Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

onawkryzysie
Posty: 41
Rejestracja: 27 cze 2019, 0:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: onawkryzysie »

Cześć. Nie wiem od czego zacząć. Może od początku. Małżeństwem jesteśmy prawie 3 lata, a znamy się 11. Od prawie roku mąż ma zdiagnozowaną depresję, zawsze myślałam, że to przez brak taty- zginął w wypadku gdy mąż miał 7 lat. Myślałam, że życie go przerasta, że nie potrafi odnaleźć się przez to jako mężczyzna. Bardzo się od siebie oddaliliśmy.... Ostatnio mąż przyznał się, że to moja wina. Mówi, że mnie nie obwinia..ale, że przestał się czuć przy mnie mężczyzną, że nie sprostał moim wymaganiom, że go nie słuchałam...a on wołał o pomoc. Eh, dużo tu mojej winy. Faktycznie, stałam się zrzędliwa...prawie zawsze stawiałam na swoim, on uważa, że nie mógł mieć przy mnie swojego zdania. Myślałam, że przytulenie, dobre słowo wsparcia też coś znaczy. Szukałam mu zawsze lekarzy...ale nie dostał chyba ode mnie zrozumienia. Strasznie żałuję, że coś przysłoniło mi oczy. Kilkanaście dni temu sprawdziłam jego telefon- zawsze miał go przy sobie, a akurat wyszedł. To co zobaczyłam przeraziło mnie, zdrada emocjonalna, słodkie, czułe słówka, wyrażenie tego, że im zależy, widzieli się dwa razy podobno, podobno do niczego nie doszło. Do drugiej dziewczyny też wypisywał czułe słowa, nazywał ją "złotkiem", chciał zobaczyć jak dziś wygląda dobrze. Bardzo zabolało. W emocjach zabrałam trochę rzeczy i się wyprowadziłam. Rozmawialiśmy dużo, przeprosił, mówił, że to nic nie znaczy, że mnie kocha. Zapewnia, że nie rozmawiają, ale numeru nie usunął, wciąż bał się o telefon. Chciałam wrócić, ale on wciąż nie chce bym z nim mieszkała...mówi, że się mnie boi, że będę wywlekać, że będą rozmowy o pieniądzach..., obiecałam poprawę, ale to na nic. Jestem załamana, widzę co zrobiłam :( Nie byłam dobrą żoną. Cóż ja mam teraz począć? Czy powinnam według listy Zerty postępować? Boję się, że jeżeli się odsunę to on w tej depresji jeszcze bardziej coś do kowalskiej poczuje. Dziś zaczynam nowennę pompejańską...nie widzę ratunku :( Proszę Was Kochani o pomoc, chcę naprawić swe błędy...ale boję się, że jest już za późno :(
jacek-sychar

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: jacek-sychar »

Witaj Onawkryzysie na naszym forum

Drogi do kryzysu są różne. Mi wydawało się, że dbam o rodzinę i poświęcam jej wszystko, a żony "na 200%" czuła, że ja jej nie kocham.
Dlatego znalazła sobie kowalskiego, w którym ulokowała swoje emocje i uczucia. I pozamiatane.

Co Ty masz robić?
Na to pytanie raczej nikt Ci nie udzieli odpowiedzi. Raczej staraj się czytać inne historie, bo one pokazują, jak mogą się potoczyć losy Twojego małżeństwa. Zresztą co byś nie zrobiła, to i tak Ty poniesiesz tego konsekwencje.

Zapraszamy do naszych ognisk. Ich lista jest tutaj:
http://sychar.org/ogniska/

Zapraszam tez na "Wakacje z Sycharem". Taki tydzień pobytu z ludźmi o podobnych historiach jest bardzo pomocny i budujący.
Na pewno są jeszcze miejsca na turnusie w Ślemieniu:
viewtopic.php?f=73&t=2181

Na koniec chciałem Ci tylko jeszcze przypomnieć, że internet nie jest anonimowy. Dlatego pisząc staraj się nie podawać szczegółów, które umożliwiłyby identyfikacje Ciebie i Twojej rodziny.
onawkryzysie
Posty: 41
Rejestracja: 27 cze 2019, 0:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: onawkryzysie »

