Rozpad małżeństwa

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

jacek-sychar

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: jacek-sychar »

cybernetyk pisze: 03 paź 2019, 10:55 Jacek nie rozumiem za co płaciła byłem i za co nie musi mi.
Za miłość i akceptację.
Ona uważa, że Ty jesteś już w pewnym sensie jej własnością, więc nie musi Ci nic dawać.
Wcześniej, jak była z byłymi, ponieważ w każdej chwili mogli odejść, to musiała "się wykazywać", żeby z nią zostali.
krople rosy

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: krople rosy »

Jonasz pisze: 03 paź 2019, 10:58 pierwszy raz tak zwany ważny jest .
Eeeee tam....dla mnie to mit. Wszystko zalezy od zazyłej więzi. Jesli jej nie ma a jest sam seks to nie ma co wspominać.
cybernetyk pisze: 03 paź 2019, 11:03 Właśnie podejrzewam, że płacę za eks. Kiedyś powiedziała, że raz ja zmusił, potem, że musiała chodzić do ginekogloga.
Ale i też wspomniała, że ojciec po pijaku z mamą...
Być może to prawda a być może usparwiedliwienia samej siebie i braku ochoty na seks. Ta sfera małżeńska jest równie wazna jak każda inna. I oboje małzonkowie powinni o nią zadbać.....bo z czasem motyle ulatują i gęsiej skórki brak.
Warto uświadomić żonę, że z Twojej strony nie było nic co by ją miało zrazić i zniechęcić więc jesli ma jakieś przykre wspomnienia (jeśli ma) to jest to problem który powinna się starać rozwiązać.
Ale z tego, co widzę ona jest zafiksowana na problemach domu rodzinnego a problemy Wasze leżą odłogiem.
cybernetyk
Posty: 38
Rejestracja: 02 paź 2019, 14:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: cybernetyk »

UUUU
Jonasz

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: Jonasz »

cybernetyk pisze: 03 paź 2019, 11:19 Jasne, że nie będę prosił siostry mówić o eks. Chciałem jej pokazać w rozmowie - bo nie rozumiała co czuję. Jak jej to by dotyczyło to proszę jaka jej reakcja była! Bo jak widzicie jej rodzinie wszystko w jej oczach przystoi i wolno!
A do sexu jej nie zmuszałem i nie zmuszam. Dajcie spokój - to nie jest tylko akt fizyczny.
Spokojnie ;)

Momentami niestety ale postawienie żony w takiej sytuacji żeby właśnie poczuła - bo jakoś próby wytłumaczenia nie docierają lub są odrzucane wprost i wyśmiewane - były i dla mnie dość skuteczne.
Przyznaję że robiłem to z pewnym oporem wewnętrznym i dość dużym dyskomfortem.


Zresztą patrząc z boku na pewne sytuacje których doświadczała żona ważniejsze było dla niej kiedy poczuła - wtedy coś do niej docierało.
Ja jako chłop siedziałem cicho chociaż wcześniej to dostrzegałem i rozumiałem.
Ale mimo wszystko nie zostawiałem samą....
Nie czułem satysfakcji, no może byłem zdumiony odpornością na.... wiedzę :lol:

Szczerze mówiąc bardzo często było to właśnie wtedy, kiedy w końcu ogłaszałem moją bezsilność i wołałem Boże zrób coś bo ja już nie mam siły i ja nie wytrzymam.
Ale to na marginesie całkiem. ;)
Jonasz

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: Jonasz »

white chocolate pisze: 03 paź 2019, 11:55 Jonasz pisze: ↑
03 paź 2019, 10:58
pierwszy raz tak zwany ważny jest .

