Re: Mieszkanie razem ze względu na dzieci … jak to uratować?
: 24 kwie 2019, 11:09
A sugesti Wacława raczej nie stosuj.
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
https://www.kryzys.org/
U mojej zony to nie dzialalo. Objecie w wybuchu. Wyrywala sie i szamotala i krzyczala dalej. Wiec srednie te rady wszystkie. Postawienie granicy zadzialalo.jak najbardziejnałóg pisze: ↑24 kwie 2019, 11:09 Robert, a jakbyś no. podszedł do żony i obejmując ją (jak się da) powiedział jej: "widzę że jesteś zdenerwowana ....... czy tak jest? a może mi powiesz co wpływa na ten Twój stan? Chciałbym Ci jakoś pomóc..... co mogę zrobić aby poprawić twój nastrój?"
Możesz ją zapewnić , że dołożysz należytej staranności aby się nie napić i aby ten wyjazd był miły i fajny.
Myślę, że ważne abyś potwierdził jej uczucia nawet gdy one są w danej chwili nie za miłe wobec Ciebie. Możesz ją zapewnić że jest Ci miło że jedziecie razem
A w trakcie jazdy możesz jej podziękować .....no i oczywiście po powrocie.
Rozdrażniona, zraniona kobieta czasami mówi "NIE" gdy jej serce i ona cała chciała by powiedzieć "TAK".
I jeszcze jedno......... nie zawsze kobiety "NIE" znaczy "nie" , czasami mówi nie a chce "TAK". I jak zapytasz kobiet z tego forum to same nie zawsze widzą czemu tak jest. Po prostu...... kobiety są bardzie skomplikowane od facetów- co wcale nie znaczy że gorsze a tylko INNE.
Przeczytaj jak uznasz za stosowne to cos z tych sugestii zastosuj. Tylko się nie zrażaj jak Ci cos "sypnie".Wytrwałość i cierpliwość jest cnotą .Tak jak wytrwale i cierpliwie ja 'zdobywałeś" aby powiedział "TAK".PD
O żonę zabiegaj mądrze (masz mnóstwo wartościowych porad w swoim i innych wątkach) cały czas. Uzbroj się w cierpliwość, bądź konsekwentny i nie nastawiaj się na szybkie efekty. Pracuj nad sobą.
Waclaw, mam nieodparte wrażenie, że bitwę to może i wygrałeś, ale wojnę przegrywasz i nawet tego nie zauważasz.Waclaw pisze: ↑24 kwie 2019, 12:04U mojej zony to nie dzialalo. Objecie w wybuchu. Wyrywala sie i szamotala i krzyczala dalej. Wiec srednie te rady wszystkie. Postawienie granicy zadzialalo.jak najbardziejnałóg pisze: ↑24 kwie 2019, 11:09 Robert, a jakbyś no. podszedł do żony i obejmując ją (jak się da) powiedział jej: "widzę że jesteś zdenerwowana ....... czy tak jest? a może mi powiesz co wpływa na ten Twój stan? Chciałbym Ci jakoś pomóc..... co mogę zrobić aby poprawić twój nastrój?"
Możesz ją zapewnić , że dołożysz należytej staranności aby się nie napić i aby ten wyjazd był miły i fajny.
Myślę, że ważne abyś potwierdził jej uczucia nawet gdy one są w danej chwili nie za miłe wobec Ciebie. Możesz ją zapewnić że jest Ci miło że jedziecie razem
A w trakcie jazdy możesz jej podziękować .....no i oczywiście po powrocie.
Rozdrażniona, zraniona kobieta czasami mówi "NIE" gdy jej serce i ona cała chciała by powiedzieć "TAK".
I jeszcze jedno......... nie zawsze kobiety "NIE" znaczy "nie" , czasami mówi nie a chce "TAK". I jak zapytasz kobiet z tego forum to same nie zawsze widzą czemu tak jest. Po prostu...... kobiety są bardzie skomplikowane od facetów- co wcale nie znaczy że gorsze a tylko INNE.
