Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: marylka »

Pustelnik pisze: 04 mar 2019, 11:33
marylka pisze: 04 mar 2019, 11:06 (...)
I zgadzam sie z Pustelnikiem.
Spróbuj dowiedzieć sie cos o kobiecie - poznać jej psyche. Zanim zaczniesz z nią rozmawiać.
(...)
Zaprzeczam tej interpretacji mojej przekazu.
Chodziło mi o to
Pustelnik pisze: 03 mar 2019, 21:59 Przejdż na język emocjonalny ...
Spytaj się :
"JAK SIĘ CZUJESZ gdy robisz a, b i c" ?
"JAK MYŚLISZ JAK MUSI SIĘ CZUĆ NASZA CÓRKA, gdy jest traktowana/spotyka ją x, y i z" ?
Patrz żonie cały czas w oczy i niech wszystkie trudne emocje zagrają na Twojej twarzy (mimika).
Mozesz wsześniej się do tego przygotować, domyslając się trochę co powie żona, zamknij oczy i skup się na swoich doznaniach z ciała ...
Głównie o to wytłuszczenie - zanim zaczniesz rozmawiać z kobieta - poznaj ją

Co do tego
Pustelnik pisze: 04 mar 2019, 11:33 W tym "starciu" to On ma ... przechlapane z wiadomych przyczyn.

I być może (tego nie wiem) , żona wykorzustuje swoją (oczywistą) przewagą. To delikatnie mówiąc byloby - nie fair. A dosadnie - chamstwo (i ... prostatctwo) "w bialych rękawiczkach".
Bo to trochę tak jakby 100 kilogramowy trener boksu, przy okazji sparingu z 15latkiem, chciał się wyżyć czy wykazać ... Takie coś to ... "masakra". I tyle !
Tym razem ja się nie zgodzę.

Mój mąż był wyjatkowym przedstawicielem nie pokazywania emocji.

Dlatego też rozstanie u nas było, nałóg meża i inne katastrofy.

Od chwili rozstania - zaczął nad soba pracować.
Akrobatyka o. Szustaka Miłosć i wojna Dzikie serce i mnóstwo takich lektur/audiobooków..cały vzas czytał, a jak był w garażu to słuchał.

Dzisiaj jest tak obeznany w temacie, że w życiu nie powiedziałabym, że akurat on taka przemianę zaliczy.
Pracuje z ludźmi na programie 12 kroków ...haaaa nawet pomaga mężom w pewnych kłopotach małżeńskich. Czasami o tym rozmawiamy.

Mój mąż jest przykładem - że jeśli CHCESZ - to i cud sie zdarzy. Bo tutaj to trzeba było cudu.
I Bóg to sprawił.

Dzisiaj ma takie relacje z rodzicami, rodzeństwem swoim, że to sie w głowie nie mieści. A najbardziej zyskały na tym dzieci.
Oczywiscie - to trzeba wysiłku i czasu. Ale dla chcacego to NIC trudnego.
A ta wiedza to nie jakaś eureka - odkryta przez wybranych.
Należy ja odpowiednio usystematyzować. I wdrożyć.
To także ciekawa przygoda
Pustelnik

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: Pustelnik »

santi pisze: 01 mar 2019, 16:27 Drodzy,

A / O komunikacji było już dużo i jest wiele mądrych książek, artykułów itd.
Nigdzie jednak nie znalazłem odpowiedzi na swoją sytuację:
Jak się komunikować z żoną która porzuciła męża?
(...)
B / Rok temu ukryta w tajemnicy wyprowadzka żony (...) Nie mamy rozwodu, żyjemy w nieformalnej separacji.
Drogi Santi :-)

A/ Tak tematycznie dobranej książki raczej nie znajdziesz ...
Proponuję przypatruj się swoim emocjom, pomału naucz się je nazywać i o nich mówić. Może zacznij ... niekoniecznie od żony ...

