Ciężki czas

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Ciężki czas

Post autor: JolantaElżbieta »

Keraj pisze: 02 wrz 2019, 13:12 Zaczynam miec dosc wszystkiego. To co robi moja zona przekracza pojęcie i mimo że zrozumiałem dużo co robiłem źle to jakos nie znajduje usprawiedliwienia na to wszystko. Nie chce pisac tu szczegolow. O ratowaniu, mediacji nie chce nawet slyszec. Napisala w odpowiedzi na moją odpowiedz ze mnie nie kocha i rozwód to jedyne rozwiązanie Mam jakies podejrzenia kim jest Kowalski i malo tego ostatnimi czasy spotykam go na kazdym kroku. Zona probuje odsunac mnie juz teraz od dzieci, ale robie wszystko wbrew niej i jej zyczeniom jesli chodzi o dzieci. Mam teraz taką mysl zeby jednak dac jej ten rozwod bo o separacji nie chce slyszec. Wydaje mi sie ze jak bede to przedluzał to jeszcze bardziej mnie przez wszystko znienawidzi. Szkoda tez mi dzieci bo nie zważa na to co mowi przy nich. Ja natomiast widzę zmianę w sobie. Jestem duzo spokojniejszy choc czasami jest trudno zeby nie wybuchnąć ale jakos daje rade. Ciągle się za Nią modle. Chciałbym wszystkie problemy "zrzucic" Bogu i zaufac mu w pełni ale jest to trudne, choć dzięki powierzeniu Mu swoich niektorych mniejszych trosk z tym zwiazanych było mi dużo lżej. Chciałbym zeby ten trudny czas szybko minął i silniejszym spojrzec na to wszystko z myślą ze taki wstrząs był mi potrzebny. Przez ostatni czas spowiadałem sie wiecej razy niż w przeciagu ostatnich lat. Czasem wydaje mi się ze dam w przyszłości rade jesli chodzi nawet o finanse a czasem dopadają mnie dołujące myśli. Jak zwykle proszę o modlitwę.

A jak się zgodzisz to cię pokocha?? Znienawidzi Cię na jakiś czas, potem jej przejdzie, a ty będziesz miał czyste sumienie. Pan Bóg już działa, ale diabeł też się spręża. Spoko, zaufaj - Pan Bóg naprawdę ma lepszy plan dla nas niż my sami. Jeśli oddamy Mu się w opieke i zaufamy, żeby nie wiem co:-)
ChrisH
Posty: 5
Rejestracja: 02 wrz 2019, 14:04
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Ciężki czas

Post autor: ChrisH »

Keraj,

Absolutnie nie zgadzaj sie na rozwod!

Zgadzajac sie na rozwod dajesz fatalny przyklad. Wielu ludzi nawet takich ktorych poznasz dopiero w przyszlosci moze zrobic to samo biorac z ciebie przyklad. Najgorsze jest to, ze twoje wlasne dzieci jesliby nie daj Boze mialy trudne malzenstwa tez moga wziac z Ciebie przyklad.

Jesli jestes Katolikiem ktory wierzy w Sad po smierci a dalej Niebo albo Pieklo - sprawy ostateczne o ktorych w dzisiejszych czasach coraz mniej mowi sie z ambony, to ABSOLUTNIE nie chcesz byc w sytuacji gdy Nasz Pan oznajmi Ci, ze zly przyklad ktory dales zgadzajac sie na rozwod byl posrednia przyczyna rozpadu ilus tam innych malzenstw.

Podobnie jest w moim przypadku, moja zona wyprowadzila sie odemnie a potem wprowadzila razem z corka do swojego nowego "partnera" i dazy do rozwodu bo wiele z jej kolezanek zrobilo dokladnie tak samo.

Ludzie rzadko sluchaja dobrych rad, za to czesto ida za przykladem.

K.
"Rozwod jest pozornym zdjeciem krzyza z plecow rodzicow i rzeczywistym wlozeniem go barki ich dzieci."
Keraj
Posty: 12
Rejestracja: 13 lip 2019, 17:45
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Ciężki czas

Post autor: Keraj »

Hm.. Ciagle mialem taki plan zeby przedluzac ale ciagle mieszkamy razem i szkoda mi dzieci...wiembże to doprowadzi do jeszcze gorszej relacji z nią i dzieci na tym ucierpią. Ona w tej chwili nie zważa co mówi przy nich. Prowokuje kłótnie i staram sie nie wchodzic w jej gierki ale ona nie patrzy co mowi a dzieci obok. Ma w tym wszystkim wsparcie od znajomych i juz od swojej rodziny, takze tym bardziej szanse na odzyskanie jej maleją. Jak zaczynam myslec o dzieciach to łzy same się cisną do oczu.. Niestety ona jest ciagle zimna i wyrachowana..
Zdołowany
Posty: 71
Rejestracja: 21 maja 2019, 22:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Ciężki czas

Post autor: Zdołowany »

Dasz radę. Ja dałem. Odkąd się moja żona wyprowadziła jest mi lżej. Też do kowalskiego. Musisz starać się od żony odwiesić. Niedawno myślałem że jest to niemożliwe. A uwierz mi jest.
Keraj
Posty: 12
Rejestracja: 13 lip 2019, 17:45
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Mężczyzna

Re: Ciężki czas

Post autor: Keraj »

Zdolowany widze duzo podobienstw w Twojej historii i mojej. Tez mowilem o rozwodzie a w zyciu bym go nie wziął. Tylko teraz z perspektywy czasu, po przeanalizowaniu wszystkiego mysle ze to byl juz skutek tego co juz wtedy robiła. Żona sie wypiera Kowalskiego w zywe oczy.. Niestety ale Kowalski jest na pewno. Rowniez ucze sie cierpliwosci i spokoju bo tego mi brakowalo.. Jest duzo lepiej ale chcialbym więcej:) Dzisiaj mialem dziwne uczucie mówiąc różaniec z jednej strony chcialo mi sie smiać a z drugiej łzy cisnęły sie do oczu. Bylo to raczej przyjemne uczucie. Nie wiem czy to emocje czy cos sie we mnie zmienia jeśli chodzi o wiarę bo tak czytam o Waszych przezyciach zwiazanych z modlitwą i nawet pragnąłem poczuc cos podobnego...
ODPOWIEDZ