Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

kryzysowa
Posty: 48
Rejestracja: 28 maja 2019, 9:31
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: kryzysowa » 24 wrz 2019, 14:31

s zona pisze:
24 wrz 2019, 13:47

Mnie w naprawianiu pomogly 2 male ksiazeczki a w zasadzie 3 - ta trzecia jest dla kobiet -ale wszystkie napisane przez mezczyzn ;)
MAŁŻEŃSTWO NA KRAWĘDZI - JAK USTRZEC SIĘ ZDRADY I ROZWODU
autor: Mieczysław Guzewicz
https://www.tolle.pl/pozycja/malzenstwo-na-krawedzi
WARTO NAPRAWIĆ MAŁŻEŃSTWO
autor: Jacek Pulikowski
https://www.tolle.pl/pozycja/warto-naprawic-malzenstwo

Ale ,zeby to moglo sie udac,to wczesniej byly polecane Ci Granice .. i jezyki Chapmana :)
ps
https://www.tolle.pl/pozycja/rodzina-na ... na-swiecie swiezutka, jeszcze nie czytalam
RODZINA. NAJWAŻNIEJSZA FIRMA NA ŚWIECIE
Polecam te lektury, właśnie je zamówiłam i dwie już przeczytałam. Z tym, że ta ostatnia to dla mężczyzn bardziej ... ale bardzo pouczająca ... mój mąż dostanie ją w prezencie... oczywiście nie ode mnie, bo ode mnie nawet nie przyjmie ...

tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: tata999 » 24 wrz 2019, 16:18

s zona pisze:
24 wrz 2019, 13:47

MAŁŻEŃSTWO NA KRAWĘDZI - JAK USTRZEC SIĘ ZDRADY I ROZWODU
autor: Mieczysław Guzewicz
https://www.tolle.pl/pozycja/malzenstwo-na-krawedzi
WARTO NAPRAWIĆ MAŁŻEŃSTWO
autor: Jacek Pulikowski
https://www.tolle.pl/pozycja/warto-naprawic-malzenstwo

Ale ,zeby to moglo sie udac,to wczesniej byly polecane Ci Granice .. i jezyki Chapmana :)
ps
https://www.tolle.pl/pozycja/rodzina-na ... na-swiecie swiezutka, jeszcze nie czytalam
RODZINA. NAJWAŻNIEJSZA FIRMA NA ŚWIECIE
Być może trochę obok wątku autora miałbym pytanie: jak/czym zachęcić/przekonać małżonka/małżonkę (niekoniecznie swojego/swoją) do utrzymania związku małżeńskiego po katolicku? Tytuł "MAŁŻEŃSTWO NA KRAWĘDZI - JAK USTRZEC SIĘ ZDRADY I ROZWODU" zakłada (w moim odczuciu), że oboje chcą, tylko im nie wychodzi. A co jeśli ktoś nie wie, czy chce albo wręcz nie chce? Co mógłbym powiedzieć znajomym, żeby pokazać im światło/dobro z ewentualnego uświęcenia związku zamiast życia w konkubinacie?

s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: s zona » 24 wrz 2019, 16:57

kryzysowa pisze:
24 wrz 2019, 14:31
pisze:
24 wrz 2019, 13:47

Mnie w naprawianiu pomogly 2 male ksiazeczki a w zasadzie 3 - ta trzecia jest dla kobiet -ale wszystkie napisane przez mezczyzn ;)
MAŁŻEŃSTWO NA KRAWĘDZI - JAK USTRZEC SIĘ ZDRADY I ROZWODU
autor: Mieczysław Guzewicz
https://www.tolle.pl/pozycja/malzenstwo-na-krawedzi
WARTO NAPRAWIĆ MAŁŻEŃSTWO
autor: Jacek Pulikowski
https://www.tolle.pl/pozycja/warto-naprawic-malzenstwo

Ale ,zeby to moglo sie udac,to wczesniej byly polecane Ci Granice .. i jezyki Chapmana :)
ps
https://www.tolle.pl/pozycja/rodzina-na ... na-swiecie swiezutka, jeszcze nie czytalam
RODZINA. NAJWAŻNIEJSZA FIRMA NA ŚWIECIE
Polecam te lektury, właśnie je zamówiłam i dwie już przeczytałam. Z tym, że ta ostatnia to dla mężczyzn bardziej ... ale bardzo pouczająca ... mój mąż dostanie ją w prezencie... oczywiście nie ode mnie, bo ode mnie nawet nie przyjmie ...
Kryzysowa ,
masz racje,tez sadze ze dla naszych mezczyzn ,jako lektura obowiazkowa :)

