Re: Czemu samotność z miłości boli???
: 31 paź 2019, 2:28
Boga nie ma, ja na obecną chwilę chyba w Niego już nie wierze. Niewiem. A piekielna pustka, samotność, brak (doslownie) brak na codzień drugiej osoby - jakiej kolwiek nawet z rodziny bo nie chcą mieć z tym nic wspólnego jest suuuper. Naprawde jest sie z czego cieszyć i wielbić i dziękować. A że i niedługo nie będzie gdzie mieszkać a za co żyć to już nie wspomne. Wowczas trzeba będzie przestać istnieć. Stwierdziłem że niechce nic od nikogo bo po co chcieć jak i tak sie nie otrzyma prosząc.Unicorn2 pisze: ↑30 paź 2019, 21:17 Kwiatku zacznij wielbić Boga tak jak teraz wielbisz żonę, a wszystko zacznie się powoli układać i wracać do normy .
Słyszałem ostatnio fajne kazanie , ksiądz mówił o tym że ludzie tylko proszą Boga , a bardzo mało ludzi dziękuję Bogu.
Zacznijmy cieszyć się tym co mamy , życie to nie tylko niewierna żona .