30-letnia historia

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Jonasz

Re: 30-letnia historia

Post autor: Jonasz »

spokojna pisze: 20 mar 2019, 23:47
mare1966 pisze: 20 mar 2019, 22:27 Cześć pierwsza , z formą ONA .
Część druga , z podmiotem JA .
Przeszłość i teraźniejszość .
Bardzo smutna opowieść , ale z obiecującym zakończeniem .
Zrobiłam to podświadomie , ale rzeczywiście tak jest jak piszesz . Nie , żebym nią gardziła ( tą w trzeciej osobie ) , bardzo mi jej żal i współczuję jej i nawet nieraz próbuję zrozumieć ... Nie chciałabym jednak , aby szła ze mną dalej przez życie .
Tak szczerze mówiąc to ja wróciłem się po swojego.
Idziemy razem. ;)
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: 30-letnia historia

Post autor: mare1966 »

Zasadniczo są dwa podejścia do życia .
( uprościłem , bo ludzie zwykle się porównują )

No wiec jedni mając lat 86 , szukają "po wsi" starszych od siebie .
Inni kończąc 30 już czują się emerytami .
Wychodząc z "naukowego podejścia" DZISIAJ jesteśmy zawsze młodsi niż JUTRO .
Uważam , że to optymistyczne .

Podobnie sprawa ma się z POSIADANIEM ( zwykle rzeczy ) .
Większość chyba zamartwia się tym czego nie ma ,
mniejszość korzysta z tego co ma .

No i zwykle nie zauważamy tego co mamy ,
tylko zauważamy to czego nie mamy .
Taki paradoks optyczny . :)
( źle widzicie )
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

Jonasz pisze: 21 mar 2019, 13:12
spokojna pisze: 20 mar 2019, 23:47
mare1966 pisze: 20 mar 2019, 22:27 Cześć pierwsza , z formą ONA .
Część druga , z podmiotem JA .
Przeszłość i teraźniejszość .
Bardzo smutna opowieść , ale z obiecującym zakończeniem .
Zrobiłam to podświadomie , ale rzeczywiście tak jest jak piszesz . Nie , żebym nią gardziła ( tą w trzeciej osobie ) , bardzo mi jej żal i współczuję jej i nawet nieraz próbuję zrozumieć ... Nie chciałabym jednak , aby szła ze mną dalej przez życie .
Tak szczerze mówiąc to ja wróciłem się po swojego.
Idziemy razem. ;)
W jakim momencie życia wróciłeś po niego ?
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

Blondynka55 pisze: 20 mar 2019, 9:08 Witaj Spokojna dobrze;że jesteś na tym forum.
Twoja historia życia bardzo mnie poruszyła, jesteś dzielną kobietą z Pomocą Bożą wszystko jesteś w stanie pokonać. Już dużo rzeczy robisz w tym kierunku.
Dziekuję Ci , że tak mnie odbierasz . Ale sama patrząc na siebie nie mogę jakoś tego zauważyć . Dzielna kobieta nie da zrobić z siebie ofiary. Tak zawierzyć człowiekowi , żeby zniszczyć jego , siebie i rodzinę .
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: s zona »

mare1966 pisze: 21 mar 2019, 16:58
No i zwykle nie zauważamy tego co mamy ,
tylko zauważamy to czego nie mamy .
Taki paradoks optyczny . :)
( źle widzicie )
To moze nadal w wersji " szklanka do polowy pelna " :)
O Szustak i Okruchy [#13] Bądź wdzięczny
https://www.youtube.com/watch?v=OMGiA58 ... zTz0QHfUQc
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

mare1966 pisze: 21 mar 2019, 10:23
Teraz inny problem - samotność .
Powszechny i coraz powszechniejszy

Dochodzi jeszcze "kryzys wieku średniego" i nie wiadomo co z sobą począć
za bardzo .
np. bloga założyć o gotowaniu
podróżować
Mówią , że i seks nie ten .

