mi takiej wrażliwości tutaj ,dziękuję że to wybrzmiało..
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: marylka »

ozeasz pisze: 31 sty 2019, 13:12
JolantaElżbieta pisze:A przyszło Ci do głowy, że ona nie radziła sobie z Twoją depresją?
Brakuje mi takiej wrażliwości tutaj ,dziękuję że to wybrzmiało..
Ozeaszu...nie bardzo rozumiem....
Mam okazje obserwować parę gdzie on jest chory.
Nowotwór.
I dodam - też źle to znosi psychicznie. Oprócz bólu fizycznego
Czasem pytam jego żony - jak sobie z tym radzisz?
Wiesz...ona sobie kompletnie z tym nie radzi. On skupił sie na swoim nieszczęściu co poniekąd rozumiemy chyba wszyscy.
Ona...dom dzieci lekarze. No i kasa. Bo on nie pracuje teraz.

I o co chodzi z tą wrażliwością tutaj na forum?

Jak to chcesz połączyć ze zdrada jej nieradzenie sobie z jego choroba?
Myslisz źe jakby zdradzila to zrozumiałbys ja bardziej? I inni tutaj też?
Ja nie.
I wiesz...to zależy co komu w głowie siedzi.
Ona ostatnia rzecza o jakiej mysli teraz to zdrada. O ile w ogóle o tym myśli.
W obliczu choroby drugiego małżonka ja odbieram zdrade jako cos podwójnie perfidnego - o ile zdrade można stopniować.
Bo to jest zdrada małżonka - to raz
Chorego małżonka - to dwa
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: ozeasz »

Samobójstwo nie jest wyłącznie sprawą samego człowieka godzącego we własne życie. Obciąża ono również innych, środowisko, czasem nawet całe społeczeństwo. Niekiedy określone uwarunkowania psychologiczne, kulturowe i społeczne mogą skłonić do popełnienia czynu tak radykalnie sprzecznego z wrodzoną skłonnością każdego człowieka do zachowania życia. Nie bez wpływu na taki akt pozostaje zobojętnienie religijne i zupełny brak odniesienia do Boga. Jeśli nawet wiara chrześcijańska zachowała się jeszcze w niektórych tradycjach i obrzędach, stwierdza Papież, to stopniowo traci swoje znaczenie w najistotniejszych momentach ludzkiej egzystencji, takich jak narodziny, cierpienie i śmierć. W rezultacie, człowieka stojącego w obliczu tajemnic i pytań, na które nie znajduje odpowiedzi, ogarnia rozczarowanie i rozpacz lub nawet pokusa wyeliminowania źródła tych problemów przez położenie kresu ludzkiemu życiu [9]. Znaczny wpływ na decyzję o samobójstwie mają także ciężkie zaburzenia psychiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cierpieniem lub torturami. Wszystkie te sytuacje mogą znacznie zmniejszyć odpowiedzialność samobójcy, a nawet wyeliminować jego odpowiedzialność subiektywną, choć z obiektywnego punktu widzenia samobójstwo jest zawsze aktem głęboko niemoralnym [10]
Samobójstwo, jako zjawisko społeczne o znacznych rozmiarach, wymaga pilnych działań dla zbudowania społeczeństwa, gdzie każdy człowiek czułby się akceptowany i wspomagany od chwili narodzin aż do śmierci. Większa odpowiedzialność spada na osoby i grupy, z którymi samobójca był w bezpośrednim kontakcie. Wszyscy swoim zachowaniem komunikujemy coś otaczającym nas osobom. Powinniśmy więc pytać się, czy otoczenie odbiera od nas miłość czy egoizm, otwarcie i przyjęcie drugiego czy odrzucenie, serdeczne zainteresowanie czy zimną obojętność [16].
Bardziej chodziło mi o tę wrażliwość Źródło
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
jacek-sychar

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: jacek-sychar »

Przepraszam Ozeaszu, ale Ty porównujesz zdradę z samobójstwem?
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: ozeasz »

marylka pisze: 31 sty 2019, 13:48
ozeasz pisze: 31 sty 2019, 13:12
JolantaElżbieta pisze:A przyszło Ci do głowy, że ona nie radziła sobie z Twoją depresją?
Brakuje mi takiej wrażliwości tutaj ,dziękuję że to wybrzmiało..
Ozeaszu...nie bardzo rozumiem....
Mam okazje obserwować parę gdzie on jest chory.
Nowotwór.
I dodam - też źle to znosi psychicznie. Oprócz bólu fizycznego
Czasem pytam jego żony - jak sobie z tym radzisz?
Wiesz...ona sobie kompletnie z tym nie radzi. On skupił sie na swoim nieszczęściu co poniekąd rozumiemy chyba wszyscy.
Ona...dom dzieci lekarze. No i kasa. Bo on nie pracuje teraz.

I o co chodzi z tą wrażliwością tutaj na forum?