Dziękuję Jacku za odpowiedź. Strasznie żałuję, że nie ofiarowałam mu tego czego potrzebował, że nie sprawdziłam się w roli żony. Chciałabym mu pokazać, że potrafię się zmienić, że mogę wiele poświęcić dla nas. Tylko on tego chyba nie chce. Czytam historie innych, mam tylko nadzieję, że w naszym przypadku uda się wszystko uratować. Póki co jestem zagubiona...nie wiem co zrobić.
Wiedźmin

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: Wiedźmin »

onawkryzysie pisze: 27 cze 2019, 12:17 [...] Rozmawialiśmy dużo, przeprosił, mówił [...] że mnie kocha.

[...] ale numeru nie usunął [...]
[...] on wciąż nie chce bym z nim mieszkała... [...]

Dziwne trochę to "kochanie" i brak chęci wspólnego mieszkania.
Jedno z drugim trochę nie idzie w parze.

Większą wagę przykładałbym do czynów - niż do słów.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: s zona »

Alex ,
tak mi sie skojarzylo w Twoim klimacie " czarny humor " , szczegolnie w 3 min :shock:
https://www.youtube.com/watch?v=g0kgw2kkFnM
Krzysztof Krawczyk & Goran Bregovic - Moj przyjacielu
jacek-sychar

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: jacek-sychar »

Bardziej pasują słowa od 55 sekundy. :(
onawkryzysie
Posty: 41
Rejestracja: 27 cze 2019, 0:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: onawkryzysie »

Eh, nie pocieszacie. Ale w sumie, co tu pocieszać:( zawalilam...jestem sama sobie winna:( teraz pozostała modlitwa...ktoś ma jeszcze jakiś pomysł?
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: s zona »

s zona pisze: 27 cze 2019, 15:57 Alex ,
tak mi sie skojarzylo w Twoim klimacie " czarny humor " , szczegolnie w 3 min :shock:
https://www.youtube.com/watch?v=g0kgw2kkFnM
Krzysztof Krawczyk & Goran Bregovic - Moj przyjacielu
Onawkryzysie ,
Przepraszam za ten wczesniejszy wpis :oops:
To mialo byc do Aleksandra .
Chyba upal tylko mnie usprawiedliwia - dzisiaj 44 °przekroczylo :o

Natomiast , moze " na pocieszenie " u Ciebie ..
Nie wiem , czy ktoras ze zdradzonych tutaj , moze o sobie powiedziec , ze byla bez winy ..
Ja na pewno nie ...
Tylko teraz pytanie , co chcemy z tym zrobic .. oprocz modlitwy , zajecia sie soba , moze warto rozeznac jezyk milosci meza i mowic w jego jezyku ..
U mnie dodatkowo byl brak docenienia meza .. tzn wg mnie sadzilam , ze jest doceniany , ale jednak niewystarczajaco .. Potrzebna byla wieksza skala ..a kolezanki potrafily.... plus czynniki zewnetrzne i poszlo ...
Dopiero tutaj na Forum doszlo do mnie , ze mezczyzna potrzebuje Docenienia .....dobra kuchnia i sypialnia nie wystarczy :(

Wspomne w modlitwie .

Ps a zrzedzenie mi przeszlo , kiedy przeczytalam w Ksiedze Przyslow ," ze zrzedzaca zona niczym rynna cieknaca " i ze "lepiej mieszkac na pustyni niz z zona swarliwa ,klotliwa "
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4368
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: ozeasz »

W moim mniemaniu komunikaty sprzeczne z twojej strony :wyprowadzka ,ok ,tak więc czy są tylko(aż) emocje czy postawiona granica , a tu inny komunikat do męża :
Bardzo zabolało. W emocjach zabrałam trochę rzeczy i się wyprowadziłam" .....obiecałam poprawę, ale to na nic...
???
Zgadzam się z Aleksandrem że i Twój mąż komunikuje w sposób sprzeczny …

To zastanów się , co w tej sytuacji ,skoro zabolało Cię to , co zrobił mąż i taka była Twoja reakcja (może nieadekwatna , ale nie mnie oceniać ) w której można zobaczyć jak to Cię zraniło , to skąd to kajanie się przed mężem ? Na to przyjdzie czas chyba ..?