Reasumując , ciemny las . :)
Samotności się nie boję , ciemnego lasu też nie , nawet bardzo lubię :D
Gotować i podróżować kocham :) . W sumie już teraz dla mnie doba mogłaby mieć 36 godzin
Ostatnio zmieniony 21 mar 2019, 23:14 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiono cytowanie
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

s zona pisze: 21 mar 2019, 11:55 Samotna ,
a nie myslalas moze ,zeby wrocic do kraju i byc w pobliżu dzieci , wnukow ..

ps zgadzam sie z Mare ; kiedys gdy bylam zdolowana ,bo juz 49 pomyslalam ,ze to dobrze ,ze tylko 49 a nie 94 .. I teoretycznie moge wiele rzeczy jeszcze w zyciu zmienic /poprawic , a w drugim przypadku - zakladajac ,ze dozyje - nie wiele ..
A moze odezwiesz sie na Skepe ,jest tam duzo madrych sycharkow .. w kazdym razie dobrze ,ze zaczelas wychodzic do ludzi :)
Westchne w modlitwie
O powrocie myślałam tysiące razy , z drugiej zaś strony lubię to miejsce gdzie teraz jestem . Dużo ciężkich przeżyć ... Ale również szkoła , a nawet uniwersytet mojego życia . za zaproszenie bardzo dziękuję,ale w tej chwili nie mam możliwości skorzystania .
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

Powiedzcie kochani , jak sabie radzicie z emocjami,
gdy małżonek sam drugi dzień z rzędu upija się do spodu ??? :(
Ja już wymiękam... Coraz częściej myślę o wyprowadzce :(
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: 30-letnia historia

Post autor: mare1966 »

W temacie alkoholu nie mam wiele do powiedzenia ,
ale mimo wszystko lepiej chyba jak jest w domu ,
niż by miał inny "Al-kocho-l" .
Pustelnik

Re: 30-letnia historia

Post autor: Pustelnik »

Emocje pojawiają się i ... znikają ...
Zauważyłaś ?

Pozdrawiam Cię !
Pustelnik

Re: 30-letnia historia

Post autor: Pustelnik »

Alkoholizm to m.in. "choroba emocji".
Osoba żyjąca z alkoholikiem/bulimiczką (przeszedłem przez to-młodsza córka)/ zakochanym małżonku-amok (przeszedłem przez to) może rozwinąć (zazwyczaj rozwija) swoją ... "chorobę emocji".
Dobrze, że nie pytasz jak ratować męża, pewnie już wiesz, że przede wszystkim możesz (powinnaś?) ratować siebie ...

Pozdrawiam Cię !
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

mare1966 pisze: 23 mar 2019, 22:59 W temacie alkoholu nie mam wiele do powiedzenia ,
ale mimo wszystko lepiej chyba jak jest w domu ,
niż by miał inny "Al-kocho-l" .
Z tym się nie zgodzę i żadnego pocieszenia w tym stwierdzeniu nie widzę . Dla mnie obie te rzeczywistości są trucizną małżeństwie i je niszczą. I nawet nie na miejscu jest je wartościować.
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
spokojna
Posty: 162
Rejestracja: 30 cze 2018, 21:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: spokojna »

Pustelnik pisze: 24 mar 2019, 8:44 Emocje pojawiają się i ... znikają ...
Zauważyłaś ?

Pozdrawiam Cię !
To prawda, ale mnie osobiście bardzo męczą. Nie mogę jeszcze nad nimi zapanować.
Pozdrawiam.
Odstąp od złego i czyń dobrze , a będziesz trwał na wieki .
Ps.37.27
Mirakulum
Posty: 2648
Rejestracja: 16 sty 2017, 19:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: 30-letnia historia

Post autor: Mirakulum »

Spokojna , ja jestem żona alkocholika. Czy jesteś w terapi dla żon alkoholików?
Pustelnik

Re: 30-letnia historia

Post autor: Pustelnik »

To prawda, ale mnie osobiście bardzo męczą. Nie mogę jeszcze nad nimi zapanować.
Moja historia życia (nie czas i miejsce to opisywać) spowodowała to (po części, nie chcę zwalać winy na ... ;) historię), że miałem stłumione emocje, potem je wyparłem/schowałem (depresja).

Odzyskane emocje, w ich części "trudnej"/nieprzyjemnej "bolą" to fakt.
Ale i świat jest bardziej różnorodny, "kolorowy".

Ale jest szansa "się naprawić", albo conajmniej "poprawić", czego Ci życzę ...
Na terapiach , nieraz, zalecają prowadzić Dzienniczek Uczuć i Emocji.
ODPOWIEDZ