Pornografia i masturbacja - dyskusja ogólna

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

jacek-sychar

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: jacek-sychar »

Aleksander pisze: 13 maja 2019, 22:12 99-100% kobiet masturbowało się raz lub więcej.
A to jakieś dane statystyczne, czy Twoje przypuszczenia Aleksandrze?
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: MareS »

Proponuję posłuchać kazania ks. Pawlukiewicza.
https://youtu.be/j0thVXVYCgY

Ode mnie 0 komentarza.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: marylka »

Ukasz pisze: 14 maja 2019, 0:19
marylka pisze: 13 maja 2019, 9:00 Przez 30 lat ważne byly dla Ciebie inne kobiety. To one były zgrabniejsze seksowniejsze pociagajace.
Nie, nigdy nie były.
marylka pisze: 13 maja 2019, 9:00 Byle nie żona. To inne poxądałeś. Nie ją. A ona - jak każda kobieta chciala byc podziwiana pożądana wywoływać zachwyt.
Nie. Dokładnie odwrotnie. Tylko ją pożądałem, podziwiałem, i tylko jej to wyrażałem.
[..]
Nie. Nigdy. Nigdy nie chciałem zostać sam, nie chciałem, żeby ona gdzieś wyszła, żebym jak mógł sam siebie zaspokoić. Nigdy nie chciałem, żeby dała mi spokój, bo wolę swoją wyobraźnię lub obraz na ekranie. I nie chodziło o inne kobiety: pornografia pojawiła się dopiero pod koniec tego okresu uzależnienia, wcześniej była tylko właśnie moja wyobraźnia. I często ona, żona, w tych wyobrażeniach. Nie w realu, bo zdarzało się to tylko wtedy, gdy nie mogłem przeżyć tego z nią. A jeśli nie tego, to choćby jakiegoś okruchu.
Ukaszu...to może zapytam inaczej
Czy chcesz/mogłbys napisac
co czułeś włączajac filmy porno?
Po co je wlączałeś?
Co czułes widzac te kobiety?

I jeszcze...
Jak myślisz...co bys czul gdybys wiedzial że żona patrzy na innego meżczyzne i sie zaspokaja?
Zwłaszcza, że ten meżczyzna byłby bardziej umieśniony i w ogole...atrakcyjniejszy od Ciebie

Ukaszu....czy Ty jestes w jakims programie/wspólnocie/terapii gdzie mogłbys prosto z serca mowic szczerze o sobie?
O swojej przeszłosci/stanach/odczuciach?
Zwłaszcza tych uznawanych za mniej fajne?
Wiedźmin

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: Wiedźmin »

Ukasz pisze: 14 maja 2019, 0:19 [...] Jest takie przysłowie, że niech ślepi nie rozmawiają o kolorach.
Aha. A kto jest ślepy i w czym (na co?)?
Ja nie uważam, że "mój" Bóg sprzed 10.000 lat jest lepszy lub gorszy od "Twojego"...
Ukasz pisze: 14 maja 2019, 0:19 [...] Moje libido ma się świetnie. Pragnienie pieszczot z żoną jest jeszcze silniejsze niż lata temu. [...]
Ukaszu - ale ja nie pisałem o Tobie i Twoim libido - tylko ogólnie - statystycznie.

Zgodzisz się chyba ze mną, że o ile wśród dorastających nastolatków po masturbację sięgnąć mogło 99-100% chłopaków... tak już przyglądając się "dziadkom"... 60, 70, 80-cio latkom - raczej skala tego zjawiska jest diametralnie inna.
jacek-sychar

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: jacek-sychar »

Aleksander pisze: 14 maja 2019, 9:34 Zgodzisz się chyba ze mną, że o ile wśród dorastających nastolatków po masturbację sięgnąć mogło 99-100% chłopaków...
Aleksandrze

Ponownie pytam się Ciebie, skąd są te dane. Czy to jakaś statystyka (jeżeli tak, to skąd), czy tylko Twoje domysły.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: s zona »

Ukaszu ,
podales piekne swiadectwo , ze z Boza pomoca mozna sie wyzwolic z nalogu ..