Przeczytaj jak uznasz za stosowne to cos z tych sugestii zastosuj. Tylko się nie zrażaj jak Ci cos "sypnie".Wytrwałość i cierpliwość jest cnotą .Tak jak wytrwale i cierpliwie ja 'zdobywałeś" aby powiedział "TAK".PD
Gdy próbowałem trafić do mojej żony w ten sposób, ona niezmiennie odpowiadała z sarkazmem: "Mówisz zupełnie jak z książek psychologicznych"
Ja nie mogę tego zrobić nawet jak ma dobry humor wiec to nie przejdzie. Na pewno się nie napije i myślę że ona sobie to powoli uświadamia, ale chyba to troszkę traktuje jak jej porażkę. Nie wiem może dlatego że na początku była pewna ze nie wytrzymam dłużnej niż tydzień potem dwa .... a to już kilka miesięcy.nałóg pisze: ↑24 kwie 2019, 11:09 Robert, a jakbyś no. podszedł do żony i obejmując ją (jak się da) powiedział jej: "widzę że jesteś zdenerwowana ....... czy tak jest? a może mi powiesz co wpływa na ten Twój stan? Chciałbym Ci jakoś pomóc..... co mogę zrobić aby poprawić twój nastrój?"
Możesz ją zapewnić , że dołożysz należytej staranności aby się nie napić i aby ten wyjazd był miły i fajny.
Myślę, że ważne abyś potwierdził jej uczucia nawet gdy one są w danej chwili nie za miłe wobec Ciebie. Możesz ją zapewnić że jest Ci miło że jedziecie razem
A w trakcie jazdy możesz jej podziękować .....no i oczywiście po powrocie.
Rozdrażniona, zraniona kobieta czasami mówi "NIE" gdy jej serce i ona cała chciała by powiedzieć "TAK".
I jeszcze jedno......... nie zawsze kobiety "NIE" znaczy "nie" , czasami mówi nie a chce "TAK". I jak zapytasz kobiet z tego forum to same nie zawsze widzą czemu tak jest. Po prostu...... kobiety są bardzie skomplikowane od facetów- co wcale nie znaczy że gorsze a tylko INNE.
Przeczytaj jak uznasz za stosowne to cos z tych sugestii zastosuj. Tylko się nie zrażaj jak Ci cos "sypnie".Wytrwałość i cierpliwość jest cnotą .Tak jak wytrwale i cierpliwie ja 'zdobywałeś" aby powiedział "TAK".PD
Może być
Robert, -objęcie- napisałem jak się da. A powiedzieć -jak widzisz że jest sfrustrowana- że widzisz jej frustrację świadczy o Twojej uważności na jej osobę. Nawet jak Cię "ofuknie" to i tak w jej podświadomości to zostaje.
Myślę że u moja też tak miała jak jeszcze nie było kryzysu.
Próbowałem już kilka razy, jednak ona się czasami nawet odsuwa gdy za blisko usiądę, dlatego nie chce jej dodatkowo drażnić.nałóg pisze: ↑24 kwie 2019, 16:49Robert, -objęcie- napisałem jak się da. A powiedzieć -jak widzisz że jest sfrustrowana- że widzisz jej frustrację świadczy o Twojej uważności na jej osobę. Nawet jak Cię "ofuknie" to i tak w jej podświadomości to zostaje.
U Ciebie nie ma raczej "kowalskiego" wiec masz większe szanse.
PD
Daj czas czasowiRobertb pisze: ↑24 kwie 2019, 17:24Próbowałem już kilka razy, jednak ona się czasami nawet odsuwa gdy za blisko usiądę, dlatego nie chce jej dodatkowo drażnić.nałóg pisze: ↑24 kwie 2019, 16:49Robert, -objęcie- napisałem jak się da. A powiedzieć -jak widzisz że jest sfrustrowana- że widzisz jej frustrację świadczy o Twojej uważności na jej osobę. Nawet jak Cię "ofuknie" to i tak w jej podświadomości to zostaje.
U Ciebie nie ma raczej "kowalskiego" wiec masz większe szanse.
PD
Dodam tylko, że niestety wszystkie pozytywy znikają, gdy tylko zauważę, że pisze z kowalskim.
A skąd wiesz, że z kowalskim? Odmawiaj sobie w tym czasie jakąś modlitwę - ona gada z kimś tam - ty pogadaj z Panem BogiemRobertb pisze: ↑24 kwie 2019, 19:38Dodam tylko, że niestety wszystkie pozytywy znikają, gdy tylko zauważę, że pisze z kowalskim.
I nie ma znaczenia, o czym pisze, sama świadomość, że z nim piszę wyprowadza mnie z równowagi i nie wiem czy wtedy dam radę dać czas czasowi. Siedzę i walczę z sobą i nie wiem co robić …