i ten pokój Cię uratuje. Jacek napisał mi kiedyś takie słowa, mnie one wzmocniły, więc pozwolę sobie zacytować je u Ciebie:
jacek-sychar pisze: ↑17 kwie 2017, 17:22
Pamiętaj jednak, że to co dzisiaj wydaje się nam definitywne, nieubłagane, straszne, ... po jakimś czasie okazuje się ... błogosławione.
.. i tutaj najbardziej pomaga nie myślenie o przeszłości i przyszłości. Życie tzw."dniem dzisiejszym". Mi bardzo pomogło jak przestałam rozważać co to będzie.. co ze zmianą nazwiska, jak spędzę Święta, itp..groteska pisze: ↑29 maja 2017, 10:39
Mam oczywiście obawy co będzie dalej miewam nawet wątpliwości szczególnie że nawet wśród duchownych panuje jakieś takie przyzwolenie" na te rozwody bo "takie czasy" ale dzięki waszemu między innymi wsparciu wiem, że moja postawa jest właściwa bez względu na to co się wydarzy.
Czas pokazuje, że da się i nie jest to takie straszne jak sobie wcześniej wizualizujemy..