Kryzys za wiarę

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Pustelnik

Re: Kryzys za wiarę

Post autor: Pustelnik »

anulqa pisze: 23 mar 2019, 0:04 A co do terapi to ja już od miesiąca jestem zdecydowana chodzić na Al-anon (...)
Witaj !
Być może już wiesz, a być może się dowiesz że osoby uzależnione są "miszczami" manipulacji ...
Pustelnik

Re: Kryzys za wiarę

Post autor: Pustelnik »

... a prowokacja jest jedną z technik manipulacji ...
happybean

Re: Kryzys za wiarę

Post autor: happybean »

Coz za to ze maz krytykuje wiare otrzymasz nagrode w niebie tak jak nasz Pan Jezus powiedzial w Ewangelii. Pozostaje tylko modlitwa za niego. Choć pewnie jest mocno w szponach grzechu i stad ta nienawisc do Kosciola.
Natomiast granice jego nalogow powinnas postawic niezaleznie od tego co on mowi. To juz raczej kwestia sily charakteru
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys za wiarę

Post autor: lena50 »

Witaj anulqa.
Przykro mi ,że źle się u Was dzieje.
Nie znam Ciebie ,ani Twojego męża,nie wiem kto bardziej winny kryzysowi,ale.........patrząc z boku,bazując na tym co napisałaś,nasuwa mi się pewna refleksja.
Pozwolę sobie przytoczyć kilka Twoich postów......
Mąż codziennie pali marihuanę i piwo już zaczyna zdawać sobie sprawę z problemu i twierdzi że jak ja skończę z Kościołem to on skończy z nałogami.
No właśnie bo to jest wg niego najwiekszy problem że ja jestem fanatyczką i on ma tego dość, moi wierzący znajomi fanatyzmu u mnie nie widzą.
On się dużo nie zmienił i to ja miałam oczekiwania co do niego że on się nawróci i wiele spraw zrozumie a tak się nie stało i on już nie może znieść tego jaka ja jestem.
Przekabacić próbował i to bardzo często, ja nie chce już z nim wchodzić na tematy wiary bo to jest jedynie atak z jego strony. I tak fanatyzmem jest dla mojego męża wszystko co jest ponad niedzielną mszę, uważa że brak sił wynika u mnie z tego że tylko się modlę a nie z tego że jestem słaba i nie mam po prostu sił. I to że zawsze mam siłę na Kościół bo tak jest to mi jedynie daje siłę i jak się lepiej czuje to jadę na jakąś modlitwę.
I te krzyki w większości są atakiem na Kościół i na to że ślepo ufam księżom.A pozytywne myślenie jest problemem bo u niego to jest do przesady ja myślę realnie on nie i to nawet jego znajomi którzy też palą potwierdzają.
Nie wiem czy ślepo słucham rekolekcji ks. Glasa, Kostrzewy, Chmielewskiego itd i wierzę że to o czym mówią jest prawdą, ja się wychowałam w duchu oaz i zawsze pomimo grzechów miałam wiarę. On ją jako nastolatek utracił, miał okazję być w seminarium i czymś się tam zraził, wyzywa księży od pedofili nie jest w stanie uwierzyć że są naprawdę dobzi księża. Naoglądał się YT i uważa że Kościół to tylko instytucja do zbierania kasy, że sobie sami wybrali ewangelię które im pasują itd.
On nie był przyzwyczajony w ogóle do modlitwy i go razi strasznie jak ja się modlę koronką albo różańcem.


...i to by było na tyle.....ja wnioski wyciągnęłam,a Ty???
lena50....dawniej lena
Dareck
Posty: 21
Rejestracja: 26 lut 2018, 20:49
Płeć: Mężczyzna

Re: Kryzys za wiarę

Post autor: Dareck »

Pytanie czym sie zraził? Pytałaś
Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys za wiarę

Post autor: Hope81 »

