Zdradzona

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: s zona »

Zdradzona pisze: 22 sie 2019, 20:52 Chciała bym bardzo aby moje małżeństwo nadal trwało, przysiegalismy to przed Bogiem, ale nie wiem co i jak mam robić. Proszę o rady. Pozdrawiam.
Przykro mi , wydaje mi sie , ze widze siebie sprzed lat .. rozumiem ten bol i wscieklosc i pytanie dlacego ..ale teraz juz wiem , ze to bylo po cos ...

I jesli pozwolisz tak na szybko , co mnie pomoglo:
przylgniecie do Boga , NP, godz spedzone na forum , sluchanie konferencji , polecane ksiazki , czesc juz dostalam wczesniej z tolle .pl - jeszcze przed lista ..
Lista Zerty -w wiekszosci ...

A na teraz .. staram sie zaczynac dzien msza tylko przez aplikacje i konczyc Apelem.Dzisiaj myslalma o Tobie podczas mszy o 7:)

Wczoraj dostalam od jednej madrej Sychrki , moze cos wezmiesz dla siebie .
https://www.youtube.com/watch?v=fC0lki2 ... ture=share
z modlitwa :)

ps mnie kiedys uratowaly Rekolekcje i wtedy przestalam sie" taplac w cierpieniu "a zaczelam z tego wychodzic . Mirakulum proponowala te w Oborach .. warto poszukac sposobu , zeby pojechac ...
To tak na szybko ..i nie jestes sama .. moze zerkniesz na modlitwy na Skype :)
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

nałóg :Ja jestem osobą która szybko wybacza i nigdy nie umiałam się długo gniewać i pewno mężowi też bym wybaczyla ale napewno nie odrazu.Zadales pytanie Justdb czy by chciała żeby mąż kajal się i wyznał prawdę? Ja napewno bym chciała wiedzieć szczegóły dlaczego mnie zdradzał kiedy ja nigdy nie dawałam mu powodów do zdrady. Proszę nałóg odnieś się do mojego postu z 22 i daj mi dobre rady.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: s zona »

Zdradzona ,
moze warto przytoczyc madre slowa z sasiedniego watku ....
...." uznać przeszłość i przejść do naprawiania ... tylko siebie, bo tylko na siebie mamy bezpośredni wpływ..."
renta11 pisze: 23 sie 2019, 10:20
tata999 pisze: 22 sie 2019, 22:42
Pavel pisze: 22 sie 2019, 17:25 Nie masz wpływu na żonę, masz na siebie. Pomny własnych doświadczeń proponuję z całych sił skoncentrować się na tym drugim, małżeństwo powierzając Bogu.
Czym szybciej ci się to uda, tym lepiej dla ciebie.
Podzielam to stwierdzenie. Przy tym uważam, że w skoncentrowaniu się na sobie pomaga wyjście z błędnego koła przerzucania winy za zdradę ze zdrajcy. Wystarczy uznać, że to jej/jego grzeszna decyzja i przejść do pracy nad sobą.
No i super. Wystarczy uznać, że to jego grzeszna decyzja i przejść do pracy nad sobą. Ale to wymaga jednak trzeźwego spojrzenia i dokonania w miarę obiektywnej oceny zarówno małżeństwa, swojego postępowania jak i postępowania małżonka. Czyli jednak wymaga oceny, dlatego tak nie lubię Pawle tego zwrotu "nie oceniajmy innych". Musimy ocenić to co się zdarzyło (czyny, mniej osoby) uznać przeszłość i przejść do naprawiania ... tylko siebie, bo tylko na siebie mamy bezpośredni wpływ.
Moze warto to przemyslec .. mnie tez sie kiedys wydawalo , ze bylam " niemal doskonala" .. ale to bylo kiedys ...jeszcze przed Krokami ..i to Pycha byla .. dobrze zapudrowana , ale jednak ..