W tej sytuacji dialog rozumiem może nastąpić przy obopólnym szacunku którego ze strony męża nie zauważyłem , a i z Twojej strony nie wiem jak wyglądała rozmowa z Nim bo rozumiem , że Jego argumenty mogą się opierać o doświadczenie ostatnich rozmów z Tobą ?

Ogólnie Obu was teraz targają mocne emocje i nie warto podejmować w tej chwili ważnych ,ciążących w długoterminowe skutki decyzji ,warto teraz się zastanowić czy tak chcę żyć ? Czy warto inwestować maksimum energii w chęć zmiany męża ( na którą masz raczej znikomy wpływ w tej chwili i w ogóle ) ,czy raczej użyć ją na ponowne odkrycie siebie ?
Tego kim chcesz być i jaka chcesz być ,czego oczekujesz i co można zrealizować ,co daje Ci szczęście i co nadaje Twemu życiu smak?
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Wiedźmin

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: Wiedźmin »

Ale o pocieszanie Ci chodzi?

Trzeba się nauczyć być szczęśliwą samodzielnie :)
Spodobać się samej sobie. Zrobić to, co się odwlekało.

Realizować swoje zainteresowania i pasje...
... a pomodlić się pewnie też nie zaszkodzi.

Z tym "jestem sama sobie winna" - to bym też nie dramatyzował - chyba większość forumowiczów (i ja też) przechodziło taki okres, kiedy wszystkie swoje i nie swoje grzechy braliśmy na barki.
Zdołowany
Posty: 71
Rejestracja: 21 maja 2019, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: Zdołowany »

Witaj Onawkryzysie.
Trochę szkoda że się wyprowadziłaś. Moja żona też chciała się wyprowadzić i chwała Bogu tego nie zrobiła.
Moja żona też miała depresję (może jeszcze ma) ale od kąd dowiedziałem się że w jej życiu jest kowalski dowiedziałem się od niej że to ja ją doprowadziłem do tej choroby, a teraz nagle ozdrowiała jest szczęśliwa i wszytko zaczyna się jej układać. Ale tak układało się przez pierwsze miesiące. Teraz choroby fizyczne, problemy z pracą i straszny dół psychiczny. Nie wiem może tak musiało być. Na szczęście nie wyprowadziła się, bo mieszkając razem mogło by już jej nie być na tym świecie. Pomagam jej ile mogę, ale staram się trzymać dystans. Na chwilę obecną sama do mnie dzwoni aby porozmawiać nie tylko o dzieciach. Jest nadal w chorobie. Zobaczymy co przyniesie życie. Mi pozostało się modlić i trwać. Nie narzucać się.
Płetując uważam że powinnaś wrócić do domu pod jakimś pretekstem i zacząć pracować nad sobą.
Życzę zdrówka z Bogiem
onawkryzysie
Posty: 41
Rejestracja: 27 cze 2019, 0:29
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: onawkryzysie »

Dziękuję Wam za liczne odpowiedzi.
s żona chciałabym rozpoznać język miłości męża, tylko jak to zrobić? On na ten moment czuje pustkę, nie widzi nadziei, depresja zjada go od kilku miesięcy. Dziękuję za modlitwę. Odnośnie Księgi Przysłów, bardzo to trafne i dotarło do mnie...dzięki! :)

ozeasz fakt, sprzeczne komunikaty, wyprowadziłam się, bo bardzo mnie to zraniło...może też emocje...ale na pewno chciałam mu pokazać granicę. Tylko właśnie...tak mi zależy na odbudowie małżeństwa, że sama zaczęłam go przepraszać i się prosić.
Już rozumiem, że jego myślenia, emocji nie zmienię. To on musi chcieć...staram się czymś zająć, robię to co sprawiało mi przyjemność przed ślubem, a w trakcie małżeństwa gdzieś się rozpłynęło. Chcę odkryć na nowo siebie i zmienić się, dla siebie i dla niego.

