Margo ,a moze faktycznie Twojego meza to przeroslo ..Obrączka pisze: ↑25 cze 2017, 7:30
Może go to przerosło . Niektórzy wchodząc w związek małżeński z osobą z bagażem w fazie zakochania nie zdają sobie na początku sprawy z odpowiedzialności i większego zaangażowania a potem dochodzą do wniosku że za dużo ich to wszystko eksploatuje .
.Nikt się tak nie zachowuje jak mu zależy , wiem coś o tym .Szkoda zdrowia . On się zaparł i już widać że teraz nawet nie odpisuje , jemu już nie zależy . Jeszcze możesz sama bez zapowiedzi pojechać do niego i wybadać co się tam dzieje i się przekonasz jaki jest powód jego postępowania . Przy okazji porozmawiasz z teściami szczerze
Moze warto sprawdzic ,czy nie ma drugiego dna .. i czy jestes na to psychicznie przygotowana ?
Oby nie bylo ,sama wolalabym nieraz byc nieswiadoma ..
ale to Ty decydujesz ,czy chcesz nadal sie zamartwiac ,
czy zdecydowac sie na szczera niezapowiedziana rozmowe ,
Obraczka ma racje z tesciami rowniez ,warto wysluchac ..
starsi ludzie maja czesto taki prosty sens zycia ..
MARGO ,czy odleglosc ,ktora Was dzieli jest w km ,czy bardziej w Waszych postawach ?
Moze- jesli nie ma kowalskiej -to moze sprobujesz jakiegos mediatora ,
pisalas kiedys o szanowanym wujku ze strony meza ?
Lub zyjesz dalej z corka i rodzicami a maz ze swoimi ...
Nadal podtrzymuje ,ze zarowno mieszkanie z rodzicami,
jak i separacja malzonkow to powolne zaduszanie malzenstwa ...
ps odnosnie "podartych spodni ,to moze w jakis wczesniej pranych spodniach byla np zwykla podkladka lub cos innego ,znalazla sie w bebnie pralki lub w uszczelce wokol dzwiczek .
przerabialam to ,kiedys zsunela mi sie obraczka podczas wkladania prania i tam tez ja zlokalizowalam ,przy wyjmowaniu z bebna..