Problem
Moderator: Moderatorzy
Problem
Witam,
W moim małżeństwie uwiera mnie taka rzecz a mianowicie narzucanie przez męża swojego zdania i woli. Jeśli sprawy są mało ważne to nie ma problemu ale jeśli mam w czyms trudność a mąż tego nie przyjmuje tylko ma byc tak jak on chce to mam potem problem z myślami że żaluje tego małżenstwa i czuje sie nieszcześliwa. To narzucanie wystepuje także w sferze seksualnej, maż nie proponuje grzesznych rzeczy bo wtedy wiadomo że zgody być nie może, ale jeśli mam z czymś problem, trudność to on tego nie przyjmuje tylko narzuca. A jak nie chcę się zgodzić to mnie szantażuje mówi ze go nie kocham, że zniszcze to małżenstwo, że on pojdzie w pornografię itd wiec ja nie chcąc być winna rozpadowi małżenstwa ani jego grzechom poprostu ulegam i robie coś z czym czuje się źle. Ale czy to dobra droga?
W moim małżeństwie uwiera mnie taka rzecz a mianowicie narzucanie przez męża swojego zdania i woli. Jeśli sprawy są mało ważne to nie ma problemu ale jeśli mam w czyms trudność a mąż tego nie przyjmuje tylko ma byc tak jak on chce to mam potem problem z myślami że żaluje tego małżenstwa i czuje sie nieszcześliwa. To narzucanie wystepuje także w sferze seksualnej, maż nie proponuje grzesznych rzeczy bo wtedy wiadomo że zgody być nie może, ale jeśli mam z czymś problem, trudność to on tego nie przyjmuje tylko narzuca. A jak nie chcę się zgodzić to mnie szantażuje mówi ze go nie kocham, że zniszcze to małżenstwo, że on pojdzie w pornografię itd wiec ja nie chcąc być winna rozpadowi małżenstwa ani jego grzechom poprostu ulegam i robie coś z czym czuje się źle. Ale czy to dobra droga?
Re: Problem
Witaj Mariso977 na naszym forum.
Na wstępie zachęcam cię do zaznajamiania się z bieżącymi wątkami bądź archiwum http://archiwum.kryzys.org/index.php
jak i zachęcam do odwiedzenia naszych ognisk http://sychar.org/ogniska/ a także do kontaktu z Sycharkami online - Modlitwa na Skype http://sychar.org/skype/ czy Mityng 12 Kroków http://www.mityng.sychar.org/
Jednocześnie proszę o ostrożność i dyskrecję w podawaniu szczegółów , aby zadbać o bezpieczeństwo swoje i bliskich w realu – Internet nie jest anonimowy.
Co do Twojego pytania o drogę to myślę , że skoro pytasz to masz wątpliwości, nie jesteś pewna.
Moim zdaniem nie...
Jeżeli z czymś się nie zgadzasz a druga strona jako argumentu używa szantażu czy manipulacji to naprawdę coś jest nie tak.
Może to sprawa komunikacji?
Pozdrawiam w imieniu Moderacji
Na wstępie zachęcam cię do zaznajamiania się z bieżącymi wątkami bądź archiwum http://archiwum.kryzys.org/index.php
jak i zachęcam do odwiedzenia naszych ognisk http://sychar.org/ogniska/ a także do kontaktu z Sycharkami online - Modlitwa na Skype http://sychar.org/skype/ czy Mityng 12 Kroków http://www.mityng.sychar.org/
Jednocześnie proszę o ostrożność i dyskrecję w podawaniu szczegółów , aby zadbać o bezpieczeństwo swoje i bliskich w realu – Internet nie jest anonimowy.
Co do Twojego pytania o drogę to myślę , że skoro pytasz to masz wątpliwości, nie jesteś pewna.
Moim zdaniem nie...
Jeżeli z czymś się nie zgadzasz a druga strona jako argumentu używa szantażu czy manipulacji to naprawdę coś jest nie tak.
Może to sprawa komunikacji?
Pozdrawiam w imieniu Moderacji
Re: Problem
Tak ale jak komunikować sie z kims kto na odmowę stosuje wlasnie szantaz?Jonasz pisze:
Co do Twojego pytania o drogę to myślę , że skoro pytasz to masz wątpliwości, nie jesteś pewna.
Moim zdaniem nie...
Jeżeli z czymś się nie zgadzasz a druga strona jako argumentu używa szantażu czy manipulacji to naprawdę coś jest nie tak.
Może to sprawa komunikacji?
Pozdrawiam w imieniu Moderacji
W sumie byly jakies sytacje gdy jednak odmowilam jakiejs rzeczy tak definittwnie to wlasnie bylo tak ze maz w ta pornografie upadl wiec z jego strony to nie sa tcze grozby . Tylko czy ja mam obowiazek brac odpowiedzialnosc za to?