Aleksander staram się nad tym pracować, choć nie jest łatwo, gdyż czuję się strasznie odrzucona. Ale pracuję nad tym, staram się wyzbyć trochę poczucia winy...mam świadomość, że wiele zawaliłam, ale każdy popełnia błędy...ale trzeba chcieć coś zmienić...musi to być z dwóch stron.

Zdołowany, żałuję, że się wyprowadziłam, naprawdę. Niestety depresja to straszna choroba...i jakież to przykre, że obwinia Ciebie, a z kimś innym nagle szczęśliwa, ale takie osoby mają strasznie zaburzone widzenie świata, co jednak nie usprawiedliwia ich w takim zachowaniu. Mój mąż przy niej też nagle ożył...dostrzega radość, ja to przynajmniej tak widzę.

Chciałabym wrócić do domu, ale jak? Macie jakąś radę? On mnie odpycha, wczoraj napisał, że strasznie mnie przeprasza i dziękuje za wiarę, że nic nie skreślił i, że ma nadzieję, że ja również. Stwierdził, że potrzebuje samotności, że nie wie co go czeka w przyszłości...co nas czeka, że jest zagubiony. Ma uczucie pustki i braku emocji, nigdy się taki zimny nie czuł. Ma nadzieję, że mu wybaczę błędy, że trafiłam na złego człowieka. Odpisałam mu krótko, cieszę się, że potrafię powoli łapać dystans...nie narzucać się. Tylko co w takiej sytuacji? Jeżeli on nie wyraża chęci poprawy, jeżeli on nadal ma z nią kontakt i nie chce bym wracała...nie wiem jak to zrobić...czy trwać w milczeniu...i czekać, aż się odezwie, czy na siłę wrócić...boję się, że jeszcze bardziej się oddalimy, a on będzie mieć furtkę do kontaktu z nią.
Ewuryca

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: Ewuryca »

Jak wygląda u was sprawa mieszkania/domu? Czyją jest własnością? Jeżeli jest wspólna to masz prawo wrócić do siebie po prostu, bez tłumaczenia się. Jesli twój mąż chce samotności to także i on może znaleźć swoje lokum (czego oczywiście nie życzę). Wydaje mi się, że możesz wrócić i nadal sie nie narzucać, żyć swoim życiem, dbać o siebie itd, pewnie tym bardziej będzie zdziwiony. Jeżeli będziesz na odległość to zawsze jest ta możliwość, że ich kontakt będzie ułatwiony, chodź na to i tak nie będziesz mieć wpływu. Kiedy ja się wyprowadziłam od męża, jego realacje z kowalską nasiliły się. Chociaż nikt nie mówi, że życie obok kogoś kto akurat sprawdza inną znajomość jest łatwe. Musisz zdecydować co będzie dla ciebie lepsze, pewnie każda decyzja wiąże się z jakimś emocjonalnym cierpieniem.
Wiedźmin

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: Wiedźmin »

onawkryzysie pisze: 28 cze 2019, 8:27 [...] napisał, że strasznie mnie przeprasza i dziękuje za wiarę, że nic nie skreślił [...]

[...] Stwierdził, że potrzebuje samotności, że nie wie co go czeka w przyszłości... [...]
Cześć,

Znów jest tu niespójność. Nie skreśla ale chce być sam...

To raczej jest jak z tym bananowcem... że małpa nie chce puścić się starego, póki nie ma pewności, że ten nowy bananowiec to zdrowy i na dłuuuugo... więc małpa na wszelki wypadek, nie pali mostów z tym poprzednim.
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Nie byłam dobrą żoną, a potem on mnie zdradził. Co teraz?

Post autor: SiSi »

onawkryzysie,
Twój mąż ma dosyć wygodną sytuację.
Mieszka sam, nie chce Twojego powrotu i jednocześnie, mówi, że Cię kocha.
Jest w tym sprzeczność. I kontakty z kowalska...
Może przestań tak bardzo oskarżać siebie i spójrz na tą sytuację z boku.
Twój mąż dość fajnie się ustawia tzw. mieć ciastko i zjeść ciastko.

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