Wątek MARGO

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

MARGO
Posty: 65
Rejestracja: 20 kwie 2017, 20:55
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: MARGO »

Do tej terapii nie wracałam aż do teraz jak napisałam o tym na forum. Choć nie będę ukrywać ciekawi mnie gdzie był.
Próbowałam się z mężem skontaktować i porozmawiać jak widzi choćby wspólne mieszkanie na wakacjach ale nie odbiera, nie odpisuje zero kontaktu.
Pewnie pomyśleli niektórzy że niezła zołza ze mnie ale muszę Was zaskoczyć nawet gdy mieszkaliśmy razem i zdarzyło się nam pokłócić to zawsze ja pierwsza wyciągałam rękę do zgody. Ja nie potrafię się długo gniewać wbrew pozorom. Teraz jak mieszkamy osobno i jest rożnie to jak mąż się na mnie obrazi to i 2 tyg. nie odbiera, nie odpisuje, zrywa całkowity kontakt. Wtedy nie interesujemy go wcale. Córka się dopytuje o niego, obiecał jej kotka.
a chciałabym tylko usłyszeć poradzimy sobie. Pamiętam jak wybieraliśmy pierwszą piosenkę na wesele. Wybrał wtedy Krajewskiego - 'Wielka miłość".
znajoma z pracy przyniosła mi do poczytania numer Miłujcie się 1/2017, jest tam artykuł o św. Szarbelu nie wiecie gdzie można otrzymać jego olej? córka trochę choruje.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: s zona »

MARGO pisze: 19 cze 2017, 22:39
znajoma z pracy przyniosła mi do poczytania numer Miłujcie się 1/2017, jest tam artykuł o św. Szarbelu nie wiecie gdzie można otrzymać jego olej? córka trochę choruje.
http://charbelkozanow.pl/index.php/olej/
MARGO
Posty: 65
Rejestracja: 20 kwie 2017, 20:55
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: MARGO »

Dziękuje na pewno napiszę.
MARGO
Posty: 65
Rejestracja: 20 kwie 2017, 20:55
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: MARGO »

Zaproponuję mężowi by po nas przyjechał to przeprowadzimy się na początek na kilka dni do niego. Mam nadzieję, że się zgodzi. Dzisiaj skończyłam Nowennę Pompejańską w intencji naszego małżeństwa. Od jutra zaczynam kolejną o zgodę w rodzinie .
MARGO
Posty: 65
Rejestracja: 20 kwie 2017, 20:55
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: MARGO »

Niestety mąż po nas nie przyjedzie :(
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: s zona »

MARGO pisze: 24 cze 2017, 6:13 Niestety mąż po nas nie przyjedzie :(

ale dlaczego ?
Czy moglabys zrobic mezowi niespodzianke i Ty go odwiedzic :)
Jako zona ,masz prawo ,nawet powinnas ;)
Mozesz pozyczyc autko od taty i jechac ,lepiej sama ,bez corki ...
to strasznie daleko jest?
MARGO pisze: 19 cze 2017, 22:39
Próbowałam się z mężem skontaktować i porozmawiać jak widzi choćby wspólne mieszkanie na wakacjach ale nie odbiera, nie odpisuje zero kontaktu.
Pewnie pomyśleli niektórzy że niezła zołza ze mnie ale muszę Was zaskoczyć nawet gdy mieszkaliśmy razem i zdarzyło się nam pokłócić to zawsze ja pierwsza wyciągałam rękę do zgody. Ja nie potrafię się długo gniewać wbrew pozorom. Teraz jak mieszkamy osobno i jest rożnie to jak mąż się na mnie obrazi to i 2 tyg. nie odbiera, nie odpisuje, zrywa całkowity kontakt. Wtedy nie interesujemy go wcale.
dziwne ,chyba ze jest drugie dno...
pisalam kiedys ,ze separacja nie sluzy malzenstwu ...
ale moge sie mylic...
Obrączka
Posty: 28
Rejestracja: 10 maja 2017, 18:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: Obrączka »