A odnosnie tej 3 pozycji napisanej przez mezczyzne to chodzilo mi o moja ulubiona "
https://www.tolle.pl/pozycja/cenniejsza-niz-perly
" O tym, jak mądra żona pomaga mężowi osiągnąć pełnię męskości"

...."Ponadto z książki dowiesz się:

jak stać się silną kobietą i odzyskać szacunek do samej siebie?
co zrobić, żeby mąż Cię bardziej szanował?
jak zrozumieć najgłębsze pragnienie mężczyzny?
jak doceniać niedoskonałego mężczyznę i widzieć jego zalety?
jak odzyskać męża, który błądzi?
jak wpłynąć na męża niewierzącego?
jak poradzić sobie z gniewem męża?

Postaraj się zrozumieć, jak wielką masz moc w swoim małżeństwie i wykorzystaj ją. Sięgnij po tę książkę i uczyń swoje małżeństwo wymarzonym...."

Kryzysowa, o tej ksiazce myslam mowiac o niej ,jako o 3 ,ktore mi pomogly ..
A poniewaz Robertb kobieta nie jest 8-)
wiec ja sobie odpuscilam ,a podlinkowalam te najswiezsza J Pulikowskiego o Rodzinie, ogladalam tylko jej zwiastun ..

Robertb ,
sam widzisz , jakie kobiety sa skomplkowane, nawet miedzy soba zagmatwamy tak , ze samej sie nie dojdzie .. a co dopiero mezczyzna :lol:

Dlatego Pan Bog sworzyl Was , zebysmy mialy podpore , ale nie w wersji bluszcza ;)
A jako solidny/stabilny fundament malzenstwa, zeby sie oparl naszym zachciankom albo frustracjom .. przechlapane macie Panowie 8-)
A na powaznie , to z tego ,co wczesniej piszesz , nie jest zle :idea:

s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: s zona » 24 wrz 2019, 17:12

jacek-sychar pisze:
24 wrz 2019, 14:05
A link miał być chyba taki:
https://www.tolle.pl/pozycja/rodzina-na ... na-swiecie
Jacku,
dokladnie ten link ; jesli mam wybierac, to wole z Tolle. pl :)

Robertb,
przypomnialo mi sie " cos, jak zdobyc zone ", nawet myslalam, zeby ja kiedys przeslac mezowi w prezencie, ale Jacek uswiadomil mi, ze maz moze wykorzystac ja w inny sposob :shock:

Ale, Tobie moze byc pomocna, zeby zdobyc zone na nowo :)
pisze:
06 gru 2018, 12:31
Moze cos takiego na gwiazdke dla meza,
ale posrednio dla mnie :)
Sztuka uwodzenia wlasnej zony ,czyli jak zrozumiec ,czego pragna kobiety ?

http://www.tolle.pl/pozycja/sztuka-uwod ... asnej-zony
http://www.tolle.pl/zajrzyj-do-ksiazki/12792
viewtopic.php?p=112084#p112084

Robertb
Posty: 70
Rejestracja: 17 kwie 2019, 11:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: Robertb » 25 wrz 2019, 11:26

Nirwanna pisze:
24 wrz 2019, 6:36
Robertb pisze:
23 wrz 2019, 23:52
Jednak pomijając to wszystko, co się dzieje w mojej głowie jest jeszcze kwestia codzienności i kontaktów z żoną i tego co ja pokazuje na zewnątrz. Czy się odwiesić w taki sposób aby żona to zobaczyła?
Gdy podchodzisz do tematu odwieszenia z taką intencją, nawet głęboko schowaną (że zona zobaczy) - nigdy się nie odwiesisz.
W drugą stronę - gdy się odwiesisz, żona zanim to zobaczy, to wyczuje naskórkiem, szóstym zmysłem, kobiecą intuicją i całą resztą swojej emocjonalności.

Odwieszanie się to praca ze swoimi emocjami i myślami, zmiana myślenia, przekierowanie z "a co ona" na "a co ja", i nie wchodzenie, nie kopiowanie emocji żony.
Wydaje mi się, że to nie jest do końca możliwe.
Oczywiście ja myślę o sobie i wszystkie zmiany w moim życiu są wyłącznie dla mnie, ciągle myślę o sobie o tym, ”co ja” o tym, że musze robić wszystko, aby być szczęśliwym.
Jednak w każdym rozpatrywanym scenariuszu prawdziwe szczęście widzę tylko z moją żoną i moją rodziną.
Oczywiście są też inne scenariusze, że nie będziemy razem, które dawno zaakceptowałem i potrafię nawet wyciągnąć jakieś plusy , ale nie będę się oszukiwał, że taki scenariusz da mi szczęście na dłuższą metę.
Dlatego wydaje mi się że nie jest możliwe całkowite odwieszenie się jeśli komuś moco zalezy na uratowaniu związku.

