Jak przetrwać ?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

somnium
Posty: 127
Rejestracja: 12 lip 2019, 19:40
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak przetrwać ?

Post autor: somnium »

s zono
To jest dużą siłą tego forum, że mężczyźni mają możliwość niejako od kuchni poznać co w waszych duszach gra jaką macie wrażliwość i zapatrywania na z pozoru dla mężczyzn mało istotne rzeczy. Tak samo zapewne działa to w drugą stronę choć nas jest zdecydowanie mniej.
A przywołany przez Ciebie Mare 1966 (I nie tylko zresztą On - Tata, Nałóg i inni niewymienieni :) pozdrawiam panowie ) swoim stylem pisania może na pierwszy rzut oka dać w kość ale jest facetem, który stawia do pionu także męskich mazgajów jak ja :D i pokazuje męski punkt widzenia. W końcu jesteśmy różni i na różne rzeczy zwracamy uwagę . I właśnie taka informacja zwrotna od płci przeciwnej może być najbardziej wartościowa bo pokazuje właśnie ten inny punkt widzenia.

Co do mojego wyjazdu, który w tym wątku jest mocno wałkowany to niestety tak by mogło byc że tymczasowy wyjazd skończylby się po 20 latach na emeryturze. Czlowiek do pieniędzy szybko się przyzwyczaja i raczej niechętnie rezygnuje z nich potem. A relacja z synem byłaby już nie do uratowania.
Na sen włączę sobie polecany przez Ciebie link.
Pozdrawiam serdecznie.
somnium
Posty: 127
Rejestracja: 12 lip 2019, 19:40
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak przetrwać ?

Post autor: somnium »

Witam wszystkich po długiej przerwie.

Życie toczy się dalej, a w zasadzie pędzi zapchane do granic możliwości różnymi zajęciami.
Ale nie o tym chciałem….
I mnie to w końcu dopadło, pozew w końcu wpłynął.

Przez ponad 2 lata żona się wypierała , zarzekała, wyzywała, że to nie prawda.

Aż w końcu przestała…. wielka miłość w końcu … oczywiście z TYM „tylko” kolegą / kowalskim.

Każdy nas myśli, że jego przypadek jest szczególny, jedyny i niepowtarzalny. Dla nas osobiście może i tak ale w gruncie rzeczy działamy bardzo schematycznie i podobnie.

Też niby czytałem listę Zerty i wpisy bardziej doświadczonych Sycharków z forum ale i tak wiedziałem swoje - niby lepiej.

Ulegałem w wielu kwestiach, pomagałem, doradzałem . . . pozwalałem w ten sposób się poniżać.
A teraz czuje się jak wydojony d.pek.
Żona i tak osiągnęła swoje przy okazji mając miękkie lądowanie.
A tak może jakby miała chociaż twardsze lądowanie to inaczej by to wyglądało, albo chociaż miałbym odrobinę szacunku dla samego siebie. Co było nieuniknione to i tak by nastąpiło.


Teraz oczywiście mam zagwozdkę.
Pozew bez orzekania o winie z niskimi alimentami, pełną władzą rodzicielską.
Sam pozew w miarę łagodny, z kilkoma bolesnymi i nieprawdziwymi „kwiatkami” aby jednak coś tam napisać.
Wiem, że forum katolickie ale o ile jeszcze niedawno nie było innej opcji niż odrzucenie pozwu to coś we mnie po prostu pękło. I Sam już nie wiem co zrobić. Bo orzeczenia bez orzekania winy zrobi się z tego orzeczenie o winie obu stron. I nie będę Miał z tego żadnej satysfakcji, że naruszę nieskalaną opinię żony (a haków na nią mam sporo)

i jeszcze jedno co się często przewija.
NIE WYPROWADZAJCIE SIĘ NIGDY Z DOMU GDY KRYZYS TRAWI.
TO NIE JEST ROZWĄZANIE, WRĘCZ ODWROTNIE, ZAMYKA Z REGUŁY BEZPOWROTNIE DRZWI UMOŻLIWIAJĄCE, CZY CHOĆ DAJĄCE NADZIEJĘ NA POJEDNANIE I NAPRAWĘ RELACJI.
somnium
Posty: 127
Rejestracja: 12 lip 2019, 19:40
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak przetrwać ?

