zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Moderator: Moderatorzy
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Kemot zobaczysz jak Cie będzie niedługo obdzielać tymi dziećmi.
Wczoraj na mediacjach źona powiedziała źe jak się nie zajme dziećmi w ten weekend to koniec mediacji.
Potrzebuje się zająć kowalskim bo przyjeźdza jego mamusia więc to jest priorytet.
Bądz pewny źe jak żona załatwi alimenty i będzie sama z dziećmi to szybko zatęskni za chwilą bez dzieci.
Wczoraj na mediacjach źona powiedziała źe jak się nie zajme dziećmi w ten weekend to koniec mediacji.
Potrzebuje się zająć kowalskim bo przyjeźdza jego mamusia więc to jest priorytet.
Bądz pewny źe jak żona załatwi alimenty i będzie sama z dziećmi to szybko zatęskni za chwilą bez dzieci.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
mam takie przeczucie
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
no i widzę już humorek lepszy ! i bardzo dobrze
Macie wyznaczoną datę kolejnej sprawy?
U mnie okazało się, że sprawę dostała sędzia, która była na urlopie... wróciła z urlopu i "przeszła w stan spoczynku"
Eh... więc luz... oni tam chyba nawet nie mają żadnych terminów ustawowych ani nic... więc trochę to potrwa.
Wiem że nawet jak dojdzie już pozew, to najbliższa sprawa jakoś pewnie w styczniu....
Macie wyznaczoną datę kolejnej sprawy?
U mnie okazało się, że sprawę dostała sędzia, która była na urlopie... wróciła z urlopu i "przeszła w stan spoczynku"
Eh... więc luz... oni tam chyba nawet nie mają żadnych terminów ustawowych ani nic... więc trochę to potrwa.
Wiem że nawet jak dojdzie już pozew, to najbliższa sprawa jakoś pewnie w styczniu....
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
zapewne ja także coś w okolicach stycznia. Mi generalnie trudno się pogodzić z faktem, że jedna osoba może tak o przekreślić kilkanaście lat wspólnego życia.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
oj tam, nie ma co dramatyzować
Może przekreślić - to przekreśla. Ich wolna wola - ich sumienie.
Myślą że za płotem trawa bardziej zielona... niech próbują.
Może przekreślić - to przekreśla. Ich wolna wola - ich sumienie.
Myślą że za płotem trawa bardziej zielona... niech próbują.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Kemot jak kobieta się zakocha to potrafi przekreślić wszystko.Ktoś ponaga jej w tej decyzji.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Unicorn
Z forumowego doświadczenia wiem, że nie tylko kobietom odłącza się prąd w mózgu.
To samo dotyczy mężczyzn.
Również wiele razy zadawałem sobie pytanie, jak można tak łatwo wykreślić z zycia współmałżonka, rodzinę.
I jedynym logicznym wyjaśnieniem jest dla mnie właśnie "amok".
Z forumowego doświadczenia wiem, że nie tylko kobietom odłącza się prąd w mózgu.
To samo dotyczy mężczyzn.
Również wiele razy zadawałem sobie pytanie, jak można tak łatwo wykreślić z zycia współmałżonka, rodzinę.
I jedynym logicznym wyjaśnieniem jest dla mnie właśnie "amok".
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Witajcie,
zbliża się kolejna sprawa. Nie rozmawiamy z żoną na ten temat ( zresztą ona nie chce). Ja już jestem zmęczony tą sytuację, strasznie mnie kusi dać jej ten rozwód. Ta presja to ciągłe podkreslanie, że po rozwodzie to już sekundy nie będzie ze mną mieszkać jest wykańczające. Jednocześnie sama inicjuje kontakty ze mną ( pisze, dzwoni). Jestem wykończony
zbliża się kolejna sprawa. Nie rozmawiamy z żoną na ten temat ( zresztą ona nie chce). Ja już jestem zmęczony tą sytuację, strasznie mnie kusi dać jej ten rozwód. Ta presja to ciągłe podkreslanie, że po rozwodzie to już sekundy nie będzie ze mną mieszkać jest wykańczające. Jednocześnie sama inicjuje kontakty ze mną ( pisze, dzwoni). Jestem wykończony
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
kemot79 - dasz radę jesteśmy z Tobą
Swoją drogą, zawdziwa mnie wiara ludzi że podpisanie tego czy innego papieru nagle coś diametralnie zmieni.