Pavel pisze:
24 wrz 2019, 7:54
Masz więc w efekcie takie skrajne zachowania, emocjonalne tornada.
Dobrze wiem jakie to trudne, jakie trudne są emocjonalne prysznice chociaż.
Warto się uczyć zachowywać spokój, te tornada obserwować ale nie dać się wciągnąć w ich wir.
Tak dokładnie robię, staram się zachować spokój, a nawet ignorować jej zachowania, ale też obserwuje i analizuje a jeśli to robię to oznacza że nie jestem odwieszony.
white chocolate pisze:
24 wrz 2019, 11:36
Zająć się swoimi obowiązkami, przyjemnościami, pasjami, dziećmi. Wychodzić poza dom.
To też robię, ale nie czuje się odwieszony.
Mimo że staram się dać żonie przestrzeń to chcę też kontynuować jej wspieranie. Przykładowo robiąc obiad myślę też o niej i staram się zrobić coś takiego, żeby ona też się ucieszyła. Staram się wyręczyć ja z obowiązków, żeby miała więcej czasu.
Gdy słyszę ze brzęczy coś sobie pod nosem , że trzeba coś zrobić albo kupić to to robię.

To są wszystkie rzeczy, które zawsze chciałem robić tylko czekałem aż ona mnie o to poprosi, ale się nie doczekałem i nie doczekam, bo ona nie potrafi powiedzieć nic otwarcie, dlatego zacząłem robić to sam. To wszystko mi już weszło w nawyk.

I ciągle wraca kwestia odwieszania, czy odwieszając się mam przestać o nią dbać i o niej myśleć? Bo jeśli tak to będzie to manipulacja, bo tak jak napisałem ja dbam o swoje szczęście a widzę je z moją żoną u boku.

Czy może odwieszenie to budowanie szczęścia bez żony.
white chocolate pisze:
24 wrz 2019, 11:36
Nie panikuj. Może ten kowalski to tylko synonim tęskonty za czymś nowym.....i budzenie się kobiety w Twojej żonie.
Nigdzie się nie wyprowadziła. Pozwu nie złozyła. Zachowaj spokój.
Czasem jest tak, że ima bardziej się małżonkowie od siebie oddalają tym bardziej za sobą tęsknią.
s zona pisze:
24 wrz 2019, 16:57
A na powaznie , to z tego ,co wczesniej piszesz , nie jest zle
Chciałbym żeby tak było

Dziękuje za polecone lektury już przeczytałem "Miłość wymaga stanowczości" i zamieram się za kolejne.
Analizując moje zachowanie i porównując do tego z mówi książka to na początku popełniłem dużo błędów prosząc i poniżając się.
Jednak postawiłem też granicę, że w naszym życiu nie ma miejsca na kowalskiego. I dzięki skończyło się pisanie z kowalskim po nocach, jednak na raczej nie skończyło się myślenie o nim, ale na to nie mam żadnego wpływu.

Ostatnio postawiłem też granicę odnośnie zachowania żony, dałem jej do zrozumienia ze nie zgadzam się na to w jaki sposób się zachowuje i ze próbuje podzielić naszą rodzinę i że jeśli nie chce żyć normalnie niech zakończy ten związek.

Od tego czasu jej zachowanie się zmieniło bardzo mocno. Planuje wspólne wycia rodzinne, jest miła ciągle ze mną rozmawia, planuje nawet remont domu. I gdyby nie to ze wieczorem nie przychodzi spać do swojego łózka można by było pomyśleć ze jesteśmy naprawdę szczęśliwą i udaną rodziną.

Niestety tak nie jest i ja się już nie łudzę, że będzie dobrze, bo już to przerabiałem i zawsze po każdej ciszy przychodziła burza.

Ja jednak wiem ze ta burza nie będzie przeze mnie, ani też na mnie nie wpłynie, bo dłuższego czasu wszystko co się dzieje, dzieje się w jej głowie i nie ma nic wspólnego z moim zachowaniem.