Nie chcę ci nic sugerować ale po mojemu , z twoich opisów wynika że on chyba już podjął decyzję o rozstaniu. Dorosły i odpowiedzialny małżonek tak się nie zachowuje . Nie przyjeżdża , nie dzwoni , nie odpisuje , zrywa całkowity kontakt . On po prostu uznał że nie ma nic do stracenia , jest u siebie , rodzice go wspierają w tym co robi , pomagają . Może go to przerosło . Niektórzy wchodząc w związek małżeński z osobą z bagażem w fazie zakochania nie zdają sobie na początku sprawy z odpowiedzialności i większego zaangażowania a potem dochodzą do wniosku że za dużo ich to wszystko eksploatuje .Ja bym dała sobie spokój , swoją siłę skierowała na wychowywaniu córki a nie traciła na takiego nieodpowiedzialnego [...] za przeproszeniem .Nikt się tak nie zachowuje jak mu zależy , wiem coś o tym .Szkoda zdrowia . On się zaparł i już widać że teraz nawet nie odpisuje , jemu już nie zależy . Jeszcze możesz sama bez zapowiedzi pojechać do niego i wybadać co się tam dzieje i się przekonasz jaki jest powód jego postępowania . Przy okazji porozmawiasz z teściami szczerze
Ostatnio zmieniony 25 cze 2017, 7:48 przez Nirwanna, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Edit - wulgaryzmom, nawet delikatnym, mówimy nie.
MARGO
Posty: 65
Rejestracja: 20 kwie 2017, 20:55
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: MARGO »

Ja go tak odwiedzam, przyjeżdżamy czasami na weekendy. Teraz chciałam się wprowadzić na dłużej i poprosiłam by pomógł mi zabrać więcej rzeczy. Córka mnie pyta czemu tylko my jeździmy a tata nie przyjedzie?
MARGO
Posty: 65
Rejestracja: 20 kwie 2017, 20:55
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: MARGO »

Tak jego rodzice go wspierają i mają mi za złe, że nie chce się przeprowadzić.
MARGO
Posty: 65
Rejestracja: 20 kwie 2017, 20:55
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: MARGO »

Do tego naszego lokum kupiłam kiedyś pralkę, lodówkę , komplety garnków, drobne art. gospodarstwa domowego , komplety pościeli itp. nie jest tak ,że ja nic nie robiłam walczę z całych sił o tą rodzinę , o nas. Z drugiej strony tylko słyszę to i to a żadnej inicjatywy. Chciałam choć spotkać się dziś razem pójść do kościoła -odpowiedź nie będzie jeździł, a wczoraj po zakupy to mamie pojechał do żony już nie dojechał. Dopiero jak moi rodzice pojadą do niego i go przeproszą to się pojawi.
Obrączka
Posty: 28
Rejestracja: 10 maja 2017, 18:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: Obrączka »

MARGO ile małżeństw tyle sytuacji kryzysowych , u każdego inaczej . Ale odnoszę wrażenie że chyba tylko ty ze swojej strony próbujesz ratować małżeństwo ? Wszystkie te książki tu polecane dają dużo i człowiek zaczyna dopiero myśleć co jest nie tak .On nie może stawiać takich żądań . Zaproponuj mu spotkanie się w połowie drogi jak nie chce mieszkać u ciebie a ty u niego ze względu na dziecko . Zamieszkajcie sami na stancji .Pośpiech nigdy nie daje dobrych rad .Mój mąż nauczył mnie że moja godność jest ważniejsza od jakichkolwiek błagań , że z jego strony miłość się skończyła , wierząc że miłość jest do końca życia tylko mi przysparzała cierpień . Niestety musiałam to zaakceptować . Niestety trzeba przez to przejść kroczek po kroczku samemu lub z czyjąś pomocą . Zrozum że osobą która zasługuje na miłość jesteś przede wszystkim ty
MARGO
Posty: 65
Rejestracja: 20 kwie 2017, 20:55
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: MARGO »

Mogę zapytać jak u Pani zakończył się kryzys?
MARGO
Posty: 65
Rejestracja: 20 kwie 2017, 20:55
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: MARGO »

