zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Moderator: Moderatorzy
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Kochani tego dziś wszyscy musimy posłuchać
Od ok. 23 minuty po mi łzy poplynęly to jest do nas kochani
https://youtu.be/KJ2_bJPDtFE
Od ok. 23 minuty po mi łzy poplynęly to jest do nas kochani
https://youtu.be/KJ2_bJPDtFE
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
dziękuję, motywujące. Moje małżeństwo w zasadzie jest martwe. Wprawdzie weekend spędziliśmy niemal w całości razem, ale z części wyjść zrezygnowałem mimo zaproszenia żony. Dzieci przeżywają fakt, iż z nimi nie wszędzie jeżdżę chociaż muszę uczciwie przyznać, że żona za każdym razem pyta się czy jadę.
Jest ciężko a nawet bardzo ciężko ale się poddaję.
Jest ciężko a nawet bardzo ciężko ale się poddaję.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
chyba "uciekł gdzieś mój post". Dziękuję , za przesłanie wypowiedzi ks. Remigiusza, pierwszy raz się z nim zetknąłem i powiem szczerze, że jest motywujący. Moja żona jest także wierząca i twierdzi, że wszystko co robi jest zgodne z jej sumieniem a na pewno nie popełnia grzechu. Wyszukuje sobie to co jej odpowiada- poniekąd rozumiem jej sposób działania i myślenia.
Podjąłem pierwsze kroki przecięcią emocjonalnej zależności od żony. Jestem spokojny- ale pewne problemy się pojawiły. Otoż nie latam za żoną jak dotychczas i w ten weekend mimo, że w większości spedzony rodzinnie, odmówiłem udziału w dwóch wyjazdach. Dzieciom było bardzo przykro, nie rozumieją świata dorosłych. Chciałem z nimi być ale z wielu względów nie mogłem- choćby przez fakt, iż były to wyjazdy do osób które wspierają jawnie żonę w jej poczynaniach
Podjąłem pierwsze kroki przecięcią emocjonalnej zależności od żony. Jestem spokojny- ale pewne problemy się pojawiły. Otoż nie latam za żoną jak dotychczas i w ten weekend mimo, że w większości spedzony rodzinnie, odmówiłem udziału w dwóch wyjazdach. Dzieciom było bardzo przykro, nie rozumieją świata dorosłych. Chciałem z nimi być ale z wielu względów nie mogłem- choćby przez fakt, iż były to wyjazdy do osób które wspierają jawnie żonę w jej poczynaniach
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Kemot - co to znaczy martwe?
Skoro spędzacie czas, a żona proponuje Ci wspólne wyjścia, to chyba nie jest najgorzej
Jasne, że będą osobne wyjścia - ale to chyba dobrze. Każdy potrzebuje mieć swoją strefę prywatności.
Skoro spędzacie czas, a żona proponuje Ci wspólne wyjścia, to chyba nie jest najgorzej
Jasne, że będą osobne wyjścia - ale to chyba dobrze. Każdy potrzebuje mieć swoją strefę prywatności.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Najgorsze jest również dla mnie to, że przy tym przecięciu emocjonalnej zależności, poniekąd cierpią dzieci, bo one mimo wszystko chcą mieć tych rodziców razem, też bardzo to przeżywam i jestem przez to rozdarta. Córka ma prawie 11 lat dużo widzi i rozumie, a tak bardzo nie chcę jej wciągąć w ten świat dorosłych.
Ja też spędziłam całą niedzielę z dziećmi i mężem, z jego inicjatywy, przede wszystkim dla córki ( syn jest mały ) nie mam sumienia zabierać jej tych momentów razem, które wiem ile dla niej znaczą.
