Robert - to, że żona z Toba mieszka z dużym prawdopodobienstwem świadczy, że Cie kocha.
Mimo, że krzyczy Ci inaczej - to jednak - caly czas z Toba jest. Nie zmarnuj tego czasu.
To, że szuka jakiegos kowalskiego pokazuje jak bardzo chce byc kochana.
Chyba nie dziwisz sie, że chce byc kochana?
Może jeszcze też być, że chce Ci pokazać - "zobacz - ja też potrafie zaintetesowac inna osobe. Jestem nadal ciekawa, atrakcyjna i może jeszcze mężczyzna mnie pożądać"
I o tym drugim aspekcie wspomnialam powyżej.
Czy Twoja żona nie czuje, że ma rywalki?
Czy z kimś/z czyms sie nie sciga/nie konkuruje?
Marylko, sugerujesz, że są jeszcze jakieś odpychające żonę problemy i to równie ważne lub nawet ważniejsze dla niej niż nadużywanie alkoholu przez Roberta. A jakiej zmiany/reakacji żony spodziewałabyś się, gdyby ich nie było (albo kiedy zostałyby już przezwyciężone)?
Tak tata999
Dla mnie ważniejsze od alkoholu byla wiernosć.
Pamietam jak mialam koleżanke ze wspólnoty i ona miala męża alkoholika. On po alkoholu byl dla niej bardzo mily. Wrecz by ja na rekach nosił. Słodko nazywał i cały czas chciał sie przytulac. I ja wiedziałam że to jest problem dla niej. Ale jeśli miałabym wtedy wybierać - wolalam tamten problem alkoholowy a nie moj.
Bo wiedzialam że mąż siedzi i oglada porno.
Dla mnie to była zdrada.
I też chcialam pokazac mężowi, że jestem lepsza.
Do czasu.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Pozdrawiam