W którą stronę?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: W którą stronę?

Post autor: Niezapominajka »

I ja też tak intuicyjnie czułam.
Więcej wieczorem.
Niezapominajka
Posty: 393
Rejestracja: 06 kwie 2017, 11:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: W którą stronę?

Post autor: Niezapominajka »

pavelu mnie wszystko kulało. Wiara, dojrzałość, wiedza, słabości, uwarunkowania z domu.... wszystko. Więc może wyrok będzie łagodny.
Wiedźmin

Re: W którą stronę?

Post autor: Wiedźmin »

Dobra - ponieważ nie mam swojego watku (za którego ukrycie dziękuje raz jeszcze) przykleje się do wątku niezapominajki.

(bo to bardzo piękne kwiatki i bardzo je lubię).

Kupiłem motor :P :) Za duży i za mocny... no ale ponoć okazja ;) :P

Jeszcze ubranko i kask dokupić ... i zobaczmy się pewnie na jakimś Sycharowym zlocie ;))) (jak ujarzmię bestię) :P

A.
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: W którą stronę?

Post autor: zenia1780 »

Aleksander pisze: 27 sie 2017, 1:07

Kupiłem motor :P :) Za duży i za mocny... no ale ponoć okazja ;) :P

Jeszcze ubranko i kask dokupić ... i zobaczmy się pewnie na jakimś Sycharowym zlocie ;))) (jak ujarzmię bestię) :P

A.
Hmm...
W dzisiejszej Jutrzni takie słowa św. Augustyna dostałam:

«Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie»


Aleksandrze, czy Twoje serce jest już spokojne? Czy motor zapewnił Ci ten spokój? A może to po prostu jeden z produktów zastępczych mających wypełnić pustkę w sercu?
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: W którą stronę?

Post autor: lustro »

Zeniu

Dajmy Aleksandrowi samodzielnie dojść do różnych wniosków 😉
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: W którą stronę?

Post autor: Pavel »

Motor ma taką zaletę, o ile się korzysta z niego z głową, że to dobry sposób na reset, rozmyślania.
Osobiście nie mam czasu na takie resetujące eskapady, ale wiem, że działa ;)

Dla pewności tylko przypomnę, aktualne zwłaszcza w Polsce.
Nie daj się zabić, na motorze jeszcze bardziej niż w samochodzie trzeba uważać na innych uczestników ruchu.
Ludzie na drodze mają poważny problem z przewidywaniem rozwoju wydarzeń, patrzeniem w lusterka i nierzadko z kulturą.
Zwłaszcza jeśli kupiłeś zbyt dużą pojemność na początek, ogarnij fantazję. Masz dla kogo żyć.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: W którą stronę?

Post autor: zenia1780 »

Tak na mój gust, to te dwa wpisy:
Pavel pisze: 28 sie 2017, 9:31 Motor (...) to dobry sposób na reset, rozmyślania.
Pavel pisze: 28 sie 2017, 9:31 na motorze jeszcze bardziej niż w samochodzie trzeba uważać na innych uczestników ruchu.

przeczą sobie.

Albo się resetuję i rozmyślam, albo skupiam uwagę ;)

A tak na marginesie, to najlepszym sposobem na reset i rozmyślania jest przede wszystkim samotność, bez żadnych czasoumilaczy. Najlepiej jakaś samotnia/pustelnia na kilka/nascie dni.
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: W którą stronę?

Post autor: zenia1780 »

lustro pisze: 28 sie 2017, 9:17 Zeniu

Dajmy Aleksandrowi samodzielnie dojść do różnych wniosków
Tak lusterko, masz rację... :cry:
Jest mi jednak okropnie smutno, jak ktoś tak po omacku i daleko szuka czegoś co jest tak blisko i daje wszystko co człowieku jest potrzebne do szczęścia, pokoju w sercu i radości :cry:

A moje pytanie było pytaniem pomocniczym, aby, mimo wszystko, zadać sobie trud i zbadać swoje serce, a nie łapać się pierwszej lepszej zabawki odwracającej uwagę od meritum.
Stary chwyt :evil: :cry:
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
Wiedźmin

Re: W którą stronę?

Post autor: Wiedźmin »

Hehe - no dziękuję wszystkim za troskę ;) :P

Po omacku... no kochani - to zdecydujcie się... pytałem się wcześniej czy "motor" wpisuje się w powtarzane jak mantrę "zajęcie się sobą". Generalnie odpowiedzi były, że tak ;) więc teraz... ;)))

Zeniu - ja mam w sobie nad wyraz dużo spokoju, szczęścia i radości :) - nad wyraz zwłaszcza na nieciekawą sytuację w jakiej się znalazłem :))

Wszystkim którym smutno... :P - proponuje: "Zbadajcie swoje serca" :D

Dobra... a motorek ma 1000ccm ... sam się boje ;P
(ale już jechałem... i żyje - chyba się polubię z tą nową kochanką :P)
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: W którą stronę?

Post autor: Pavel »

zenia1780 pisze: 28 sie 2017, 9:57 Tak na mój gust, to te dwa wpisy:
Pavel pisze: ↑28 sie 2017, 9:31
Motor (...) to dobry sposób na reset, rozmyślania.
Pavel pisze: ↑28 sie 2017, 9:31
na motorze jeszcze bardziej niż w samochodzie trzeba uważać na innych uczestników ruchu.

przeczą sobie.