Eeeee tam....dla mnie to mit. Wszystko zalezy od zazyłej więzi. Jesli jej nie ma a jest sam seks to nie ma co wspominać.
A ja bym tego nie lekceważył. ;)
No chyba że odzielamy strefę fizyczną seksu od sfery psychicznej i duchowej :shock:
Na co nie ma mojej zgody.
Ja chłop musiałem i tam wrócić i pewne rzeczy dostrzec i odrzucić - no przyznaję byłem mocno zdziwiony :shock:
white chocolate pisze: 03 paź 2019, 11:55 Warto uświadomić żonę, że z Twojej strony nie było nic co by ją miało zrazić i zniechęcić więc jesli ma jakieś przykre wspomnienia (jeśli ma) to jest to problem który powinna się starać rozwiązać.
A tu lajkuję dwiema łapkami :D
cybernetyk
Posty: 38
Rejestracja: 02 paź 2019, 14:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: cybernetyk »

Jonasz - wspomniałeś o wyśmiewaniu. Ja to znam - właśnie tak zachowuje się moja żona!
W kwestii uświadomienia - nie raz jej to mówiłem, że nie mogę cierpieć za czyjeś czyny i błędy. Twierdzi, że tak nie jest.
Może nie płacę za eks a za jej zachowanie brata do kobiet. Może.
Dziewczyny nie spotkałem się wcześniej z czymś takim, a byłem wiele lat ministrantem i lektorem, chodziłem do szkoły średniej typowo męskiej, studia techniczne (tylko 2 koleżanki na roku), grałem w drużynie (czyli towarzystwo męskie i większe prawdopodobieństwo spotkania się z tym) - ten jej brat żadnej dziewczyny nie odwiedzał, to one go odwiedzały i on nawet pił jak wiedział, że one go odwiedzą i po pijaku nie raz z nimi sypiał. Może to właśnie to.
Tak czy owak nie zasłużyłem na to.

W sumie tak mi się przypomniało, moja żona przed ślubem nie bardzo chciała mnie odwiedzać u mnie.
Jonasz

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: Jonasz »

cybernetyk pisze: 03 paź 2019, 12:20 Tak czy owak nie zasłużyłem na to.
Z jednej strony tak.
Z drugiej sobie sam wybrałeś ;)
I trochę w tym tkwiłeś w bierności - czy tak?

Ja tak .

Świadomość tego ukierunkowała mnie do - mówiąc językiem informatycznym - uruchomienia antywira i przeskanowania mojego systemu operacyjnego i wgraniu aktualizacji i poprawek.
I pilnowaniu odtąd aktualizacji i systemu i antywira.:lol:

Warto zacząć naprawę relacji od samego siebie.
I tylko od samego siebie.
Bo na to masz wpływ i wręcz obowiązek.

Przyznaję że próbowałem "zaktualizować" żonę.
Mój błąd.
I nie waham się tego nazwać moją głupotą. ;)
Jonasz

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: Jonasz »

cybernetyk pisze: 03 paź 2019, 11:35 Dbanie o siebie swoje granice żona uważa za egoizm. Po tygodniu po akcji z tekstem o eks żona nie kontaktuje się z rodziną. Nie wiem dlaczego. Nic nie mówi, jedynie poza tym, że oni się do niej dobijali ale nie mogła odebrać. Dziwne bo wcześniej nie wydzwaniali, ale i o to ona z nimi się sama kontaktowała.
Oooooo dopiero teraz to przeczytałem. ;)
Nie dopytuj o szczególy tylko przyjmij.
Może warto się i ...uśmiechnąć?
cybernetyk
Posty: 38
Rejestracja: 02 paź 2019, 14:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: cybernetyk »

Co ciekawe nawet teściowa telefonowała do żony. Co słychać. Ona dzwoni tylko jak się coś wydarzy. Dlatego jak żona widzi połączenie od mamy to ma stracha i lęki.
cybernetyk
Posty: 38
Rejestracja: 02 paź 2019, 14:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: cybernetyk »