Dopiero wtedy, kiedy przyjmę to, co się we mnie dzieje, mogę podjąć decyzję: co chcę z tym zrobić? Trudne przeżycie, sytuację, relację, decyzję, emocje, mogę zakomunikować drugiej osobie. Dobrze, aby swoje emocje komunikować w pierwszej osobie – ja czuję, ja przeżywam, ja się nie zgadzam, ja proponuję, ja oczekuję. To pokazuje mojemu rozmówcy, który wchodzi ze mną w relację, że mam świadomość moich przeżyć i jestem za nie odpowiedzialna. Nie zrzucam na drugiego odpowiedzialności za mój wewnętrzny świat.

"Wielki foch", czyli o (nie)dojrzałości kobiet | Stacja7
https://stacja7.pl/styl-zycia/wielki-fo ... ci-kobiet/
Proponuję przeczytaj całość, zamieściłem cytat akutat z tego tekstu (!) bo jest tu mowa ... o ... niedojrzałości kobiet.

To że Twoja źona skończyła psychologię i psychoterapię wcale nie wyklucza , że ... nie jest ... niedojrzała ... :?:

B / to okrojone ... to i ... moja historia ...

Trzymaj się !
Pustelnik

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: Pustelnik »

Pustelnik pisze: 04 mar 2019, 17:58 To że Twoja źona skończyła psychologię i psychoterapię wcale nie wyklucza , że ... nie jest ... niedojrzała ... :?:
To chyba ...błąd podwójnego zaprzeczenia :-(, sorki ...

Inaczej mówiąc - miało być : może być niedojrzała (?).
Tak jak szewce chodzić w dziurawych butach, a nauczycielki-wychowawczynie mieć problemy z własnymi dziećmi, lekarze "od raka" czy "od serca" palić papierosy itd itp ...
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: santi »

Marylka dziękuję za Twoją trafną diagnozę mnie -> 100% prawdy. Miałem napisać odpowiedź ale zrobił to za mnie Pustelnik. Pustelniku dziękuję.

Dodałbym od siebie tylko tyle, że jeśli sfera emocji pomiędzy małżonkami nie funkcjonuje prawidłowo (częściej u mężczyzn) to kobieta nie powinna w konflikcie wykorzystywać dziecka. Niestety wiele kobiet na emocjach facetów "gra" dzieckiem. 25 kwietnia przypada Dzień Alienacji Rodzicielskiej. Polecam przygnębiający filmik na youtubie na ten temat. Do tej kwestii dochodzą jeszcze pieniądze. Dzisiejsze kobiety potrafią sobie zapewnić bezpieczeństwo materialne alimentami, a facetów sprowadzić do tzw. tatomatów. Niektórzy co rozsądniejsi prawnicy próbują z tym zjawiskiem walczyć. Bez skutku. Tzw. alimenciary potrafią nieźle żyć, często nawet nie pracując. 500 + to dodatkowo ułatwia.

Mam kolegę który nie widział córki 7 lat. Zagrożenia karą finansową nic nie dają. Naliczył byłej żonie już kilkadziesiąt tys. PLN ale komornik nie ma z czego ściągnąć. Tak więc jak się kobieta uprze to facet może dziecka nie zobaczyć nigdy.

Moje emocje są w trakcie naprawy. Czas goi rany, poznaję siebie.

Książkę Mężczyźni są z Marsa Kobiety z Wenus Johna Graya przeczytałem jeszcze jak byłem z żoną razem. Za późno o jakieś 2 lata. Niestety ta książka nie sprawdza się w trakcie trwania ostrego kryzysu, poza tym amerykański styl życia nie pasuje do polskich warunków. Mamy inną mentalność niż Amerykanie. To powinna być lektura obowiązkowa dla młodych małżonków bardziej jako pomocna wskazówka w relacjach. Podobnie 5 Języków Miłości Garego Chapmana - również zbyt późno przeczytałem.

