Czego życzyć małżonkowi?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Pustelnik

Re: Czego życzyć małżonkowi?

Post autor: Pustelnik »

mare1966 pisze: 21 mar 2019, 22:52 Pustelnik ,
ot tak pierwsze z brzegu :
https://www.deon.pl/religia/duchowosc-i ... 15-20.html
OK, w niektórych przypadkach tak
Z Twojego linka:
"Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!"
Stosowałeś ?
Ja tylko raz w życiu - pisemnie (czyli "konkretnie") doniosłem (lokalnie-władze prowincji i władze zakonu w Watykanie) tylko w jednym przypadku, po 2 latach zmagań i rozważań.
I to w soecyficznej formie, nie "osądzając" tylko zaproponowałem zwrot kosztów moje terapii (ewentualny zwrot (nie nastąpił) przekazałbym do ... potrzebujących).

Ile razy w życiu "pojechałeś" wg "tej procedury" ?
A może inni zechcą dać świadectwo (stosowania tejże) ?

Dobrego dnia !

P.S. a jesteś / byliście tak z małżonką "zakorzenieni" w realnej wspólnocie Kościiła, że byłoby sensem "donieść Kościiłowi"
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czego życzyć małżonkowi?

Post autor: Pijawka »

Pustelnik pisze: 21 mar 2019, 18:21
P.S. Kiedyś pobieżnie czytalem historię i zapiski sw. Faustyny Kowalskiej. Zaryzykuję - ta święta raczej (nikogo?) nie upominała.
Oczywiście św. o. Pio - raczej - przeciwnie (tak widział swoją misję/zadanie ?). Nie przypuszczam jednak, żeby miał zwyczaj mieszania życzeń/błogosławieństw z napominaniem ... . Może się mylę, to skorygujcie proszę ...

Sprawa, chyba do rozeznawania dla każdego chętnego, jak już ...
Pustelniku, zachęcam Cię więc do dokładnego przeczytania "Dzienniczka" św. S.Faustyny. Jest tam kilkanaście fragmentów, gdzie święta miała poznanie wewnętrzne co do stanu duszy osoby, z którą rozmawia i jasne przykananie od Pana Jezusa, aby tę osobę upomnieć. Robiła to wyłącznie przez posłuszeństwo i zawsze delikatnie, aby ta osoba odeszła "podbudowana" a nie urażona, że ktoś celnie odkrył jej mniej lub bardziej niecne zamysły. Siostra Faustyna nie cackała się z nimi, ale uprzedzając wszystko swoją modlitwą i zawierzeniem tej osoby Jezusowi- jasno odkrywała intrygi, kłamstwa albo niewypowiedziane czyjeś "złe myśli". Każdej z tych osób było to potrzebne i byłą to wielka łaska dla nich ( choć nie zawsze ją rozumieli na początku)
Pustelnik

Re: Czego życzyć małżonkowi?

Post autor: Pustelnik »

mare1966 pisze: 21 mar 2019, 22:52 Pustelnik ,
ot tak pierwsze z brzegu :
https://www.deon.pl/religia/duchowosc-i ... 15-20.html
Mare1966, czy doczytałeś do końca ?

Co leży u podłoża mojego upominania (bądź nieupominania) bliźnich: chęć upokorzenia innych, pycha, potrzeba dowartościowania siebie, usprawiedliwianie własnych podobnych zachowań, troska o bliźniego, miłość...? W jaki sposób upominam? Czy moje upomnienia nie ranią bliźnich?
Pustelnik

Re: Czego życzyć małżonkowi?

Post autor: Pustelnik »

Pijawka pisze: 22 mar 2019, 8:35 Pustelniku, zachęcam Cię więc do dokładnego przeczytania "Dzienniczka" św. S.Faustyny. Jest tam kilkanaście fragmentów, gdzie święta miała poznanie wewnętrzne co do stanu duszy osoby, z którą rozmawia i jasne przykananie od Pana Jezusa, aby tę osobę upomnieć.
Robiła to wyłącznie przez posłuszeństwo i zawsze delikatnie, aby ta osoba odeszła "podbudowana" a nie urażona (...)
Pijawko,
dziękuję Ci bardzo za to wartościowe/dopowiedzsnie/sprostowanie ...