Jakiś czas temu zapytałem czego by chciała.
Odpowiedziała: aby było jak dawniej, tzn. jeździli do jej rodziny, odwiedzali się, pomagali itd.
OK. Ale kiedy oni nas odwiedzali? Kiedy oni nam pomagali - przecież twój brat powiedział mi, że nie mam co liczyć na pomoc, a za chwilę o nią sam prosił. A po co ja mam tam jeździć: słuchać głupot, dowartościowywania się moim kosztem, uczestniczyć biernie przy spotkaniach z alkoholem, zero wsparcia i rad. Czyli oczekujesz abym był dla nich chłopcem na posyłki i obiektem drwin. A co Ty z tego będziesz mieć, bo ja nic dobrego.
Usłyszałem, że jestem nieżyczliwy.
To zapytałem. A co oni Ci pomogli - pomagali. Zapytałem: podaj konkret. Pomagali. A czy masz od nich wsparcie? Mam Ciebie usłyszałem. A czy możesz się poradzić? Ty jesteś głową rodziny.
To dlaczego oni przychodizli do nas - do mnie o wszystko?
cybernetyk
Posty: 38
Rejestracja: 02 paź 2019, 14:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: cybernetyk »

Raz jeden w życiu słyszałem jak się do nich zwróciła. Chciała się wygadać w kwestii, że bardzo pragnie dziecka i go nie ma.
Dziewczyny słuchajcie- szczególnie te które są matkami.
Nic Ci nie pomogę, ja kiedy chciałem to miałem dziecko. I hahaha hihihi. Ten ton głosu, spojrzenie. A za chwilę wołali córkę i tekst: usiądź cioci na kolanach i powiedz o czym marzysz.
Zamurowało mnie.
Nie chcieli jej wysłuchać a o podniesieniu na duchu zapomnijcie. Tak jest ze wszystkim.
Jonasz

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: Jonasz »

cybernetyk pisze: 03 paź 2019, 14:37 Raz jeden w życiu słyszałem jak się do nich zwróciła. Chciała się wygadać w kwestii, że bardzo pragnie dziecka i go nie ma.
Dziewczyny słuchajcie- szczególnie te które są matkami.
Nic Ci nie pomogę, ja kiedy chciałem to miałem dziecko. I hahaha hihihi. Ten ton głosu, spojrzenie. A za chwilę wołali córkę i tekst: usiądź cioci na kolanach i powiedz o czym marzysz.
Zamurowało mnie.
Nie chcieli jej wysłuchać a o podniesieniu na duchu zapomnijcie. Tak jest ze wszystkim.
Przyznaję że mnie zamurowało dwa razy.
Raz ich reakcja.
Dwa Twoja reakcja a właściwie jej brak...

Zastanawiam się, czy nie czas dla własnego dobra i dla dobra Waszej relacji skończyć z tą biernością.
cybernetyk
Posty: 38
Rejestracja: 02 paź 2019, 14:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: cybernetyk »

Reakcji nie było z prostego powodu! Nie chciałem/nie mogłem jej denerwować - bo na drugi dzień była wizyta, a wynik beta był pozytywny. Lekarz powiedział mi wprost: mam jej oszczędzać nerwów.
To tak jak było z oddaniem pieniędzy. Pożyczył, nie oddawał, jej mama powielacza mi, ze zaranie nie odda bo nie maja a ja z zona do lekarza jechałem. Wiedziałem jak to odbierze.
cybernetyk
Posty: 38
Rejestracja: 02 paź 2019, 14:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: cybernetyk »

Z mojej strony bierności już nie ma. A żona pozwala im na wszystko.
Nie zrozumcie mnie źle. Ona nic z domu nie dostała. Jeden brat wziął i drugi wziął. I o niej zapomnieli. I ona nic w tym złego nie widzi. Do tego co jakiś czas teksty: zmarł ojciec chrzestny - to moja żona ma dać za dwóch. Albo idzie do szpitala - to ma coś przepisać ich córce. Nie ważne majątki, ważne dla mnie to, że oni jej nie szanują a tym samym mojej osoby i widzą w nas korzyść - bo nas stać.
Teść krótko przed śmiercią powiedział im aby nie zapomnieli o siostrze. Bez powodu tego nie powiedział.
Triste
Posty: 446
Rejestracja: 11 kwie 2019, 9:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Rozpad małżeństwa

Post autor: Triste »

A nie pomyślałeś że żona takiego postępowania jest nauczona z domu ?
Że Ty teraz oczekujesz od niej konkretnych zachowań w danej sytuacji a ona nie umie bo co innego wyniosła z domu ?
ODPOWIEDZ