Tylko niestety , ja jako kobieta , ktora podobnie jak Twoja zona zyla z tym , nie czulam sie komfortowo ..
Moj maz , kiedy jeszcze bylismy razem , byla wersja papierowa , spalona przeze mnie .. potem nie przynosil juz do domu ..ale byly kolezanki .. wtedy zylam w niewiedzy .. ale bolesne to bylo , gdy sie wylalo .. nwm na ile miala na to wplyw " wersja papierowa " ..
Moze po Twojej zonie to "splywalo " , po mnie nie ..
Chociaz , bedac juz na emigracji mastubacje meza przyjmowalam , jako cos ,
co jest mniejszym zlem , bo" natura mezczyzny " .. Nie wiedzialam , ze jest tez cd w kontaktach fiz ..

Ukaszu , Ciebie oczywiscie zrada fiz nie dotyczy , ale tez sie zastanawialam , jakie zranienie psych jest w glowie Twojej zony , ze tak postepuje .. bos cos tam chyba jest , ze jest taki chlod emocjonalny i "zimne lozko " .. wybacz , ze tak dosadnie .. ale wg mnie , to nie jest normalnie , nie czuc potrzeby bycia z mezem , rowniez fiz .. to chyba jeszcze nie ten wiek ..
Moze jest jakies glebokie zranienie , cos ,co ja blokuje ..Ale to Ty powinienes " pogrzebac " , moze niekoniecznie publicznie , ale tak dla siebie /dla Was ..
Westchne w modlitwie :)
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: tata999 »

lena50 pisze: 14 maja 2019, 1:27 Pisanie,że mam znajomych którzy doświadczyli jest.....nie powiem bo by nie zbanowano.
Takie zadano pytanie. Nie jestem żoną, więc nie mogę odpowiedzieć jako żona. Mogę tylko powołać się na innych i tak zrobiłem, zgodnie z postawionym pytaniem. Czy pytanie o doświadczenia znajomych jest błędne, pozostawiam Twojej ocenie.
Ukasz

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: Ukasz »

marylka pisze: 14 maja 2019, 7:51 Ukaszu...to może zapytam inaczej
Czy chcesz/mogłbys napisac
co czułeś włączajac filmy porno?
Po co je wlączałeś?
Co czułes widzac te kobiety?
Czułem podniecenie. To stan fizjologiczny. I włączałem po to, żeby to czuć.
Zresztą pornografia, jak pisałem, dołączyła dopiero w ostatnich latach i była dodatkiem do masturbacji. Główny problem leżał tam: w zaspokajaniu samego siebie. Tam nie było żadnych kobiet, tylko fizjologia. Zresztą w pornografii, na ile mogę jakoś ująć w słowa moje doświadczenie, też nie chodzi o osoby, tylko o obraz. Obraz seksu, który wywołuje w mózgu złudzenie, że też przeżywam seks. To nie jest żadna relacja z inną osobą.
Co nie znaczy, że nie jest zdradą - bo jest - i że nie rani ukochanej osoby, bo zawsze jakoś rani. Tylko nie zawsze tak samo. To zależy i od tej osoby, i od charakteru zdrady.