Jestem chyba na tyle odwieszony, aby się tym specjalnie nie przejmować, nie na tyle aby to całkowicie ignorować

Robertb
Posty: 70
Rejestracja: 17 kwie 2019, 11:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: Robertb » 25 wrz 2019, 11:34

nałóg pisze:
24 wrz 2019, 10:05
czyli chyba jest pomiędzy Wami coś co Was łączy?
Ja uważam ze bardzo dużo. Żona mówi, że tylko dzieci i to tylko dzięki nim ciągle jest ze mną, ale jak podrosną to od razu mnie zostawi
nałóg pisze:
24 wrz 2019, 10:05
która sama siebie nie jest w stanie do końca zrozumieć..... jak mawiał pewien starzec; kobieta myśli cyklami miesięcznymi bo tak ma i nic na to nie poradzi.

Niestety to nie zmienia faktu że nawet, w lepszym okresie sie twardo tyrzyma tego ze nie chce ze mną być.

Robertb
Posty: 70
Rejestracja: 17 kwie 2019, 11:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: Robertb » 26 wrz 2019, 12:12

white chocolate pisze:
24 wrz 2019, 11:36
Może Twoja żona potrzebuje czasu i pzrestrzeni do tego by popatrzeć z innej trochę pesrpektywy.
Myślę, że potrzebuje , żebyś był.....ale jednoczesnie trochę się oddalił.....by mogła spojrzeć nowymi oczyma, z nową energią i odnależź w Tobie i sobie coś co w Was jest a domaga się głosu.
Nie panikuj. Może ten kowalski to tylko synonim tęskonty za czymś nowym.....i budzenie się kobiety w Twojej żonie.
Nigdzie się nie wyprowadziła. Pozwu nie złozyła. Zachowaj spokój.
No właśnie nie wiem jak się do końca zachować jesli chodzi o tego kowalskiego. Zona mi powiedziała tak, mam go gdzieś a profil oglądam i będe, bo mam taka ochotę.

Wiem ze to jest kłamstwo, bo przecież się nie przyzna, wiem też że po kryjomu ogląda jego zdjęcia i stara się wszystko przede mną ukryć.

Czy powinienem to ignorować? Zachować spokój i cieszyć się tym, że zona coraz częściej ze mną spędza czas długo rozmawia zachowuje się prawie jak kochająca żona. Nie zamierza składać pozwu….

Czy jej fascynacja i oglądanie zdjęć to jest naruszenie granic, czy to jest jej przestrzeń i nie powinienem się wtrącać?

jak myslicie?

JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: JolantaElżbieta » 26 wrz 2019, 12:59

Robertb pisze:
26 wrz 2019, 12:12

Czy jej fascynacja i oglądanie zdjęć to jest naruszenie granic, czy to jest jej przestrzeń i nie powinienem się wtrącać?

jak myslicie?
Spytaj ją po co to robi - do czego tego potrzebuje. Grzecznie oczywiście :-)

Robertb
Posty: 70
Rejestracja: 17 kwie 2019, 11:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: Robertb » 26 wrz 2019, 13:30

Pytałem wiele razy, bo chce, bo, jest ciekawa...bo lubi jego mamę...
Nikt przez rok nie ogląda po kilka razy dziennie zdjęć jednego mężczyzny, bo jest ciekawy.

Robertb
Posty: 70
Rejestracja: 17 kwie 2019, 11:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: Robertb » 26 wrz 2019, 13:32

Dodam tylko że zaczęła go oglądać jeszcze przed ogłoszeniem decyzji o rozwodzie. Wcześniej oglądała innego też bardzo długo.

krople rosy

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: krople rosy » 26 wrz 2019, 15:18

Robertb ja się obawiam że nie tylko żona ma obsesję , np oglądanie cudzych profilów. Niedługo albo już obsesją u Ciebie stanie się obserwowanie i śledzenie żony, co ona robi, czyta i myśli.
Co z tego jej oglądania czyjegoś profili wynika?
Obsesyjne moim zdaniem jest u Ciebie też ciagłe myślenie o rozwodzie , czy zona złoży pozew? czy odejdzie? czy zostanie?
Jesteś wszystkimi zmysłami skierowany w jej kierunku. Próbujesz zgadnąć nawet co by chciała (piszesz, że nasłuchujesz co tam bąka pod nosem ) i starasz się realizować wszystkie jej zachchcianki i nadskakiwać.
Czy to nie wynika z lęku przed utratą żony?
Ale może zona się w ogóle nigdzie nie wybiera ? Może wyczuwa ten Twój lęk i sobie na nim gra?
Ta nadgorliwość i spełnianie wszelkich zachcianek oraz wpatrzenie w drugiego jak w obrazek moze męczyć i powodować pragnienie ucieczki do czegoś co nowe, zaskakujące....nieodgadnione.
Nic się nie dzieje. Żona pzregląda profile, no i co z tego?
Ja też przeglądam. Podejrzewam, że robi to wielu ludzi. Czy pzrez to rozwalają się małzeństwa?
Nie. Szybciej przez ciagłe podejrzenia, kontrole i lęk.
Powierz Bogu te swoje lęki, żonę i Waszą rodzinę. Nie zaglądaj żonie pzrez ramię, na co tam patrzy.
Być może ta twoja obojetność i zajęcie się sobą spowoduje, że nie będziesz żony tak irytował.
Dbać o żonę/ męża zawsze warto ale z uszanowaniem jej zdania , bez zbytniego nadskakiwania i płaszczenia się.