Ja też spędziłam całą niedzielę z dziećmi i mężem, z jego inicjatywy, przede wszystkim dla córki ( syn jest mały ) nie mam sumienia zabierać jej tych momentów razem, które wiem ile dla niej znaczą.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Aleksander- czuję ją to każdą cząstką swojego ciała. Tak proponuje za każdym razem - czym mnie zaskoczyła dość pozytywnie. W części nie mogłem wziąć udziału ale nie wynikało to z niechęci do żony co raczej z konieczności spotkania z osobami, z którymi nie chciałem się spotykać ze względu na ich dość spory udział w potwierdzaniu decyzji żony. Ze mną jest ten problem, że ja nie mam niechęci do nikogo a nwet świadkowie żony bardzo mnie lubią i widzę, że nie jest łatwo im wymyślać różne rzeczy. Ale to akurat jest bez znaczenia.
ps. Osobne wyjścia to my mamy od 4 lat a tutaj chodziło o wyjścia rodzinne. Zresztą ja już mam kolejną sprawę ( czas biegnie nieubłagalnie) i może to taka taktyka zony chociaż nad tym też się nie zastanawiam
ps. Osobne wyjścia to my mamy od 4 lat a tutaj chodziło o wyjścia rodzinne. Zresztą ja już mam kolejną sprawę ( czas biegnie nieubłagalnie) i może to taka taktyka zony chociaż nad tym też się nie zastanawiam
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Wiesz kemot, im częściej razem wychodzicie i spędzacie czas, tym trudniej będzie żonie udowodnić totalny rozpad więzi emocjonalnych itd. w sądzie. Więc może to i jakaś jej taktyka, ale chyba na plus dla Ciebie
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
absolutnie nie jestem w stanie ustalić motywacji żony. Wydaje mi się, że czuje, że przegięła w swoim wyzywaniu mnie i obawia się, że nie zmienię swojego stanowisko na sprawie.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Kemot a moźe próba milczenia coś da , ja staram się juź 8 dzień nic do niej nie mówic.
Najgorsze były pierwsze 3 dni , chciało mi się mówic aź bolało ale dałem rade.
Najgorsze były pierwsze 3 dni , chciało mi się mówic aź bolało ale dałem rade.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
całkowicie milczeć jest niemal niemożliwe ze względu na dzieci. Ograniczyłem nasze kontakty znacznie- dla niej to bez róznicy dla mnie daje możliwość zdystansowania się do tego bagna.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Kemot ja teź mam dzieci i z nimi rozmawiam .
Sztuką jest nie odezwać się do źony , no i ma wreszcie problem z nagrywaniem mnie .
Sztuką jest nie odezwać się do źony , no i ma wreszcie problem z nagrywaniem mnie .
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
póki co jeszcze w takiej wojnie nie jesteśmy ale po każdym posiedzeniu sądowym się pogarsza więc zapewne niedługo dojdę do podobnego stanu
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Powiedzcie mi jedną rzecz, może kobiety lepiej się wczuwają w tą kwestię- jeżeli mąż był dobry, a mimo to żona dąży do rozwodu to czy jest stworzyć sobie taką projekcję aby tego męża wręcz nienawidzić? tak, mówię o mojej sytuacji. Jeszcze miesiąc temu mimo biegnącej sprawy rozwodowej żona rozmawiała ze mną normalnie ( przyjacielsko), potrafiła podejść i się przytulić a teraz jakby "diabeł" w nią wlazł. Ależ to trzeba mieć dużo siły żeby to przetrzymać czy wytrzymać.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Coś w tym jest. Sam miałem dość podobnie.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Oczywiście, ze można.
Można wszystko sobie wmówić. I to do tego stopnia, ze się w to uwierzy.
To nie dotyczy tylko żon. Tak potrafi każdy człowiek.
Choć z tym stwierdzeniem " ze pomimo, ze mąż był dobry", to bym podyskutowala.
Uwazasz, ze "mąż być dobry"?
Można wszystko sobie wmówić. I to do tego stopnia, ze się w to uwierzy.
To nie dotyczy tylko żon. Tak potrafi każdy człowiek.
Choć z tym stwierdzeniem " ze pomimo, ze mąż był dobry", to bym podyskutowala.
Uwazasz, ze "mąż być dobry"?