Sądzę, że powinienem dodać jeszcze jeden szczegół. Przez niemal cały ten czas chodziło po prostu o stan podniecenia, nawet niekoniecznie spełnienia. Samo podniesienie napięcia i następnie spuszczenie go często przynosiło ulgę i pozwalało np. zasnąć. Częściej zaczynałem się pobudzać i potem powstrzymywałem niż doprowadzałem do zaspokojenia. W jednym i w drugim widziałem grzech, ale cięższy w tym drugim, rzadszym przypadku.
Pod koniec, w ostatnich miesiącach przed rozstaniem, doszło jednak do głosu coś jeszcze. Złapałem się kilka razy na tym, że włączałem te filmy po to, żeby zobaczyć czułość. Nie spółkowanie, tylko delikatny gest, wzięcie za rękę, rozkosz na twarzy kobiety. Żeby zobaczyć, że coś takiego istnieje, że jest możliwe, żeby to pooglądać choć z daleka. Bo wspomnienia tego w realu coraz trudniej było wywołać, zachodziły mgłą i były wypierane przez zupełnie odmienną rzeczywistość.
marylka pisze: 14 maja 2019, 7:51 Jak myślisz...co bys czul gdybys wiedzial że żona patrzy na innego meżczyzne i sie zaspokaja?
Nie mam takiego doświadczenia. Sądzę, że by mnie to bolało, że powiedziałbym o tym żonie, że chciałbym wiedzieć, dlaczego to robi. Moja żona twierdziła, że jej to jest obojętne (co nie znaczy, że było), nie chciała, żebym się przyznawał (więc robiłem to rzadko, gdy wynikało ze szczególnej sytuacji) i zdecydowanie nie chciała wiedzieć, dlaczego to robię. Dlatego wydaje mi się, że jakoś się w tym punkcie różnimy i ja bym to odbierał inaczej, niż ona to odbierała. Tak naprawdę nie wiem jednak nawet tego.
marylka pisze: 14 maja 2019, 7:51 Zwłaszcza, że ten meżczyzna byłby bardziej umieśniony i w ogole...atrakcyjniejszy od Ciebie
A na jakiej podstawie twierdzisz, że oglądane przeze mnie kobiety były dla mnie atrakcyjniejsze niż żona? Bo dla mnie naprawdę nie były i to pisałem. Ty Marylko dopisujesz mi w tym miejscu myśli czy postawę, której ja zaprzeczam. Sądzę, że jednak lepiej wiem, co myślałem.
marylka pisze: 14 maja 2019, 7:51 Ukaszu....czy Ty jestes w jakims programie/wspólnocie/terapii gdzie mogłbys prosto z serca mowic szczerze o sobie?
O swojej przeszłosci/stanach/odczuciach?
Zwłaszcza tych uznawanych za mniej fajne?
Stały spowiednik od 30 lat - mówiłem mu każdym przypadku, przy każdej spowiedzi rozmawialiśmy o tym.
Od około 3 lat kierownik duchowy, z którym wręcz wałkowaliśmy to dokładnie.
Byłem też na kilkumiesięcznej terapii, gdzie także o tym otwarcie mówiłem i jakoś rozpracowywaliśmy ten temat.
Mam bliskiego przyjaciela, jeszcze z oazy z czasów szkolnych, o bardzo głębokiej wierze, z którym rozmawiam o wszystkim.
Od ponad roku jestem na 12 krokach, gdzie także otwarcie mówię między innymi o tym uzależnieniu.
Aleksander pisze: 14 maja 2019, 9:34 A kto jest ślepy i w czym (na co?)?
Miałem na myśli Ciebie Aleksandrze, a dokładniej Twój sceptycyzm wobec możliwości Bożego działania w codziennym życiu. Na podstawie Twoich postów mam takie wyobrażenie o Twojej wierze w tym względzie: nie starasz się dostrzec takich znaków. Ja staram się i je widzę.
Aleksander pisze: 14 maja 2019, 9:34 Ukaszu - ale ja nie pisałem o Tobie i Twoim libido - tylko ogólnie - statystycznie.

Zgodzisz się chyba ze mną, że o ile wśród dorastających nastolatków po masturbację sięgnąć mogło 99-100% chłopaków... tak już przyglądając się "dziadkom"... 60, 70, 80-cio latkom - raczej skala tego zjawiska jest diametralnie inna.
I co z tego? U mnie nastąpiła diametralna zmiana w ciągu kilku tygodni. Nie przeskoczyłem w tym czasie z nastolatka do staruszka.
Wiedźmin

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: Wiedźmin »

Wymiana korespondencji, skłoniła mnie do tego, aby napisać coś w wątku dedykowanym temu problemowi.