Nie wiem jak to w sobie przepracowac...boje sie ze pornografia nas zniszczy, a maz od jakiegos roku jest czysty. Wczesniej wiele lat tkwil w tym z mniejszymi i krotszymi przerwami.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2019, 11:06 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiono cytowanie
Powód: Poprawiono cytowanie
Re: Problem
Witaj Mariso977 ,
Ważne, by uświadomoć sobie, że mężczyźni i kobiety w wielu sferach funkcjonują odmiennie.
Kobieta czuje się kochana, gdy rozumiane są jej uczucia.
Dla mężczyzny miłość, to przede wszystkim pewność bycia szanowanym i docenionym.
Twój mąż może być przewrażliwiony na tym punkcie i obawiać się utraty szacunku, gdy przyzna Ci rację.
Zatem ważne, aby chwalić go i doceniać.
Jednocześnie też nauczyć się wyrażania swoich potrzeb stosując zasady porozumienia bez przemocy.
Pomocny w tym jest poradnik ,,Porozumienie bez przemocy. O języku serca'' (w nnych wydaniach o języku życia) Marshalla Rosenberga
Ważne, by uświadomoć sobie, że mężczyźni i kobiety w wielu sferach funkcjonują odmiennie.
Kobieta czuje się kochana, gdy rozumiane są jej uczucia.
Dla mężczyzny miłość, to przede wszystkim pewność bycia szanowanym i docenionym.
Twój mąż może być przewrażliwiony na tym punkcie i obawiać się utraty szacunku, gdy przyzna Ci rację.
Zatem ważne, aby chwalić go i doceniać.
Jednocześnie też nauczyć się wyrażania swoich potrzeb stosując zasady porozumienia bez przemocy.
Pomocny w tym jest poradnik ,,Porozumienie bez przemocy. O języku serca'' (w nnych wydaniach o języku życia) Marshalla Rosenberga
Re: Problem
To znaczy tyle ze jak sie z czyms sle czuje a maz tego nie przyjmune tylko nadal forsuje to co on chce no to jest to brak milosci z jego strony.Aleksander pisze: ↑04 paź 2019, 13:35Byłbym wdzięczny, jakby udało Ci się rozwinąć to zdanie, bo... chyba nie rozumiem.
Re: Problem
Tak, drwina (,,Nie udawaj, że tak cię to dotyka'') lub zaprzeczanie (,,wydaje ci się'') uczuciom drugiejMarisa977 pisze: ↑04 paź 2019, 13:50To znaczy tyle ze jak sie z czyms sle czuje a maz tego nie przyjmune tylko nadal forsuje to co on chce no to jest to brak milosci z jego strony.Aleksander pisze: ↑04 paź 2019, 13:35Byłbym wdzięczny, jakby udało Ci się rozwinąć to zdanie, bo... chyba nie rozumiem.
osoby to małoduszność.
Dla mężczyzny nieprzyjemne uczucia to coś zewnętrznego, to bodziec do działania- należy je zagłuszyć lub pokonać.
Dla kobiety uczucia są integralne z nią samą. Dlatego działanie wbrew tym uczuciom jest odbierane jako atak na nią samą. Zopiekowanie się tymi uczuciami, wykazanie zrozumienia, że są, czasem wystarcza, że same uchodzą.
Re: Problem
Dużo wiesz o uczuciach u mężczyzn
A z tym to akurat się zgodzę.
Wielu Panów znalazło się na tym forum właśnie dlatego, że "uczucia żon same uszły" ... a raczej "przeszły" na inny obiekt.
Re: Problem
Aleksandrze, sarkazmem też można zakrywać inne, dużo trudniejsze do przeżycia uczucia. To jest to, co Angela mówi o zagłuszaniu lub pokonywaniu. Nie jest to cecha tylko męska, kobiety też to stosują, jednak uogólniając - mężczyznom dużo łatwiej wejść w ten schemat za młodu ("no co ty - chłopaki nie płaczą") niż kobietom.
Schemat funkcjonujący najczęściej u kobiet, opisywany przez Angelę, działa również przy kowalskich, i to działa skrajnie mocno, stąd pewnie Twój sarkazm i niezgoda. Jednak gdy przyjrzeć mu się w sytuacjach bezkryzysowych, a takich codziennych, łatwiej go zaakceptować, i nauczyć się z nim umiejętnie żyć. Zarówno kobietom jak i mężczyznom. Po to, by - zauważając że jest to jednak schemat krzywdzący - zacząć nad nim pracować.
Schemat funkcjonujący najczęściej u kobiet, opisywany przez Angelę, działa również przy kowalskich, i to działa skrajnie mocno, stąd pewnie Twój sarkazm i niezgoda. Jednak gdy przyjrzeć mu się w sytuacjach bezkryzysowych, a takich codziennych, łatwiej go zaakceptować, i nauczyć się z nim umiejętnie żyć. Zarówno kobietom jak i mężczyznom. Po to, by - zauważając że jest to jednak schemat krzywdzący - zacząć nad nim pracować.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II