Jak to chcesz połączyć ze zdrada jej nieradzenie sobie z jego choroba?
Myslisz źe jakby zdradzila to zrozumiałbys ja bardziej? I inni tutaj też?
Ja nie.
I wiesz...to zależy co komu w głowie siedzi.
Ona ostatnia rzecza o jakiej mysli teraz to zdrada. O ile w ogóle o tym myśli.
W obliczu choroby drugiego małżonka ja odbieram zdrade jako cos podwójnie perfidnego - o ile zdrade można stopniować.
Bo to jest zdrada małżonka - to raz
Chorego małżonka - to dwa
W takim razie sama oceniłaś ,sama osądziłaś ..


Chodzi mi o to że jeśli ja tak myślę ,to dlatego że odnoszę to do mojej percepcji ... nie da się inaczej ..jedyne na co chcę zwrócić uwagę to ,to co zrozumiałem w moim kryzysie , moja percepcja nie jest jedyną właściwą i ogranicza ją moja ślepota ,dopuszczam myśl że tam gdzie nie dochodzi mój wzrok świat może wyglądać inaczej niż ja sobie wyobrażam ...


I jeszcze jedno zauważam ,nie wiem czy słusznie ,jeśli nie to moja percepcja , że pojęcie zdrady zostało zredukowane do códzołóstwa .

W moim rozumieniu zdrada to wiele zachowań które nie są tożsame z cudzołóstwem , każde códzołóstwo to zdrada , nie każda zdrada to cudzołóstwo ,ja nie zcudzołożyłem fizycznie ,ale mam świadomość że wiele rzy zdradziłem siebie, żonę Boga , wartości w ktore wierzę i wyznaję ....
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Wiedźmin

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Wiedźmin »

ozeasz pisze: 31 sty 2019, 12:10 [...] Kto jest odpowiedzialny za śmierć samobójcy - tylko samobójca ,bo przecież mógł ….
ozeasz pisze: 31 sty 2019, 12:10 Kto jest odpowiedzialny za to że żona zadźgała męża kata - tylko żona, bo przecież mogła ….
Podobną narracją można rozmyć każdy grzech i każde przewinienie.

Ktoś ukradł czekoladę w sklepie, bo przecież był głodny... itd itp. Tylko do czego to prowadzi?

I oczywiście, że nie chodzi mi o rzucanie kamieniami - tylko o wzięcie odpowiedzialności za decyzję.

A nie... "proszę pani, nie odrobiłem pracy domowej bo: ... " (i tu seria tłumaczeń) ...

Wzięcie ślubu - to decyzja, odejście od partnera - to decyzja - zdrada - to decyzja.

A że są różne okoliczności i uwarunkowania - no oczywiście że są - zwykle jakieś są - czasem łagodzące... czasem wręcz przeciwnie.
U samobójcy też może być tak, że to wcale nie "źli ludzie" go do tego pchnęli... tylko że np. ktoś zupełnie nie radził sobie ze sobą, był np. wspomnianym katem rodziny, zadawał wiele bólu najbliższym, katował żonę i dzieci... i w końcu tego nie wytrzymał i się powiesił.
koba22
Posty: 3
Rejestracja: 03 sie 2018, 8:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: koba22 »

Witam wszystkich.
Czytam wasze wypowiedzi w zasadzie cały wątek.
I myślę sobie, że to nieistotne na ile % kto się do kryzysu dołożył.
Ważne, że jest.
I napiszę jeszcze jedno, że stawianie twardych granic nie prowadzi do szybkiego porozumienia a raczej do okopania się na pozycjach.
Myślę, że przede wszystkim sercem należy działać, żeby osoba, która chce wrócić miała gdzie wrócić i tego powrotu chciała.
Po latach muszę jednoznacznie stwierdzić, że jakbym nie dawał powodów mojej żonie to by nie odeszła.
Czyli w pewnym sensie byłem przyczyną jej postępowania i w pewnej części winnym jej zwątpienia i tego, że nie widziała już szans na dalsze życie u boku mnie.
Gdyby nie cierpliwość i modlitwa i zawierzenie Matce Bożej nie było by nas razem.
No niestety jak się kogoś kocha to trzeba o niego dbać a nie przy nim trwać.

Pozdrawiam wszystkich.
Pustelnik

Re: Jak wracać do siebie po zdradzie i separacji

Post autor: Pustelnik »

ozeasz pisze: 31 sty 2019, 14:09 W moim rozumieniu zdrada to wiele zachowań które nie są tożsame z cudzołóstwem , każde códzołóstwo to zdrada , nie każda zdrada to cudzołóstwo ,ja m fizycznie ,ale mam świadomość że wiele rzy zdradziłem siebie, żonę Boga , wartości w ktore wierzę i wyznaję ....
:idea:
Prawda.
Może moje doswiadczenie Ci coś pomoże ...
Ten kryzys mój mega kryzys miał i tę twarz na parę m-cy wszedłem w b. silne duchowe skrupulanctwo. Myślałem, że historia mego zycia ... mnie zabije ... Wytrzymałem to ciśnienie ....
Czy warto było ? Jestem teraz zupełnie innym człowiekiem :-)
ODPOWIEDZ