(że nie będzie mieszkać, że to że śmo).
A swoją drogą - to czuję tu lekką rozbieżoność - skoro "nie rozmawiacie na ten temat" to jak i gdzie żona "ciągle podkreśla, że nie będzie mieszkać"? ?
Swoją drogą, zawdziwa mnie wiara ludzi że podpisanie tego czy innego papieru nagle coś diametralnie zmieni.
(że nie będzie mieszkać, że to że śmo).
A swoją drogą - to czuję tu lekką rozbieżoność - skoro "nie rozmawiacie na ten temat" to jak i gdzie żona "ciągle podkreśla, że nie będzie mieszkać"? ?
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
"ciągle" - niefortunnie użyte słowo masz rację jest to papier ale z dużym znaczeniem prawnym. W relacjach między mną a żoną nic nie zmieni ale zdaje się, że ona tego nie dostrzega. Nie jest to żaden sposób rozwiązania problemu a zwyczajne zamiatanie pod dywan ( ale czy małżeństwo da się zamieść?!).
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Drodzy,
a więc kolejny termin tuż tuż- nacisk na rozwód przeogromny. Żona chce, sąd chce. Myślę, że w końcu dostanie. W domu mieszkamy w oddzielnych pokojach ale nie ma żdnej niechęci między nami. Sytuacja jest trudna do wytrzymania jedynie przy zbliżającej się sprawie. Żona ma jakiś tam plan, który stara się realizować małymi kroczkami. Moja zapowiedź walki o dzieci straszliwie ją zdenerwowała. Ja z jednej strony nie chcę tego rozwodu ale z drugiej tak trzymać kogoś na siłę.
a więc kolejny termin tuż tuż- nacisk na rozwód przeogromny. Żona chce, sąd chce. Myślę, że w końcu dostanie. W domu mieszkamy w oddzielnych pokojach ale nie ma żdnej niechęci między nami. Sytuacja jest trudna do wytrzymania jedynie przy zbliżającej się sprawie. Żona ma jakiś tam plan, który stara się realizować małymi kroczkami. Moja zapowiedź walki o dzieci straszliwie ją zdenerwowała. Ja z jednej strony nie chcę tego rozwodu ale z drugiej tak trzymać kogoś na siłę.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Kemot, a co rozumiesz przez walkę o dzieci?
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
no właśnie, żona chyba też opacznie to zrozumiała- przez walkę rozumiem ustalenie kontaktów w sposób równy albo nieznacznie mniejszy niż żony, chociaż zapropoponowałem jej, że moze ustalimy miejsce zamieszkania przy mnie jeżeli ona jest towarzysko tak zajęta.
-
- Posty: 232
- Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
- Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
- Płeć: Mężczyzna
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Kemot79 a gdyby żona chciałaby kogoś zabić to co. Pozwoliłbyś. Czym się różni 6 przykazanie od 5.kemot79 pisze: ↑04 paź 2017, 9:07 Drodzy,
a więc kolejny termin tuż tuż- nacisk na rozwód przeogromny. Żona chce, sąd chce. Myślę, że w końcu dostanie. W domu mieszkamy w oddzielnych pokojach ale nie ma żdnej niechęci między nami. Sytuacja jest trudna do wytrzymania jedynie przy zbliżającej się sprawie. Żona ma jakiś tam plan, który stara się realizować małymi kroczkami. Moja zapowiedź walki o dzieci straszliwie ją zdenerwowała. Ja z jednej strony nie chcę tego rozwodu ale z drugiej tak trzymać kogoś na siłę.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
wiadomym jest, że ten rozwód w końcu dostanie - znam to nasze sądownictwo i szykuję już inny scenariusz