Generalnie masturbacja to jest pewnego rodzaju ucieczka - i uciekający czy uciekająca nie robi tego "na przekór" żonie czy mężowi.
(w myśl zasady, że ludzie generalnie nie działają wbrew innym ludziom, ale dla realizacji własnych potrzeb).

Jest to sposób na rozładowanie napięcia - po prostu - jak dla innych butelka alkoholu - wynik nieradzenia sobie z jakimś problemem - czy w pracy, czy egzystencjalnym, wynikający z nieradzeniem sobie z relacjami, z poczuciem bycia niekochanym... czy jakimkolwiek innym. Inaczej na tę chwilę po prostu nie potrafią.

Mam pytanie, do oburzonych pań.

Czy uważacie - że lepiej, aby osoba mająca problem (podobny do alkoholizmu) zmuszała żonę (czy męża) do stosunku i aby po prostu używać ciała żony do masturbacji? Bo takie zbliżenie "z konieczności"... w wyników problemów i chęci poczucia spadku napięcia (ucieczka od problemu, wynik nieradzenia sobie) - ma bardzo mało wspólnego z miłością... prędzej jest to wzajemna masturbacja.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: marylka »

Aleksander pisze: 15 maja 2019, 10:04
Mam pytanie, do oburzonych pań.

Czy uważacie - że lepiej, aby osoba mająca problem (podobny do alkoholizmu) zmuszała żonę (czy męża) do stosunku i aby po prostu używać ciała żony do masturbacji? Bo takie zbliżenie "z konieczności"... w wyników problemów i chęci poczucia spadku napięcia (ucieczka od problemu, wynik nieradzenia sobie) - ma bardzo mało wspólnego z miłością... prędzej jest to wzajemna masturbacja.
Nie jestem oburzoną pania - bardziej rozbawiona jak postrzegasz ten problem. Ale i mega zadziwiona znajomoscia tematu i jeszcze wypowiadaniem sie.
Wiec na pytanie nie odpowiem

Ale zadam Ci inne pytanie - analogiczne
Załóżmy, że Twoja żona...... no widac też ma potrzebe nie tylko z Toba...
Tak jak w opisywanym przez Ciebie powyżej poscie

No to chyba dobrze, że tego napiecia nie przynosi do domu do Ciebie i nie rozładowuje go na Tobie?? Bo chyba tyle to wiesz, że jak napiety uzależniony facet nie może gdzie chce, a wredna żona sie czepia, to raban jest w domu o byle pierdoły

Lepiej że to robi tam gdzie chce prawda?

Bo i w tym przykladzie z uzależnionym i tym opisanym przez Ciebie jest jeden mianownik - z Toba/małżonkiem nie chce

Bo przy Tobie to by musiala powiedziec że kocha i jeszcze Tobie dobrze zrobic i jeszcze jakies przytulaski bleeeeeee. A ona chce tak jak chce - bez wkladania wysiłku i uwagi w Ciebie.
Chce byc 100% skupiona na sobie i chce żebys sie nie wtracal ze swoimi potrzebami. I chce taka postawe utrwalac i powtarzac jak najcześciej. I nie chce żebys wściubywal tam swoj nos

A jak już czasem z Toba.....no to zalatwi to szybko no tak jak ma to utrwalone i jak sie nauczyla z innym
To chyba dobrze - nie?

Staralam sie ominać aspekty katolickie, bo co rusz tu przypominasz że heretykiem jestes.
Wiec - czysto-konsumencko to przedstawilam
Co myslisz Aleks?
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: tata999 »

Aleksander pisze: 15 maja 2019, 10:04 Mam pytanie, do oburzonych pań.

Czy uważacie - że lepiej...
To do niczego nie zmierza. Analogia intrygująca, ale czy warto tu pytać o odczucia oburzonych?
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: marylka »

PS.
Dołożę jeszcze...nie do konca do Ciebie Aleks
Tylko jakby ktos z czytajacych zaczal rozważać Twoj punkt widzenia...