A moze sprobujesz sie zapisac na 12 Krokow , zeby lepiej siebie zrozumiec .Teraz jest dobry moment .. my czekalismy niemal 2 lata, ale " to jest najlepszy prezent , jaki mozemy sobie zrobic " ...

ps a ten bol i zranienia przez meza dobrze jest oddac Panu Bogu w" prezencie " .. to patent Lustro .. u mnie to troche trwalo, ale potem jaka ulga i pokoj w sercu ..Warto :)
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: s zona »

Zdradzona pisze: 23 sie 2019, 9:29 nałóg :Ja jestem osobą która szybko wybacza i nigdy nie umiałam się długo gniewać i pewno mężowi też bym wybaczyla ale napewno nie odrazu.Zadales pytanie Justdb czy by chciała żeby mąż kajal się i wyznał prawdę? Ja napewno bym chciała wiedzieć szczegóły dlaczego mnie zdradzał kiedy ja nigdy nie dawałam mu powodów do zdrady. Proszę nałóg odnieś się do mojego postu z 22 i daj mi dobre rady.
A ja po raz drugi omijalabym te szczegoly szerokim lukiem .. nawet nie wyobrazasz sobie ile zla weszlo ta furtka .. poznalam szczegoly , jeszcze zanim maz o tym wiedzial ..I to bylo dla mnie tak , jakbym dobrowolnie otwierala Zlemu furtke..

Sadze , ze nadmierne " kajanie" sie zdradzacza tez nie jest dobre dla relacji w maleznstwie i moze je powoli usmiercac...
Zostawilam to Spawiedliwosci Bozej :)
nałóg
Posty: 3321
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradzona

Post autor: nałóg »

Zdradzona pisze: 23 sie 2019, 9:29 Proszę nałóg odnieś się do mojego postu z 22 i daj mi dobre rady.
Zdradzona, nie wiem o którym poście piszesz...........a co rady.....nie oczekuj rad ode mnie. Ja Ci ich nie udzielę , bo "nie chodzę w Twoich butach". Ja nie mam prawa Ci radzić, bo to nie ja będę ponosił konsekwencje gdybyś jakąś "radę" wprowadziła w życie a ona by przyniosła efekt daleki od Twoich oczekiwań.
Ja , czy inni użytkownicy forum mogą podzielić się swoimi doświadczeniami, wiedzą w sytuacji podobnej do opisywanej przez Ciebie. Są pewne postawy, zachowania , czynniki tożsame lub bardzo podobne w większości "popaprań" i jako takie są często wskazywane przez "forumowiczów".
Slogan "zajmij się sobą" , "zadbaj o siebie", "powierz problem Bogu" , "szukaj sposobu a nie powodu", "zmieniaj siebie a nie współmałżonka" , "daj czas Czasowi" , "tylko dziś" , "tylko 24 godziny" to takie elementarne kroki wynikające z 15 letniego doświadczenia tego forum i różnych programów terapeutycznych.
Właściwe zrozumienie zwrotów; potrzeby własne i współmałżonka, oczekiwania, wybaczenie , przebaczenie, pojednanie, poczucie krzywdy, poczucie winy, poczucie niskiej wartości ,praca nad sobą, komunikacja bez przemocy, dialog, nie ocenianie , umiejętność słuchania to takie elementarne podstawy prawidłowej komunikacji. W ogromnej większości jako ludzie mamy z tym spory kłopot.
Do tego znaczenie słów: egoizm, egocentryzm, egotyzm , pycha , chciejstwa.
Sposób komunikowania własnych potrzeb i otwarcie się na potrzeby współmałżonka.....
nałóg
Posty: 3321
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradzona

Post autor: nałóg »

Justdb pisze: 23 sie 2019, 7:35 ałogu. No cóż u mnie wygląda to tak. Dużo szczegółów znam, bo przeczytałam korespondencję męża z kowalską z ok miesiąca. To była czara goryczy, która się przelała. Chciałam, żeby odszedł. On płakał, prosił o szansę. Była spowiedź. Słuchał konferencji. Ale nie rozumiał, że ja potrzebowałam okazywania miłości, czułości. Spędzania czasu.
a powiedziałaś mu to? jasno zakomunikowałaś jakie są Twoje potrzeby? jakie jest twój język miłości? Jakie Twoje zbiorniki miłości wymagają permanentnego uzupełniania? Czy sam a zapytałaś męża o jego potrzeby? znasz jego język miłości?