Za zachętę "studiowania Faustyny" też dziękuję, ale raczej nie skorzystam. Moja duchowość i tak jest za dużym "patchworkiem", to co powinieniem robić (biorąc też pod uwagę "2gą połowę życia") to ... upraszczać i medytować a zarazem worowadzać w życie pewne (nieraz napotkane i wybrane już wcześniej) "perełki".

Dobrego Dnia !
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Czego życzyć małżonkowi?

Post autor: mare1966 »

Pustelniku ,
akurat uczepiłeś się tego "donieść Kościołowi" .
Tak było znacznie więcej treści .
Wreszcie , nie podałem tego jako wyrocznię , tylko głos w dyskusji .
Ponadto , zupełnie nie znam twojej sytuacji
i nie odnosiłem się do niej ,
a do konkretnego dylematu autorki wątku .

Już nie wspomnę , że o samym sformułowaniu "donieść Kościołowi"
pewnie by można ca najmniej pracę magisterską napisać .
Już samo określenie "donieść" źle się kojarzy .
itd.
Pustelnik

Re: Czego życzyć małżonkowi?

Post autor: Pustelnik »

mare1966 pisze: 22 mar 2019, 10:58 pewnie by można ca najmniej pracę magisterską napisać
Tak, upominanie jest MEGA trudne, bynajmniej dla mnie (i nie wynika to z tego, że większości rzeczy w życiu ... nie ogarniam ;) ).
I dlatego np. nie "napastuję" (nie życzę "nawrócenia") starszej córki, żyjącej w tzw. zw. partnerskim, która (zapewne/na pewno) "wie" co robi ... Jest to dla mnie jakimś bólem - bardzo ograniczony kontakt z nią ...
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Czego życzyć małżonkowi?

Post autor: mare1966 »

Ciesz się , mogła być bardziej "postępowa" .

Tym niemniej , najlepsze nauki pobiera się na własnym siedzeniu .

To nie jest "widzimisię" Boga czy umartwienie owieczek Kościoła ,
tylko dalekowzroczna mądrość , coś bardzo praktycznego , choć na efekty
trzeba czasem czekać wiele , wiele lat .
Bo to taki związek bez związku , otwarty .

Inna rzecz , że po części rozumiem młodych .
Łatwo wejść , ale .......... wyjść .
Coś jak Brexit , tyle że jeszcze trudniej .
czas
Posty: 195
Rejestracja: 01 sty 2019, 11:00
Płeć: Mężczyzna

Re: Czego życzyć małżonkowi?

Post autor: czas »

Mare jeden fragment Ewangelii mówi o napominaniu bliźniego, a drugi o :jeżeli sam jesteś bez grzechu rzuć kamieniem pierwszy. Pismo Święte jest całością i trzeba rozumieć i znać tą całość , a nie stosować wybiorcza interpretacje. Przykro mi ale tak to najczęściej wygląda w kombinacjach ludzkich, mam własną koncepcje i znajduje do tego interpretacje
CzysteŚwiatło
Posty: 120
Rejestracja: 22 wrz 2018, 13:53
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Czego życzyć małżonkowi?

Post autor: CzysteŚwiatło »

Czas, rozróżnijmy "upominanie" i "rzucanie kamieniami". Bo to nie jest wyciąganie z kontekstu, tylko osobne sytuacje. Rzucanie kamieniem było wykonywaniem wyroku na daną osobę, efektem osądu. A upominanie jest wskazaniem właściwej drogi i (ewentualnie) wsparciem w jej wyborze.
"Panie, przepasz mnie i poprowadź gdzie ja nie chcę pójść"
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Czego życzyć małżonkowi?

Post autor: mare1966 »

czas ,
już ci CŚ wskazała różnicę .

Napominanie to nie moralizowanie , a tym bardziej nie sąd nad człowiekiem .
To wskazanie na zło , zły czyn .
Ksiądz nie musi być bez grzechu aby wygłaszał kazanie ,
podobnie jak rodzic bez wad , a małżonek nie musi być święty .

Inaczej , każdy będzie siedział cicho w imię źle pojętej "toleracji" , wolności itp.
np.
Książa nie powinni się wypowiadać , bo przez 30 lat mamy 300 przypadków .
Sam znam podobne przypadki w środowisku nauczycieli ,
to może zabronimy wszystkim uczyć ?
ODPOWIEDZ