Na etapie kryzysu polecam książkę Anny Ostaszewskiej „Psychoterapia integratywna w podejściu chrześcijańskim” - ta książka wyjaśniła mi podstawy kwestii emocji oraz do czego przydaje się psychoterapia. Jestem krytyczny co do psychoanalizy. Proponuję zapoznanie się z artykułami Tomasza Witkowskiego oraz jego książką Psychoterpaia bez makijażu". Ona pokazuje jak psychologia może zniszczyć człowieka. Później rozwijałem temat poprzez artykuły w internecie. Pomaga bardzo o. Adam Szustak i jego książka "Zamknij Oczy - Droga do spełnienia. Lekcje Samsona" + jego filmiki na youtube.

Marylko, Pustelniku - bardzo Wam dziękuję za cenne rady. Nie ma to jak Sychar :-)
Pustelnik

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: Pustelnik »

santi pisze: 05 mar 2019, 1:11 Moje emocje są w trakcie naprawy. Czas goi rany, poznaję siebie.
I tego się trzymaj !
Jak trochę pomogłem to się cieszę ...

Lepiej uczyć się i na ... cudzych błędach ("porady" oparte na ... moich błędach (źle rozłożone akcenty)):

czytać/studiować , ale ... nie za dużo;

dostrzegać historie innych ludzi (wyciągać wnioski) , ale (podobnie) za dużo/za często/za mocno w nich nie siedzieć ...

Powodzenia !
Pustelnik

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: Pustelnik »

santi pisze: 05 mar 2019, 1:11
(...) ta książka wyjaśniła mi podstawy kwestii emocji oraz do czego przydaje się psychoterapia. Jestem krytyczny co do psychoanalizy. Proponuję zapoznanie się z artykułami Tomasza Witkowskiego oraz jego książką Psychoterpaia bez makijażu". Ona pokazuje jak psychologia może zniszczyć człowieka.
Proponuję prostą analogię - nóż.
Nożem można pokroic chleb dzieciom.
Ale można też nożem "uderzyć" ... i to nie koniecznie w obronie własnej ...
Albo: ćwiczenia fizyczne, fitnes kluby ...
Zdrowo sobie czasami i z głową poćwiczyć, dla niektórych jednak - uzależnienie.
Itd
Itp
8-)
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: santi »

Psychologia weszła w obecnych czasach w każdą dziedzinę życia. Jesteśmy manipulowani z wykorzystaniem najnowszych "osiągnięć" psychologii. Pojawia się dysonans poznawczy co skutkuje niewłaściwymi decyzjami, zachowaniem itd. W psychologii właściwie liczy się tu i teraz i emocje. To męczy. Brakuje w psychologii porządku i stabilności.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: Nirwanna »

Santi, warto nie uogólniać. Tylko czytać, szukać, po to Bóg obdarza nas rozumem - nie obiecuje, że wszystko będzie łatwe, że zawsze znajdziemy dobrych fachowców. Jednak wśród wielu szarlatanów, ci dobrzy fachowcy istnieją.
Warto poczytać np. o Stowarzyszeniu Psychologów Chrześcijańskich, czy o Chrześcijańskiej Terapii Integralnej.
Nie sugeruję wchodzenia w to od razu. Ale sugeruję czytanie i wyrobienie sobie swojego zdania.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: santi »

Nirwanna pisze: 06 mar 2019, 10:23 po to Bóg obdarza nas rozumem
Nirwanno jeśli nas Bóg obdarzył rozumem to dlaczego psycholodzy twierdzą, że emocje są ważniejsze, że nami kierują. Takie powiedzenie nawet jest: "kierują Tobą emocje".

Czy kiedy wyznajesz grzechy w kościele to spowiadasz się z emocji?: "zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem" - jak widzisz nie spowiadasz się z emocji. Zastanawiałem się kiedyś nad gniewem. Moim zdaniem gniew jest skutkiem: myślą lub uczynkiem. Psycholodzy twierdzą jednak że to emocja.