Post autor: somnium »

Czy ktoś mógłby opisać jak to teraz wygląda? Są rozprawy normalne czy on line ?
Ślub przed Bogiem w kościele, A rozwód cywilny przed kamerką ? Wrrrrr....
Sąd pewnie standardowo dał mi 2 tygodnie na ustosunkowanie się do pozwu. Rozumiem, że brak odpowiedzi zadziała na moją niekorzyść.?
Czy jeżeli w pozwie żona nie podała świadków to ich nie ma czy mogą oni byc ale ja o tym nie wiem. Do momentu rozprawy ?
Czy można powoływać ewentualnych świadków w trakcie , niejako reagując na to co żona powie ?
Czy ewentualny brak zgody powoduje, odrzucenie wniosku z automatu czy sąd jest zwiazany trescią pozwu, czy sam może zadecydować o zmianie z czyjej winy nastąpi rozwód ? Będę wdzięczny za wszelkie informacje.
Sefie
Posty: 630
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak przetrwać ?

Post autor: Sefie »

somnium pisze: 04 lis 2021, 10:05 Czy ktoś mógłby opisać jak to teraz wygląda? Są rozprawy normalne czy on line ?
Ślub przed Bogiem w kościele, A rozwód cywilny przed kamerką ? Wrrrrr....
Sąd pewnie standardowo dał mi 2 tygodnie na ustosunkowanie się do pozwu. Rozumiem, że brak odpowiedzi zadziała na moją niekorzyść.?
Czy jeżeli w pozwie żona nie podała świadków to ich nie ma czy mogą oni byc ale ja o tym nie wiem. Do momentu rozprawy ?
Czy można powoływać ewentualnych świadków w trakcie , niejako reagując na to co żona powie ?
Czy ewentualny brak zgody powoduje, odrzucenie wniosku z automatu czy sąd jest zwiazany trescią pozwu, czy sam może zadecydować o zmianie z czyjej winy nastąpi rozwód ? Będę wdzięczny za wszelkie informacje.
Jestem w podobnej sytuacji, małżonka wniosła pozew o rozwód bez orzekania, w bardzo kulturalny sposób bez prania brudów. Chce się po prostu rozstać bo w Jej opinii nie sprawdziłem się w roli ojca i męża. Ja podejrzewam kryzys wiary i inne takie.
Odpowiem Ci tylko na cześć pytań.
Sądy działają normalnie w reżimie sanitarnym.
Jeśli nie odpowiesz na pozew to znaczy, że zgadzasz się we wszystkim co w pozwie napisała żona.
Jeśli macie dziecko, to osoba która chce sprawować opiekę musi podać co najmniej jednego świadka, który zezna że dziecku przy tej osobie nic złego się nie stanie.
Możesz zgodzić się na rozwód, ustosunkowując się do treści pozwu. Możesz w odpowiedzi wnieść o separację. Możesz w odpowiedzi wnieść o oddalenie ze względu np. na miłość do żony, wartości religijne które wyznajesz i dobro dzieci jeśli macie albo wszystko na raz.
Tylko wtedy sąd będzie badał z czyjej winy nastąpił rozkład, będą to ze 2-4 rozprawy, potrwa rok. Może nie dostać jeśli jest wyłącznie winna rozpadu małżeństwa albo ze względu na dzieci bo jednostronna miłość czy wartości religijne w sądzie nie mają miejsca bytu.
Większość ludzi tutaj będzie Cię namawiała do walki o małżeństwo, w realnym świecie nie spotkasz sprzymierzeńca. Moja cała rodzina jest religijna i jest niejako wzorem pobożności ale jak mowie, że chcę walczyć to każdy jedynie obraża moją żonę i mówi, że jestem głupi.
Co zrobisz musisz sam przemyśleć, ja jeszcze jestem na etapie czekania na oficjalny pozew, przeczytałem jedynie akta w sądzie.
Polecam Ci prawnika, bo jeśli udzielą Ci się emocje to nawali rozum i brak przepisów.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Jak przetrwać ?