Robertb
Posty: 70
Rejestracja: 17 kwie 2019, 11:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?

Post autor: Robertb » 26 wrz 2019, 21:42

white chocolate pisze:
26 wrz 2019, 15:18
Robertb ja się obawiam że nie tylko żona ma obsesję , np oglądanie cudzych profilów. Niedługo albo już obsesją u Ciebie stanie się obserwowanie i śledzenie żony, co ona robi, czyta i myśli.
Co z tego jej oglądania czyjegoś profili wynika?
Obsesyjne moim zdaniem jest u Ciebie też ciagłe myślenie o rozwodzie , czy zona złoży pozew? czy odejdzie? czy zostanie?
Jesteś wszystkimi zmysłami skierowany w jej kierunku. Próbujesz zgadnąć nawet co by chciała (piszesz, że nasłuchujesz co tam bąka pod nosem ) i starasz się realizować wszystkie jej zachchcianki i nadskakiwać.
Czy to nie wynika z lęku przed utratą żony?
Ale może zona się w ogóle nigdzie nie wybiera ? Może wyczuwa ten Twój lęk i sobie na nim gra?
Ta nadgorliwość i spełnianie wszelkich zachcianek oraz wpatrzenie w drugiego jak w obrazek moze męczyć i powodować pragnienie ucieczki do czegoś co nowe, zaskakujące....nieodgadnione.
Nic się nie dzieje. Żona pzregląda profile, no i co z tego?
Ja też przeglądam. Podejrzewam, że robi to wielu ludzi. Czy pzrez to rozwalają się małzeństwa?
Nie. Szybciej przez ciagłe podejrzenia, kontrole i lęk.
Powierz Bogu te swoje lęki, żonę i Waszą rodzinę. Nie zaglądaj żonie pzrez ramię, na co tam patrzy.
Być może ta twoja obojetność i zajęcie się sobą spowoduje, że nie będziesz żony tak irytował.
Dbać o żonę/ męża zawsze warto ale z uszanowaniem jej zdania , bez zbytniego nadskakiwania i płaszczenia się.
To nie jest tak ze ja mam obsesję i naprawdę nigdy wcześniej nawet nie zwracałem uwagi na to co zona robi i z kim pisze.
Jednak teraz gdy jesteśmy w kryzysie i żona ze mną nie sypia oglądanie zdjęć innego faceta po 7 razy dziennie mnie niepokoi.

Dlaczego ?
Bo uważam ze ma to związek z kryzysem i stoi to na przeszkodzie do jego rozwiązania a żona zwala winę na mnie i się wszystkiego wypiera mimo ze wszystkie jej fochy i kłótnie miały własnie związek z kowalskim.

Bo uważam że po tylu latach małżeństwa nie zasługuje na takie gierki i tu nie chodzi o lęk przed utratą żony tylko o szczerość.
Ja nie chce stracić żony ale jeszcze bardziej nie chcę być oszukiwany i zdradzany.

Bo myślę o dzieciach....

Nie nasłuchuje co bąka żona, ona porostu tak specjalnie głośno mówi jak coś chce ale nie potrafi po poprosić. Zawsze mnie to denerwowało i nigdy nie robiłem tego co tam mówiła ...teraz zrozumiałem że ona tak ma. I to nie jest spełnianie zachcianek tylko rzeczy które są do zrobienia, i o których według niej powinienem sam się domyśleć .

Ale na pewno też jest trochę prawdy w tym co piszesz , nie potrafię się w tym wszystkim odnaleźć i mam rożne dni, sam się zastanawiam czy za bardzo się nie staram.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 19 gości