Robertb pisze: ↑20 kwie 2019, 15:11
Miałem na myśli wyprowadza mnie z równowagi podczas kłótni, jak nie ma argumentów to zawsze coś znajdzie co nie jest,
nie nie ma nic wspólnego z tematem a na pewno mnie zaboli. Ja wtedy też nie jestem lepszy, gorzej niż dzieci.
Jeśli chodzi o prowokacje do rozpoczynania kłótni to ostanio sobie z tym radzę.
Nie wiem co z tego będzie, już drugie święta popsute ....
No to faktycznie, jak dzieci... I to kłótliwe
Popatrz, Ty wiesz o co chodzi...postawiles bardzo samodzielnie diagnozę
A nie możesz pominąć milczeniem takich tekstów? Być ponad.
Skoro wiesz, że to prowokacja...
A gdybyś jak w anegdocie powiedział - masz rację Kochanie...?
Nie jestem specjalistą od kłótni. Mnie sama nie raz ponoszą emocje, choć już sporo zmieniłam w sobie i potrafię sporo pominąć. To trudne. Ale da się.