Bóg po to dał ludziom rozum aby ludzie panowali nad emocjami ... kobiety i mężczyźni. Psycholodzy tego nie rozumieją ... LUB ... ja nie rozumiem psychologów :-)
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: Nirwanna »

Santi, a odpuść tym psychologom ;-) Nie mówię, że żonę masz odpuścić. Ale żonę kochaj jako żonę, a nie jako psychologa.
W każdym zawodzie, fachu są fachowcy i niefachowcy. Lekarze i absolwenci Akademii Medycznych. Psycholodzy i absolwenci Wydziałów Psychologii. No i?

Szukaj prawidłowej wiedzy, zweryfikowanej naukowo, korzystaj z niej, i z ludzi którzy pomagają innym fachowo i etycznie. Napraw siebie, a będziesz umiał mądrze stawiać granice żonie jej własną "bronią".

Zaś gniew w rozumieniu psychologii jest emocją, w rozumieniu duchowym, czyli jako jeden z grzechów głównych, to postawa. Można ew. nazwać ją też skutkiem. Dlatego warto dociekać, aby być pewnym że mówimy o tym samym.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Monti
Posty: 1261
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: Monti »

Santi, Twoja awersja do psychologów jest w pewnym sensie zrozumiała, ale popatrz na ten problem trochę szerzej. Na forum są mężczyźni, których żony zostały uwiedzione przez księży, ale to nie powód, żeby od razu pałać niechęcią do całego Kościoła.
Psychologia jest nauką istotną dla zrozumienia mechanizmów rządzących człowiekiem, nie można jej negować.
Tak jak wspomniała Nirwanna, gniew (podobnie jak np. zazdrość) jest emocją i w tym sensie jest neutralny moralnie, ale jest też grzechem głównym, jeśli w tym trwamy i go podsycamy. Na youtube jest konferencja o. Remigiusza Recława SJ o lęku, która dobrze tłumaczy tę różnicę.
Psychologowie też są różni. Twoja żona być może wykorzystała narzędzia psychologiczne, by manipulować Tobą czy dziećmi i to nie było oczywiście w porządku. Ale większość z nas ma naprawdę dobre doświadczenia z terapią (a większość terapeutów to psychologowie). Z mojego punktu widzenia, jeśli terapeuta jest dobry i profesjonalny, to nie powinno mieć znaczenia, czy jest to psycholog chrześcijański, ateistyczny czy jakikolwiek inny. Nie powinien on ujawniać swojego światopoglądu ani oceniać światopoglądu klienta.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Jonasz

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: Jonasz »

Nirwanna pisze: 06 mar 2019, 19:52 Santi, a odpuść tym psychologom Nie mówię, że żonę masz odpuścić. Ale żonę kochaj jako żonę, a nie jako psychologa.

Zadałem pytanie Santi i pozwól że odpowiem.
Nirwanna to napisała.
Możesz być nauczycielem, psychologiem, inżynierem ale w domu zamykasz drzwi i jesteś żoną/mężem.
I nie przynosisz roboty do domu czy syfu z roboty.
Ja prosty technik ale sam musiałem zweryfikować to pod tym kątem.
Zalecam weryfikację czy po inżyniersku nie podchodziłeś do relacji z żoną.
Bycie nauczycielem , psychologiem, lekarzem dla współmałżonka a co gorsze dla dzieci to masakra.
Lekarz nie powinien operować członka rodziny nawet jak umie.
Zaglądnij do rodziny zony pod względem wzorców bycia mężem i żoną może też Ci coś to wyjaśni.
Teściowa w MOPSie pracuje, dobrze pamiętam. No same pozytywy i wzorce do naśladowania co dzień. Naprawdę można się podbudować i mieć zdrowe spojrzenie.