Post autor: Caliope »

Sefie pisze: 04 lis 2021, 11:05 Większość ludzi tutaj będzie Cię namawiała do walki o małżeństwo, w realnym świecie nie spotkasz sprzymierzeńca. Moja cała rodzina jest religijna i jest niejako wzorem pobożności ale jak mowie, że chcę walczyć to każdy jedynie obraża moją żonę i mówi, że jestem głupi.
Sefie, to nie jest pobożność, to jest tylko maska nakładana w niedzielę na mszę. Wiara jest bardziej głęboka i ja mam takie osoby w rodzinie, ale się nie wtrącają. Ja nie potrzebuję sprzymierzeńców do moich działań, jestem dorosła i ja podejmuję decyzje. Stawiaj granice Sefie, twoja rodzina nie może obrażać twojej żony i Ciebie.
A tobie Somnium, życzę wytrwałości, kiedyś miałam też rozprawę, na jednej się skończyło, bo było bez orzekania i nie było dzieci oraz sakramentu. Nie było u mnie wtedy też wiary, miałam lat 20 i siano w głowie. Z Bogiem.
Sefie
Posty: 630
Rejestracja: 23 paź 2021, 23:01
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak przetrwać ?

Post autor: Sefie »

Caliope pisze: 04 lis 2021, 11:48
Sefie pisze: 04 lis 2021, 11:05 Większość ludzi tutaj będzie Cię namawiała do walki o małżeństwo, w realnym świecie nie spotkasz sprzymierzeńca. Moja cała rodzina jest religijna i jest niejako wzorem pobożności ale jak mowie, że chcę walczyć to każdy jedynie obraża moją żonę i mówi, że jestem głupi.
Sefie, to nie jest pobożność, to jest tylko maska nakładana w niedzielę na mszę. Wiara jest bardziej głęboka i ja mam takie osoby w rodzinie, ale się nie wtrącają. Ja nie potrzebuję sprzymierzeńców do moich działań, jestem dorosła i ja podejmuję decyzje. Stawiaj granice Sefie, twoja rodzina nie może obrażać twojej żony i Ciebie.
A tobie Somnium, życzę wytrwałości, kiedyś miałam też rozprawę, na jednej się skończyło, bo było bez orzekania i nie było dzieci oraz sakramentu. Nie było u mnie wtedy też wiary, miałam lat 20 i siano w głowie. Z Bogiem.
Caliope zgadza się, to jest maska. Co tydzień w kościele na mszy + roraty + obowiązkowa droga krzyżowa a w domu horoskop, znaki zodiaku i inne takie. To bardziej wychowanie do wiary a nie sama wiara.
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
somnium
Posty: 127
Rejestracja: 12 lip 2019, 19:40
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak przetrwać ?

Post autor: somnium »

Dziekuje za wyjaśnienia. Pociągnę jednak jeszcze nieco wątek sądowo- rozwodowy.
Wiem że to sporo roboty ale Może przydałoby się takie mini kompendium na prawnej części forum. Bo Pewnie temat czesto i gęsto przewija się w konkretnych wątkach na forum poszczególnych osób. Póki co pozwolę sobie kontynuować w moim wątku.
* czy w sądzie przed 1 rozprawą może występować dłuższa wymiana pism pomiędzy stronami.czy tylko pozew - wezwanie sądu do ustosunkowania się- odpowiedź. Chodzi mi o to czy po uzyskaniu mojej odpowiedzi sąd może dalej ciągnąć korespondencję czy tylko wniosek - odpowiedź- rozprawa.
* czy dając ewentualną zgodę na rozwód bez orzekania ale ze swoimi wywodami i odpowiedzią na pozew sąd to w ogóle czyta czy przyklepuje tylko niejako z automatu. Czy może orzec co innego. Lub wezwac do kolejnych wyjaśnień . Czy można się od takiego orzeczenia także odwołać?
* no i co w wypadku gdy nie daje zgody na rozwód i wnoszę o odrzucenie . Czy sąd bada i może orzec w 1 instancji wine żony pomimo, że to ona składała pozew bez orzekania o winie.

Z góry dziękuję za pomoc.
Lawendowa
Posty: 7663
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Jak przetrwać ?

Post autor: Lawendowa »

Ad.1 To zależy. Można się pismami "przerzucać" kilka miesięcy. Doświadczyłam.
Ad.2 Nie wiem.
Ad.3 Tak, może tak być. Może być też zupełnie inaczej.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Jak przetrwać ?

Post autor: Monti »

Odnośnie drugiego pytania. Jeśli obie strony chcą rozwodu bez orzekania o wie, to sąd nie bada w ogóle kwestii winy i zazwyczaj orzeka zgodnie z żądaniem. Może się jednak zdarzyć, że oddali powództwo, jeśli nie ma przesłanek rozwodu. Oczywiście, od takiego wyroku można też złożyć apelację, ale trudno takie orzeczenie skutecznie podważyć, skoro strony same zgodnie przyznawały, że doszło do rozkładu pożycia.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
ODPOWIEDZ