Just...... skupianie się na szczegółach fizycznych zdrady to takie biegnięcie do przodu z głową zwróconą do tyłu.....upadek jest tylko sprawą czasu.
Zdrada jest często taką próbą napełnienia swojego zbiornika emocjonalnego , złudnego poszukiwania tego czego nie ma -albo tego czego zdradzaczowi się wydaje że nie ma.
"kusy" jest przebiegły i gra na 'chciejstwach" , popędach i instynktach. Znasz "Listy starego diabła do młodego" Levisa ? To taki opis działania "krętacza" i "piołuna" aby zwieść człowieka. Polecam..... PD
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

nałóg :Twoje wpisy są dobitnie a czasem prztlaczajace ale i w niektórych sprawach masz rację. Wiem że nie chodzisz w moich butach i chodzić nie będziesz, może źle ujelam bo powinnam napisać nie o rady a tak jak napisałeś o podzielenie się swoimi doświadczeniami. Jak człowiek jest w okropnym stanie psychicznym bo ja w takim stanie jestem chodzę do psychiatry i muszę brać silne leki uspakajace bo jestem u kresy wytrzymałości. Nie tylko zdrada męża mnie wykancza ale mam jeszcze mnóstwo innych trudnych spraw na głowie, to nie zawsze pisze jak powinno to być. Ale bardzo Ci dziękuję że udzielasz mi za wpis. Pozdrawiam
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradzona

Post autor: Pavel »

Ja mam 2 rady z pewnością, że konsekwencje ich zastosowania będą tylko dobre.
1. Przylgnij do Boga, nie tylko w niego wierz, to robią bowiem i słudzy złego, ale mu zaufaj. Zaufaj, że z nim nawet z największego zła da się wyciągnąć wielkie dobro. To moje doświadczenie kryzysu.
2. Pracuj nad sobą. Terapia, lektury, konferencje, program 12 kroków, czytanie forum (wraz z archiwum) to przykładowe, sprawdzone przeze mnie narzędzia które pomagają stać się nową, lepszą wersją siebie.
W konsekwencji nawet gdy otoczenie funkcjonuje jak dotychczas, my funkcjonujemy na zupełnie innym, lepszym poziomie i zupełnie inaczej radzimy sobie z trudnościami. To również moje osobiste doświadczenie.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

Pavel :zaufałam Bogu i w niego mocno wierzę, codziennie modlę się do niego i z nim dużo rozmawiam. Wierzę że wyciągnie mojego męża że złych szponow szatana który go opetal. Jestem na forum codziennie i czytam archiwum. Wczoraj mąż mi napisał że w poniedziałek zadzwoni do mnie ucieszylam się a i tez zaniepokoilam bo nie wiem czego mam się spodziewać po tym tel. Nie robię sobie zbyt wielkich nadzie tym telefonem ale serduszko mi zapikalo mocniej.
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

Witajcie kochani. Jestem przygnebiona i rozczarowana. Mąż zadzwonił do mnie w poniedziałek, pytał się jak moja mama się czuje czy byłam u lekarza co u wnuków słychać ja zapytałam co u niego jak mu jest w P......u to odpowiedział że nie dobrze i mieliśmy się spotkać porozmawiać zgodził się w weekend, a wczoraj zadzwonił i powiedział że spotkamy się ale jeszcze nie teraz,odpowiedziałam mu rób co chcesz nie będę cię prosić i upakarzac przed, edszkola tobą. Powiem Wam że się ucieszylam na spotkanie i chyba za bardzo i nic z tego nie wyszło. Pozdrawiam wszystkich.
kryzysowa
Posty: 48
Rejestracja: 28 maja 2019, 9:31
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: kryzysowa »

A może jednak coś zrozumiał ... myśli, ale nie jest jeszcze gotowy na szczerą rozmowę ... Może zbyt ostro zareagowałaś. A co on na taka twoją reakcję?
Polecam nowenne pompejańską, doskonale wycisza, ja czuję sie o wiele spokojniejsza obecnie, nie biorę do siebie słów mojego męża, które są raniące. Żyje troche z dnia na dzień i zawierzam sie Matce Bożej. Nigdy nie myślałam, że modlitwa może taki spokój duszy dać ... oczywiście moja sprawa tkwi w miejscu, nic nie zmierza ku lepszemu ... ale i gorzej nie jest (choć nie wiem czy jeśli chodzi o nasze ralacje to czy wiele gorzej może być)... zdarzają sie smutne dni, ale wtedy chwytam za różaniec i już lepiej:) teraz czeka mnie rocznica ślubu ... i nie wiem jak to przeżyje ,i czy cokolwiek w tej kwestii mam robic ...
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

