Strona 1 z 1

Maz z depresja

: 17 kwie 2017, 7:16
autor: Katarynka07
Jak sie zachowywac co robic gdy maz z depresja odrzuca mnie i mowi ze nie kocha od wielu lat.....

Re: Maz z depresja

: 17 kwie 2017, 8:44
autor: jacek-sychar
Witaj Katarynka07 na naszym forum.

To, że ktoś mówi, że nie kocha nas od wielu lat, a może nawet, że nie kochał nas nigdy, jest dość typowe w czasie kryzysu. Nie układa się nam, więc w ramach "dołożenia" współmałżonkowi, mówimy mu, że go nie kochamy. W ten sposób dodatkowo go "dobijamy" emocjonalnie. Mało jest tutaj takich (jeżeli w ogóle są), którzy porzuceni czy zdradzeni nie usłyszeliby czegoś podobnego.
Oddzielnym zagadnieniem jest depresja. Jest to choroba i należy z nią walczyć. Zlekceważona może doprowadzić nawet do śmierci. Człowiek w depresji albo się całkowicie zaniedbuje, albo targa na swoje życie.
Twój mąż pogrążony w depresji zmaga się sam ze sobą. Lekarz, to byłaby najlepsza pomoc. Potem się okaże, jak poważna jest jego choroba.

Może zajrzałabyś również na nasze forum archiwalne? Jest ono skarbnicą wiedzy w różnych sytuacjach. Na pewno znajdziesz tam podobny przypadek.
http://archiwum.kryzys.org/

Na koniec chciałem Ci przypomnieć, że internet nie jest anonimowy. Dlatego pisząc staraj się nie podawać szczegółów, które umożliwiłyby identyfikację Ciebie.

Re: Maz z depresja

: 17 kwie 2017, 11:39
autor: inga
Katarynko, nie chce Cie martwić ale ja podejrzewałem u mojego męża depresję bo była bardziej prawdopodobna niż zdrada. Owszem działy się z nim rzeczy jak w trakcie tej choroby. Mówił że boi się że będzie sam, że się pogubił, że żyje tylko danym dniem, nie ma planów. A był człowiekiem który zawsze planował wszystko, wyznacza sobie wciąż nowe plany, na każdy plan A, miał zawsze w rezerwie plan B.

Ja z kolei cierpiałam na stany depresyjne i może moje zachowaniem nie pokazywałam że kocham, ale nigdy nie myślałam że nie kocham.

Oczywiście u Was to nie musi oznaczać żadnego romansu. Musisz przyjrzeć się całej sytuacji. Skąd ta depresja mogła się pojawić. Wizyta u specjalisty i Twoje wsparcie są na pewno potrzebne. Ze swojego doświadczenia dodam, że w depresji (u mnie były to stany delresyjne) wielki ból sprawia ciężar 'muszenia' czegoś. Ulgę zaś, świadomość że nie muszę, mam prawo być słabsza, mieć czas na pozbieranie sił bez pośpiechu i nacisków.
Zapytaj czy możesz mu pomóc. Często najbliższe osoby chcą pomagać na swój sposób 'motywujac' tę osobę a to często działa odwrotnie. Sprawia że pojawiają się wyrzuty sumienia, że ja nie potrafię..i dokłada ciężaru.