Witaj anulqa

U nas jest podobny problem i z podejściem męża co do praktyki wiary ale i z alkoholem.
Ja wciąż zastanawiam się co powinnam robić, co mogę zrobić ze swojej strony aby zmieniła się nasza sytuacja w małżeństwie.
Chodzę na terapię teraz sama ale wcześniej z mężem, bylam tez w poradni uzależnień. Wszędzie słyszałam ta samą odpowiedz tj. powinna pani zająć się sobą ( a co za tym idzie zmienić swoje podejście do męża i sytuacji kryzysowej w której jesteśmy) , bo zmieniając siebie moge spowodować ze mąż będzie chciał się zmieniać.
Wiem że tp trudne, ze boli sytuacja kiedy małżonek tak się zachowuje.
U nas mąż tez ciągle mi wypomina " praktykę wiary" to ze staram się żyć wiarą i prowadzić nasze dzieci " ta droga" , ale widzę też potrzebę męża bycia " dostrzezonego" przeze mnie , tego by czas poświęcać w takim samym stopniu jemu samemu zdala od tego co teraz z nami się dzieje. Widzę potrzebę bliskości u męża( mąż często mowi mi o tym kiedy mnie potrzebował a ja wybrałam potrzeby dzieci lub innych zamiast wlasnie potrzeby męża ), która ja niestety często poświęcam na rzecz dzieci, spraw domowych czy właśnie "praktyki wiary".

Nie wiem jakie dokładnie wyciągnęła wnioski lena50 ale mi z doświadczenia nasunęły sue właśnie takie.
Życzę Ci anulqa jak i wszystkim w kryzysie potrzebny łask Bożych i otulam modlitwą

P.S
Mi kiedyś polecono modlitwę Krucjate Wyzwolenia Człowieka
anulqa
Posty: 8
Rejestracja: 28 lut 2019, 21:56
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Kryzys uzależnienie

Post autor: anulqa »

Witajcie,
Z mężem nam się już bardzo dlugo nie układało, rozłąka strata dziecka, problemy finansowe, ze współzyciem i jego nałogami.
Zostawiłam go a w zasadzie zaczęłam stawiać warunki że jak nie skończy z używkami to do niego nie wrócę. No i się znalazła Kowalska z którą narazie ma kontakt jedynie telefoniczny nigdy się na żywo nie spotkali, ale mąż planuje spotkanie z nią.

Mąż ma problem ze sobą a obarcza winą mnie za to co się miedzy nami nie układa. Denerwuje go to że nie jestem taka jak na początku związku a ja dorosłam a on nie. Wszystko jest na mojej głowie, pomagał w domu i w przygotowaniu obiadu o co poprosiłam to zrobił ale tak to nie miałam w nim żadnego oparcia. On skupiony na sobie a ja na wszystkim i do tego raz, dwa razy w tygodniu urządzał mi monologii żebym to ja zmieniła myślenie bo to ze mną jest coś nie tak a nie z nim.
Mam teraz w zasadzie ostatni czas żeby coś zrobić żeby go powstrzymać ale za bardzo nie wiem czy jest sens i jak niby miałabym to zrobić. 🤷‍♀️
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys za wiarę

Post autor: Nirwanna »

Witaj, anulqa, ponownie na forum. Dołączyłam Twój nowy post do Twojego poprzedniego wątku, ponieważ już wcześniej kwestie nałogów wybrzmiały, to nie jest nowy temat w Twoim życiu.
Czy od tamtej pory trafiłaś do Al-Anon? Może jakaś inna grupa wsparcia?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
anulqa
Posty: 8
Rejestracja: 28 lut 2019, 21:56
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Kryzys za wiarę

Post autor: anulqa »

Jeszcze nie, chcę zacząć uczęszczać do al anon ale nie miałam czasowo jak i przez Covida, jestem u dziadków którzy się boją i ograniczamy chodzenie między ludźmi do minimum.

Założyłam nowy wątek bo wtedy sytuacja dla mnie była całkiem inna, wtedy była między nami niezgoda ale zależało nam na sobie w życiu się nie spodziewałam że kogoś pozna i wiem że nawet jak się zwiąże z tą kobietą to to nie potrwa długo,już się dwa razy pokłócili mój mąż jest bardzo upartym człowiekiem i męczącym ale to chyba jak każden uzależniony. W zasadzie lepiej mi bez niego tylko ciężko mi znieść zdradę...
ODPOWIEDZ