Kryzysowa : przykro mi że w twojej sprawie nic nie idzie ku lepszemu a tu zapasem rocznica ślubu, może w ten dzień mąż będzie inny. Czy zareagowałam ostro może i tak bo mnie poniosło że sobie kpi że mnie daje mi nadzieję a zachwile ja odbiera. Sama już nie wiem czego on chce od życia. Modlę i rozmawiam codziennie z Bogiem żeby uratował nasze małżeństwo.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: s zona »

kryzysowa pisze: 29 sie 2019, 13:36 A może jednak coś zrozumiał ... myśli, ale nie jest jeszcze gotowy na szczerą rozmowę ... Może zbyt ostro zareagowałaś. A co on na taka twoją reakcję?
Polecam nowenne pompejańską, doskonale wycisza, ja czuję sie o wiele spokojniejsza obecnie, nie biorę do siebie słów mojego męża, które są raniące. Żyje troche z dnia na dzień i zawierzam sie Matce Bożej. Nigdy nie myślałam, że modlitwa może taki spokój duszy dać ... oczywiście moja sprawa tkwi w miejscu, nic nie zmierza ku lepszemu ... ale i gorzej nie jest (choć nie wiem czy jeśli chodzi o nasze ralacje to czy wiele gorzej może być)... zdarzają sie smutne dni, ale wtedy chwytam za różaniec i już lepiej:) teraz czeka mnie rocznica ślubu ... i nie wiem jak to przeżyje ,i czy cokolwiek w tej kwestii mam robic ...
Kryzysowa , a moze to jeszcze nie ten czas .. ale bliskie mi to , co piszesz ...

Na nasze rocznice staralam sie zamawiac msze sw a podczas takiego ostrego kryzysu nawet kilka w tym dniu .... tak logistycznie na " ropietosci krzyza " ..
Kiedys czytalam o tym w watku viewtopic.php?t=87 Jeszcze na starym forum Metanoja podjela inicjatywe z noszeniem naszych Paralitykow . Jestem jej za to wdzieczna :)

Dzieki Bogu moj paralityk " powstal z mar."...a reszta w rekach Opatrznosci :)
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradzona

Post autor: Pavel »

Może warto więc wyzbywać się oczekiwań?
Wiem jak to jest więc rozumiem cię. Sama jednak zauważ, że to głównie zawiedzone oczekiwania spowodowały taką reakcję, nastawienie.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

Witajcie kochani :chciałam podzielić się z wami moim spotkaniem z mężem do którego doszło wczoraj oboje tego chcieliśmy. Były pytania z mojej strony do męża ale on wybranial się od odpowiedzi mówił że jeszcze nie teraz. Zadalam mu pytanie ale powiedziałam że chce szczerej odp bo jak ma kłamać to niech milczy, zapytałam go czy nadal jest z Kowalska powiedział że nie. Zaczął częściej dzwonić do mnie, pytał o wnuki i rozmawiał z wnuczka przez tel. Zapytałam go czy jest mu dobrze w P...... U odp. ze nie bardzo i jest mu ciężko i zaczyna tęsknić za domem. Przyznał się że wynajmuje pokój u jakiejś kobiety co ma pokoje na wynajem. Pokazałam mężowi zdjęcia ze ślubu cywilnego córki to w oczach pojawiły się łzy. Na spotkaniu był bardzo zdenerwowany. Zapomniałam nadmienić że na przywitanie mnie pocałował choć tego nie chciałam ale nie zdążyłam się odsunąć. Zaproponował że zawiezie mnie do domu i jak wracaliśmy to szedł wnuk z klasą i chciał go koniecznie zobaczyć z samochodu ale nie było gdzie się zatrzymać. Nie wiem czy wyciągnie jakieś wnioski z naszego spotkania. Powiem wam że byłam twarda i nie rozplakalam się przy mężu dopiero nerwy puściły w domu.Napiszcie proszę co o tym sądzicie. Pozdrawiam
ODPOWIEDZ