Strona 1 z 1

Za dużo złego

: 09 kwie 2019, 8:19
autor: Nieosiagalna1990
Witam,
Nasze problemy zaczęły się rok temu, dostaliśmy ostro po ......., mieliśmy kupować mieszkanie, starać się o dziecko. Zostaliśmy oszukani, potem łańcuchowo pojawiły się kolejne problemy, do tej pory z nich nie wyszliśmy. Mój mąż zaczął cały czas kłamać, pić ( nie przyznaje się do tego, że ma problem). Te wszystkie problemy nas zniszczyły, usłyszałam tyle słów, których nigdy nie powinnam usłyszeć, sąsiedzi raz wezwali policję do naszej kłótni...ja też nie jestem święta, bo marudzę ciągle, ale nie widzę po moim mężu żeby chciał się starać, cały czas obiecuje i nic z tego nie ma...mieliśmy szansę stanąć na nogi, ale on robi wszystko, żeby było źle. Już nie wiem kiedy jest ze mną szczery, a kiedy kłamie, jakby specjalnie nie załatwiał naszych spraw, żebym się wkurzała i czepiała, a on żeby miał powód do powiedzenia " to rozwód", słowo rozwód u niego pada kilka razy dziennie...Nasze problemy dotyczą osoby męża ( nie on był winny, ale osobowo dotyczą jego), ja nie mogę nic zrobić, a wiem, że gdybym miała upoważnienia to bym wszystko załatwiła. Kiedy mówię, że sama to załatwię bez jego upoważnienia to wtedy słyszę "jak sama coś zrobisz to wszystko zniszczysz, ..........", szantażuje mnie...

Re: Za dużo złego

: 11 kwie 2019, 1:04
autor: Pavel
Witaj na forum Nieosiągalna,
Na wstępie chciałbym przypomnieć, że internet jest mniej anonimowy niż się mogłoby wydawać. W związku z tym prosimy o nieujawnianie szczegółów mogących spowodować rozpoznanie Ciebie i Twojej rodziny w realnym świecie.

Zachęcam również do wizyty w ognisku, jeśli masz taką możliwość.

Mi w początkowym okresie bytności na forum duzo dawało czytanie innych wątków do czego zachęcam. Zarówno na tym forum jak i forum archiwalnym.

Re: Za dużo złego

: 11 kwie 2019, 9:40
autor: Pijawka
Czytam post trzeci raz i próbuję zrozumieć o co chodzi, czego możesz od nas na Forum oczekiwać...?
Wiem, że zapewne piszesz pod wpływem emocji, ale ten chaos wypowiedzi nie pomaga mi ( i pewnie innym czytającym) właściwie Cię zrozumieć. Jak długo jesteście po zawarciu sakramentu małżeństwa?
Nie musisz odczywiście odpowiadać na forum, ale jeśli chcesz to przemyśl kilka spraw:
1. czy mąż pił już przed ślubem, czy zaczął dopiero po?
2. serio uważasz, że mąż celowo "robi szystko, żeby było źle", niszczy Waszą relację i chce rozwodu? On nie ma podobnych zarzutów względem Ciebie??
3. nijak nie wiem o jakich "upoważnieniach" mówisz, ale jako żona masz w świetle prawa wiele możliwości działania. Chyba, że macie rozdzielność majątkową- wtedy nie możesz dysponować majątkiem odrębnym męża...a zważywszy na Wasz kryzys, twoje "marudzenie" ( i " nie bycie świętą"- jak sama piszesz) mąż raczej nie będzie entuzjastą dawania Ci jakichkolwiek "upoważnień".
4. chciałabym jakoś jeszcze pomóc, ale mowa o kolejnych problemach jest zbyt enigmatyczna, więc nie jestem w stanie się do tego odnieść. Z jednej strony piszesz, że:
"Nasze problemy dotyczą osoby męża ( nie on był winny, ale osobowo dotyczą jego), ja nie mogę nic zrobić"
a z drugiej strony:
"Zostaliśmy oszukani, potem łańcuchowo pojawiły się kolejne problemy, do tej pory z nich nie wyszliśmy."

Re: Za dużo złego

: 11 kwie 2019, 13:00
autor: Nieosiagalna1990
Pijawka a czy ja muszę czegoś oczekiwać? Sama nie wiem czego oczekuje, jestem w złym stanie psychicznym, fizycznym, może chciałam się wyżalić...

