zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Moderator: Moderatorzy
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Zapewne powiem. Mam ogromny mętlik w głowie- ale jestem spokojnieszy i nie daję się ponieść emocjom. Nie zgodzę się na rozwód- wiem, że jak żona będzie zdeterminowana to odejdzie ale teraz zyskam czas. Nie wiem, czy żony kalkulacje jej nie zawiodą. Wydaje mi się, że żona jest przekonana, że nic się nie zmieni. Ja będę o nią zabiegał, do tego będę płacił alimenty a moja miłość do dzieci spowoduje, że zgodzę się na wszystkie warunki. Ale to takie gdybanie- mało istotne w mojej sytuacji. Ja jestem szczęśliwy mając rodzinę przy sobie więc nawet dla tych kilku miesięcy a może roku warto to przeciągnąć
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
A czy bierzesz pod uwagę możliwość, że Twoja żona ma kogoś? Dla mnie to tak wygląda.
Jeśli jej tak zależy na rozwodzie to znaczy, że ma dla siebie plan i Ty stoisz jej na drodze do jego realizacji, nie zgadzając się na niego.
Żona jest dla Ciebie miła, bo liczy że zgodzisz się na rozwód. Gdy w sądzie powiesz, że nie zgadzasz się na rozwód, to od tej chwili jej podejście do Ciebie diametralnie się zmieni. Zostaniesz jej wrogiem.
Obym się mylił.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Mare kiedyś napisał połowa forum juź wie .
Twardy to wie .Po co kobiecie rozwód?
Moja źona przedemną klękała i prosiła o rozwód a ja myślałem po co jej to.
Odpowiedzią był jej o 5 lat młodszy dyrektor.
Twardy to wie .Po co kobiecie rozwód?
Moja źona przedemną klękała i prosiła o rozwód a ja myślałem po co jej to.
Odpowiedzią był jej o 5 lat młodszy dyrektor.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Niczego nie można wykluczyć ale raczej jest to mało prawdopodobne. Oczywiście mogę się zdziwić ale trudno byłoby jej się spotykać z partnerem ponieważ czas ciągle spędzamy razem. Być może zawiesili spotkania. Plan jakiś ma - wydaje mi się, że nie wyklucza poznania kogoś. Ostatnio mi powiedziała, że ma dość tego stanu pół małżeństwa. Myślę, że nie jest pewna swojej decyzji- człowiek pewny nie jechałby na wakacje z prawie byłym mężem, nie spałby w jednym łóżku. Ja jej powtarzam od pół roku, że nie zgadzam się na rozwód. Możliwe, że po pierwszej sprawie będzie tragedia - ale tak naprawdę co może być gorzej. Ja nie mam nic do stracenia a zyskać mogę czas bycia z rodziną. Jak nie wyjdzie będę walczył o dzieci
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Jak nie wiadomo o co chodzi
to wiadomo o co chodzi ,
powiedział Ferdek .
Pewnie też większość tutaj prędzej by uwierzyła , że jednak Ziemia jest płaska ,
niż zakładała zdradę małżonka .
Oczywiście , nie przesądzam , może "ktoś" dopiero w planach .
Zapytaj po prostu PO CO JEJ ROZWÓD ?
Czy potrafi sensownie ( jakkolwiek ) wytłumaczyć .
Wątpię .
Ale UWAŻNIE słuchaj , skup się , zaobserwuj ją .
Pytanie zadaj przygotowany , aby "nie uciekła" .
=============================================
Jak w pozwie uda uzasadnia ?
Jak wykaże rozpad , jak nie nastąpił ?
Małżeństwo długie , są dzieci .
Nikogo nie ma .
Moim zdaniem , łatwo taki pozew odrzucić ,
albo wyznaczyć kolejną sprawę za pół roku np.
to wiadomo o co chodzi ,
powiedział Ferdek .
Pewnie też większość tutaj prędzej by uwierzyła , że jednak Ziemia jest płaska ,
niż zakładała zdradę małżonka .
Oczywiście , nie przesądzam , może "ktoś" dopiero w planach .
Zapytaj po prostu PO CO JEJ ROZWÓD ?
Czy potrafi sensownie ( jakkolwiek ) wytłumaczyć .
Wątpię .
Ale UWAŻNIE słuchaj , skup się , zaobserwuj ją .
Pytanie zadaj przygotowany , aby "nie uciekła" .
=============================================
Jak w pozwie uda uzasadnia ?
Jak wykaże rozpad , jak nie nastąpił ?
Małżeństwo długie , są dzieci .
Nikogo nie ma .
Moim zdaniem , łatwo taki pozew odrzucić ,
albo wyznaczyć kolejną sprawę za pół roku np.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Ta choroba .
Czy aby tu nie ma jakichś problemów z psychiką ?