Albo się resetuję i rozmyślam, albo skupiam uwagę
Jestem zawodowym kierowcą, przynajmniej dla mnie przeczą sobie tylko pozornie ;)
Bardziej niż przesadne skupienie istotne jest dla mnie samo podejście do jazdy i przewidywanie sytuacji na drodze.
Jadąc zwłaszcza dłuższy dystans większość trasy opiera się o automatyzmy które w sobie zakodowaliśmy (plus dostosowanie prędkości do umiejętności, przepisów i warunków na drodze). I na tym poziomie to powinno być właściwie poukładane.
Bardzo ważne jest założenie, że każdy pojazd nas otaczający może być potencjalnym zagrożeniem.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: W którą stronę?

Post autor: lustro »

Aleksander

Tylko nie pomysł sobie zajęcia się sobą z wypięciem się na żonę i małżeństwo

Tu niestety bardzo często "zajęcie się sobą" jest pojmowanie w bardzo uproszczony i przeklamane sposób.
Motor ok...jako oderwanie się na trochę od dolującej codzienności.
Ale nie jako nowa miłość, która przesloni Ci na jakiś czas wszystko.
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: W którą stronę?

Post autor: zenia1780 »

Aleksander pisze: 28 sie 2017, 10:21 Zeniu - ja mam w sobie nad wyraz dużo spokoju, szczęścia i radości - nad wyraz zwłaszcza na nieciekawą sytuację w jakiej się znalazłem )
Cieszy mnie to niezmiernie :D
Mam nadzieję, ze jest to również stan trwały, permanentny. :D
Aleksander pisze: 28 sie 2017, 10:21 Wszystkim którym smutno... - proponuje: "Zbadajcie swoje serca"
Każdego dnia, w każdej sprawie to robię. :D
A Ty ;)
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: W którą stronę?

Post autor: zenia1780 »

lustro pisze: 28 sie 2017, 12:11 Tu niestety bardzo często "zajęcie się sobą" jest pojmowanie w bardzo uproszczony i przeklamane sposób.
Motor ok...jako oderwanie się na trochę od dolującej codzienności.
Ale nie jako nowa miłość, która przesloni Ci na jakiś czas wszystko.
Bardzo cenna i ważna uwaga.
Dziękuję
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
jacek-sychar

Re: W którą stronę?

Post autor: jacek-sychar »

Pavel pisze: 28 sie 2017, 9:31 Nie daj się zabić, na motorze jeszcze bardziej niż w samochodzie trzeba uważać na innych uczestników ruchu.
Czyżby? :shock:
Wczoraj pokonałem kilkaset kilometrów. Ponieważ dzień był piękny, na drogi wyroiło się mnóstwo motocyklistów. Niewielu z nich jakoś uważało. Większość robiła dużo, żeby zaliczyć jakąś "czołówkę". Nieraz musiałem ostro hamować przed takimi wjeżdżającymi na mój pas. Bo ja mam patrzeć w lusterka, bo motocykliści są wszędzie. Oni nie muszą na nic uważać. :?
Pavel pisze: 28 sie 2017, 9:31 Ludzie na drodze mają poważny problem z przewidywaniem rozwoju wydarzeń, patrzeniem w lusterka i nierzadko z kulturą.
:?
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: W którą stronę?

Post autor: Pavel »

jacek-sychar pisze: 28 sie 2017, 19:54 Wczoraj pokonałem kilkaset kilometrów. Ponieważ dzień był piękny, na drogi wyroiło się mnóstwo motocyklistów. Niewielu z nich jakoś uważało. Większość robiła dużo, żeby zaliczyć jakąś "czołówkę". Nieraz musiałem ostro hamować przed takimi wjeżdżającymi na mój pas. Bo ja mam patrzeć w lusterka, bo motocykliści są wszędzie. Oni nie muszą na nic uważać.
Brak instynktu samozachowawczego Jacku.
Z jakiegoś dziwnego powodu wielu motocyklistom i rowerzystom wydaje się chyba, że są nieśmiertelni.
Co z tego, że nawet wg przepisów prawa mogą mieć rację jeśli skończą w szpitalu, na wózku albo w kostnicy?
Po raz kolejny kłania się, że nie zawsze racja jest najistotniejsza.
lustro pisze: 28 sie 2017, 12:11 Tylko nie pomysł sobie zajęcia się sobą z wypięciem się na żonę i małżeństwo

Tu niestety bardzo często "zajęcie się sobą" jest pojmowanie w bardzo uproszczony i przeklamane sposób.
Motor ok...jako oderwanie się na trochę od dolującej codzienności.
Ale nie jako nowa miłość, która przesloni Ci na jakiś czas wszystko.
Cenna uwaga.
Zajęcie się sobą powinno być przede wszystkim wewnętrzne.
W moim pojmowaniu to czas na autolustrację i zmiany samego siebie. Na uporządkowanie swojej relacji z Bogiem.
Warstwa zewnętrzna jest oczywiście również ważna, ale ona jest tylko i aż uzupełnieniem i warto pilnować aby nie przysłoniła nam tego co jest naprawdę ważne.
Zgadzam się również z tym co pisała tym wcześniej zenia.
Można w nieskończoność starać się szukać szczęścia i go nie znajdować. Bo nierzadko szukamy go tam gdzie go nie mamy prawa znaleźć.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
ODPOWIEDZ