Ja chciałam spróbować i przeprowadzić się do niego, zobaczyć jak będzie się układało. Sądziłam, że moja prośba by tylko po nas przyjechał nie jest problemem. I że się ucieszy, że będziemy razem. Niestety napisał, że widać mam do nie będę używać wulgaryzmów, że nie przyjechałam. Mi naprawdę zależy na małżeństwie ale nie chcę być ciągle krytykowana, że jestem do niczego, kiedyś podczas prania podarły się jego spodnie, nie mam pojęcia jak to się stało do tej pory mi wypomina,że nawet prać nie potrafię. Ja jestem po studiach, a mąż nie. Często słyszę, że on bez wykształcenia więcej zarabia jak ja po tych studiach. Moja mama uważa, że w ten sposób dowartościowuje się . Niekiedy jestem kłębkiem nerwów, czuje się taka malutka. Wczoraj jak zdzwoniłam, to usłyszałam, że jego szwagier jeszcze przed ślubem powiedział mu,że ze mną szczęścia nie zazna bo źle mi z oczu patrzy. Zabolało.
Wafelka
Posty: 119
Rejestracja: 28 kwie 2017, 13:26
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: Wafelka »

MARGO pisze: 25 cze 2017, 10:53 Ja chciałam spróbować i przeprowadzić się do niego, zobaczyć jak będzie się układało. Sądziłam, że moja prośba by tylko po nas przyjechał nie jest problemem. I że się ucieszy, że będziemy razem. Niestety napisał, że widać mam do nie będę używać wulgaryzmów, że nie przyjechałam. Mi naprawdę zależy na małżeństwie ale nie chcę być ciągle krytykowana, że jestem do niczego, kiedyś podczas prania podarły się jego spodnie, nie mam pojęcia jak to się stało do tej pory mi wypomina,że nawet prać nie potrafię. Ja jestem po studiach, a mąż nie. Często słyszę, że on bez wykształcenia więcej zarabia jak ja po tych studiach. Moja mama uważa, że w ten sposób dowartościowuje się . Niekiedy jestem kłębkiem nerwów, czuje się taka malutka. Wczoraj jak zdzwoniłam, to usłyszałam, że jego szwagier jeszcze przed ślubem powiedział mu,że ze mną szczęścia nie zazna bo źle mi z oczu patrzy. Zabolało.
Margo, przykro mi, że takich sytuacji doświadczasz. Ale tu znów kłaniają się granice, które trzeba postawić. Nic na siłę. Nie wdawałabym się w czcze dyskusje i smsowe wymiany. One nic nie przynoszą dobrego, niczego nie rozwiązują. Można jedynie ustalić pewne fakty: wykazałaś chęci, poprosiłaś o pomoc, odmówił. To są fakty. Nie pchałabym się na siłę tam, gdzie tak naprawdę nikt Cię nie chce. Nie to nie. Trudno. Trzeba żyć dalej i zorganizować się samodzielnie z córką. Można ustalić to sądownie, określić obowiązki męża, alimenty, etc..
Uderzanie komentarzem w wykształcenie to tylko objaw kompleksu. Szkoda to nawet komentować, bo to bardzo małe. Trzymaj się swoich przekonań i sumienia, które Cię dobrze prowadzi, tak mi się wydaje. A komentarze innych osób niestety mogą być teraz przykre. Trzeba tylko uważać czy są prawdziwe. Mąż może blefować, żeby uwiarygodnić swoje przekonania. Natomiast znajdzie się na pewno ileś "mądrych", co to wszystko wiedzieli, przewidzieli i tylko się utwierdzają w swoich przekonaniach. Niestety weryfikują się przyjaźnie i znajomości, ale może to nawet dobrze dla Ciebie..
Obrączka
Posty: 28
Rejestracja: 10 maja 2017, 18:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek MARGO

Post autor: Obrączka »

MARGO moje małżeństwo dalej trwa , żadna strona nie dąży do rozwodu z czego się cieszę bo nie chciała bym rozdrapywać ran i przechodzić tego wszystkiego co na początku , które się trochę zabliźniły . Ale ucięłam w pewnym momencie żebranie o miłość człowieka który tak naprawdę mnie nigdy nie kochał , bo nikt nie będzie mnie traktował jak coś gorszego , jak powietrze .Dojrzałam do tej decyzji podobnie jak Jacek Sychar , modlę się , żyję spokojnie bo nic więcej zrobić nie mogę .
ODPOWIEDZ