( tak wiem , w pewnym stopniu 100 % ma problemy z psychiką )
Tym niemniej , są tu podstawy .
Jakieś załamanie stanu emocjonalnego itp.
Zauważasz jakieś objawy ?
Czy aby tu nie ma jakichś problemów z psychiką ?
( tak wiem , w pewnym stopniu 100 % ma problemy z psychiką )
Tym niemniej , są tu podstawy .
Jakieś załamanie stanu emocjonalnego itp.
Zauważasz jakieś objawy ?
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Alez oczywiście, że zauważam. Choroba w mojej ocenie absolutnie ma tutaj decydujące znaczenie. Żona uważa, że zostało jej bardzo mało życia i nie chce tego czasu spędzać ze mną. Oczywiście jej przekonanie wynika z charakteru choroby ale także ze stanu psychicznego. Uważam, że emocjonalnie jest słaba ale nie ma zamiaru korzystać z pomocy pschyloga. Jej decyzji nie rozumie absolutnie nikt.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Rozmowa z żoną nie jest łatwa- kilka dni temu się zapłytałem po co jej to, przecież naprawdę się dobrze zaczyna układać. Nie ma oporów abym ją przytulił, pocałował a nawet klepnął w tyłek. Nie czuje żadnego odrzucenia czy niechęci do mnie. Rozmawiamy, śmiejemy się razem. Potrafi zasnąć przytulona do mnie. Oczywiście to ja jestem inicjatorem tych działań ale ona się przed nimi nie broni. W pozwie wskazuje, iż oboje tego chcemy i się na to godzimy. Nie ma zarzutów do mojej osoby. Mam fantastyczny kontakt jej rodzicami a ona z moimi. Być może po tej pierwszej sprawie żona będzie chciała zrobić mnie winnym rozpadu małżeństwa ale to jest naprawdę trudne.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Zapytam się ponownie jak poprzednicy.
Jakiego rozpadu?
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
może i tak ale fakt jest taki, że bardzo jej zależy na rozstaniu. NIe wspomnę już o moim stanie psychicznym- nie dość, że żyję w tak absurdalnym układzie to jeszcze muszę zebrać siły na zarabianie pieniędzy na utrzymanie rodziny.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Kemot kobieta potrafi udawać do samego końca.To przytulanie spędzanie czasu razem to moźe być jedna wielka ściema.
U mnie do samego końca źona świetnie udawała, byliśmy na terapi małźeńskiej jednej i drugiej.
Wszystkich świetnie okłamywała nawet panie psycholog się nie zorientowały .
A jednak bilingi telefoniczne zweryfikowały rzeczywistość , była to inicjatywa jej brata bo ja do końca nie mogłem w to uwierzyć.
Pamiętaj źe rozwód jest jej po coś potrzebny.
U mnie do samego końca źona świetnie udawała, byliśmy na terapi małźeńskiej jednej i drugiej.
Wszystkich świetnie okłamywała nawet panie psycholog się nie zorientowały .
A jednak bilingi telefoniczne zweryfikowały rzeczywistość , była to inicjatywa jej brata bo ja do końca nie mogłem w to uwierzyć.
Pamiętaj źe rozwód jest jej po coś potrzebny.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
do żony straciłem już dawno zaufanie ( powoli je odbudowuję) i jestem czujny. Oczywiście niczego nie mogę wykluczyć ale raczej nie ma nikogo. Dzisiaj byliśmy w kościele- zapewne każdy w innej intencji. Przykre to wszystko - szczerze to pęka mi serce. Mimo to nie boję się przyszłości- w najgorszym wypadku będę walczyć o dzieci.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
Może ona chce być do końca wierna .
A może to takie pożegnanie , "ostatnia niedziela" ,
romantyczna jest .
Chce być w porządku .
Może ma jakieś hobby i temu chce się poświęcić ?
A może ma jakąś przyjaciółkę ?
może o rozdzielność majątku jej chodzi ?
Może Panie się odezwą ?
( macie więcej fantazji )
Jakiś powód musi być .
Jak ona się ubiera , dba o siebie bardziej ?
Zmieniła coś itp.
A może to takie pożegnanie , "ostatnia niedziela" ,
romantyczna jest .
Chce być w porządku .
Może ma jakieś hobby i temu chce się poświęcić ?
A może ma jakąś przyjaciółkę ?
może o rozdzielność majątku jej chodzi ?
Może Panie się odezwą ?
( macie więcej fantazji )
Jakiś powód musi być .
Jak ona się ubiera , dba o siebie bardziej ?
Zmieniła coś itp.
Re: zgodzić się na rozwód czy walczyć o rodzinę
nic nie zmieniła. Piękna, zadbana kobieta- obiekt westchnień moich kolegów. Twierdzi, że zniszczyłem ją kłótniami o Kowalskiego. Ale ja już w te teksty nie wierzę- to się zmienia w zalezności od dnia.