1. czy mąż pił już przed ślubem, czy zaczął dopiero po? JAK KAŻDY, OKAZJONALNIE
2. serio uważasz, że mąż celowo "robi szystko, żeby było źle", niszczy Waszą relację i chce rozwodu? On nie ma podobnych zarzutów względem Ciebie?? NIE WIERZĘ, ALE W ZŁOŚCI CZASAMI TAK MYŚLĘ
3. nijak nie wiem o jakich "upoważnieniach" mówisz, ale jako żona masz w świetle prawa wiele możliwości działania. Chyba, że macie rozdzielność majątkową- wtedy nie możesz dysponować majątkiem odrębnym męża...a zważywszy na Wasz kryzys, twoje "marudzenie" ( i " nie bycie świętą"- jak sama piszesz) mąż raczej nie będzie entuzjastą dawania Ci jakichkolwiek "upoważnień". MAMY WSPÓLNY MAJĄTEK, DOSTAŁAM UPOWAŻNIENIA
4. chciałabym jakoś jeszcze pomóc, ale mowa o kolejnych problemach jest zbyt enigmatyczna, więc nie jestem w stanie się do tego odnieść. Z jednej strony piszesz, że:
"Nasze problemy dotyczą osoby męża ( nie on był winny, ale osobowo dotyczą jego), ja nie mogę nic zrobić"
a z drugiej strony:
"Zostaliśmy oszukani, potem łańcuchowo pojawiły się kolejne problemy, do tej pory z nich nie wyszliśmy." A CO CI NIE PASUJE W TYM CO PISZE? JAK WIDAĆ NIE MIAŁAŚ DO CZYNIENIA Z PODOBNYMI PROBLEMAMI I NIE ŻYCZĘ CI ICH

Re: Za dużo złego

: 11 kwie 2019, 13:12
autor: jacek-sychar
Nieosiagalna1990

Instrukcja cytowania obcych postów jest tutaj:
viewtopic.php?f=20&t=229

Re: Za dużo złego

: 11 kwie 2019, 13:25
autor: Wiedźmin
Nieosiagalna1990 pisze: 11 kwie 2019, 13:00 [...] A CO CI NIE PASUJE W TYM CO PISZE? JAK WIDAĆ NIE MIAŁAŚ DO CZYNIENIA Z PODOBNYMI PROBLEMAMI I NIE ŻYCZĘ CI ICH [...]
:) Cześć :)

wow...
No powiem tak... asertywności to raczej Ci nie brakuje :D ;) :P

Z tej próbki, którą przedstawiłaś w poście wnioskuję, że nie jesteś typem skrzywdzonej szarej małej myszki, która boi się zrobić jakikolwiek krok.

Pytanie, w czym forum może Ci pomóc?

Warto przejrzeć wątki archiwalne.
Warto zapoznać się z polecaną listą lektur.

Powodzenia w pracy nad sobą.

Re: Za dużo złego

: 11 kwie 2019, 13:45
autor: happybean
Aleksander pisze: 11 kwie 2019, 13:25
Nieosiagalna1990 pisze: 11 kwie 2019, 13:00 [...] A CO CI NIE PASUJE W TYM CO PISZE? JAK WIDAĆ NIE MIAŁAŚ DO CZYNIENIA Z PODOBNYMI PROBLEMAMI I NIE ŻYCZĘ CI ICH [...]
:) Cześć :)

wow...
No powiem tak... asertywności to raczej Ci nie brakuje :D ;) :P

Z tej próbki, którą przedstawiłaś w poście wnioskuję, że nie jesteś typem skrzywdzonej szarej małej myszki, która boi się zrobić jakikolwiek krok.

Z takim charakterkiem tez moze byc ciezko wytrzymać. Ale to.zawsze chlop winny i beznadziejny wszystkie klopoty przez niego.
Akcja rodzi reakcje

Re: Za dużo złego

: 11 kwie 2019, 14:17
autor: Nieosiagalna1990
Nie, ja nie jestem szarą myszką i nie zamierzam robić się na taką, ale są osoby silniejsze ode mnie i wtedy nie wiem co ma robić... A tekst, który zacytowałeś, źle ujęłam, bo po prostu nie chcę pisać tu na czym dokładnie polegały nasze problemy...problem jest teraz strasznie popularny, jeśli można to tak ująć, zostaliśmy oszukani, skrzywdzeni, mimo, że my osobiście nic nie zrobiliśmy...ale konsekwencje dosięgły nas.

Re: Za dużo złego

: 11 kwie 2019, 15:42
autor: nałóg
Zostaliście oszukani i za to katujecie się nawzajem?
Wasze problemy dotyczą męża ?? a co z Tobą? Z tym marudzeniem? jątrzeniem? jak chcesz aby mąż cos zminił gdy Ty sama działaś standartowo...czyli :marudzisz.
W Mądrościach Syracha jest zapisane: Lepsze mieszkanie w kącie dachu niż żona swarliwa i dom obszerny.

(Księga Przysłów 25:24)

Re: Za dużo złego

: 11 kwie 2019, 16:20
autor: MareS
Nieosiagalna1990 pisze: 11 kwie 2019, 14:17 Nie, ja nie jestem szarą myszką i nie zamierzam robić się na taką, ale są osoby silniejsze ode mnie i wtedy nie wiem co ma robić...
Czy naprawdę chcesz aby otoczenie odbierało Cię jako osobę do której "bez kija nie podchodź", która nie da sobie w kaszę dmuchać a od silniejszego to ucieka. Która Ty jesteś prawdziwa. Może lepiej być sobą, człowiekiem.