"właściwie czemu nie?
Może faktycznie lepiej żeby sie maż rozladowywal przed komputerem..."

To troche tak jakby alkoholikowi powiedziec - pij w domu a jak sie upijesz to spij i nie awanturuj sie

I jeśli on tak robi - to może tak robic
A taka żona ma radosc, że nie jest agresywny, wulgarny itp

Efekt?
Każdy nalóg nie zatrzymany prowadzi do śmierci.
I o to chodzi w pokonywaniu nałogow
O życie i bycie świadomym w przeżywaniu życia.
Żeby BYĆ! Z żona z dziećmi i z bliskimi
A nie na wegetacji
Także o życie wieczne tu chodzi

Ale o tym można porozmawiac tylko wtedy gdy KOCHA sie malżonka uzależnionego - jak mu pomoc.
Jaka miłosc stosowac.

A nie - jak miec dla siebie tzw. świety spokoj
Jonasz

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: Jonasz »

Marylko rozumiem Twoje stanowisko.
Twarde bo twarde.
Ok.
Tylko mam wątpliwości.
Masturbacja pojawia się u dzieci .
I to nawet w przedszkolu.
Hm.
Myślę że to inny rodzaj nałogu.
Nie porównywalbym do alkoholu, papierosów,hazardu.
Nie chce przez to bagatelizować.
Nie chce przez to wartościowac
Jest złem.
Ok.
Wydaje mi się że ona jest objawem braku czegoś.
Niedoboru.
A nie środkiem zastępczym.
Wiedźmin

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: Wiedźmin »

marylka pisze: 15 maja 2019, 14:40 [...] Wiec na pytanie nie odpowiem

[...] Twoja żona...... no widac też ma potrzebe nie tylko z Toba...

[...] Lepiej że to robi tam gdzie chce prawda?

[...] jeszcze jakies przytulaski bleeeeeee. [...]

[...] A jak już czasem z Toba.....no to zalatwi to szybko no tak jak ma to utrwalone i jak sie nauczyla z innym

[...] Wiec - czysto-konsumencko to przedstawilam
Co myslisz Aleks?
Co myślę?
Dziwie się odrobinę, że moderacja puszcza takie posty.

Nie wiem, co chciałaś Marylko osiągnąć.
Porównać grzech onanizmu do grzechu zdrady?

Podobnie "nie-wegetarianie" porównują zabicie marchewki do zabicia krowy.
Albo "wegetarianie" zabicie komara z zabiciem człowieka. Można i tak.

Jeśli odebrałaś, że ja "bronię" onanistów - to źle odebrałaś.

Ja po prostu rozumiem, że ludzie znajdują się czasem w takiej sytuacji, że nie potrafią inaczej.

Są słabi i grzeszni... i uważam, że z dwojga złego, lepiej jak pijak wypiję tę swoją butelkę, niż żeby miał powiesić się w lesie... a onanista lepiej jak sobie zrobi dobrze, niż w momencie kiedy nie radzi sobie z życiem... żeby miał się rzucić pod metro.

Staram się po prostu zrozumieć - zrozumieć w miłości - bliźniego (z jego słabościami), zanim zacznę rzucać kamieniami... i sypać radami jak z rękawa.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Pornografia i masturbacja

Post autor: s zona »

Z calym szacunkiem dla meskiej czesci forum.
Ale dla mnie to jest swinstwo i mozna to " ubrac w piorka" , ale przez to nie bedzie mniej zgnile ...
Ani mniej bolalo kobiete...

Moze jeszcze takie spojrzenie , szczegolnie w 1:55 i dalej .. ale wartosciowe od pierwszej do ost minuty ..
Tylko 7min...
ks.Dominik chmielewski Pożądliwość, zdrada i cudzołóstwo
https://www.youtube.com/watch?v=mZODZVCaC40
ODPOWIEDZ