Słuchaj z żoną się nie dogadasz w kwestii dziecka.
Sądu nie przekonasz, świata nie zmienisz.
Ale jak dobrze pomyślisz nauczysz się to jest droga dookoła.
Myślę o sytuacji kiedy to dziecko chce do taty, chce go widzieć częściej .
Bo tata to jest TATA i PRAWDZIWY FACET ;)
nałóg
Posty: 3358
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: nałóg »

Kluczem do poprawnej komunikacji i dialogu jest rozeznanie,nazwanie i uspokojenie własnych emocji.Gdy człowiekiem kierują emocje i żądze to zgodnie z powiedzeniem: jak rządzą mną żądze to ja sobą nie żądze.Żądze to nie tylko popędy lecz i emocje.PD
Pustelnik

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: Pustelnik »

nałóg pisze: 06 mar 2019, 22:43 Kluczem do poprawnej komunikacji i dialogu jest rozeznanie,nazwanie i uspokojenie własnych emocji.Gdy człowiekiem kierują emocje i żądze to zgodnie z powiedzeniem: jak rządzą mną żądze to ja sobą nie żądze.Żądze to nie tylko popędy lecz i emocje.PD
Wybór (subiektywny :-) ) synonimów wyrazu żądze

afekty , agresja, napad gniewu/złości, pieniactwo, podrażnienie, rozbestwienie, zaciekłość, apetyt, cel, chciejstwo, hobby, ostrzyć dobie zęby na coś, planować, chcica, chuć, ciągoty, libido, pożądanie seksualne, zew krwi, bzik, dziwactwo, maniactwo, nałóg, obłęd, chętka/chrapka, zachcianka, marzenia, uganianie się za czymś, dąsy/fochy, zakochanie, romans, moda, kult, uwielbienie, umiłowanie, zachłanność


Całość tutaj - Synonim żądza • Słownik synonimów do słowa żądza • Synonim.NET
https://synonim.net/synonim/%C5%BC%C4%85dza
Bo ... z racji Wielkiego Postu , może i najwyższy czas dostrzeć i swoje żądze ...
A nie (tylko) - zakochanie/romans małżonka.
Lub też jego inne "uganianie się za czymś" :-)
... tak sobie myślę.

Dobrego dnia !

P.S. dla mnie żądze są blisko logismoi Ojców Pustyni
Nieprzemijającą wartość w nauczaniu Ewagriusza ma jego nauka o ośmiu rodzajach pokus, których źródłem, jego zdaniem, są złe duchy, a każdy z nich odpowiada za jeden z ich rodzajów. Szczególnie dużo uwagi poświęcił acedii, która jest w jego przekonaniu najniebezpieczniejszym zagrożeniem, jakie czyha na każdego człowieka duchowego. Katalog ten ośmiu namiętności został przekształcony na Zachodzie w katechizmowy spis grzechów głównych.

Ewagriusz z Pontu – Wikipedia, wolna encyklopedia
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewagriusz_z_Pontu
Ja jednak wolę "oryginał" Ewagriusza. I polecam.
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Komunikacja - fundament naszych sytuacji

Post autor: santi »

Nirwanna pisze: 06 mar 2019, 19:52 Napraw siebie, a będziesz umiał mądrze stawiać granice żonie jej własną "bronią".

Zaś gniew w rozumieniu psychologii jest emocją, w rozumieniu duchowym, czyli jako jeden z grzechów głównych, to postawa.
Nirwanno dzieki za mądre słowa.
Naprawa siebie jak tak się przyglądam sobie, to głównie przebiega przez upływajacy czas, lektury, przemyślenia. To sie chyba nazywa dojrzewanie :-)

Samotność nie pomaga. Na szczescie jakos ta pustke zapelniam. Mój cel to córka. Lecz co mogę zrobić. Tracę ją. Dziecko jest trwale skrzywdzone. Nigdy nie bedzie miało ze mna takiej relacji jak z matką którą ma codziennie. Życie z ta świadomością jest czasami ciężkie.

Gniew w rozumieniu psychologii to wg mnie złość. W rozumieniu duchowym masz rację.

Gniew mi towarzyszy kiedy nie mogę się zobaczyć z dzieckiem. Czy to postawa czy emocja?
ODPOWIEDZ